Gliniarz

Okładka książki Gliniarz Marcin Ciszewski, Krzysztof Liedel
Okładka książki Gliniarz
Marcin CiszewskiKrzysztof Liedel Wydawnictwo: Znak Literanova kryminał, sensacja, thriller
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Znak Literanova
Data wydania:
2013-06-17
Data 1. wyd. pol.:
2013-06-17
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324023950

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Ciebie zainteresować

Oficjalne recenzje i

Z pamiętnika dzielnicowego antyterrorysty



587 33 105

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
939 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
23
1

Na półkach:

Książka to zbiór wspomnień emerytowanego policjanta. Bardzo mi to odpowiada, ponieważ od razu przeskakujemy z jednej policyjnej akcji do drugiej. Dla młodego czytelnika takiego jak ja myślę, że ciekawsze są wspomnienia z lat 90, te bardziej współczesne jakoś mnie nudziły. Oczywiście polecam jak ktoś lubi takie klimaty.

Książka to zbiór wspomnień emerytowanego policjanta. Bardzo mi to odpowiada, ponieważ od razu przeskakujemy z jednej policyjnej akcji do drugiej. Dla młodego czytelnika takiego jak ja myślę, że ciekawsze są wspomnienia z lat 90, te bardziej współczesne jakoś mnie nudziły. Oczywiście polecam jak ktoś lubi takie klimaty.

Pokaż mimo to

avatar
188
188

Na półkach: , , ,

Uwielbiam tego typu książki. Dla mnie 10/10 bez dwóch zdań! Polecam!

Uwielbiam tego typu książki. Dla mnie 10/10 bez dwóch zdań! Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
2215
853

Na półkach: ,

Zawsze z ciekawością sięgam po wspomnienia czy opisy służby w Policji i zawsze jest to dla mnie ciekawa lektura (choć nie jestem obiektywna:). Czytając "Gliniarza" można było się czasami uśmiechnąć, czasami zadumać. Między innymi wspomina o głośnych sprawach początku lat dziewięćdziesiątych - sekta "Niebo", Pershing, Afgan... Zabrakło mi jedynie nawiązania do życia prywatnego (a przecież służba ma na nie ogromny wpływ). Polecam!
I jeszcze dwa cytaty (jakże prawdziwe):
"Popierdółka Życie pisze naprawdę dziwne scenariusze"
"Do czego służy policjantowi bruzda między pośladkami? Do tego, żeby spływał po niej pot".

Zawsze z ciekawością sięgam po wspomnienia czy opisy służby w Policji i zawsze jest to dla mnie ciekawa lektura (choć nie jestem obiektywna:). Czytając "Gliniarza" można było się czasami uśmiechnąć, czasami zadumać. Między innymi wspomina o głośnych sprawach początku lat dziewięćdziesiątych - sekta "Niebo", Pershing, Afgan... Zabrakło mi jedynie nawiązania do życia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1642
1641

Na półkach:

Istnieją ludzie-książki.
To nietypowa forma tekstu. Zachowana tylko w umyśle, dostępna tylko w rozmowie i tylko nielicznym. Jednak czasami tacy ludzie napotykają na swojej drodze kogoś, kto ma zdolność ubierania myśli w słowa.
Wtedy powstaje książka z fascynującą opowieścią.
Bo nie mogę tych wspomnień z dwudziestoletniej służby w milicji/policji w okresie przemiany ustrojowej naszego kraju nazwać tylko wspomnieniami. Tak prosto się nie da, bo jest w niej i sensacja, i groza, i horror, i wstąpienie do piekieł przestępczego świata, i brawura balansująca na krawędzi prawa, i sceny podnoszące adrenalinę, a także te, które ją rozładowują dobrze znaną metodą – humorem, przymrużeniem oka, śmiechem. Chociaż jest i o alkoholu, o jego zbawiennym wpływie na stres, napięcie i niepewność.
Nie spodziewałam się takiej dawki emocji, podanej szczerze, bez ubarwień, bez przypinania sobie medalu do piersi, z odrobiną krytyki procedur, biurokracji i warunków pracy, gdzie w dobie komputerów w komendach jeszcze królowały maszyny do pisania. Jednak nie na tym skupił się główny bohater – Krzysztof. Przede wszystkim ukazał zawód policjanta wykonywany przez człowieka z powołaniem do tej służby, z pasją. Wtedy profil takiego funkcjonariusza odbiega bardzo od tego pana w mundurze, z brzuszkiem, siedzącego za biurkiem. I właśnie to ostatnie, utarte wyobrażenie skłoniło mnie do sięgnięcia po tę książkę. Nie nazwisko współautora, pisarza znanego z kilku wcześniej wydanych powieści sensacyjnych, ale prowokujący tytuł, który kojarzył mi się tylko z amerykańską rzeczywistością oraz kontrastujący z nim napis umieszczony u góry okładki tytułowej: prawdziwa opowieść o polskich policjantach. Stwierdziłam, że niedobrze wiedzieć więcej o obcych gliniarzach niż o własnych, a mając w głowie obraz amerykański, trochę sceptycznie podeszłam do tej książki. Do debiutującego pisarza w roli spisującego czyjeś wspomnienia, który po raz pierwszy nie użył własnej wyobraźni, "by wykreować zdarzenia, postaci, relacje pomiędzy nimi", ale doświadczenia i przeżycia zaprzyjaźnionego, obecnie już byłego, policjanta.
Polskiego policjanta.
Dla mnie to było bardzo ważne. By poznać specyfikę tego zawodu, byłam nawet skłonna wybaczyć ewentualny słaby warsztat literacki. Chciałam tylko jednego – dowodu, że określenie „gliniarz” w kontekście polskiego policjanta brzmi dumnie.
Otrzymałam i jedno, i drugie. Z nawiązką!
Książkę połknęłam na dwa razy, zmieniając po drodze wiele niesłusznych uprzedzeń, poglądów, ale i poszerzając wiedzę na temat specyfiki pracy samej policji. Prawdą jest też jednak to, że Krzysztof był nietypowym policjantem (chociaż sam twierdzi, że takich jak on było i jest nadal 99%),z wyjątkową ścieżką zawodową i to właśnie te cechy skłoniły pisarza do użyczenia swojego pióra. Niekonwencjonalnym w sposobie myślenia i działania, trochę łobuzem, bo "aby złapać łobuza, trzeba za nim posłać innego łobuza", trenującym, skłonnym do ryzyka, dyspozycyjnym (niestety, na temat wpływu pracy na sprawy rodzinne nie ma ani słowa, a szkoda),z dodatkowym zmysłem wyczucia i jedną, podstawową zasadą, którą ujmował w sposób anegdotyczny – "Do czego służy policjantowi bruzda między pośladkami? Do tego, żeby spływał po niej pot". Jakże inaczej brzmi to zdanie w kontekście znanych kawałów o policjantach. Jednak Krzysztof nie tylko pozwolił mi uczestniczyć w akcjach rozbijania mafii rosyjskiej, skradania się do „dziupli” w ciemną noc, w łażeniu w deszczu po błotnistym polu w poszukiwaniu mordercy denata leżącego na jego środku, w bójkach na śmierć i życie z przestępcami (sceny niczym z filmów!),w pogoni za włamywaczem, w aresztowaniu samookaleczjącego się recydywisty w tym procederze, w aferach gospodarczych znanych mi z doniesień medialnych, ale także w akcji tuż po zamachu w londyńskim metrze, w szkoleniach antyterrorystycznych w Anglii i USA. Również w Guantanamo. "Czasami się nudziliśmy, bo nuda doskwierała, zwłaszcza gdy nie było spraw w terenie i zaczynało się przekładanie papierków, wypełnianie zaległych formularzy, uzupełnianie notatek: ten typ ekscytujących, podnoszących poziom adrenaliny przypadków" – jak posumował wszechpanującą, ale konieczną papierologię w tym zawodzie. Te wszystkie doświadczenia powolutku, z czasem, od osiemnastolatka zaczynającego w prewencji jeszcze w czasach komunizmu, poprzez służbę w plutonie specjalnym, pracę w sekcji kryminalnej, studia prawnicze, wykłady w szkole, na organizowaniu po 11 września 2001 roku i szefowaniu ministerialnej instytucji Międzyresortowemu Zespołowi do Spraw Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej i Terroryzmu skończywszy, pozwoliły mi prześledzić drogę kształtowania się rasowego policjanta.
Polskiego gliniarza (jednak to połączenie jest możliwe!) z zasadą – chcieć to móc! Wcielony mit kariery zawodowej – od marzeń o pracy w policji do szefowania zespołem do spraw terroryzmu.
Jednak jest łyżka dziegciu w tych wspomnieniach, którą Krzysztof zaprawia swoje barwne życie na końcu – polityka przekreślania dotychczasowych, z takim trudem zdobywanych doświadczeń, o której pisze – "Coraz więcej było w tym wszystkim polityki, coraz mniej okazji do pracy, którą traktowałem bardziej jako okazję do „zbawiania świata” niż zarabiania na chleb". Polityka, w wyniku której z policji odchodzili najlepsi. I to wcale nie jest z korzyścią dla mnie, dla polskiego społeczeństwa.
Dla naszego bezpieczeństwa.
naostrzuksiazki.pl

Istnieją ludzie-książki.
To nietypowa forma tekstu. Zachowana tylko w umyśle, dostępna tylko w rozmowie i tylko nielicznym. Jednak czasami tacy ludzie napotykają na swojej drodze kogoś, kto ma zdolność ubierania myśli w słowa.
Wtedy powstaje książka z fascynującą opowieścią.
Bo nie mogę tych wspomnień z dwudziestoletniej służby w milicji/policji w okresie przemiany...

więcej Pokaż mimo to

avatar
367
182

Na półkach:

Bardzo ciekawa pozycja, szkoda że Ciszewski był tu tylko ghostwriterem.

Bardzo ciekawa pozycja, szkoda że Ciszewski był tu tylko ghostwriterem.

Pokaż mimo to

avatar
383
20

Na półkach:

Prawdziwa. Dobrze się czyta.

Prawdziwa. Dobrze się czyta.

Pokaż mimo to

avatar
230
219

Na półkach:

Książka z szybkimi akcjami milicji, policji. Ciekawie i trochę śmiesznie. Śmiałem się do książki z niektórych opisanych akcji.

Książka z szybkimi akcjami milicji, policji. Ciekawie i trochę śmiesznie. Śmiałem się do książki z niektórych opisanych akcji.

Pokaż mimo to

avatar
681
217

Na półkach:

To raczej zbiór opowiadań połączonych osobą głównego bohatera-narratora niż powieść, co mi osobiście się nie podoba, ale historie są na faktach co jest dużym plusem tej publikacj.

To raczej zbiór opowiadań połączonych osobą głównego bohatera-narratora niż powieść, co mi osobiście się nie podoba, ale historie są na faktach co jest dużym plusem tej publikacj.

Pokaż mimo to

avatar
71
24

Na półkach:

Absolutnie fantastyczna, wciągająca opowieść o polskiej policji od podszewki. Pozycja absolutnie obowiązkowa dla fanów kryminalistyki i książek sensacyjnych osadzonych w polskich realiach. Po każdym przeczytaniu odkrywam w niej coś nowego.

Absolutnie fantastyczna, wciągająca opowieść o polskiej policji od podszewki. Pozycja absolutnie obowiązkowa dla fanów kryminalistyki i książek sensacyjnych osadzonych w polskich realiach. Po każdym przeczytaniu odkrywam w niej coś nowego.

Pokaż mimo to

avatar
613
98

Na półkach:

Bardzo ciekawie przedstawione przezycia w policji czlowieka ktory swoje zycie poświęcił sluzbie w policji

Bardzo ciekawie przedstawione przezycia w policji czlowieka ktory swoje zycie poświęcił sluzbie w policji

Pokaż mimo to


Cytaty

Więcej
Marcin Ciszewski Gliniarz Zobacz więcej
Marcin Ciszewski Gliniarz Zobacz więcej
Marcin Ciszewski Gliniarz Zobacz więcej
Więcej