Bardzo ciekawe miejsce i tło historyczne, reszta niestety kuleje, co chyba jest u autora regułą. Króluje męczący chaos.

Bardzo ciekawe miejsce i tło historyczne, reszta niestety kuleje, co chyba jest u autora regułą. Króluje męczący chaos.

"I'm not the one who's so far away
When I feel the snakebite enter my veins.
Never did I wanna be here again,
And I don't remember why I came...

Demons dreaming,
Breathe in, breathe in...
I'm coming back again..."
(Godsmack - "Voodoo")

Końcówka roku upłynie mi chyba pod znakiem lektur, których nieodłącznym elementem będzie religia z pogranicza voodoo. Nie tak dawno pisałem opinię o mrocznym fantasy w grozowych oparach, czyli "Laleczkach" Marcina Halskiego, a tymczasem w moje łapiszcza wpadł retro kryminał "Czarny Kogut" Adama Węgłowskiego. Jest to trzeci tom przygód dziennikarza oraz detektywa amatora, Kamila Korda. I o ile zwykle nie zaczynam czytania od ostatniego tomu, tak w tym przypadku dałem się namówić Wydawnictwu Oficynka i zrobiłem wyjątek. Zaznaczę od razu we wstępie, że jest to odrębna historia i można ją spokojnie czytać bez znajomości poprzedniczek. No to lecimy, zapraszam.

Haiti, koniec XIX wieku. Przebywający w tamtym regionie dziennikarz Kamil Kord poszukuje śladów polskich legionistów, którzy właśnie tam zostali zesłani przez Napoleona. W międzyczasie trafia na kobietę, która rzekomo powróciła z zaświatów. Nie zdaje sobie sprawy, że spotkanie to będzie tylko preludium do olbrzymich kłopotów, jakie nagle spadną na jego głowę. Wraz ze swym przyjacielem, miejscowym lekarzem, będą próbować rozwiązać zagadkę, której korzenie sięgają daleko w przeszłość...

Zacznę może od wyjaśnienia, że w omawianej książce mamy doczynienia z kultem vaudoux. Jak sam autor zaznacza, jest to nazwa religii, często mylonej z voodoo, która natomiast kojarzona jest głównie z ludową magią południa Stanów Zjednoczonych. Jednakże, po zagłębieniu się w lekturę, znaleźć można mimo wszystko wiele podobieństw, jak chociażby obecność potężnego szamana czy powroty z zaświatów, które są charakterystyczne dla obydwu odłamów. Pomądrowałem się trochę, więc jedziemy dalej.

Jeżeli chodzi o samą historię to jest ona prowadzona dwutorowo. Pierwszy tor, a zarazem główną oś fabuły, stanowią perypetie Kamila Korda, dziejące się pod koniec XIX wieku. Śledzimy jego próby odnalezienia prawdy historycznej dotyczącej polskich żołnierzy, zesłanych w samobójczej misji na Haiti, przez Napoleona. Jednocześnie stajemy się świadkiem prowadzonego śledztwa, dotyczącego pewnej dziewczyny, w które, mimo zapierania się rękami i nogami, zostaje wciągnięty nasz główny bohater. Drugi tor stanowią natomiast perypetie dwóch braci legionistów, pochodzących właśnie z feralnego oddziału, wysłanego przez Cesarza na początku XIX wieku, na pewną śmierć. Z początku obydwie linie fabularne zdają się nie mieć ze sobą zbyt wiele wspólnego, ale z biegiem trwania utworu, zaczynają się ze sobą przenikać. Bardzo ważne jest, żeby maksymalnie skupić się na szczegółach historycznych, które serwuje nam autor, szczególnie dotyczących drugiego toru powieści. Trzeba wyłapywać pewne smaczki, które pomogą nam rozwiązać główną intrygę historii. Ja łapałem się na tym, że parę razy musiałem cofnąć się o kilka stron, bo coś przeoczyłem. Ale ze mnie taki historyk jak z koziej... Wiadomo co. Fajnym zabiegiem jest również wprowadzenie przez autora dużej ilości wątków mistycznych, głównie za sprawą kultu vaudoux, nadających całej opowieści niesamowicie mrocznego charakteru. Natomiast finał, i to mogę powiedzieć bez zająknięcia, kupił mnie po całości. Zakończenie w stylu klasycznych kryminałów Agathy Christie, nawiązujących do najlepszych opowieści z udziałem Herkulesa Poirot było strzałem w dziesiątkę. Myślę, że wielu z Was będzie kojarzyło o co mi chodzi - pokój, podejrzani, mowa detektywa - cudo.

Podsumowując, "Czarny Kogut" jest mocno wymagającą lekturą, która zmusza czytelnika do naprawdę dużego skupienia się na wszystkich przedstawianych wydarzeniach. Osobiście cieszę się, że zostałem namówiony by po nią sięgnąć i mam nadzieję, że jeżeli mi tylko czas pozwoli, będę mógł nadrobić dwa wcześniejsze tomy. Zachęcam do zapoznania się z tą pozycją, bo to naprawdę kawał solidnej, kryminalno-historycznej literatury.

Za egzemplarz do opinii dziękuję Wydawnictwu Oficynka.

"I'm not the one who's so far away
When I feel the snakebite enter my veins.
Never did I wanna be here again,
And I don't remember why I came...

Demons dreaming,
Breathe in, breathe in...
I'm coming back again..."
(Godsmack - "Voodoo")

Końcówka roku upłynie mi chyba pod znakiem lektur, których nieodłącznym elementem będzie religia z pogranicza voodoo. Nie tak dawno...

„Czarny kogut” to już czwarta powieść Adama Węgłowskiego, której głównym bohaterem jest młody dziennikarz i detektyw-amator Kamil Kord. W ubiegłych latach ukazały się „Przypadek Ritterów”, „Noc sztyletników” oraz „Krew Habsburgów” . Akcja tych powieści rozgrywała się w Europie: w Galicji, w Londynie i w Wiedniu, a Kord wędrował między innymi śladami seryjnego mordercy Kuby Rozpruwacza. Kamil Kord to niespokojny duch, młodzieniec lubiący przygody. Nic więc dziwnego, że po pewnym czasie Stary Kontynent stał się dla niego zbyt ciasny i postanowił szukać wrażeń gdzie indziej…

Więcej na:
http://www.zapomnianabiblioteka.pl/2021/09/czarny-kogut.html

„Czarny kogut” to już czwarta powieść Adama Węgłowskiego, której głównym bohaterem jest młody dziennikarz i detektyw-amator Kamil Kord. W ubiegłych latach ukazały się „Przypadek Ritterów”, „Noc sztyletników” oraz „Krew Habsburgów” . Akcja tych powieści rozgrywała się w Europie: w Galicji, w Londynie i w Wiedniu, a Kord wędrował między innymi śladami seryjnego mordercy Kuby...