Zabić Rasputina Andrew Cook 6,2

ocenił(a) na 53 lata temu Autor podejmuje w swojej pracy kolejną próbę wyjaśnienia tajemnicy śmierci Grigorija Rasputina, owianego mroczną legendą mnicha-cudotworcy, szarlatana i lubieżnika w jednej osobie, który owładnąwszy rodziną ostatniego cara Rosji, Mikołaja II (zwłaszcza carycą Aleksandrą),doprowadzić miał do upadku caratu i przyczynić się do wybuchu rewolucji (którą zresztą przepowiadał i przed którą ostrzegał). Zginął zamordowany w grudniu 1916 r. skutkiem spisku uknutego przez przedstawicieli najwyższej arystokracji (w tym członków rodziny carskiej),współdziałających z kręgiem ultrakonserwatywnych posłów do Dumy (rosyjskiego parlamentu). Okoliczności śmierci Rasputina nigdy nie zdołano do końca wyjaśnić, a relacje pozostawione przez uczestników zabójstwa pełne są sprzeczności oraz przedstawiają wizję obdarzonego niezwykłymi zdolnościami demona, odpornego na truciznę, ciosy szablą i kule pistoletowe. Przeszła ona na trwałe do legendy, upowszechniana zwłaszcza przez filmy klasy C, w których demoniczną naturę szalonego „mnicha” łączono z jego równie nadzwyczajnymi ekscesami seksualnymi.
A. Cook stawia nową tezę, starając się dowieść, że w spisek zamieszany był rząd brytyjski, a przynajmniej agenci jego wywiadu, jeden z nich miał nawet oddać ostatni, śmiertelny strzał w głowę ofiary. Nie jest tajemnicą, iż Rasputin sprzeciwiał się udziałowi Rosji w I wojnie światowej, przepowiadając, że skończy się to dla niej katastrofą i ogromnym rozlewem krwi (w czym się zresztą nie pomylił),przekonywał też do zawarcia separatystycznego pokoju z Niemcami (uważano go nawet za niemieckiego agenta). Poprzez swoją władzę nad mającą bardzo wiele do powiedzenia carycą mógł istotnie wywrzeć wpływ na politykę rosyjską, czego w krytycznym momencie wojny obawiał się rząd brytyjski. Uprawdopodabnia to tezę o zagranicznej inspiracji zamachu. Kolejne wywody autora pozostawiają jednak niedosyt. Pomimo podejmowanych wysiłków, nie zdołał bowiem tej hipotezy definitywnie udowodnić. Ogólny motyw, liczne niejasności w relacjach uczestników zabójstwa (sprawiające wrażenie, że chcieli coś ukryć),wreszcie wyniki ekspertyzy balistycznej (dokonanej jednak po latach, na podstawie zachowanych zdjęć oraz protokołu dość pospiesznie i w złych warunkach przeprowadzonej autopsji zwłok) to dowody zbyt słabe, można je uznać tylko za poszlaki. Tym niemniej, hipoteza to ciekawa, którą należy dołączyć do innych prób wyjaśnienia okoliczności zamachu.
W samym sposobie przedstawienia tezy Autora można dostrzec zarówno plusy, jak i minusy. Plusy to obszerna dokumentacja, A. Cook przytacza w obfitości policyjne raporty, opisy uczestników wydarzeń, relacje dyplomatów, szpiegów i dziennikarzy, w książce zamieszczono bogaty, niekiedy drastyczny materiał fotograficzny (w szczególności policyjne zdjęcia wydobytych spod lodu zwłok Rasputina). Minusem pozostaje natomiast pokrętna konstrukcja narracji, dochodzącej do sedna sprawy długimi i zbaczającymi często z głównego tematu drogami. Autor wikła się w roztrząsanie kwestii o drugorzędnym znaczeniu (np. opisując pracę wywiadu brytyjskiego w Rosji i ukazując życiorysy głównych jego agentów),odwleka natomiast przedstawienie faktów najbardziej istotnych. Można odnieść wrażenie, że zdając sobie w istocie sprawę ze słabości posiadanych „dowodów”, stara się opóźnić ich przedłożenie, wzmagając tymczasem napięcie czytelników (albo widzów, skoro pierwowzorem książki stał się film dokunetalno-sensacyjny nakręcony przez BBC). Utrudnia to lekturę i miejscami irytuje.
Ogólnie warto jednak książkę przeczytać, dostarcza bowiem wielu ciekawych i mało znanych informacji o okolicznościach zabójstwa, stara się też rzucić na nie nowe światło, nie powinna być jednak lekturą jedyną, a zwłaszcza pierwszą.