Opinie użytkownika
Jedna z tych książek którą się kocha, lub nienawidzi. Nie ma miejsca na oceny pośrednie. Mnie prywatnie urzekła.
Ależ to ciężka książka, po 50 stronach chciałem ją wyrzucić, po 100 stronach kochałem, i później wielokrotnie to samo. Różnica między grafomanią, a idealnym stylem pisania jest naprawdę cienka. Do mnie Tawrdoch trafił idealnie, i ta książka całkowicie mnie...
Wroński pisze bardzo fajne letnie kryminały, idealne na wakacje. Łatwa, prosta, nie wymagająca zbyt wielkiego skupienia seria. Zyga mimo pewnych sercowych zawirowań i problemów z przełożonymi, nadal robi świetną robotę. To dopiero początki serii ale już uwielbiam naszego głównego antybohatera.
Klimat historycznego Lublina świetnie oddany, czytając ma się wrażenie, że...
Przyzwoity kryminał retro. W ostatnich latach wysyp tego typu literatury, jak nie Wrocław, to Lwów, jak nie Lwów, to Lublin. Wszystko praktycznie w tych samach latach, okres międzywojenny i II wojna światowa. Człowiek może poznać praktycznie wszystkie kryminalne zakątki tamtych czasów.
To tym razem mamy Lublin. Są policjanci, są przestępcy i jest intryga. I Ci źli...
To już kolejna książka która potwierdza, że styl pisania Pana Kosika bardzo mi odpowiada. Fabuła zawiera wiele filozoficznych przemyśleń, na temat istnienia i nieistnienia, a mimo tego nie traci na wartkości. Pomysły, koncepty i założenia są ogromnie interesujące i wciągające, natomiast konkluzje zostawia nas, czytelników, z wielką filozoficzną zagwozdką. To coś więcej niż...
więcej Pokaż mimo toCiąg dalszy zabawnych historii o wyczynach grupy emerytów, którzy chcą być jak Robin-Hood. Chcą poprawić życie biednych ludzi. Cała seria lekka, idealna jak podkład przy dojazdach do pracy.
Pokaż mimo toEmeryci powracają i są jeszcze bardziej zuchwali. Nadal utrzymany lekki i nie zobowiązujący klimat. Mam czasem jakbym czytał nowe przygody Różowej Pantery.
Pokaż mimo toLekko głupia, prosta i niewymagająca lektura do posłuchania w czasie dojazdów do pracy. Nasi emeryci jak bohaterowie z komiksu, są w stanie pokonać każdą przeszkodę na swojej drodze.
Pokaż mimo to
Dla mnie ta książka jest po prostu nie zrozumiała, ciężka do czytania. To jest ten poziom grafomanii, który sprawia fizyczny ból. Na szczególną wzmiankę zasługują dialogi, jedne z najgorszych jakie czytałem kiedykolwiek.
Zazwyczaj żyję w zasadzie kończenia książek, nieważne jakie by były słabe, no ale tutaj nie dałem rady. W 1/3 czułem, że robi mi sieczkę z mózgu. Dziękuje...
Kolonizacja Marsa, cała otoczka - świetna, czuć bardzo fajny, wciągający klimat nowego świata. DUŻO jednak jest dłużyzn, depresyjnych rozpraw nad sensem rzeczy. Za dużo tu pisania o pisaniu, przez co akcja się rozwleka, zwalnia, zwalnia i zwalnia. To pierwsza poważniejsza książka Kosika, więc wiele można mu wybaczyć, później było już tylko lepiej.
Pokaż mimo to
Fenomenalna, godna całego cyklu konkluzja space opery. To było prawie, że idealne. Niektóre wątki może trochę zbyt przeciągnięte ale ogólnie wszystko spina się ładną klamrą. Bardzo dobre pomieszanie SF z fantasy.
Bezkres Marcina Podlewskiego to był finał, jakiego chyba każdy oczekiwał. Cała seria była fantastyczną kosmiczną przygodą z mnóstwem akcji i ciekawych bohaterów,...
Jak ja Pana szanuje Panie Podlewski. Niesamowicie dobra seria space opery.
Książka została podzielona na trzy części każda dla innej grupy bohaterów, i jest to bardzo ciekawa zagrywka, zamiast skakać od jednych bohaterów do drugich, spędzamy po około 250 stron z jedną grupą, a później przechodzimy do tego co się działo z innymi w tym samym czasie. No i właśnie...
Ale to jest dobre, mało jest serii które by tak dobrze do mnie trafiły. Drugi tom i poziom tylko rośnie. Niby książka objętościowo spora ale nie czuje się w ogóle tego ciężaru. Gdyby Podelewski był Amerykaninem pewnie słyszelibyśmy o zbliżającej się ekranizacji. Od razu startuje z kolejnym tomem.
Pokaż mimo toNaprawdę podobał mi się świat stworzony przez pana Kosika. Jest to naprawdę świeży pomysł, zapętlony, wielopoziomowy świat. Może być ciężko wyobrazić sobie ten dziwaczny glob, potrzeba wyobraźni przestrzennej, bez tego ani rusz. Czasami jednak akcja mocno spowalnia i zaczyna się robić nudno. Na koniec brakuje jakiegoś takiego jednego kluczowego momentu fabuły, brakuje puenty.
Pokaż mimo toJako punkt wyjścia można uznać początek misji na Regis 3, gdzie wiele lat temu wylądował statek i zniknął. Lem powoli i celowo odkrywa tajemnicę, poświęcając czas, aby przedstawić nam postacie, a także samą planetę. Jego książka jest jednocześnie chłodna i naukowa, a także głęboko ludzka. Temat ewolucji maszyn jest genialny. To świetny materiał na film przygodowy...
więcej Pokaż mimo toNie ma tu sensacyjnego opisu bitew miedzy Czeczenami a Ruskimi, jest za to bardzo ciekawie przedstawiony obraz brudnej wojny partyzanckiej. Wszystko jest przedstawione z malutkiego fragmentu pola walki, nie wiemy co się dzieje w szerszej perspektywie. Mamy opisy tragedii ludzkich, różnic kulturowych i religijnych, a także piękno samych gór i całej przyrody. Dużo momentów...
więcej Pokaż mimo toMegalomania Wójta aż wylewa się z tej książki,jestem pewien, że zdecydowana większość tych historii była na maxa podkręcona. Ogólnie kilka fragmentów niezłych - opis IO 92. Pycha, arogancja, pozerstwo.
Pokaż mimo to
Skończyłem czytać wszystko co tylko było związane z trylogią Pierwszego prawa. Naprawdę podobała mi się i trylogia i samodzielne powieści, i nadal z wielką ciekawością czekam na powrót serii.
Ulubione opowiadanie? To chyba Logen, będący nadal psem Berthoda. Fajną rzeczą widzimy akcji z punktu widzenia Bethod, który daje dość fascynujący wgląd w jego postać, a także inny...
Zbiór opowiadań osadzonych w Niemczech z udziałem obrońcy, który zapisuje obserwacje swoich klientów oraz ich zbrodnie i motywacje. Książka była raczej oszczędna w słowa, ale przy tym była bardzo realistyczna. Większość historii była smutna i przygnębiająca, ale w niektórych przypadkach było trochę czarnego humoru.
Pokaż mimo to