Marta Justyna Nowicka - doktora nauk humanistycznych Uniwersytetu Gdańskiego w zakresie literaturoznawstwa, specjalność: literatura polska. Jest autorką kilkunastu artykułów naukowych. Kocha polski język i stara się zarażać swoją pasją do pięknych, dziwnych i brzydkich słów oraz porywającej literatury. Brała udział w takich inicjatywach jak: Studia na Horyzoncie, Lekcje bez klucza, Trójmiejska Kawiarnia Naukowa czy Doktowykłady. Współtworzyła projekt Rebelatorium – warsztaty z tworzenia gier planszowych. Od 2012 roku prowadzi kursy i zajęcia z języka polskiego jako języka obcego. Ma kotkę, która uwielbia leżeć na jej tekstach o Słowackim.
Świetnie napisana książka. Choć jest to typowa rozprawa naukowa, to czyta się ją wartko i z przyjemnością. Brawo za język! A czy Słowacki był gejem? Według mnie tak, gdy czyta się między wierszami korespondencję Wielkiego Poety. I choć sama Autorka unika stawiania kropki nad i, to okładka jest jednoznaczna w określeniu orientacji Słowackiego. Przy okazji "wyszło" też. że gejem mógł być, (był?) inny Wielki Poeta - Krasiński, prywatnie przyjaciel Juliusza Słowackiego. Reasumując, ciekawa książka, godna przeczytania i polecenia.
Słynną frazą z Gombrowicza "Słowacki wielkim poetą był" zaczyna Marta Nowicka swoją książkę. W czterech rozdziałach i w aneksie przybliża sylwetkę wieszcza, znajdując w jego bogatej korespondencji i w wielu utworach poetyckich "wiele śladów, które można odczytywać jako sygnały nieheteronormatywności autora".
Obszernie cytuje fragmenty listów i utworów, analizuje jego relację z matką, z różnymi kobietami, którymi Słowacki potrafił się zainteresować "wyłącznie chwilowo, ambicjonalnie i trochę na pokaz". Wszak w romantyzmie należało się kochać nieszczęśliwie i opiewać swoją muzę w wierszach. Tak nas uczono w szkole - Mickiewicz i Wereszczakówna, Słowacki i Śniadecka, potem Wodzyńska. Nowicka rozprawia się trochę z tym mitem ukształtowanym głównie przez literaturoznawców.
W rozdziale "Tonąc w błękicie" pisze autorka o, jak to nazywa, "przyjaźniomiłościach" romantyków. Tu głównie przygląda się więzi Słowackiego i Krasińskiego, analizuje ich wspólne kilka tygodni we Włoszech. "Czy była to przyjaźń, czy kochanie"? Odpowiedzi trzeba szukać w bardzo ciekawej książce, gdzie autorka miała do dyspozycji większe niż kiedyś narzędzia i metody badawcze. Dzięki nim możemy spojrzeć trochę inaczej na jednego z wieszczów: osamotnionego, wyobcowanego, niezrozumiałego często przez współczesnych.
Wielkim plusem, w lekturze, gdzie cytowanych jest moc sądów i opinii różnych badaczy Słowackiego oraz fragmentów listów i utworów, jest umieszczenie przypisów u dołu każdej ze stron, a nie na końcu książki. To bardzo ułatwia czytanie, brawa dla Wydawnictwa Krytyki Literackiej.