Opinie użytkownika
Zawsze ciągnęło mnie do jakiś "innych" spojrzeń na świat, więc wizja w której to nie człowiek stoi na "piedestale stworzenia" wydała mi się pomysłem... może nie ekstremalnie oryginalnym, ale nadal ciekawym.
Niestety książka bardzo mnie zawiodła. Samo "wyciągnięcie" delfina było zagrywką idealną, potem jednak wszystko się posypało. Ujęcie świata przedstawionego jest tu...
Jako horror jest to pozycja beznadziejna. Mamy tu co prawda sporo "rekwizytów" typowych dla horroru - stary dom, mroczny las, tajemnicę z przeszłości... a nawet paskudną lalkę. Mimo to elementy te to raczej ozdobniki - nawet fajnie ujęte, ale nie tworzące klimatu prawdziwej grozy.
"Wykreślone imię" nie jest jednak powieścią beznadziejną. Kiedy już uporamy się z...
Miałam bardzo mieszane uczucia gdy usłyszałam o wydaniu "Clariel". Z jednaj strony trylogia Abhorsen bardzo mi się podobała, z drugiej – dodany po latach tom do, jak mi się zdawało, ładnie zakończonej serii? Czyżby autorowi skończyły się pomysły/pieniądze?
Może zacznę trochę na opak – od rekomendacji (bo też mało komu będzie się chciało czytać całość moich wypocin).
Tym,...
Mam mieszane uczucia. Historia ma spory potencjał i sam "zimowy smok" przyciąga czytelnika jednak wyraźnie coś jest nie tak.
Przy czytaniu chodziło za mną jedno pytanie: "do kogo to jest skierowanie?
Jak na powieść dla dorosłych jest to rzecz zdecydowanie za prosta i zbyt przewidywalna, miejscami drażni również "infantylność na siłę", z kolei jak na dzieło skierowane do...
Książka całkiem dobra, choć jedyne co rzeczywiście zasługuje na wyróżnienie to przedstawiona tu koncepcja wampira.
Spotkałam się z różnymi interpretacjami tego motywu (od odrażających potworów po tragicznych romantyków, od mistycznych półbogów po owoce zwykłej choroby...), ale po raz pierwszy od bardzo dawna widzę coś "innego".
Jeśli chodzi o resztę to drażni mnie parę...
Mogę zacząć od stwierdzenia, że "Dodger" (jakoś nie przemawia do mnie polski tytuł i szczęśliwie "w środku" tłumacz pozostawił miano głównego bohatera w oryginale) nie jest książką złą. Czytało mi się ją bardzo przyjemnie i nie uważam poświęconego jej czasu za stracony. Z drugiej strony - nie sądzę też, że świat by się skończył gdybym tej powieści nie przeczytała - daleko...
więcej Pokaż mimo toMoże na wstępie należałoby zaznaczyć, że fani political fiction, zawiłych spisków i intryg, mogą tę książkę od razu odłożyć. Rzeczywistość "Przywoływacza Dusz" jest do bólu czarno-biała - dobrzy bohaterowie są dobrzy, a źli są źli i zwykle od początku wiemy kto do jakiego "obozu" się zalicza. Dotyczy to zarówno spotkanego na drodze "epizodycznego wieśniaka", jak i...
więcej Pokaż mimo to
Nie lubię wystawiać oceny zbiorom bo, jak wiadomo, jedne opowiadania bywają gorsze, inne - lepsze. "Feralny krążek" jest według mnie idealnym tego przykładem.
Pierwsze dwa opowiadania (tytułowy "Feralny krążek" i "Opowieść o duchu") mnie mile zaskoczyły - krótkie, treściwe, z wyraźną puentą.
Kolejne "Esktrakt z opisu wizyty kapitana Stormfielda w niebie" oceniam raczej na...
Książka wyraźnie się już zestarzała.
Wizja przyszłości wydaje mi się nieco naiwna i miejscami kojarzy się z kiepskimi s-f z ludźmi w gumowych kostiumach w roli głównej (dla porównania: czytając książki Anne McCaffrey, które powstały w podobnym czasie, nigdy takiego wrażenia nie odnosiłam).
Poza tym, choć Simak umieścił akcję w dalekiej przyszłości, to czytając odniosłam...
Muszę przyznać, że trochę mnie rozczarowała. Może po prostu nasłuchałam się zbyt wielu pochlebnych opinii o tej książce i miałam zbyt wysokie oczekiwania.
Uwielbiam takie spojrzenie na świat z nieco innej perspektywy, pokazanie, że to co się nam wydaje naturalne niekoniecznie takie musi być, a nasza logika nie jest jedyną możliwą... ale w tej książce mi po prostu czegoś...
Zanim zabrałam się za "Cierpienia młodego Wertera" gro osób straszyło mnie, że to książka przy której się cierpi czytając... Opinię tą uważam za lekko przesadzoną co nie zmienia faktu, że jest to krótkie, niezbyt ciekawe "czytadło".
Główny bohater jest niedojrzały emocjonalnie i nieważne jak z tym walczę to przypomina mi rozpieszczonego nastolatka, którego matka nie...
Ogólnie, wybiórczo i krótko.
Mam wrażenie, że autor wybrał losowe symbole z losowych kultur/czasów i przedstawił szczątkowe informacje (niekoniecznie najważniejsze).
Zanudziła mnie na śmierć. Podchodziłam do niej dość optymistycznie bo wszelkie ekranizacje tej książki (i podobne klimatem rzeczy) całkiem mi się podobały, ale sama książka nijak nie mogła mnie wciągnąć.
Pokaż mimo toKamizelkę przeczytać musiałam jako lekturę, a do lektur miałam i mam raczej negatywny stosunek - większość z nich tylko zmarnowała mój czas i zniechęciła wielu ludzi do czytania - jednak Kamizelkę zaliczam do tych nielicznych, które przeczytać było warto. Przemówiła do mnie zarówno historia jak i sposób jej przedstawienia.
Pokaż mimo to
"Buszujący w zbożu" to tytuł który pojawiał w moim życiu dość często i zwykle przy takich okazjach stawiany był w jednej linii z książkami Orwella czy rzeczami typu "Lot nad kukułczym gniazdem" - co chyba wyjaśnia czemu, kiedy w końcu zabrałam się za tę książkę, miałam dość wysokie oczekiwania.
Oczekiwania których "Buszujący..." niestety w żadnym razie nie spełnił....
Cały cykl o Kłamcy oceniam raczej jako mocnego średniaka, któremu niewiele brakuje, ale jednak brakuje do świetnej książki.
O dziwo ostatnią część czytało mi się najprzyjemniej - niby nie było w niej jakiś specjalnie wielkich niespodzianek czy przewrotów, ale jest jakby najzgrabniejsza i wcale mnie nie znudziła.
Jedynie sama końcówka mi nie przypadła do gustu - nie jestem...
Może podręcznik pisania to żaden (co w sumie autor sam zaznaczył), ale bardzo przyjemna mini-autobiografia.
Chyba jedyna książka Kinga która mi się autentycznie podobała.
Nie jestem w stanie obiektywnie ocenić tej książki, dla mnie to część dzieciństwa.
Po raz pierwszy czytał mi ją brat, kiedy dla mnie jakiekolwiek lektury stanowiły "zło konieczne". Pamiętam jeszcze swoje zaskoczenie, kiedy odkryłam, że najwyraźniej książka nie musi być nudna i mecząca, przepakowana plastikową moralnością dla małolatów.
Bardzo ciekawe dla mnie było, takie...
Jestem chyba jedyną osobą, na którą działa ta książka. Przeczytałam w jedną noc i nawet nie zauważyłam kiedy minęła. Po paru latach do niej wróciłam (co mi się w sumie rzadko zdarza) i... ponownie mnie wciągnęła!<br />
Za to rodzina, z którą zwykle się zgadzam co do ocen książek, w tej nie zauważyła nic szczególnego.
Przeczytałam za namową kolegi (wielkiego fana serii) – nie spodziewałam się przesadnie wiele, ale i tak byłam rozczarowana.
Sama wizja świata - mroźnego, surowego, trochę przyziemnego, trochę magicznego – jest całkiem pociągająca. Z resztą cokolwiek gorzej.
Główna bohaterka ma dziwaczny system wartości - została osierocona, jest zagrożona głodem i zarazą, być może również...