Fabryka absolutu
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Tytuł oryginału:
- Továrna na absolutno
- Wydawnictwo:
- Mewa
- Data wydania:
- 1947-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1947-01-01
- Liczba stron:
- 194
- Czas czytania
- 3 godz. 14 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Paweł Hulka-Laskowski
- Tagi:
- powieśc czeska - 20 w. Biblioteka Pisarzy Czeskich i Słowackich
Książka jednego z najbardziej światowych i znanych w świecie pisarzy czeskich, czołowy wyraziciel dążeń demokratycznych tak zwanej I Republiki Czechosłowackiej.
Tygodnik Powszechny: Historia jest następująca: inżynier Marek, ateista, zdołał zbudować silnik działający na zasadzie rozbicia atomu i anihilacji materii (trzeba pamiętać, że książka powstała na początku lat 20. minionego stulecia). Silnik działa fantastycznie, ma niezwykłą wydajność, problem polega jedynie na tym, że jako produkt uboczny uwalnia czysty Absolut. Jest to „chemiczne nic, działające z niewiarygodną energią”. Ateista Marek przeżywa w piwnicy, w której bada swój silnik, stany mistyczne – i to samo zdarza się wszystkim, którzy znajdą się w zasięgu działania jego wynalazku. Kontakt z wolnym Absolutem wywołuje wzmocnienie religijnych skłonności poszczególnych osób (albo przywrócenie religijności dawno utraconej) i dlatego nie tylko nie usuwa religijnych podziałów i napięć między ludźmi, ale przeciwnie: wzmacnia je i radykalizuje. Wynalazca chciałby swoje dzieło sprzedać i w tym celu porozumiewa się z wielkim kapitalistą Bondym, uprzedzając go o niepożądanych efektach ubocznych wynalazku. Ten jest zainteresowany zyskiem i postanawia zminimalizować niepożądane skutki religijne używania karburatorów inżyniera Marka. Porozumiewa się z przedstawicielem władzy kościelnej i dowiaduje się, „że z katolickiego stanowiska nie może tu być mowy o Bogu, że Kościół jednoznacznie odrzuca hipotezę panteistyczną i zakazuje jej jako herezji; jednym słowem, że to nie jest żaden legalny, uprawniony Bóg, wspierany autorytetem Kościoła”. Inżynier Marek jest zdziwiony, że Kościół – nie przecząc, iż mają miejsce cuda, iluminacje, ekstazy, nie stara się ich wyjaśnić. Bondy przekazuje mu odpowiedź przedstawiciela Instytucji: „Mówił, że Kościół nie wyjaśnia, tylko nakazuje albo zakazuje.”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 1 055
- 875
- 203
- 42
- 29
- 26
- 22
- 13
- 12
- 11
OPINIE i DYSKUSJE
Zaskakująco aktualna.
Zaskakująco aktualna.
Pokaż mimo toKsiążka dobra, nawet bardzo, dałem jej tylko 6/10, ale to ze względu na moje rozczarowanie drugą częścią.
Pierwsza jest dużo bardziej kameralna i śmieszna w sposób sytuacyjny, druga to geopolityka i narracja skali narodów, trochę jak w trzeciej części książki ,,Válka s mloky'' (czeski tytuł lepszy ;) ),ale tam to wciągało, a tu jakoś nie (może to 14 lat życia Autora lub kilka moich robi różnicę).
Książkę jednak — tak w sumie przeciętną (jak na pomysł Autora i początkowy rozwój wydarzeń) — będę pamiętał i nosił, nawet gdzieś przy sercu, a to ze względu na jeden rozdział. Kto czytał, ten wie, że najdziwniejszy jest stanowiący swoiste interludium rozdział XIII, ale nie, to za rozdział kolejny jestem wdzięczny Čapkowi.
I nawet nie za cały rozdział, szybka konfrontacja mych wspomnień z pdfem (z wolnychlektur) przypomniała mi, że to tylko dwa akapity!
Nie zdradzę które, ale napiszę, trochę ku swej pamięci, że fragment ten przypomniał mi się wyraźnie, gdy czytałem oceaniczny (w najprostszym znaczeniu, choć nie tylko) monolog (dialog, ale mąż nic nie rozumiał) żony filozofa z ,,Euklides był osłem'' Themersona.
Książka dobra, nawet bardzo, dałem jej tylko 6/10, ale to ze względu na moje rozczarowanie drugą częścią.
więcej Pokaż mimo toPierwsza jest dużo bardziej kameralna i śmieszna w sposób sytuacyjny, druga to geopolityka i narracja skali narodów, trochę jak w trzeciej części książki ,,Válka s mloky'' (czeski tytuł lepszy ;) ),ale tam to wciągało, a tu jakoś nie (może to 14 lat życia Autora lub...
Karela Čapka kojarzyłem dotąd tylko z "Daszeńką" - książką, oraz czechosłowackim serialem z 1979 roku. Okazuje się jednak, że autor pisał nie tylko dla dzieci.
"Fabryka absolutu", napisana w 1922 roku, to niezły kawałek science-fiction w starym stylu. Dużo w niej czeskiego humoru sytuacyjnego i groteski (trochę przypominającej te bardziej humorystyczne momenty Stanisława Lema),a pomysł i rozwinięcie fabuły są naprawdę świetne, chociaż druga połowa książki nie wszystkim może się spodobać.
Książka jest dość mocno moralizująca, pod powierzchniową humorystyczną warstwą kryje się ostrzeżenie przed angażowaniem się w walki ideologiczno-religijne, ale także - czuć w niej zawoalowane, ale wyraźne obawy autora, chyba przewidującego, że niedawno zakończona wojna światowa (przez nas nazywana Pierwszą) nie będzie jedyną w I połowie XX wieku.
"Fabryka absolutu" raczej nie należy do topowych pozycji klasyki science-fiction - nie przypominam sobie, żeby była wymieniana w tego typu zestawieniach. A szkoda, bo powinna się w nich znaleźć.
Karela Čapka kojarzyłem dotąd tylko z "Daszeńką" - książką, oraz czechosłowackim serialem z 1979 roku. Okazuje się jednak, że autor pisał nie tylko dla dzieci.
więcej Pokaż mimo to"Fabryka absolutu", napisana w 1922 roku, to niezły kawałek science-fiction w starym stylu. Dużo w niej czeskiego humoru sytuacyjnego i groteski (trochę przypominającej te bardziej humorystyczne momenty Stanisława...
Może i moralizatorska, może i nierówna, ale bardzo pomysłowa. Doceniam tym bardziej, że napisana dawno temu. I taki humor mi pasuje i taki Absolut łyknę.
Może i moralizatorska, może i nierówna, ale bardzo pomysłowa. Doceniam tym bardziej, że napisana dawno temu. I taki humor mi pasuje i taki Absolut łyknę.
Pokaż mimo toZaskakująca mieszanka dobrego starego SF i komedii. Cechuje tę powieść lekkość i pogoda, chociaż zmusza do refleksji. Słyszałam o tej książce bardzo dawno i żałuję, że dopiero teraz po nią sięgnęłam. Świetnie byłoby mieć powieściowy Karburator, tylko jak radzić sobie ze skutkami ubocznymi? Polecam.
Zaskakująca mieszanka dobrego starego SF i komedii. Cechuje tę powieść lekkość i pogoda, chociaż zmusza do refleksji. Słyszałam o tej książce bardzo dawno i żałuję, że dopiero teraz po nią sięgnęłam. Świetnie byłoby mieć powieściowy Karburator, tylko jak radzić sobie ze skutkami ubocznymi? Polecam.
Pokaż mimo toLem w wydaniu czeskiego absurdu. 100 lat liczy sobie dzieło Capka, a predykcje cudowne, czyta się jak komentarz do aktualnej rzeczywistości geopolitycznej, w oparach czeskiego dystansu do rzeczywistości. Do tego fajne wprowadzenie fantastycznonaukowe, rewelacja.
Niestety rzecz wybitnie nierówna, prawdopodobnie z tej przyczyny, że pomysłu starczyło co najwyżej na dłuższe opowiadanie. Gdzieś w połowie pojawia się przedziwny rozdział, w którym autor przełamuje "czwartą ścianę" i niemalże wprost wyjaśnia czytelnikowi, że pomysł się wyczerpał. Druga część powieści to zlepek płytkich i slapstickowych scenek rodzajowych, a Capek traci całkowicie kontrolę nad historią. Czytelnik się męczy, autor się męczy, genialna lektura zamienia się w koszmar. Przedziwna dychotomia.
Lem w wydaniu czeskiego absurdu. 100 lat liczy sobie dzieło Capka, a predykcje cudowne, czyta się jak komentarz do aktualnej rzeczywistości geopolitycznej, w oparach czeskiego dystansu do rzeczywistości. Do tego fajne wprowadzenie fantastycznonaukowe, rewelacja.
więcej Pokaż mimo toNiestety rzecz wybitnie nierówna, prawdopodobnie z tej przyczyny, że pomysłu starczyło co najwyżej na dłuższe...
Powieść sprzed stu lat jednego z pionierów gatunku zestarzała się dobrze. Pomysł godny Lema na dekady przed nim. Mniej więcej do czterdziestu procent książki akcja jest dość przekonująca, z wieloma wstawkami i refleksjami na temat ewentualnych reakcji ludzi na zetknięcie się z Bogiem, wierzących i niewierzących, pod względem fizycznym też ciekawie objaśnione. Potem wszystko zaczyna się rozjeżdżać, Čapek błądzi w meandrach kilku nauk tworząc chaotyczną, niespójną i zwyczajnie chaotyczną wizję, pozbawioną już nawet jakichś większych refleksji, a zwyczajnie doom-efekciarską. Coś jednak z tej historii we mnie zostanie,
Powieść sprzed stu lat jednego z pionierów gatunku zestarzała się dobrze. Pomysł godny Lema na dekady przed nim. Mniej więcej do czterdziestu procent książki akcja jest dość przekonująca, z wieloma wstawkami i refleksjami na temat ewentualnych reakcji ludzi na zetknięcie się z Bogiem, wierzących i niewierzących, pod względem fizycznym też ciekawie objaśnione. Potem wszystko...
więcej Pokaż mimo toŚwietny pomysł, ale nagle w po 1/3 jak by ktoś jechał na hamulcu ręcznym. Skończyłem streszczeniem…
Świetny pomysł, ale nagle w po 1/3 jak by ktoś jechał na hamulcu ręcznym. Skończyłem streszczeniem…
Pokaż mimo toNie jest to najlepsza z książek Capka, ciekawy pomysł sprowadzający się do tego, że jeśli wszystko składa się z ducha i z materii to jeśli uda nam się zużyć całą materię to pozostanie nam tylko duch (absolut). Jednak ten dobry pomysł rozwinął się w sposób zbyt przewidywalny jak dla mnie. Choć muszę przyznać, że zakończenie, sprowadzające się do tego, że musimy się prawie wszyscy wymordować w imię naszych bogów (ideologii, religii, sekt),żeby zrozumieć, że trzeba się ich pozbyć faktycznie przemawia, zważywszy na kontekst, w którym książka powstała (1922) jak i to co było potem.
No i urzekający obraz, kiedy wojska muszą przejść na walkę na noże, człowiek z człowiekiem, bo Absolut powoduje, że wszelka technika przestaje działać. Czy my tego przypadkiem nie widzimy dzisiaj?
Nie jest to najlepsza z książek Capka, ciekawy pomysł sprowadzający się do tego, że jeśli wszystko składa się z ducha i z materii to jeśli uda nam się zużyć całą materię to pozostanie nam tylko duch (absolut). Jednak ten dobry pomysł rozwinął się w sposób zbyt przewidywalny jak dla mnie. Choć muszę przyznać, że zakończenie, sprowadzające się do tego, że musimy się prawie...
więcej Pokaż mimo toKsiążka w której kilka początkowych rozdziałów cieszy świetnym pomysłem oraz czeskim humorem. Niestety dalej autor zaczął uprawiać krasomówstwo lub jak kto woli grafomaństwo, więc czytanie było dla mnie męczące. Chyba znalazłem przykład książki po której można dostać niemocy czytelniczej - a to miała być taka dobra powieść! Koniec końców za początek jestem w stanie wybronić dla tej pozycji 6/10, lecz generalnie jej nie polecam.
Książka w której kilka początkowych rozdziałów cieszy świetnym pomysłem oraz czeskim humorem. Niestety dalej autor zaczął uprawiać krasomówstwo lub jak kto woli grafomaństwo, więc czytanie było dla mnie męczące. Chyba znalazłem przykład książki po której można dostać niemocy czytelniczej - a to miała być taka dobra powieść! Koniec końców za początek jestem w stanie wybronić...
więcej Pokaż mimo to