Fabryka Absolutu

- Tytuł oryginału:
- Továrna na Absolutno
- Data wydania:
- 2015-02-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 1971-01-01
- Data 1. wydania:
- 1995-01-01
- Liczba stron:
- 166
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788393811250
- Tłumacz:
- Paweł Hulka-Laskowski
- Wydawnictwo:
- Dowody na Istnienie
- Tagi:
- Bóg Czechy satyra
- Tytuł oryginału:
- Továrna na Absolutno
- Kategoria:
- fantastyka, fantasy, science fiction
- Data wydania:
- 2015-02-06
- Liczba stron:
- 166
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788393811250
- Tłumacz:
- Paweł Hulka-Laskowski
- Seria:
- Stehlík
- Tagi:
- Bóg Czechy satyra
Na terenie Czech wyprodukowano Boga. Maszyny zwane karburatorami zaczęły masowo wytwarzać Absolut. W pewnym momencie było go już tak dużo, że postanowiono bombardować nim Anglię. Nastała na świecie nieograniczona obfitość wszystkiego, czego ludziom potrzeba. Ale ludziom potrzeba wszystkiego, tylko nie nieograniczonej obfitości.
Zauważono, że Absolut potrafi przypodobać się ludowi i wszędzie przybiera mentalność danego kraju. W cesarstwie niemieckim Absolut natychmiast stał się państwowy, w Polsce działał jak jakiś gatunek alkoholu, a w Czechach na przykład zachowywał się jak indywidualista.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Polecane księgarnie
Pozostałe księgarnie
Informacja
Oficjalne recenzje
Čapek i jego boża fabryka
Według spisu powszechnego z 2011 r., niemal 80% Czechów deklaruje ateizm, bądź brak przynależności do jakiejkolwiek wspólnoty religijnej. Biorąc pod uwagę, że Republika Czeska jest obecnie jednym z najbardziej zlaicyzowanych krajów na świecie, zabawnym zrządzeniem losu zdaje się być napisanie przez Karela Čapka „Fabryki Absolutu” – powieści o wynalezieniu maszyny produkującej… Boga.
Ta niezwykle zabawna i jakże trafna książka okazuje się w obecnych czasach, pełnych napięć i sporów, szczególnie aktualna. Podobnie twierdzi Mariusz Szczygieł, polski dziennikarz i, jak sam się nazywa, czechofil, który „Fabrykę Absolutu” namaszcza jako pierwszą powieść z serii Stehlik – autorskiego wyboru literatury czeskiej.
Akcja książki zaczyna się dokładnie w Nowy Rok 1943 r. (a warto zwrócić uwagę, że Čapek wydał powieść w 1922 r., zatem uzasadniony jest brak wzmianki o II wojnie światowej), kiedy to prezes spółki MEAS, G. H. Bondy, znajduje intrygujące ogłoszenie w gazecie – jak się później okazuje, chodzi o nietypowy wynalazek, stworzony przez dawnego znajomego. Niezwykła maszyna, karburator, którego główną specyfikacją jest niewytłumaczalny proces produkcji Absolutu (najwyższego i nieograniczonego bytu), z początku niegroźna i zachwycająca, z czasem staje się zalążkiem nieubłagalnej katastrofy dla całego świata.
I chociaż od powstania książki minęło niespełna sto lat, jestem skłonny stwierdzić, że język jakim posługuje się Čapek nie ulega przedawnieniu – wręcz przeciwnie – można odnieść wrażenie, że Čapek pisał ją wczoraj. Zupełnie inaczej sprawa ma się z konstrukcji utworu, a także metodą prowadzenia narracji – ta, chociaż ciekawym językiem – została oparta na motywie opowieści kronikarza, spisującego wszystkie niebywałe zdarzenia. Jednak Karel Čapek pogrywa nawet z tym średniowiecznym sposobem kreowania powieści, ironizuje na jego temat, a także świetnie wykorzystuje, by podkreślić wymowę swoich przemyśleń. Doskonałym przykładem ku potwierdzeniu jest z pewnością poniższy ustęp z rozdziału XIII:
A teraz pozwólcie, aby kronikarz zwrócił uwagę na swoją kłopotliwą sytuację. Po pierwsze, pisze akurat rozdział trzynasty świadom tego, że owa feralna liczba będzie miała fatalny wpływ na jasność i dokładność jego wywodów. […] Autor mógłby wprawdzie, jak gdyby nigdy nic, napisać u góry „Rozdział XIV”, ale uważny czytelnik poczułby się oszukany o rozdział XIII i słusznie: zapłacił przecie za całe opowiadanie.
I być może właśnie to stanowi o atrakcyjności „Fabryki Absolutu”. Cięty dowcip narratora – kronikarza stanowi nieodłączny element książki, gdyż pomaga okiełznać przedziwne i, niemalże abstrakcyjne, wydarzenia, które dzieją się w świecie wykreowanym przez autora. I tutaj wypada wrócić do wspomnianej na początku aktualności dzieła. Podczas lektury Čapek rozważa przeróżne scenariusze, począwszy od rewolucji i narodzin nowych religii, poprzez wojnach na tle religijnym i rozgrywkach politycznym, a skończywszy na… drogi do bycia świętym. W tym miszmaszu zdarzeń autor rozważa problemy religijności, kapitalizmu pełnego wielkich korporacji, dążenia do bogactwa i, ogólnie rzecz biorąc nadmiaru. I w tym upatruje się żywotności tej książki, gdyż dotyka wielu problemów – w tym kwestii poruszanej przez Ericha Fromma: mieć czy być. I chyba doskonale kwituje to Čapek pisząc w książce, że ludziom potrzeba wszystkiego, tylko nie ograniczonej obfitości.
Warto mieć też świadomość, że wcześniejsze wydania w Polsce różniły się od tego, które uświadczymy obecnie. Jak zwraca uwagę Szczygieł wersja z 2015 roku, jest wydaniem trzecim, jednak pierwszym, które nie zostało dotknięte piętnem cenzury. Dziennikarz udowadnia także, że zmiany były znaczące – niekiedy nie tyle stylistyczne, ale nawet w istotny sposób zmieniający treść! Na szczęście tłumacz tej edycji, Ela Zimna, z ogromną skrupulatnością na nowo przetłumaczyła oryginał, tym razem pozostawiając wszystkie, usunięte wcześniej, smaczki. Historia ta pozostawia także refleksję, aby z rozważną refleksją podchodzić do niektórych tekstów kultury – uwzględniając przy tym kontekst ich powstania czy wydania.
Szczególnym zainteresowaniem należałoby obdarzyć sposób wydania książki. Z jednej strony ot niepozorna książeczka w miękkiej oprawie, która szczególnie nie powinna zachwycać, z drugiej strony nie można odmówić oryginalności projektu. Począwszy od niestandardowego rozmiaru książki, poprzez intrygujący projekt okładki, a skończywszy na wnętrzu – cały czas coś zaskakuje czytelnika. Najbardziej jednak uwagę przykuwają dodatkowa „okładka” – miniaturowe skrzydełka, które są niejako oddzielną częścią od prawidłowej okładki, a na których znajdują się podstawowe informacje jak tytuł, autor, streszczenie powieści czy opis serii. Podobne „miniaturowe skrzydełka” możemy znaleźć w środku książki! Tam jednak Mariusz Szczygieł zostawia ciekawe informacje zarówno na temat książki jak i samego autora. Z jednej strony niektórym może przeszkadzać w lekturze, ale osobiście uznaje to za bardzo ciekawy zabieg, który wzbogaca doświadczenie czytelnicze!
Ostatecznie „Fabryka Absolutu” to porządna pozycja z czeskiej klasyki, wydana w Polsce na nowo, w intrygującej i nietypowej oprawie. Nie brak w niej prześmiewczego humoru, trafnych obserwacji i wiele ponadczasowych refleksji. Tym samym jest to bardzo ciekawy początek, można rzec, że sygnowanej przez Szczygła, która, miejmy nadzieję, takie pozycje będzie w przyszłości zawierała. W pewnym stopniu jest to także znak dla czytelników, ale i dla recenzentów, o tym jak wiele wartościowych pozycji nas omija, ze względów wydawniczych. Pozostaje zatem poświęcać więcej uwagi książkom, które ukazują się poza listami bestsellerów. Bo zdecydowanie warto!
Krzysztof Szatkowski
Popieram [ 17 ]
Oceny
Dyskusje
Książka na półkach
- 663
- 655
- 157
- 36
- 21
- 18
- 17
- 10
- 9
- 9
Wypożycz z biblioteki
Cytaty
Na świecie nastąpiła nieograniczona obfitość wszystkiego, czego ludziom potrzeba. Ale ludziom potrzeba wszystkiego, tylko nie nieograniczone...
RozwińNiechby sobie człowiek myślał, że inna wiara jest kiepska, ale nie powinien myśleć, że ten, co ją wyznaje, to koniecznie musi być wredny, ni...
Rozwiń- I dlatego tyle ich się nienawidziło wzajemnie i wymordowało - odezwał się ksiądz Joszt. - Wiecie, im większą ktoś ma wiarę, tym wścieklej ...
Rozwiń
Opinie [66]
No kto by nie chciał mieć swojego Boga na własność? Ciekawa dysputa i fantazja autora o fabrykowanych bogach. Zabawna, lekka i bardzo przystępna. Czy jakoś wielce odkrywcza? Niezbyt.
Pokaż mimo toSatyra bardziej na ludzi niż na Absolut. Absolut, co prawda, nie zawsze zachowuje się racjonalnie (nie tylko na ludzką, ale też na boską miarę), jednak ludzie... Nadludzkie możliwości działania doprowadzają do nadludzkich rozmiarów... no właśnie - przeczytaj i przekonaj się!
Pokaż mimo toNiezwykle aktualna pozycja. Umiem wskazać kilka miejsc na świecie gdzie działają potężne karburatory. W Polsce też.
Pokaż mimo toWypełnione satyrycznym wybrzmieniem sprawozdanie z ludzkiej kondycji i społeczeństwa jakie stworzyliśmy. Powieść nie tyle dotykająca problematyki boskości, lecz naszego ograniczenia, gdy mamy do czynienia z czymś nieograniczonym. Pozycja jest wielowątkowa, autor często "przebija czwartą ścianę" przepraszając nas, albo coś wyjaśniając. Przez tą wielowątkowość właśnie mamy...
więcejSmakowite. W wyniku wprowadzenia innowacyjnej technologii, jako produkt uboczny, uwalnia się Absolut, Boski aspekt. Čapek proponuje nam zabawę konceptem jaki to może mieć wpływ na ludzkość. Objawienia, altruizm, uzdrowienia, a potem, cóż, ludzie są ludźmi. Opowiedziane ze swadą i bezpretensjonalnym humorem. Sama przyjemność.
Pokaż mimo toCzeskie science-fiction sprzed prawie stu lat (1922). Wynalazca, inżynier Marek, zaprasza przemysłowca G. H. Bondy’ego by zaoferować mu swoje nowatorskie urządzenie - karburator.
więcejJak się okazuje, niezależnie od swojej wielkiej wydajności związanej z rozszczepem atomu, przy niskim zużyciu węgla, urządzenie dodatkowo wprowadza przedsiębiorcę w stan błogości. Wynalazek,...
Antyutopia wydana w 1922 r. przez czeskiego pisarza, prekursora gatunku sf, znanego ze spopularyzowania słowa "robot".
więcejZdolny inżynier Marek stwarza maszynę, która emituje boga. Ludzie pod jego wpływem zaczynają zamiast pracować zajmować się głupotkami np. rozdają pieniądze i towary, czytają w myślach, czynią cuda czy modlą się w ekstazie.
Biskup odrzuca tę instytucję...
Pierwsza książka Čapka którą miałem okazję przeczytać. Po przeczytaniu jej naturalnym skojarzeniem była proza Lema. Podobieństwa objawiają się chociażby w aspekcie budowania absurdu świata. Należy jednak dla porządku rzeczy przyznać, że „Fabryka Absolutu” została napisana kilkadziesiąt lat wcześniej.
więcejPowieść to niekończący się ciąg związków przyczynowo-skutkowych. Jedno...
Prawdę mówiąc sama nie wiem co bym zrobiła, gdybym mogła wykorzystać urządzenie, które wprawdzie rozwiązuje problem drogiej elektryczności, ale jednocześnie wytwarza nieprzewidywalne, choć teoretycznie niegroźne efekty uboczne. Bo cóż groźnego może być w boskiej energii? Być może postąpiłabym jak Bondy, czyli jeden z bohaterów Fabryki Absolutu i zaczęła produkcję wynalazku...
więcejto genialna w swej prostocie opowieść o Bogu i ludziach. Wyobraźcie sobie maszynę, która spala wszystko do cna, zostaje z niej tylko boska cząstka - absolut. I ten absolut mocno oddziałowuje na ludzi. Co może z tego wyniknąć?
więcejČapek lekko, momentami zabawnie, choć jest to gorzki humor, przedstawia wizję świata, gdzie Bóg i człowiek istnieją obok siebie. Nie chcę zbyt wiele...