-
ArtykułyZwyciężczyni Bookera ścigana przez indyjski rząd. W tle kontrowersyjne prawo antyterrorystyczneKonrad Wrzesiński3
-
ArtykułySherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
-
ArtykułyDostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3
-
ArtykułyMagda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1
Biblioteczka
Jest późno. Miałam iść spać zaraz po przeczytaniu tej książki, ale nie mogę zostawić tego bez słowa. Nie wybaczę sobie jeśli tak będzie, a co najgorsze- na pewno nie zasnę.
Po lekturze tej powieści mam taką pewność, która zdarza się tylko kilka razy w życiu. Niezachwianą niczym. I teraz wiem, że nawet jeśli ze wszystkich stron świata usłyszę napastliwy krzyk, którego głównym przesłaniem będzie obraza Stephena Kinga i próba władowania go między autorów, którzy nigdy książki wydać nie powinni, to wiem, że właśnie wtedy z moich ust popłynie potok słów nie do opublikowania na tej stronie. Bo krytykę mogę zrozumieć, ale ludzie, niech ona ma jakieś fundamenty.
Ten autor to wielkie pióro, pióro wybitne. I może się wydawać, że pisze o sprawach, które nie przytrafiły się i nigdy nie przytrafią 90% z nas (a 10%, które tego doświadczyło pododawało sobie bardzo dużo, prawda? prawda, że tak było?), ale między te fantastyczne, fantasmagoryczne wątki wplata istotę. I tą istotą nazwałabym wachlarz uczuć i emocji, które może w tych czasach są spychane na dalszy plan (dzięki Bogu za książki!), ale gdzieś tam istnieją. I King dosadnie i bez zbędnego grania na czas- pozwala nam sobie o nich przypomnieć.
Nie dam rady Wam opisać jak bardzo poczułam głównego bohatera. Jak również nie dam rady Wam opisać spokoju jakiego doznałam po przeczytaniu zakończenia. Tak musiało być i wiedziałam to całą sobą.
Wiem, że jest wiele książek wartych przeczytania i niewątpliwie istnieją również takie, które są godniejsze polecenia niż ta lektura, ale proszę- spróbujcie przeczytać i poczuć. Chociażby dlatego, by później tak jak ja o godzinie 1 w nocy wylewać z siebie potok słów, które powoli wywiercają Wam dziurę gdzieś w okolicach mostka. I właśnie dlatego, by potem móc zasnąć ze świadomością, że trafiło się na coś wyjątkowego i przynajmniej dla mnie- niezmierzonego.
Jest późno. Miałam iść spać zaraz po przeczytaniu tej książki, ale nie mogę zostawić tego bez słowa. Nie wybaczę sobie jeśli tak będzie, a co najgorsze- na pewno nie zasnę.
Po lekturze tej powieści mam taką pewność, która zdarza się tylko kilka razy w życiu. Niezachwianą niczym. I teraz wiem, że nawet jeśli ze wszystkich stron świata usłyszę napastliwy krzyk, którego...
Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że ta książka to czterystu stronicowy bełkot i opis tego, co główny bohater widzi przez okno w samochodzie?
Ja rozumiem! Wolność! Wielkie, pompatyczne słowo, które przewija się przez całą powieść, ale ja już chyba urosłam i dorosłam i wiem, że to z wolnością nie ma nic wspólnego.
I proponuję w nagłej potrzebie napić się i zabawić gdzieś bliżej domu. Nie trzeba przejeżdżać całego kraju, by dowiedzieć się, że wszędzie jest tak samo.
Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że ta książka to czterystu stronicowy bełkot i opis tego, co główny bohater widzi przez okno w samochodzie?
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJa rozumiem! Wolność! Wielkie, pompatyczne słowo, które przewija się przez całą powieść, ale ja już chyba urosłam i dorosłam i wiem, że to z wolnością nie ma nic wspólnego.
I proponuję w nagłej potrzebie napić się i zabawić gdzieś...