Gliniarz

Okładka książki Gliniarz Marcin Ciszewski, Krzysztof Liedel
Okładka książki Gliniarz
Marcin CiszewskiKrzysztof Liedel Wydawnictwo: Znak Literanova kryminał, sensacja, thriller
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Znak Literanova
Data wydania:
2013-06-17
Data 1. wyd. pol.:
2013-06-17
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324023950
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Z pamiętnika dzielnicowego antyterrorysty



587 33 105

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
968 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
268
90

Na półkach: , ,

Historia głównego bohatera - Gliniarza, od wstąpienia do wojska, przez szeregową pracę w Policji (wtedy jeszcze w Milicji),do likwidowania terrorystów. Książkę (audiobooka) przesłuchałem z wielką przyjemnością. Krótkie 15-20 minutowe rozdziały w większości będące osobnymi historiami sprawdzały się np. przy spacerach z psem (polecam).

Historia głównego bohatera - Gliniarza, od wstąpienia do wojska, przez szeregową pracę w Policji (wtedy jeszcze w Milicji),do likwidowania terrorystów. Książkę (audiobooka) przesłuchałem z wielką przyjemnością. Krótkie 15-20 minutowe rozdziały w większości będące osobnymi historiami sprawdzały się np. przy spacerach z psem (polecam).

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
264
108

Na półkach:

Bardzo ciekawa książka o bardzo ciekawym człowieku, który postanowił zostać policjantem bo miał misję.
Bardzo fajnie i z zębem opowiedziane historie z pracy policji. Opowiedziane z perspektywy 1 osoby co naprawdę wyszło super. Można się uśmiechnąć ale i mocno zaskoczyć.
Gorąco polecam 👍

Bardzo ciekawa książka o bardzo ciekawym człowieku, który postanowił zostać policjantem bo miał misję.
Bardzo fajnie i z zębem opowiedziane historie z pracy policji. Opowiedziane z perspektywy 1 osoby co naprawdę wyszło super. Można się uśmiechnąć ale i mocno zaskoczyć.
Gorąco polecam 👍

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
996
927

Na półkach:

71/52/2023

71/52/2023

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
23
1

Na półkach:

Książka to zbiór wspomnień emerytowanego policjanta. Bardzo mi to odpowiada, ponieważ od razu przeskakujemy z jednej policyjnej akcji do drugiej. Dla młodego czytelnika takiego jak ja myślę, że ciekawsze są wspomnienia z lat 90, te bardziej współczesne jakoś mnie nudziły. Oczywiście polecam jak ktoś lubi takie klimaty.

Książka to zbiór wspomnień emerytowanego policjanta. Bardzo mi to odpowiada, ponieważ od razu przeskakujemy z jednej policyjnej akcji do drugiej. Dla młodego czytelnika takiego jak ja myślę, że ciekawsze są wspomnienia z lat 90, te bardziej współczesne jakoś mnie nudziły. Oczywiście polecam jak ktoś lubi takie klimaty.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
207
207

Na półkach: , , ,

Uwielbiam tego typu książki. Dla mnie 10/10 bez dwóch zdań! Polecam!

Uwielbiam tego typu książki. Dla mnie 10/10 bez dwóch zdań! Polecam!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2574
1214

Na półkach: ,

Zawsze z ciekawością sięgam po wspomnienia czy opisy służby w Policji i zawsze jest to dla mnie ciekawa lektura (choć nie jestem obiektywna:). Czytając "Gliniarza" można było się czasami uśmiechnąć, czasami zadumać. Między innymi wspomina o głośnych sprawach początku lat dziewięćdziesiątych - sekta "Niebo", Pershing, Afgan... Zabrakło mi jedynie nawiązania do życia prywatnego (a przecież służba ma na nie ogromny wpływ). Polecam!
I jeszcze dwa cytaty (jakże prawdziwe):
"Popierdółka Życie pisze naprawdę dziwne scenariusze"
"Do czego służy policjantowi bruzda między pośladkami? Do tego, żeby spływał po niej pot".

Zawsze z ciekawością sięgam po wspomnienia czy opisy służby w Policji i zawsze jest to dla mnie ciekawa lektura (choć nie jestem obiektywna:). Czytając "Gliniarza" można było się czasami uśmiechnąć, czasami zadumać. Między innymi wspomina o głośnych sprawach początku lat dziewięćdziesiątych - sekta "Niebo", Pershing, Afgan... Zabrakło mi jedynie nawiązania do życia...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1810
1809

Na półkach:

Istnieją ludzie-książki.
To nietypowa forma tekstu. Zachowana tylko w umyśle, dostępna tylko w rozmowie i tylko nielicznym. Jednak czasami tacy ludzie napotykają na swojej drodze kogoś, kto ma zdolność ubierania myśli w słowa.
Wtedy powstaje książka z fascynującą opowieścią.
Bo nie mogę tych wspomnień z dwudziestoletniej służby w milicji/policji w okresie przemiany ustrojowej naszego kraju nazwać tylko wspomnieniami. Tak prosto się nie da, bo jest w niej i sensacja, i groza, i horror, i wstąpienie do piekieł przestępczego świata, i brawura balansująca na krawędzi prawa, i sceny podnoszące adrenalinę, a także te, które ją rozładowują dobrze znaną metodą – humorem, przymrużeniem oka, śmiechem. Chociaż jest i o alkoholu, o jego zbawiennym wpływie na stres, napięcie i niepewność.
Nie spodziewałam się takiej dawki emocji, podanej szczerze, bez ubarwień, bez przypinania sobie medalu do piersi, z odrobiną krytyki procedur, biurokracji i warunków pracy, gdzie w dobie komputerów w komendach jeszcze królowały maszyny do pisania. Jednak nie na tym skupił się główny bohater – Krzysztof. Przede wszystkim ukazał zawód policjanta wykonywany przez człowieka z powołaniem do tej służby, z pasją. Wtedy profil takiego funkcjonariusza odbiega bardzo od tego pana w mundurze, z brzuszkiem, siedzącego za biurkiem. I właśnie to ostatnie, utarte wyobrażenie skłoniło mnie do sięgnięcia po tę książkę. Nie nazwisko współautora, pisarza znanego z kilku wcześniej wydanych powieści sensacyjnych, ale prowokujący tytuł, który kojarzył mi się tylko z amerykańską rzeczywistością oraz kontrastujący z nim napis umieszczony u góry okładki tytułowej: prawdziwa opowieść o polskich policjantach. Stwierdziłam, że niedobrze wiedzieć więcej o obcych gliniarzach niż o własnych, a mając w głowie obraz amerykański, trochę sceptycznie podeszłam do tej książki. Do debiutującego pisarza w roli spisującego czyjeś wspomnienia, który po raz pierwszy nie użył własnej wyobraźni, "by wykreować zdarzenia, postaci, relacje pomiędzy nimi", ale doświadczenia i przeżycia zaprzyjaźnionego, obecnie już byłego, policjanta.
Polskiego policjanta.
Dla mnie to było bardzo ważne. By poznać specyfikę tego zawodu, byłam nawet skłonna wybaczyć ewentualny słaby warsztat literacki. Chciałam tylko jednego – dowodu, że określenie „gliniarz” w kontekście polskiego policjanta brzmi dumnie.
Otrzymałam i jedno, i drugie. Z nawiązką!
Książkę połknęłam na dwa razy, zmieniając po drodze wiele niesłusznych uprzedzeń, poglądów, ale i poszerzając wiedzę na temat specyfiki pracy samej policji. Prawdą jest też jednak to, że Krzysztof był nietypowym policjantem (chociaż sam twierdzi, że takich jak on było i jest nadal 99%),z wyjątkową ścieżką zawodową i to właśnie te cechy skłoniły pisarza do użyczenia swojego pióra. Niekonwencjonalnym w sposobie myślenia i działania, trochę łobuzem, bo "aby złapać łobuza, trzeba za nim posłać innego łobuza", trenującym, skłonnym do ryzyka, dyspozycyjnym (niestety, na temat wpływu pracy na sprawy rodzinne nie ma ani słowa, a szkoda),z dodatkowym zmysłem wyczucia i jedną, podstawową zasadą, którą ujmował w sposób anegdotyczny – "Do czego służy policjantowi bruzda między pośladkami? Do tego, żeby spływał po niej pot". Jakże inaczej brzmi to zdanie w kontekście znanych kawałów o policjantach. Jednak Krzysztof nie tylko pozwolił mi uczestniczyć w akcjach rozbijania mafii rosyjskiej, skradania się do „dziupli” w ciemną noc, w łażeniu w deszczu po błotnistym polu w poszukiwaniu mordercy denata leżącego na jego środku, w bójkach na śmierć i życie z przestępcami (sceny niczym z filmów!),w pogoni za włamywaczem, w aresztowaniu samookaleczjącego się recydywisty w tym procederze, w aferach gospodarczych znanych mi z doniesień medialnych, ale także w akcji tuż po zamachu w londyńskim metrze, w szkoleniach antyterrorystycznych w Anglii i USA. Również w Guantanamo. "Czasami się nudziliśmy, bo nuda doskwierała, zwłaszcza gdy nie było spraw w terenie i zaczynało się przekładanie papierków, wypełnianie zaległych formularzy, uzupełnianie notatek: ten typ ekscytujących, podnoszących poziom adrenaliny przypadków" – jak posumował wszechpanującą, ale konieczną papierologię w tym zawodzie. Te wszystkie doświadczenia powolutku, z czasem, od osiemnastolatka zaczynającego w prewencji jeszcze w czasach komunizmu, poprzez służbę w plutonie specjalnym, pracę w sekcji kryminalnej, studia prawnicze, wykłady w szkole, na organizowaniu po 11 września 2001 roku i szefowaniu ministerialnej instytucji Międzyresortowemu Zespołowi do Spraw Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej i Terroryzmu skończywszy, pozwoliły mi prześledzić drogę kształtowania się rasowego policjanta.
Polskiego gliniarza (jednak to połączenie jest możliwe!) z zasadą – chcieć to móc! Wcielony mit kariery zawodowej – od marzeń o pracy w policji do szefowania zespołem do spraw terroryzmu.
Jednak jest łyżka dziegciu w tych wspomnieniach, którą Krzysztof zaprawia swoje barwne życie na końcu – polityka przekreślania dotychczasowych, z takim trudem zdobywanych doświadczeń, o której pisze – "Coraz więcej było w tym wszystkim polityki, coraz mniej okazji do pracy, którą traktowałem bardziej jako okazję do „zbawiania świata” niż zarabiania na chleb". Polityka, w wyniku której z policji odchodzili najlepsi. I to wcale nie jest z korzyścią dla mnie, dla polskiego społeczeństwa.
Dla naszego bezpieczeństwa.
naostrzuksiazki.pl

Istnieją ludzie-książki.
To nietypowa forma tekstu. Zachowana tylko w umyśle, dostępna tylko w rozmowie i tylko nielicznym. Jednak czasami tacy ludzie napotykają na swojej drodze kogoś, kto ma zdolność ubierania myśli w słowa.
Wtedy powstaje książka z fascynującą opowieścią.
Bo nie mogę tych wspomnień z dwudziestoletniej służby w milicji/policji w okresie przemiany...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
567
282

Na półkach:

Bardzo ciekawa pozycja, szkoda że Ciszewski był tu tylko ghostwriterem.

Bardzo ciekawa pozycja, szkoda że Ciszewski był tu tylko ghostwriterem.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
533
21

Na półkach:

Prawdziwa. Dobrze się czyta.

Prawdziwa. Dobrze się czyta.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
230
219

Na półkach:

Książka z szybkimi akcjami milicji, policji. Ciekawie i trochę śmiesznie. Śmiałem się do książki z niektórych opisanych akcji.

Książka z szybkimi akcjami milicji, policji. Ciekawie i trochę śmiesznie. Śmiałem się do książki z niektórych opisanych akcji.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 227
  • Chcę przeczytać
    436
  • Posiadam
    206
  • Ulubione
    20
  • Audiobooki
    19
  • Audiobook
    17
  • 2014
    15
  • Teraz czytam
    14
  • 2018
    13
  • 2013
    13

Cytaty

Więcej
Marcin Ciszewski Gliniarz Zobacz więcej
Marcin Ciszewski Gliniarz Zobacz więcej
Marcin Ciszewski Gliniarz Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także