No cóż - podsumowanie trylogii takie same, jak cała trylogia. Oprócz znanych już postaci, czyli Wilksa i Billie trafiamy również na Ripley. I mogłoby być nawet całkiem dobrze - w końcu Ziemia skażona obcymi to koncepcja sama w sobie jest niezła i można by z tego zrobić oddzielną trylogię. Dodatkowo historia Amy, No ale potem mamy bzdurę typu królowa królowych, planeta obcych itp. Oczywiście, jako fan świata Obcego, przeczytałem również Wojnę Samic, natomiast szkoda, naprawdę szkoda historii - bo potencjał był ogromny, pomysły również, natomiast całość się całkowicie rozjechała ( już pomijam numerki między bohaterami i braki w ich kreacji - ja rozumiem, że to horror sci-fi, ale przydałoby się trochę rozwinąć postaci,)
Niestety, ale po prostu szkoda tych wszystkich koncepcji.

No cóż - podsumowanie trylogii takie same, jak cała trylogia. Oprócz znanych już postaci, czyli Wilksa i Billie trafiamy również na Ripley. I mogłoby być nawet całkiem dobrze - w końcu Ziemia skażona obcymi to koncepcja sama w sobie jest niezła i można by z tego zrobić oddzielną trylogię. Dodatkowo historia Amy, No ale potem mamy bzdurę typu królowa królowych, planeta...

Wilks i Billie po ucieczce z bazy wojskowej szalonego generała Spearsa trafiają do miejsca, gdzie przebywa także Ripley. Tak! Dopiero teraz pojawia się znana wszystkim ze srebrnego ekranu Ellen Ripley, a o„Nostromo” jest tylko niewielka wzmianka. Tajemnicą jest to, dlaczego Ripley tak długo nie była wybudzona ze snu i z czym się to wiąże?

Przez pewien czas bohaterowie wiodą życie zwykłych ludzi. Billie próbuje zapomnieć Bullera. Komandos Wilks w bazie spotyka kilka osób ze swojej wojskowej przeszłości, zanim po pierwszym spotkaniu z obcymi, został odizolowany od innych ludzi. Jednak ich spokój nie trwa długo.

Do bazy co pewien czas docierają transmisje z Ziemi. Obrazy zniszczonej planety opanowanej przez ten znienawidzony przez ludzi gatunek są przerażające. Wśród tych, którzy jeszcze potrafią tam przetrwać i wysłać sygnał do oddalonych od Ziemi baz znajduje się Amy, dziewczynka, która ucieka nie tylko przed obcymi, ale również przed ludźmi, którzy wyłapują innych i składają ich w ofierze obcym. Dlaczego Billie i Ripley postanawiają za wszelką cenę ocalić Amy?

Billie i Ripley, a także Wilks mają ciągle sny o obcych, słyszą w nich wołający ich głos i widzą niepokojące obrazy. Okazuje się, że w bazie przebywa jeszcze kilka innych osób śniących o królowej – matce wszystkich obcych. Wspólnie analizują poszczególne sny, by ustalić, gdzie leży planeta, z której w snach słyszą głos królowej.

Postanawiają ukraść jeden ze statków bazy i dostać się na planetę obcych. Chcą złapać królową i przewieźć ją na Ziemię, a tam za jednym zamachem zniszczyć cały obcy gatunek. Czy im się to uda? A może Ziemia już nigdy nie będzie należała do ludzi??

Wartka akcja, mroczne opisy planety obcych i walka, która będzie wszystkich wiele kosztowała. Szkoda, że cykl składa się tylko z trzech części, bo chętnie poczytałabym o dalszych losach bohaterów. A może ktoś pokusi się o ekranizację tego cyklu?

Wilks i Billie po ucieczce z bazy wojskowej szalonego generała Spearsa trafiają do miejsca, gdzie przebywa także Ripley. Tak! Dopiero teraz pojawia się znana wszystkim ze srebrnego ekranu Ellen Ripley, a o„Nostromo” jest tylko niewielka wzmianka. Tajemnicą jest to, dlaczego Ripley tak długo nie była wybudzona ze snu i z czym się to wiąże?

Przez pewien czas bohaterowie...

Jest to najlepsza część(moim zdaniem) z trylogi Steva Perrego. Wiem,że większość czytelników uważa tą część za najgorszą, ale uszanujcie cudzą opinie.
Polecam.

Jest to najlepsza część(moim zdaniem) z trylogi Steva Perrego. Wiem,że większość czytelników uważa tą część za najgorszą, ale uszanujcie cudzą opinie.
Polecam.

Obcy ,,Wojna Samic" Steve'a i S. D. Perr'ch to dość nietuzinkowa książka jak na standardy mrocznego Sci - fi i jak na standardy samego Filmu ,, Obcy". Jeśli chodzi o sam film ,,Obcy" i m.in. rozpoczynającym serię tytułem z Obcym :,, Obcy ósmy pasażer Nostromo" to w ogóle nie oglądałem i nie miałem z tymże tytułem dotąd do czynienia. Oczywiście gdzieś tam w TV, że się tak wyrażę, drugim okiem coś tam sobie obejrzałem jakieś urywki z filmów. Wiem o co chodzi w ,,Obcym",ale tak od niechcenia. Zainteresowałem się ,,Obcym" ze względu na postać stwora, bo jego kreacja rzeczywiście przeraża a film jak pojawił się w 1979 r. spowodował, że ludzie moim zdaniem masowo zaczęli pochłaniać film, ,,Aliena" i tematykę z nim związaną. Potwór przeraża, jego wizerunek powoduje u ludzie najgorsze uczucia, budzi najgorsze lęki, wciska w fotel do bólu. A najlepsze jest w nim w to, że totalne ciary na skórze np. u mnie wywołało po raz pierwszy jak zobaczyłem przypadkiem ,,Obcą kreaturę" w TV : ślina, która sączyła mu się z ogromnego pyska, nie ślina ale raczej zżerający kwas , a i jeszcze wtedy to było gdy przyskrzynił do ściany Ripley. Sama literatura może nie jest jakoś wybitna, ale animuszu i genialności Serii Obcego : w książce i filmowej sadze dodaje właśnie postać kosmicznego potwora. To też stało się symbolem nowej ery : ery filmowego Sci fi . Można to porównać do survival horroru , bo to było akurat coś nowego: wtedy w latach 70-80 tych XX wieku pojawiła się postać Ripley i jej załogi, która miała zbadać tajemniczą planetoidę, a w konsekwencji stała się ona ofiarą ,,obcego". Załoga musiała uciekać, walczyć włączyć tzw. tryb przetrwania. A atmosferę grozy i przerażenia potęgowały w nieskończoność , takie się odnosiło wrażenie: ciasne, ciemne korytarze i przestrzenie w Nostromo, czasami wręcz okropnie klaustrofobiczne, a jeszcze ten ogromny na tle ciasnego malutkiego Statku ,,Potwór"o charakterystycznej ostrej kościstej sylwetce, który jest 10000000 razy przerażający niż średniowieczna kostucha nadaje ostateczności w kwestii najbardziej przerażającej kreatury w dziejach kina i ogólgnie książki i gier pc. Sam już nie wiem czy ,,Obcy" pojawił się najpierw w filmach Ridleya Scotta, czy w książkach Perrego. Dla mnie to nie ma znaczenia, bo i tak w obu przypadkach ta kosmiczna ,,poczwara" jest tak samo odrażająca. Kawał dobrej Roboty wykonał Ridley Scott. Brawa i jeszcze raz brawa oraz czapki z głów za to, iż mimo niezbyt rozwiniętej wtedy techniki cyfrowej i efektów specjalnych, niskiego budżetu oraz przy zastosowaniu sztuczek związanych z dużym elektrycznym modelem stwora, dało się wykreować świetną produkcję sci fi, która przeraża do bólu, do szpiku kości, nawet gdybyśmy oglądali to codziennie przez kolejne 100000000000000000000000000 lat. Jeśli chodzi o książkę, to mówiąc krótko: jest dobra, niezbyt ,,wciskająca w fotel" w porównaniu do filmów. Z resztą: książka to książka a film to film. Jedno nie odda nastroju drugiego. Akcja trochę się wlokła, a tego ,,Obcego" jakby było go tam mało. Ocena za ten tom może jest zbyt wysoka: ale dałem ją taką a nie inną, ze względu na szacunek do Ogólnej tematyki obcego, a przede wszystkim do Sagi Filmowej, Być może Coś mnie Skusi by sięgnąć po wcześniejsze tomy. W sumie to chciałbym się dowiedzieć wcześniejszych losów Billie Ripley i reszty załogi i ogólnie jeszcze bardziej wkręcić się w tą tematykę. Bo z tego co słyszałem, wydarzenia z książek są rozszerzeniem filmów, inaczej mówiąc, Film nie oddaje tego co książka i na odwrót. Mimo wszystko, warto tą książkę przeczytać. Dobra pozycja dla fanów sci fi, a obowiązkowa dla ,,fanatyków Ksenomorfa Obcego"

Obcy ,,Wojna Samic" Steve'a i S. D. Perr'ch to dość nietuzinkowa książka jak na standardy mrocznego Sci - fi i jak na standardy samego Filmu ,, Obcy". Jeśli chodzi o sam film ,,Obcy" i m.in. rozpoczynającym serię tytułem z Obcym :,, Obcy ósmy pasażer Nostromo" to w ogóle nie oglądałem i nie miałem z tymże tytułem dotąd do czynienia. Oczywiście gdzieś tam w TV, że się tak...

Tragedia. Ukoronowanie słabej trylogii. Ograne chwyty, płaskie postacie, żenujące sceny miłosne, bełkotliwa fabuła. Tylko dla najwytrwalszych miłośników uniwersum. No, ale po czym się ich poznaje, jak nie po tym, że czytają najgorszy chłam z ukochanego świata?

Tragedia. Ukoronowanie słabej trylogii. Ograne chwyty, płaskie postacie, żenujące sceny miłosne, bełkotliwa fabuła. Tylko dla najwytrwalszych miłośników uniwersum. No, ale po czym się ich poznaje, jak nie po tym, że czytają najgorszy chłam z ukochanego świata?

Spory niedosyt odczuwam po przeczytaniu finałowej części trylogii Perry'ego. Przedstawione wydarzenia zupełnie nie pasują mi do tych, które zobaczyłem w filmach o "Obcych". Wydaje mi się mało prawdopodobnym, aby tak właśnie mogło to się wszystko potoczyć po zakończeniu filmowej fabuły. Nie miałem tego odczucia po przeczyatniu poprzedniego, drugiego tomu - był on dla mnie bardzo realistyczną alternatywą dla kontynuacji tego, co mogło wydarzyć się po tym, co zobaczyliśmy w "Decydującym starciu".

Niby fajnie, że dostajemy od świata Obcych coś więcej, niż tylko filmy, fajnie jednak byłoby, gdyby reszta od tych filmów poziomem nie odbiegała aż tak bardzo.

Spory niedosyt odczuwam po przeczytaniu finałowej części trylogii Perry'ego. Przedstawione wydarzenia zupełnie nie pasują mi do tych, które zobaczyłem w filmach o "Obcych". Wydaje mi się mało prawdopodobnym, aby tak właśnie mogło to się wszystko potoczyć po zakończeniu filmowej fabuły. Nie miałem tego odczucia po przeczyatniu poprzedniego, drugiego tomu - był on dla mnie...

Czytałem tę część trylogii bardzo długo, ponieważ naprawdę nie jest ciekawa. Tak, jak poprzednie bardzo mnie wciągnęły i zainteresowały, w wypadku tej nie mogę tego samego powiedzieć. Bardzo się zawiodłem, bo myślałem, że finał będzie epicki i napisany z rozmachem. Może to wina polskiego tłumaczenia, ale język wydaje mi się za prosty i ubogi. Pomysły też może się wyczerpały, bo pomysł z Królową zdolną do telepatii jest według mnie mocno przesadzony. Książka rozwija się właściwie pod koniec, postać Riply zyskuje zupełnie nową, kontrowersyjną odsłonę w końcowych rozdziałach.

Czytałem tę część trylogii bardzo długo, ponieważ naprawdę nie jest ciekawa. Tak, jak poprzednie bardzo mnie wciągnęły i zainteresowały, w wypadku tej nie mogę tego samego powiedzieć. Bardzo się zawiodłem, bo myślałem, że finał będzie epicki i napisany z rozmachem. Może to wina polskiego tłumaczenia, ale język wydaje mi się za prosty i ubogi. Pomysły też może się...

Autor chciał dobrze, a wyszło jak zawsze.

Autor chciał dobrze, a wyszło jak zawsze.

Jako dzieciak zajarałem się światem "Obcego" ale te książki autorstwa Steve Perry są bardzo słabe, pod każdym względem.

Jeśli ma ktoś ochotę na klimat 3 i 4 Obcego (filmowa wersja) z domieszką Diuny to Głębia Marcina Podlewskiego

Jako dzieciak zajarałem się światem "Obcego" ale te książki autorstwa Steve Perry są bardzo słabe, pod każdym względem.

Jeśli ma ktoś ochotę na klimat 3 i 4 Obcego (filmowa wersja) z domieszką Diuny to Głębia Marcina Podlewskiego

Dorwałem kiedyś tylko trzeci tom. Nawet nie wiedziałem, że ukazują się jakieś książki z uniwersum Obcego. Tej kompletnie nie rozumiałem, gdyż po prostu nie dotarłem do tomu 1 i 2 :-). Niemniej nie zrobiła na mnie wrażenia.

Dorwałem kiedyś tylko trzeci tom. Nawet nie wiedziałem, że ukazują się jakieś książki z uniwersum Obcego. Tej kompletnie nie rozumiałem, gdyż po prostu nie dotarłem do tomu 1 i 2 :-). Niemniej nie zrobiła na mnie wrażenia.