rozwińzwiń

Podmesze: Ilustrowany bestiariusz fantastycznych stworzeń

Okładka książki Podmesze: Ilustrowany bestiariusz fantastycznych stworzeń Piotr Orleański
Okładka książki Podmesze: Ilustrowany bestiariusz fantastycznych stworzeń
Piotr Orleański Wydawnictwo: Amazon KDP fantasy, science fiction
50 str. 50 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Amazon KDP
Data wydania:
2024-03-20
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-20
Liczba stron:
50
Czas czytania
50 min.
Język:
polski
ISBN:
9788397113503
Średnia ocen

8,7 8,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,7 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
141
139

Na półkach:

Zastanawiałam się jakiś czas jak zrecenzować "Podmesze" Piotra Orleańskiego.
Książka to zaledwie 50 stron, ale wiecie co? To 50 stron niesamowicie pięknie wydanego debiutu, o którym zaraz Wam pokrótce opowiem.
Pierwsze co rzuca się w oczy to oczywiście grubość. Książkę byłam w stanie przeczytać w ciągu chwili, bo nie codziennie spotyka się pozycje poniżej 100 stron. To wcale nie ujmuje lekturze, a wręcz przeciwnie - uważam, że jak na taki "Bestiariusz" jest to odpowiednia grubość. Jednak najbardziej co mnie w tej pozycji zachwyciło, to fakt, jakie ludzie miewają ciekawe pomysły w głowach.
Autor stworzył niezwykłą pod względem wizualnym pozycję. Naszpikował ją wspaniałymi ilustracjami zwierząt, czy roślin. Kolorystyka stron, czy wygląd przetaczających się postaci wyglądają bardzo oryginalnie, dzięki czemu nawet młodszy czytelnik będzie miał ochotę poznać świat "Podmesza".
Cała książeczka została stworzona przez człowieka bez wspomagania AI, co jest również zaznaczone.
Autor ma bardzo lekkie i przyjazne pióro, które nie przytłacza, a język jakim się posługuje, jest dopasowany do wieku czytelnika. Uważam, że "Podmesze. Ilustrowany bestiariusz fantastycznych stworzeń" jest przeznaczony nie tylko dla młodzieży, ale również dla starszych czytelników gustujących w fantasy.
W trakcie czytania nieraz byłam pod wrażeniem, jakimi pomysłami emanuje autor i jak sprytnie można pomiędzy wierszami nawiązać do "Alicji w Krainie Czarów"
Piotr Orleański wykreował ciekawy świat, który jest połączeniem idealnie zbalansowanym i zachwyci osoby w każdym wieku. Mimo, że album jest dość krótki, czas, który przeznaczycie na jego przeczytanie, na pewno nie będzie stracony. Serdecznie polecam.

Zastanawiałam się jakiś czas jak zrecenzować "Podmesze" Piotra Orleańskiego.
Książka to zaledwie 50 stron, ale wiecie co? To 50 stron niesamowicie pięknie wydanego debiutu, o którym zaraz Wam pokrótce opowiem.
Pierwsze co rzuca się w oczy to oczywiście grubość. Książkę byłam w stanie przeczytać w ciągu chwili, bo nie codziennie spotyka się pozycje poniżej 100 stron. To...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1505
1200

Na półkach: , , , , , , , ,

Gdyby nie moja przyjaciółka, która wie, że lubuję się w różnego typu bestiariuszach, zapewne nie trafiłabym na publikację Piotra Orleańskiego. Traf jednak chciał, że stało się, jak się stało i miałam okazję i przyjemność zapoznać się z niewielkim, jeśli chodzi o objętość, e-bookiem, który stworzył autor. I pisząc „stworzył”, mam na myśli nie tylko tekst, ale i ilustracje. A może ilustracje przede wszystkim...

Zastanawiałam się dłuższą chwilę, jak ugryźć recenzje tego, co stworzył Piotr Orleański i właściwym byłoby napisanie, że Podmesze: Ilustrowany bestiariusz fantastycznych stworzeń to raczej zarys większej całości, niż publikacja jako taka. Czy to oznacza, że jest to w tej formie niewarte uwagi? Bynajmniej.

To, co jaki pierwsze rzuca się w oczy, gdy otworzy się plik, to szata graficzna całości. Zapiera dech w piersiach. Możecie wierzyć lub nie, ale nie mogłam się napatrzeć. Właściwie pierwszą rzeczą, jaką zrobiłam po otwarciu pliku, było scrollowanie go i analizowanie obrazków – stworzeń i postaci – cal po calu. Pochłonęła mnie kolorystyka i narysowane przez autora stworzenia, które wyglądają nie tylko fantastycznie, ale i oryginalnie. I nie tylko ja byłam tą stroną tej publikacji zafascynowana. Nie mniej zachwytów padało z ust moich synów, którzy z przyjemnością przeglądali e-booka i podziwiali talent Piotra Orleańskiego.

Ale poza pięknymi ilustracjami i wyglądem, jest w tej publikacji równie tekst. Jednak musicie wiedzieć, że nie jest to spójna historia, a raczej zajawka tego, co – mam nadzieję – zostanie rozbudowane i stanie się pełnowymiarową powieścią dla małych i dużych czytelników. Piotr Orleański wprowadza nas czytelników nieśmiało w wykreowany przez siebie świat. I czyni to naprawdę dobrze, więc byłam trochę rozczarowana i trochę sfrustrowana faktem, że właśnie tej treści jest tak mało. Niemniej jej jakość sama w sobie jest bardzo wysoka. Autor posługuje się bowiem plastycznym językiem, słowa przez niego wystukane na klawiaturze w sekundę materializują się w głowie i chłonie się je do ostatniej kropki. Do tego czuć, że Piotr Orleański ma gawędziarski talent, co przekłada się na lekkość stworzonego przez niego tekstu.

Podmesze: Ilustrowany bestiariusz fantastycznych stworzeń to publikacja dopieszczona pod względem wizualnym, od której nie będziecie mogli oderwać wzroku. Piotr Orleański stworzył ciekawy świat, który zachwyci małych i dużych już teraz i rozbudzi apetyt na znacznie więcej. Ja niecierpliwie czekam na znacznie więcej!

Gdyby nie moja przyjaciółka, która wie, że lubuję się w różnego typu bestiariuszach, zapewne nie trafiłabym na publikację Piotra Orleańskiego. Traf jednak chciał, że stało się, jak się stało i miałam okazję i przyjemność zapoznać się z niewielkim, jeśli chodzi o objętość, e-bookiem, który stworzył autor. I pisząc „stworzył”, mam na myśli nie tylko tekst, ale i ilustracje. A...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3226
399

Na półkach: , , ,

Zastanawialiście się kiedyś, czy istnieją krainy skryte przed naszymi oczami? Takie tunele schowane w korzeniach drzew, do których dostać się można wyłącznie przez niektóre zwierzęce norki. Przyznam się, że ja tak. Już małym brzdącem będąc, rozważałam, co kryje nieznane. Czułam się zaintrygowana tą tajemnicą. Wyobraźnia pracowała.
W książce, z którą do Was przychodzę, miejsca te zamieszkują istoty niezwykłe, barwne i magiczne. Niby podobne do tych, które znamy, ale jednak potrafiące zaskoczyć. Zamknijcie na chwilę oczy i wyobraźcie sobie ten świat: z jednej strony harmonijny, z drugiej niebezpieczny. Prawie taki jak nasz, ale w odcieniach zieleni, błękitu i fioletu. Rozświetlany przez bioluminescencyjne grzyby. A teraz, gdy już otworzyliście oczy, chodźcie za mną. Ruszamy do Podmesza.

Podmesze to bogaty w faunę, florę i fungę ekosystem. Przedziwne, lecz przepiękne stworzenia przemykają wśród niecodziennych roślin i grzybów. Niektóre organizmy żyją ze sobą w symbiozie, inne na siebie polują, jeszcze inne używają sprytu, by przechytrzyć przeciwnika. Brzmi trochę jak nasz świat, prawda?
Podłoże porastają dające światło rośliny i grzyby. Wiele z nich stanowi podstawę żywieniową tutejszej fauny: zwrotnych jelonków ogoniastych, potężnych bobrsuków, czy kolorowych chrabąszczy tarczowych. Wśród tych istot wykształciła się również rasa inteligentnych Letibów: sześcioocznych stworków tworzących zorganizowane struktury społeczne. To oni są strażnikami tej magicznej krainy.

„Podmesze” to niewątpliwa ciekawostka nie tylko dla dzieciaków, które uwielbiają poznawać nowe opowieści i zadawać miliony pytań w trakcie lektury książki oraz oglądać kolorowe ilustracje, gdy rodzic przewraca kartkę. Szczególnie, że wszelakie bestiariusze są tym, co najmłodsi milusińscy sobie upodobali. To także ciekawostka dla dorosłych. W trakcie lektury tej książki byłam pod wrażeniem pomysłowości Piotra Orleańskiego i uśmiechałam się pod nosem, gdy moje myśli mimowolnie zbaczały ku „Alicji w Krainie Czarów” czy Ripowi van Winkle z prozy Irvinga.

Całości dopełniają tworzone przez autora przecudowne ilustracje. Roślinność, zwierzęta i grzyby rozrysowane są z dbałością o każdy szczegół. Każda ze stron tego albumu po prostu zachwyca. Nieraz łapałam się na tym, że przez kilka minut wpatrywałam się w grafikę, studiowałam ją dogłębnie i podziwiałam. Nie mogłam wyjść z wrażenia.

Album „Podmesze” to debiutancka publikacja książkowa Piotra Orleańskiego, kreatywnego grafika o nieograniczonej wyobraźni. Po raz kolejny przeglądam jego stronę na Facebooku, by jeszcze na chwile pozostać w tworzonym przez niego świecie. Czy warto sięgnąć po „Podmesze”? Zdecydowanie warto. Mimo że jest to dość krótka książka, to z pewnością czas z nią nie będzie czasem straconym.

Podmesze: Ilustrowany bestiariusz fantastycznych stworzeń
Autor: Piotr Orleański
Wydawnictwo: Wydano nakładem Autora/ Amazon
Moja ocena: 9/10

Zastanawialiście się kiedyś, czy istnieją krainy skryte przed naszymi oczami? Takie tunele schowane w korzeniach drzew, do których dostać się można wyłącznie przez niektóre zwierzęce norki. Przyznam się, że ja tak. Już małym brzdącem będąc, rozważałam, co kryje nieznane. Czułam się zaintrygowana tą tajemnicą. Wyobraźnia pracowała.
W książce, z którą do Was przychodzę,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
105
55

Na półkach:

Lubicie zieleń i leśne ostępy?
Pełną szeptów zwierząt „ciszę” lasu?
A kto z Was uwielbia miękki, delikatny mech, który po letnim deszczu staje się przyjemny w dotyku i sprężysty jak aksamit.
Leśne runo przyciąga nasz wzrok - to tam znajdziemy letnie poziomki i jagody, a jesienią smakowite grzyby. Ale co kryje się pod nim?

Jeśli jesteście choć odrobinę ciekawi odpowiedzi na te pytania, to zapraszam Was do Podmesza. To kraina pod naszymi stopami. Jest troszkę podobna do naszego świata – są króliki, chrząszcze, jaszczurki i maliny, grzyby... Jednak pod delikatnym, soczystozielonym mchem króluje magia. Nie tak łatwo znaleźć wejście do tego uniwersum, a jeszcze trudniej go opuścić. Piękne fluorescencyjne rośliny i zwierzęta przyciągają nasze spojrzenie... Jednak nie dajcie się tak łatwo zwieść. Lub zjeść! Bo świat ten pełen jest niebezpieczeństw – grzybów na trzech nogach czy mięsożernych roślin jak wodopojnik fałszywy, który kusi łatwym dostępem do wody. Świat ten jest bogaty w faunę, pojawia się tu uroczo wyglądająca maleńka jaszczurka przenosząca na swym grzbiecie sadzonki malin. Uniwersum zamieszkałe jet przez sześciookich zwinnych letibów, którzy tworzą kolonie.

Gdy Piotr Orleański szukał recenzentów do swojej publikacji, chętnie się zgłosiłam ze względu na grzyba. Brzmi dziwnie? Może trochę, ale od razu dało się wyczuć klimat książki – tajemnica, lekki mrok, nowe i nieznane gatunki oraz świat, który zachęca nas do poznania.

Pierwsze moje skojarzenie, które dotyczyło obrazu różowawego grzyba, jak z „Alicji w Krainie Czarów” - ta pierwsza ilustracja, aż kipiała magią. Ale gdy dostałam publikację... No cóż, czy Wy też czasami macie tak, jakby ktoś wyciągnął z Waszej głowy Wasze fantazje, nadał im wyrazistości i podał do czytania, oglądania? Tak, właśnie miałam teraz.

Autor zaprosił nas do swego wykreowanego świata dając nam go poznać poprzez bestiariusz. To nawiązanie do średniowiecznej literatury zawierającej opisy zwierząt i roślin, tych faktycznie istniejących i jak i tych, które uważano za rzadkie (m. in. jednorożce) nadało publikacji wymiaru dydaktycznego. Zebrano i skatalogowano ważne dla Podmesza istoty, rośliny oraz podstawowe informacje. Piotr Orleański przekazał nam też piękną legendę o Wielkim Chrząszczu, która wyjaśnia jak powstało Podmesze. W bestiariuszu pojawia się także relacja Reki Somogyi, która przypadkowo trafia do tej podziemnej krainy i choć tego nie planowała to może ją zwiedzić i... kawałek naszego świata również. Dzięki tym zabiegom wykreowany świat stał się bardziej realny i namacalny.

Ale ta publikacja składa się nie tylko ze słów! Ona jest zbiorem pięknych ilustracji grzybów, roślin oraz zwierząt. Każde z nich ma swój unikatowy charakter – kształt, soczyste barwy, często pojawia się błękitna poświata, która na myśl przywodzi mi tak przykuwający wzrok błękit z filmu „Avatar”. Nadaje on rysu tajemniczości i odrobiny magii. Jednak kolorem, który tu króluje jest zieleń – ciemna, soczysta, mechowata. Każda strona bestiariusza jest w tym kolorze, dodatkowo zdobią je gałązki i listki, co nadaje publikacji spójnego wyglądu.

Moje serce skradł trójkorzeń (grzyb z okładki),wspinka malinowa (delikatna jaszczurka przypominająca zwinkę, które w moim ogrodzie buszują w jeżynowo-malinowym chruśniaku) oraz modry chrząszcz tarczowy (który wygląda jak połączenie kowala bezskrzydłego i agresywnej modliszki). Ale zwierząt i roślin jest tu o wiele więcej!

Bestiariusz odkrywa przed nami także społeczność letibów. Możemy poznać (poprzez opis oraz obraz) różne profesje jakie pełnią w społeczeństwie te małe istoty oraz przyjrzeć się jak funkcjonuje ich osada. Poszczególne budynki są dokładnie przedstawione, wyjaśnione są także ich przeznaczenie.

Według mnie to książki dla starszego czytelnika, gdyż opisy przyrody zawierają „dorosłe” słowa, m. in. endemiczne, receptory. Sześcio-, siedmiolatką zaprezentowałabym ilustracje, ale opisy bym uprościła. Natomiast czytelnika kochającego fantasy, nowe światy znajdzie tu ujmujące i oczarowujące go uniwersum, które kusi zielenią, bogactwem żyjącym w nim stworzeń. Na rynku wydawniczym jest można dostać w ręce kilka bestiariuszy m. in. świata poznanego przez Spiderwicka, czy magicznego Baśnioboru Brandona Mulla. Ale ona mają formę ręcznych notatek, szkiców i rysunków. Tu natomiast mamy dokładnie zobrazowany świt, jakby autor sam go już odwiedził i zrobił zdjęcia, by móc nam ludziom z powierzchni pokazać Podmesze. Mam też szczerą nadzieję, że jest to tylko pierwszy krok do stworzenia czegoś większego. Chętnie poznałabym losy letiba Ifitylta oraz wioski, z której pochodzi. Z przyjemnością zagłębiłabym się w ten podziemny świat i stopniowo odkrywała jego tajemnice. Może powstanie zbiór opowiadań okraszony ilustracjami...?

Zapraszam też na stronę https://www.facebook.com/orleanskiart?locale=pl_PL by zobaczyć przepiękne ilustracje znajdujące się w książce.

Lubicie zieleń i leśne ostępy?
Pełną szeptów zwierząt „ciszę” lasu?
A kto z Was uwielbia miękki, delikatny mech, który po letnim deszczu staje się przyjemny w dotyku i sprężysty jak aksamit.
Leśne runo przyciąga nasz wzrok - to tam znajdziemy letnie poziomki i jagody, a jesienią smakowite grzyby. Ale co kryje się pod nim?

Jeśli jesteście choć odrobinę ciekawi odpowiedzi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
77
76

Na półkach:

Miałam okazje przeczytać a teraz zrecenzować niezwykła według mnie książkę. Jest to krótka baśniowa powieść o tajemniczym i niezwykłym miejscu jakim jest Podmesze.
Czytając książkę przenosiłam się do tej zaczarowanej i niezwykłej krainy. Grafiki wykonane przez autora plus sposób opisywania miejsca i stworzeń sprawia, że chciałoby się tam dostać i zobaczyć na własne oczy.

Książka jest przyjaźnie i lekko napisana. Idealna na pobudzenie wyobraźni dla małych czytelników. Szczerze powiem, że te ilustracje robią największą robotę. Przykuwają uwagę a tekst sprytnie do nich dopasowany, że najbardziej ruchliwy słuchacz siądzie i będzie się zgłębiał w świat wykreowany przez Piotra.

Zbyt wiele o samej treści nie jestem wstanie napisać, bo nie jest książka przeładowana nią. Z jej treści jesteśmy wstanie po części poznać mieszkańców i roślinność Podmesza, ale w taki sposób, że zostawia furtkę naszej wyobraźni.


Dziękuję Piotrze za tą niezwykłą i barwną podróż i życzę dalszych sukcesów.

Miałam okazje przeczytać a teraz zrecenzować niezwykła według mnie książkę. Jest to krótka baśniowa powieść o tajemniczym i niezwykłym miejscu jakim jest Podmesze.
Czytając książkę przenosiłam się do tej zaczarowanej i niezwykłej krainy. Grafiki wykonane przez autora plus sposób opisywania miejsca i stworzeń sprawia, że chciałoby się tam dostać i zobaczyć na własne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
1

Na półkach:

Ta książka otworzyła bramy mojej wyobraźni, bo wędrowałam po Podmeszu oczami umysłu ♥ Ta cudna mała książka doskonale umiliła mi wieczór! Najbardziej urzekło mnie pewne zabawne, a zarazem bardzo mądre opowiadanie "Azyl" o jednym z Letibów, ale prawdę mówiąc, każde z tych opowiadań w książce jest na swój sposób wyjątkowe, każda z nich na swój sposób mnie poruszyła i zafascynowała. Jestem wdzięczna za ten skarb, podziwiam ogromny talent tego artysty!
Mam wielką nadzieję, że Undermoss będzie jeszcze dalej rozwijane, ma ogromny potencjał! ♥

Ta książka otworzyła bramy mojej wyobraźni, bo wędrowałam po Podmeszu oczami umysłu ♥ Ta cudna mała książka doskonale umiliła mi wieczór! Najbardziej urzekło mnie pewne zabawne, a zarazem bardzo mądre opowiadanie "Azyl" o jednym z Letibów, ale prawdę mówiąc, każde z tych opowiadań w książce jest na swój sposób wyjątkowe, każda z nich na swój sposób mnie poruszyła i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
153
151

Na półkach:

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

Podmesze to tajemnicza kraina. Ciężko tam trafić, a jeszcze trudniej się z niej wydostać. Mimo to trafiło tam (i wróciło z niej) wystarczająco dużo osób, by opowieści o niej nie uważano za wyssane z palca. Co nie zmienia faktu, że nie wszystkie historie można było uznać za pewne i wiarygodne.
A z racji tego, że wśród nich byli również biolodzy, zostało ono opisane na tyle dokładnie, na ile to było możliwe. Wliczając w to zagrożenia i to, co może pomóc przetrwać.
Dlatego warto poszukać informacji, by mieć choćby i najbledsze pojęcie o tym, co może spotkać zbłąkanego do Podmesza wędrowca. W przeciwnym wypadku jest nikłe prawdopodobieństwo, że się wróci do „swojego” świata. A nawet jeżeli to nastąpi, nie obędzie się bez zmian zewnętrznych.
Dobrym przykładem takiej przezorności jest historia Réki Somogyi, która przypadkiem trafiła do Podmesza i dzięki temu, co wyczytała wcześniej nie wpadła w taką panikę, w jaką wpadłby ktoś zupełnie niezaznajomiony z tematem. O ile w ogóle można się w jakikolwiek sposób przygotować do takiej przygody…
Czym dokładnie jest Podmesze?
Jak trafić do Podmesza?
Co w Podmeszu przeżyła Réka?
Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie właśnie w tej książce.

Na szczęście nie istnieją historie, do których jest się za dużym, za dorosłym, w przeciwnym wypadku szukałabym jakiegokolwiek dziecka, by zanurzyć się w tę bogato ilustrowaną opowieść o świecie, skrywającym się pod najniższą z warstw lasu.
Dostajemy tu możliwość przeżycia niesamowitej przygody, a dodatkowo milion pretekstów do szukania kolejnych przygód. Tym razem już w realnym świecie, podczas spacerów. Czy jest lepszy sposób, by zachęcić dziecko do wyjścia z domu niż propozycja: poszukamy wejścia do Podmesza?
Oczywiście, trzeba uwzględnić fakt, że nie odniesie się sukcesu, ale jest przecież stosowne ostrzeżenie. Wystarczy o tym przypomnieć w odpowiednim momencie i w odpowiedni sposób. Jaki? To już należy do dorosłego, bowiem każde dziecko jest inne…
Na wszelki wypadek, przed rozpoczęciem poszukiwań upewnijcie się, że jesteście przygotowani na wizytę w Podmeszu. Dzięki temu nie będziecie się zastanawiać skąd można bezpiecznie napić się wody (wodopojnik fałszywy odpada),albo co można zjeść, bez obaw o konsekwencje opcjonalnie czym rozświetlić sobie ciemny tunel (do tego przyda się zwiędnica świetlista) to na wszelki wypadek sięgnijcie po „Podmesze”.
A kto wie… może dzięki Wam powiększy się lista znanych przedstawicieli fauny, flory i fungi?

Za możliwość odwiedzenia Podmesza dziękuję Autorowi

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

Podmesze to tajemnicza kraina. Ciężko tam trafić, a jeszcze trudniej się z niej wydostać. Mimo to trafiło tam (i wróciło z niej) wystarczająco dużo osób, by opowieści o niej nie uważano za wyssane z palca. Co nie zmienia faktu, że nie wszystkie historie można było uznać za pewne i wiarygodne.
A z racji tego, że wśród nich byli również biolodzy,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    9
  • Chcę przeczytać
    8
  • Fantastyka
    2
  • 2024
    2
  • Chcę w prezencie
    1
  • Fantastyka/fantasy/science fiction
    1
  • Fantastyka dla dzieci
    1
  • Polscy autorzy
    1
  • Papierowy
    1
  • Horror i Fantastyka polska
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Podmesze: Ilustrowany bestiariusz fantastycznych stworzeń


Podobne książki

Przeczytaj także