-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel12
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2019-07-22
2019-07-08
2018-07-25
Na wakacje miałam w planach zupełnie inną lekturę.Przypadkiem jednak oglądałam w telewizji program, w którym Eustachy Rylski wspominał swoje młodzieńcze lektury i wyznał, że książki Curwooda były dla niego przeżyciem na poziomie metafizycznym. Gdy to usłyszałam strzelił we mnie piorun i przypomniałam sobie, że dla mnie te książki były identycznym przeżyciem. Jeżeli metafizykę traktować jako odniesienie do początku, do pierwszej filozofii życia, to rzeczywiście cykl o dalekiej północy przyczynił się do tego, że mam wrażliwość dla zwierząt, wzdycham do pięknych zachodów słońca a w lesie zachowuję się przyzwoicie.
„Włóczęgi północy” to prosta historia przyjaźni małego niedźwiedzia ze szczeniakiem, których los połączył gdzieś w lasach w północnej Kanadzie. Razem cieszą się swoim młodym życiem i pięknym światem, razem walczą o przetrwanie. Instynkt czasem pcha ich w różnych kierunkach, jednak ich więź jest nierozerwalna. Nierozerwalna jest też więź szczeniaka z jego panem, którego kiedyś miał i kochał.
Książkę polecam trochę podrośniętym dzieciom, bardziej młodzieży nawet, ponieważ sporo w niej realnej brutalności, takiej, która pozwala przetrwać jednemu zwierzęciu kosztem drugiego. Człowiek, niestety też jest istota brutalną, niekiedy nieświadomą swej zabójczej roli, czasem po prostu zwykłym.....
To przepiękna książka. Czytając ją dawno, dawno temu miałam wrażenie, że czytam książkę wręcz magiczną.
Na wakacje miałam w planach zupełnie inną lekturę.Przypadkiem jednak oglądałam w telewizji program, w którym Eustachy Rylski wspominał swoje młodzieńcze lektury i wyznał, że książki Curwooda były dla niego przeżyciem na poziomie metafizycznym. Gdy to usłyszałam strzelił we mnie piorun i przypomniałam sobie, że dla mnie te książki były identycznym przeżyciem. Jeżeli...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-06-28
Kolejna (po "Duchowym życiu zwierząt") bardzo interesująca książka zbliżająca do siebie świat zwierząt i ludzi. Napisana w przystępny sposób, bogata w informacje i przykłady na to, jak bogate jest życie zwierząt.
Podobał mi się jasny sposób przekazu; jeżeli była mowa o tym, że zwierzęta żyją w skupiskach kulturowych i o tym, jak się to przejawia i co z tego wynika, autor wyjaśniał, co to takiego ta kultura w życiu ludzi.
Przed otwarciem tej książki dobrze jest mieć na uwadze, że "...przyroda jest jednak znacznie bardziej złożona niż nasza wyobraźnia i w przyrodzie coś co jest dla nas niewyobrażalne, może być całkowicie normalne...".
Kolejna (po "Duchowym życiu zwierząt") bardzo interesująca książka zbliżająca do siebie świat zwierząt i ludzi. Napisana w przystępny sposób, bogata w informacje i przykłady na to, jak bogate jest życie zwierząt.
Podobał mi się jasny sposób przekazu; jeżeli była mowa o tym, że zwierzęta żyją w skupiskach kulturowych i o tym, jak się to przejawia i co z tego wynika, autor...
Trochę chyba zawyżyłam tę ocenę, ponieważ niezręcznie byłoby mi wystawić Królowi przeciętną notę :-).
Sprawę ratuje jednak tematyka tej grubej powieści: władza absolutna i to, czym ona się karmi i na czym wzrasta. A przede wszystkim to, do czego może posunąć się w poczuciu swojej bezkarności. Było też trochę o ciemnym ludzie, rzecz jasna.
"Zgroza! Zgroza!".
"Pod kopułą" to swoiste "Jądro ciemności" z całym swoim bardzo mądrym przesłaniem.
Było też trochę o litości i przyznaję, że podobała mi się smutna refleksja o tym, że w świecie na którym nie ma miłości litość to krok w dobrą stronę.
I tyle dobrego.
Trochę chyba zawyżyłam tę ocenę, ponieważ niezręcznie byłoby mi wystawić Królowi przeciętną notę :-).
więcej Pokaż mimo toSprawę ratuje jednak tematyka tej grubej powieści: władza absolutna i to, czym ona się karmi i na czym wzrasta. A przede wszystkim to, do czego może posunąć się w poczuciu swojej bezkarności. Było też trochę o ciemnym ludzie, rzecz jasna.
"Zgroza! Zgroza!".
"Pod kopułą" to...