-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać423
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać5
Biblioteczka
2018-10-24
2018-12-22
2018-04-16
"Jack Rainers, jeden z głównych bohaterów „Gniazda” Terry’ego Goodkinda mówi, że w momencie, gdy tylko ktoś wpisze w wyszukiwarkę hasło „darknet” to jest brany pod lupę przez władze. Jeśli to prawda to właśnie zostaję poddana obserwacji, ponieważ chciałam Wam przybliżyć, wspierając się Wikipedią, ten termin. Darknet to ukryta (podobno o wiele większa od jawnej) część Internetu. To tam kwitnie obecnie nielegalna działalność, od stosunkowo lekkiej do najgorszych zwyrodniałych działań. Handel ludźmi, tortury i zabijanie w relacjach na żywo, rynek narkotykowy oraz rynek broni, terroryzm, hackowanie ważnych stron to tylko część tego co dzieje się w tej ukrytej strefie. I choć thriller Goodkinda zaczyna się dość typowo to stopniowo przekształca się w twór, jakiego się nie spodziewałam."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2018/04/22/gniazdo-t-goodkind-patronat/ :)
"Jack Rainers, jeden z głównych bohaterów „Gniazda” Terry’ego Goodkinda mówi, że w momencie, gdy tylko ktoś wpisze w wyszukiwarkę hasło „darknet” to jest brany pod lupę przez władze. Jeśli to prawda to właśnie zostaję poddana obserwacji, ponieważ chciałam Wam przybliżyć, wspierając się Wikipedią, ten termin. Darknet to ukryta (podobno o wiele większa od jawnej) część...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-04-08
"„Koreańczycy. W pułapce doskonałości” to opowieść o tym, jak Amerykanin, niegdyś dziennikarz w „The Washington Post”, a teraz szef działu PR-u w Hyundai Motor Company, poradził sobie w obcym środowisku. Polski tytuł jest dość mylący, bowiem można wywnioskować, że z książki dowiemy się przede wszystkim jacy są Koreańczycy: a to oczywiście w tej publikacji jest, ale to jedynie ułamek tego, co zawarł w niej autor. O wiele lepszy wydaje mi się tytuł oryginału, czyli Seoul Man: A Memoir of Cars, Culture, Crisis, and Unexpected Hilarity Inside a Korean Corporate Titan, bo rzeczywiście to opowieść o marce samochodowej Hyundai wysuwa się tu na pierwszy plan."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2018/04/11/koreanczycy-w-pulapce-doskonalosci-f-ahrens/ :)
"„Koreańczycy. W pułapce doskonałości” to opowieść o tym, jak Amerykanin, niegdyś dziennikarz w „The Washington Post”, a teraz szef działu PR-u w Hyundai Motor Company, poradził sobie w obcym środowisku. Polski tytuł jest dość mylący, bowiem można wywnioskować, że z książki dowiemy się przede wszystkim jacy są Koreańczycy: a to oczywiście w tej publikacji jest, ale to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-04-01
2018-01-01
2018-12-06
2018-05-22
"Zaczynając czytać historię morderstwa Stecia trzeba mieć na uwadze, że Semczuk nie miał zamiaru tworzyć sensacyjnej historii, w której pościgi i brawurowe akcje policji będą trzymać w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Nie: to powieść, w której pisarz pokazuje żmudną, codzienną pracę służb mundurowych, a więc funkcjonariusze częściej są ukazani, gdy siedzą na nudnych rozprawach lub gdy odwiedzają znajomych lokalnych dziennikarzy, starając się wydobyć z nich jakieś informacje (przy czym dziennikarze mają dokładnie odwrotną nadzieję – że wydobędą coś od policji). Czytelnik widzi, gdy śledztwo prowadzi ich do homoseksualnych klubów, w których właściciel zaprasza na obowiązkowego pączusia i kawę, jest świadkiem jak plączą się między przaśnymi budkami z kiełbachą i flaczkami albo piją wódkę gdzieś w schronisku w górach. Wszystko to warto docenić, bowiem w ten sposób Semczuk świetnie buduje klimat Polski we wczesnych latach dziewięćdziesiątych XX wieku."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2018/05/23/tak-bedzie-prosciej-p-semczuk-patronat/ :)
"Zaczynając czytać historię morderstwa Stecia trzeba mieć na uwadze, że Semczuk nie miał zamiaru tworzyć sensacyjnej historii, w której pościgi i brawurowe akcje policji będą trzymać w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Nie: to powieść, w której pisarz pokazuje żmudną, codzienną pracę służb mundurowych, a więc funkcjonariusze częściej są ukazani, gdy siedzą na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-09-23
"Siłą debiutu Roberta Rienta jest to, co widać też świetnie w „Duchach Jeremiego”: jego niezwykła wrażliwość oraz uważne, ciekawe spojrzenie na świat. Jego bohaterowie (zarówno Arek, jak i Jeremi) są obserwatorami, osobami łatwo poddającymi się zadumie (wręcz do zapętlenia myśli) i mającymi skłonność do grzebania we własnym wnętrzu. Jednak bohater „Chodziło o miłość” ma w sobie również cechy typowe dla dziecka: jakąś nagłą radość, wybuchającą znienacka nadzieję, wiarę w to, że nawet, jeśli nie cały świat jest dobry, to to dobro można jednak wyskrobać z jakiegoś kąta."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2018/10/07/chodzilo-o-milosc-r-rient/ :)
"Siłą debiutu Roberta Rienta jest to, co widać też świetnie w „Duchach Jeremiego”: jego niezwykła wrażliwość oraz uważne, ciekawe spojrzenie na świat. Jego bohaterowie (zarówno Arek, jak i Jeremi) są obserwatorami, osobami łatwo poddającymi się zadumie (wręcz do zapętlenia myśli) i mającymi skłonność do grzebania we własnym wnętrzu. Jednak bohater „Chodziło o miłość” ma w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-12-28
"Efekt jest niestety taki, że fabuła „Uniesienia” jawi się jako dość naiwna, choć nie odbiera to przyjemności z lektury. Pióro ma Stephen King wciąż lekkie, za to ostrość jego stalówki zdaje się być w ostatnim czasie wątpliwa. Wśród tytułów wydanych w ostatnich latach mało który ma już taki zadzior, jaki miały chociażby „Cmętarz zwieżąt” czy „To”, jakby Król łagodniał. Pomyłką jest też klasyfikacja „Uniesienia” jako horroru, jest to bowiem raczej historia obyczajowa z nutką grozy i elementami fantastyki."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2019/01/10/uniesienie-s-king/ :)
"Efekt jest niestety taki, że fabuła „Uniesienia” jawi się jako dość naiwna, choć nie odbiera to przyjemności z lektury. Pióro ma Stephen King wciąż lekkie, za to ostrość jego stalówki zdaje się być w ostatnim czasie wątpliwa. Wśród tytułów wydanych w ostatnich latach mało który ma już taki zadzior, jaki miały chociażby „Cmętarz zwieżąt” czy „To”, jakby Król łagodniał....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-12-31
2018-12-14
"„Skoro ptaki czynią słońce” to zbiór siedmiu opowiadań, które łączy miejsce akcji. Każda historia to wycinek z życia mieszkańców Nowej Szkocji, życia, które odeszło już w zapomnienie. Małe miasteczka, mieszkańcy których stosowali tradycyjną orkę i połów ryb nie istnieją już w opisanym przez MacLeoda kształcie. Jest to więc elegia o nieistniejącym świecie, w którym królowała ciężka praca i codzienna walka z naturą. Myliłby się jednak ten, kto by uważał, że takie życie nie mogło być szczęśliwe. Kanadyjski autor pokazuje i tę dobrą stronę ludzkiej egzystencji: wielką miłość i rodzinne więzi, szczęśliwe, choć niełatwe dzieciństwo czy radość ze wspólnej pracy."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2018/12/23/skoro-ptaki-czynia-slonce-a-macleod/ :)
"„Skoro ptaki czynią słońce” to zbiór siedmiu opowiadań, które łączy miejsce akcji. Każda historia to wycinek z życia mieszkańców Nowej Szkocji, życia, które odeszło już w zapomnienie. Małe miasteczka, mieszkańcy których stosowali tradycyjną orkę i połów ryb nie istnieją już w opisanym przez MacLeoda kształcie. Jest to więc elegia o nieistniejącym świecie, w którym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-12-29
2018-12-24
"Szczepan Twardoch nie napisał odkrywczej powieści, nie napisał też przecież nic nowego, czego byśmy już o wojnie nie wiedzieli, szczęśliwie tylko z książek i z relacji świadków (może członków naszej rodziny?), ale nie z autopsji. Czy to jednak jest ważne? Jestem zdania, że o okrucieństwach wojny książek nigdy nie jest dość, bowiem każda historia, choć jednocześnie bliźniaczo podobna do reszty, jest kompletnie inna. Każda opowiada o kolejnym człowieku, kolejnym cierpieniu i kolejnej hańbie, o której nigdy nie powinniśmy zapomnieć."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2018/12/28/krolestwo-sz-twardoch/ :)
"Szczepan Twardoch nie napisał odkrywczej powieści, nie napisał też przecież nic nowego, czego byśmy już o wojnie nie wiedzieli, szczęśliwie tylko z książek i z relacji świadków (może członków naszej rodziny?), ale nie z autopsji. Czy to jednak jest ważne? Jestem zdania, że o okrucieństwach wojny książek nigdy nie jest dość, bowiem każda historia, choć jednocześnie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-12-28
2018-12-21
2018-12-12
2018-12-18
2018-12-11
"Po przeczytaniu trzech tomów W kręgach władzy doszłam do wniosku, że mam ochotę na więcej. Wciągnęła mnie polityczna fikcja spod pióra Mroza i ciekawa jestem, jak zmieniłaby się wykreowana przez niego Polska. Co jeszcze zadziałoby się na arenie politycznej? Jak sprawdziłby się w kolejnych latach Hauer? Czy niebawem pojawiłby się jakiś nowy gracz, gotów zagrozić jego pozycji? Czy odrodziłaby się zepchnięta teraz na margines lewica? Czy Pedep podniósłby się jeszcze, czy też powstałoby inne centrowe ugrupowanie? Może jeszcze kiedyś o tym przeczytamy, bo jak mówi w posłowiu Mróz: „Do widzenia? Czy może jednak żegnaj?”. W przypadku najbardziej znanego współczesnego polskiego pisarza nigdy nie można być tego pewnym."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2018/12/16/wladza-absolutna-r-mroz/ :)
"Po przeczytaniu trzech tomów W kręgach władzy doszłam do wniosku, że mam ochotę na więcej. Wciągnęła mnie polityczna fikcja spod pióra Mroza i ciekawa jestem, jak zmieniłaby się wykreowana przez niego Polska. Co jeszcze zadziałoby się na arenie politycznej? Jak sprawdziłby się w kolejnych latach Hauer? Czy niebawem pojawiłby się jakiś nowy gracz, gotów zagrozić jego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-12-16
"To Małecki, jakiego znamy, i trochę inny równocześnie. Niezmienna jest jego uważna obserwacja świata, jego taksujące, dogłębne spojrzenie, jego niezwykła emocjonalność, która pozwala mu tworzyć tak intrygujące, zapadające w serce historie. Co jest inne, to to, że po nieformalnym tryptyku Dygot-Ślady-Rdza zmienił się główny temat: ta powieść nie jest o dorastaniu, nie ma w niej też wyczuwalnego akcentu realizmu magicznego, który unosił się nad poprzednimi książkami autora."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2018/11/03/nikt-nie-idzie-j-malecki/ :)
"To Małecki, jakiego znamy, i trochę inny równocześnie. Niezmienna jest jego uważna obserwacja świata, jego taksujące, dogłębne spojrzenie, jego niezwykła emocjonalność, która pozwala mu tworzyć tak intrygujące, zapadające w serce historie. Co jest inne, to to, że po nieformalnym tryptyku Dygot-Ślady-Rdza zmienił się główny temat: ta powieść nie jest o dorastaniu, nie ma w...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to