rozwińzwiń

Rok na odwyku. Kronika powrotu

Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
127 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
123
65

Na półkach:

Książka nie jest łatwą lekturą. Wraz z autorką przenosimy się do ośrodka leczenia uzależnień i tam spędzamy z nią okrągły rok na terapii odwykowej. Poznajemy osoby biorące udział w odwyku, zapoznajemy się z ich historiami, jak również bierzemy udział w spotkaniach z terapeutami.
Książka daje do myślenia. Jest wartościowa i każdy powinien się z nią zapoznać, aby zobaczyć jak wygląda odwyk "od środka".

Książka nie jest łatwą lekturą. Wraz z autorką przenosimy się do ośrodka leczenia uzależnień i tam spędzamy z nią okrągły rok na terapii odwykowej. Poznajemy osoby biorące udział w odwyku, zapoznajemy się z ich historiami, jak również bierzemy udział w spotkaniach z terapeutami.
Książka daje do myślenia. Jest wartościowa i każdy powinien się z nią zapoznać, aby zobaczyć jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
521
105

Na półkach:

5.69
91
Sięgnęłam po książkę po przeczytaniu Jednym tchem NIENASYCONEJ. Niestety ale ta mi nie przypadła do gustu. Całkiem inny język, inne napięcie, inny styl - mam wrażenie, ze pisała ją zupełnie inna osoba.

5.69
91
Sięgnęłam po książkę po przeczytaniu Jednym tchem NIENASYCONEJ. Niestety ale ta mi nie przypadła do gustu. Całkiem inny język, inne napięcie, inny styl - mam wrażenie, ze pisała ją zupełnie inna osoba.

Pokaż mimo to

avatar
267
233

Na półkach:

Alkoholicy, narkomani, hazardziści, uzależnieni od komputera, sterydów, niektórzy uzależnieni od wszystkiego... Jak wytrzymać 365 dni na odwyku? Uzależniony nie widzi szkód i spustoszeń, jakie nałóg czyni nie tylko w jego życiu, ale i w życiu jego bliskich i przyjaciół. Co musi się stać, by osoba uzależniona zgłosiła się na terapię? Dlaczego zgadzają się na leczenie? Czy bohaterka w końcu się przełamie i wyzna, że ma problem? Czy zrozumie, że wszyscy na odwyku są równi? Nie ma lepszych i gorszych. Polecam i podziwiam autorkę za odwagę!

Alkoholicy, narkomani, hazardziści, uzależnieni od komputera, sterydów, niektórzy uzależnieni od wszystkiego... Jak wytrzymać 365 dni na odwyku? Uzależniony nie widzi szkód i spustoszeń, jakie nałóg czyni nie tylko w jego życiu, ale i w życiu jego bliskich i przyjaciół. Co musi się stać, by osoba uzależniona zgłosiła się na terapię? Dlaczego zgadzają się na leczenie? Czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
518
323

Na półkach:

Wyjscie z nałogu jest możliwe, choć bardzo trudne. Znam to z autopsji. Jednym wystarczy jednarozowy, "standardowy" (8 tygodniowy odwyk). Inni zaliczają takich kilka, kilkanaście. Czasami, jak autorka, trzeba się odizolować na rok. Wielu jednak nie jest w stanie wyjść ze szponów nałogu. Wtedy to już tylko równia pochyła w dół, na samo dno.

Wyjscie z nałogu jest możliwe, choć bardzo trudne. Znam to z autopsji. Jednym wystarczy jednarozowy, "standardowy" (8 tygodniowy odwyk). Inni zaliczają takich kilka, kilkanaście. Czasami, jak autorka, trzeba się odizolować na rok. Wielu jednak nie jest w stanie wyjść ze szponów nałogu. Wtedy to już tylko równia pochyła w dół, na samo dno.

Pokaż mimo to

avatar
53
16

Na półkach:

Autorka oddaje wiernie cały rok leczenia odwykowego. Kolejne rozdziały noszą cyfry kolejnych dni roku liczonych wspak. Cudowna forma opisu osoby mocno uzależnionej od leków i alkoholu w kierunku osoby pewnej tego, co robi, zainteresowanej życiem i po raz pierwszy doświadczającej czym jest radość. Wskazana lektura nie tylko dla osób uzależnionych czy interesujących się terapią uzależnień, ale i dla tych, którzy szukają inspirujących historii dodających odwagi.

Autorka oddaje wiernie cały rok leczenia odwykowego. Kolejne rozdziały noszą cyfry kolejnych dni roku liczonych wspak. Cudowna forma opisu osoby mocno uzależnionej od leków i alkoholu w kierunku osoby pewnej tego, co robi, zainteresowanej życiem i po raz pierwszy doświadczającej czym jest radość. Wskazana lektura nie tylko dla osób uzależnionych czy interesujących się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
24

Na półkach:

„Rok na odwyku. Kronika powrotu”
Katarzyna T. Nowak

Na wszelki wypadek zacznę od informacji, że pojawiające się poniżej uwagi krytyczne dotyczą książki, szczególnie jej formy i stylu, NIE autorki i jej biografii, osób uzależnionych, zjawiska uzależnień czy leczenia.

A zaznaczam to, bo muszę napisać, że książka bardzo mnie rozczarowała. Sięgnęłam po nią m.in. ze względu na ciekawy, mocny wywiad, jakiego Katarzyna T. Nowak udzieliła Monice Tutak-Goll („Wysokie Obcasy”). Jednak okazało się, że sam „Rok na odwyku” to opowieść o niczym. Tak, mimo że mówi o tragicznym zjawisku i opisuje kilka poruszających historii, jest kompletnie nijaka.

Książka to, jak wskazuje podtytuł, kronika przebiegu rocznego odwyku w zamkniętym ośrodku, aczkolwiek bardzo nieregularna. Kolejne wpisy są tytułowane liczbą dni, jaka pozostała do końca pobytu na oddziale. Najpierw jest dość gęsto – 365, 364, 363, potem zdarzają się coraz dłuższe interwały między wpisami, nawet kilkanaście tygodni (np. po 296 jest 199).

Co parę rozdziałów wracał do mnie fragment piosenki śpiewanej przez Grzegorza Turnaua (tekst autorstwa Michała Zabłockiego): „(…) naprawdę nie dzieje się nic i nie stanie się nic – aż do końca”. Styl pisania jest drętwy: ta poszła tu, tamta zrobiła to, ten powiedział tamto. Kilka razy pisarka wspomina, że ostatnia napisana przez nią przed odwykiem książka była kiepska. Przykro mi, ale ta napisana na trzeźwo też dobra nie jest…

Osoby, które mają jakąś podstawową wiedzę na temat zaburzeń psychicznych i psychoterapii (nawet bez związku z uzależnieniami),nie dowiedzą się z tej książki niczego nowego (poza paroma szczegółami z biografii Katarzyny T. Nowak i jej bliskich).

Ktoś nieznający tematu dostanie zafałszowany poprzez swą lekkość obraz dość łatwego procesu przechodzenia w stan trzeźwości. Pomijający lub zaznaczający prostymi, prawie nic niemówiącymi zdaniami sytuacje tak trudne jak otwarcie się przed terapeutą, przewartościowanie swoich odczuć wobec wielu zjawisk i osób.

Autorka tak naprawdę cały temat trzeźwienia, wchodzenia w bezpośredni kontakt ze sobą i swoim życiem opisuje w sposób przeraźliwie nudny i sztampowy, a przy tym wygładzony. Odbieram to jako książkę napisaną w pewnym momencie charakterystycznym dla wielu będących w terapii (nie tylko dotyczącej uzależnień). To ta chwila, gdy po początkowym bezwładzie pojawia się poczucie sprawczości i przekonanie, że oto zaczęło się nowe życie z czystą kartą. Myślę, że książce wyszłoby na dobre, gdyby autorka nie skończyła jej na etapie wyjścia z oddziału po zakończeniu odwyku, lecz dołożyła do niej spostrzeżenia i przeżycia z terapii prowadzonej przynajmniej kolejny rok, już w sposób ambulatoryjny.

Całość sprawa wrażenie otaczania się kokonem niedopuszczającym tego, co naprawdę bolesne i trudne: autorka na początku w zasadzie nawet nie jest pewna, że jest uzależniona, potem nagle dociera do niej, że jest (trudno tu prześledzić, co tak naprawdę ją przekonało),a potem niemalże rusza z kopyta i leciutko radzi sobie z rozpracowywaniem schematów rządzących jej życiem.

Mimo wszystko plusem może stać się ta drętwa forma, bo demitologizuje zarówno przerażające wielu zamknięte oddziały psychiatryczne, jak i sam proces trzeźwienia. Szczerze ukazuje też zagrożenia i to, że nie każdemu się udaje.

Najważniejszym atutem tej publikacji jest pokazanie czytelnikom, że to się każdemu może przydarzyć – i że każdy ma szansę, by tego wyjść. Tylko znacznie lepiej wyglądałoby to albo w konstrukcji wyżej wspomnianej (sam rok odwyku + drugie tyle terapii i łączenia na nowo wątków prywatnego i zawodowego życia),albo w formie szerszego i bardziej szczegółowego wywiadu z umiejącą go poprowadzić osobą (choćby ze wspomnianą Tutak-Goll).

Co więc dobrego wynika z tej książki? Uświadomienie czytelnikom, że alkoholizm, lekomania czy narkomania mogą dotknąć każdego. Wymienionymi i podkreślonymi w książce powodami pojawiania się uzależnień są: dysfunkcyjna rodzina, poczucie odrzucenia i stres. Czynniki częste w życiu wielu z nas, naszych bliskich, znajomych, przyjaciół.

Z pewnością ogromną zaletą tej publikacji jest otwarcie drzwi wszystkim tym, którzy nie umieli zdefiniować swojego problemu czy poprosić o pomoc. Pewnie łatwiej jest zmotywować się do wizyty u specjalisty, gdy z tyłu głowy ma się myśl: „Taka znana pisarka miała ten problem, nie wstydziła się mówić, poszła na zwykły odwyk, poradziła sobie – to i mnie może się udać”.

Mimo rozczarowania nie żałuję czasu poświęconego na czytanie. Choć formalnie lektura to raczej marna, to jednak warto się z nią zapoznać, bo stanowi jakiś kolejny (od)ważny głos w dyskusji o problemach psychicznych, ich przyczynach i metodach radzenia sobie z nimi.

„Rok na odwyku. Kronika powrotu”
Katarzyna T. Nowak

Na wszelki wypadek zacznę od informacji, że pojawiające się poniżej uwagi krytyczne dotyczą książki, szczególnie jej formy i stylu, NIE autorki i jej biografii, osób uzależnionych, zjawiska uzależnień czy leczenia.

A zaznaczam to, bo muszę napisać, że książka bardzo mnie rozczarowała. Sięgnęłam po nią m.in. ze względu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
9

Na półkach:

Bardzo dobra książka dająca nadzieję i pokazująca, że wyjscie z nałogu jest możliwe (chociaż trudne). Trzeba dać sobie pomóc i przyznać, że sami nie zawsze damy radę przejść przez trudności. Zaufajmy tym, którym na nas zależy.

Bardzo dobra książka dająca nadzieję i pokazująca, że wyjscie z nałogu jest możliwe (chociaż trudne). Trzeba dać sobie pomóc i przyznać, że sami nie zawsze damy radę przejść przez trudności. Zaufajmy tym, którym na nas zależy.

Pokaż mimo to

avatar
1465
909

Na półkach:

mdła, nijaka, nudna; dla mnie żywy dowód na to, że nie warto wydawać państwowe kasy na ćpunów i pijaków - jak chcą skończyć z nałogiem niech znajdą własną kasę (na prochy i wódę jakoś umieli znaleźć forsę)

mdła, nijaka, nudna; dla mnie żywy dowód na to, że nie warto wydawać państwowe kasy na ćpunów i pijaków - jak chcą skończyć z nałogiem niech znajdą własną kasę (na prochy i wódę jakoś umieli znaleźć forsę)

Pokaż mimo to

avatar
561
53

Na półkach:

Życzę Ci powodzenia, i mam nadzieje że wytrwałaś w swoim postanowieniu.

Życzę Ci powodzenia, i mam nadzieje że wytrwałaś w swoim postanowieniu.

Pokaż mimo to

avatar
419
391

Na półkach:

Bardzo ważna i potrzebna pozycja! Powinna zostać przeczytana przez każdego, kto szuka pomocy. Jeśli jesteś hieną, która szuka sensacji, to niestety ta pozycja nie dostarczy Ci wielu emocji.

Bardzo ważna i potrzebna pozycja! Powinna zostać przeczytana przez każdego, kto szuka pomocy. Jeśli jesteś hieną, która szuka sensacji, to niestety ta pozycja nie dostarczy Ci wielu emocji.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    157
  • Chcę przeczytać
    106
  • Posiadam
    28
  • 2018
    15
  • 2020
    7
  • 2019
    6
  • E-book
    3
  • 2024
    3
  • 2018
    2
  • Mam do przeczytania
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Rok na odwyku. Kronika powrotu


Podobne książki

Przeczytaj także