Najbardziej zachwycają mnie proste historie. Nie inaczej było w przypadku „Drogi Wszechświecie” – drugiej książki autorstwa Florence Gonsalves. Po wspaniałym debiucie nastawiałam się na wspaniałą młodzieżową powieść, która dodatkowo porusza ważne aspekty życia nastolatków. Na szczęście, nie myliłam się. Książka pozornie zaczyna się jak każda inna – nastolatka, która spotyka się ze szkolnym sportowcem, ma grono przyjaciółek, szykuje się do zakończenia szkoły. Kamila jednak prowadzi zupełnie inne życie i próbuje łączyć ze sobą dwa światy – przygotowania do matury, ewentualna rekrutacja na studia i niepewna, niezaplanowana przyszłość, a także straszna choroba taty i nałogowe porządki mamy, czyli niestabilna sytuacja w domu. Niespodziewanie na jej drodze staje Brendan, który dla mnie jest jednym z jaśniejszych punktów tej historii. Wprowadza do życia Kamili, a tym samym do mojego, wiele uśmiechu i pozytywnej energii. Szczególnie te sceny z końca książki rozłożyły mnie na łopatki. Może jestem bezkrytyczna, ale kocham tych bohaterów. Oprócz tego pojawia się tu jeden z moich ulubionych motywów – filozofia. Ostatnio czuję silną potrzebę zagłębiania się w nią, więc ta historia znalazła mnie w idealnym momencie. Sens zadawania pytań, kochania wszechświata i szukania swojego księżyca zachwycił mnie tak, że nie mogę tego wyrazić słowami. Pierwsze 10 gwiazdek tego roku i książka, o której długo będę pamiętać.

Najbardziej zachwycają mnie proste historie. Nie inaczej było w przypadku „Drogi Wszechświecie” – drugiej książki autorstwa Florence Gonsalves. Po wspaniałym debiucie nastawiałam się na wspaniałą młodzieżową powieść, która dodatkowo porusza ważne aspekty życia nastolatków. Na szczęście, nie myliłam się. Książka pozornie zaczyna się jak każda inna – nastolatka, która spotyka...