Kantyczka dla Leibowitza

Okładka książki Kantyczka dla Leibowitza Walter Miller
Okładka książki Kantyczka dla Leibowitza
Walter Miller Wydawnictwo: Fronda fantasy, science fiction
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
A Canticle for Leibowitz
Wydawnictwo:
Fronda
Data wydania:
2009-05-04
Data 1. wyd. pol.:
2009-05-04
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788360335192
Tłumacz:
Adam Szymanowski
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Fenix Antologia 6-7 (2-3/2019) Magdalena Białek, Zuza Biedrzycka, Bartek Biedrzycki, Mirosław Gołuński, Wojciech Gunia, Marcin Jamiołkowski, Marta Kładź-Kocot, Paweł Komosa, Błażej Kurowski, Walter Miller, Marek Oramus, Wala Ponomariowa, Radek Rak, Anna Sikorska, Marta Sobiecka, Krzysztof Sokołowski, Justyna Sygulska, Agnieszka Szady, Marek Turek, Dominika Węcławek
Ocena 6,8
Fenix Antologi... Magdalena Białek, Z...
Okładka książki Lost Mars: The Golden Age of the Red Planet J.G. Ballard, Ray Bradbury, Marion Zimmer Bradley, Krystyn Lach-Szyrma, P. Schuyler Miller, Walter Miller, E. C. Tubb, George C. Wallis, Stanley G. Weinbaum, Herbert George Wells
Ocena 0,0
Lost Mars: The... J.G. Ballard, Ray B...
Okładka książki Ten świat musi zginąć! H. B. Fyfe, Fritz Leiber, Walter Miller, H. Beam Piper, Lester del Rey, Bob Shaw, Clifford D. Simak
Ocena 7,1
Ten świat musi... H. B. Fyfe, Fritz L...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
33 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
609
477

Na półkach:

Nie porwała mnie ale i tak warto przeczytać.

Nie porwała mnie ale i tak warto przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
683
479

Na półkach: ,

Nie umarłam z zachwytu ,ale to klasyka, warto przeczytać jeśli kogoś takie klimaty mad maxa interesują

Nie umarłam z zachwytu ,ale to klasyka, warto przeczytać jeśli kogoś takie klimaty mad maxa interesują

Pokaż mimo to

avatar
2339
807

Na półkach: ,

Skłaniająca do refleksji, poruszająca i bardzo smutna była to książka. Autor osiągnął wiele stosując minimalne środki, bo, prawdę mówiąc, z początku naprawdę niewiele się dzieje, a to może odstraszyć co mniej wytrwałego czytelnika.
Powieść jest podzielona na trzy części, w których akcja dzieje się kilkaset lat po zakończeniu poprzedniej, więc siłą rzeczy wątki splatają się bardzo luźno. Ale treścią nie są losy poszczególnych postaci, ale historia ludzkości jako całości, wraz ze wszystkimi osiągnięciami i błędami. Tak więc, pomimo wyraźnego osadzenia miejsca i czasu akcji na nuklearną postapokalipsę, tak naprawdę czytamy o nas samych, od średniowiecza po czasy współczesne, a sama powieść, pomimo swego wieku, kompletnie się nie starzeje.
Klasyka s-f, bez fajerwerków, ale za to do przemyślenia.

Skłaniająca do refleksji, poruszająca i bardzo smutna była to książka. Autor osiągnął wiele stosując minimalne środki, bo, prawdę mówiąc, z początku naprawdę niewiele się dzieje, a to może odstraszyć co mniej wytrwałego czytelnika.
Powieść jest podzielona na trzy części, w których akcja dzieje się kilkaset lat po zakończeniu poprzedniej, więc siłą rzeczy wątki splatają się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
105
20

Na półkach:

Genialne. I mimo przepaści czasowej (pół wieku) ciągle aktualne.

Genialne. I mimo przepaści czasowej (pół wieku) ciągle aktualne.

Pokaż mimo to

avatar
1719
417

Na półkach: , ,

Po opiniach, jakie wyczytałam o tej książce podchodziłam do jej lektury z niemalże nabożną czcią jako do Wielkiego Dzieła Science-Fiction i sztandarowej pozycji literatury postapokaliptycznej. Wiedziałam, że nie należy spodziewać się szaleńczej akcji, bo akcja dzieje się głównie wśród mnichów, niemniej i tak jestem rozczarowana.

Przede wszystkim nie mogę się nadziwić naiwności autora, który opisuje świat, w którym zaginęła znajomość języka angielskiego, ale za to znakomicie przetrwała łacina, którą chyba jednak mniej osób władało niż angielskim. Zaginęła wiedza o świecie sprzed Opadu, ale słowa związane z klasztornym życiem i religią katolicką - refektarz, przeor, pryma - przetrwały świetnie. Cała liturgia, zwyczaje - wszystko jak we wzorowym klasztorze średniowiecza. Mam rozumieć, że Opad przeżyli głównie mnisi..? W ogóle o ile zwrot w stronę religii był fajnym pomysłem, o tyle dziwi mnie, że ta religia nie uległa właściwie żadnym zmianom poza panteonem świętych. Ludzie pozmieniali się w mutanty, ale zwierzęta to już niekoniecznie.

Gdzieś mniej więcej od połowy próbowałam przestać patrzeć na to jako na powieść postapokaliptyczną a zacząć bardziej jak na historyczną, ale niestety - brak jej z kolei uroku i klimatu takich książek jak "Imię róży" Eco czy seria o bracie Cadfaelu Peters.

Ogólnie to nie jest zła książka, ale jak na współczesny standard literatury postapokaliptycznej wyznaczony przez "Drogę" McCarthy'ego, to szczególnie dobra też nie jest.

Po opiniach, jakie wyczytałam o tej książce podchodziłam do jej lektury z niemalże nabożną czcią jako do Wielkiego Dzieła Science-Fiction i sztandarowej pozycji literatury postapokaliptycznej. Wiedziałam, że nie należy spodziewać się szaleńczej akcji, bo akcja dzieje się głównie wśród mnichów, niemniej i tak jestem rozczarowana.

Przede wszystkim nie mogę się nadziwić...

więcej Pokaż mimo to

avatar
257
16

Na półkach: ,

Książka może trochę nużyć. Akcja rozwija się bardzo powoli.
Ale pomysł na świat po "pierwszej" atomowej apokalipsie wspaniały.
Poza tym przesłanie i generalnie bardzo dobre, trzymające w napięciu i smutne zakończenie.

Niektórzy mawiają, że historia to nauczycielka życia, po lekturze mogę dodać, że dosyć marna z niej nauczycielka, jeszcze nigdy nikogo nic nie nauczyła...

Książka może trochę nużyć. Akcja rozwija się bardzo powoli.
Ale pomysł na świat po "pierwszej" atomowej apokalipsie wspaniały.
Poza tym przesłanie i generalnie bardzo dobre, trzymające w napięciu i smutne zakończenie.

Niektórzy mawiają, że historia to nauczycielka życia, po lekturze mogę dodać, że dosyć marna z niej nauczycielka, jeszcze nigdy nikogo nic nie nauczyła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
155
70

Na półkach: ,

Co do tej książki mam zarówno kilka "za", jak i kilka "przeciw". Świetnie jest pokazane to, że ludzie są generalnie głupi. Nawet Ci uważani i uważający się za mądrych i inteligentnych są głupi. Nie uczą się na błędach, są małostkowi, nawet wierząc w jakieś wielkie idee są małostkowi i nieelastyczni.

Książka ta genialnie pokazuje jak społeczeństwo może się podnieść po wojnie atomowej. Pokazuje, że będzie to powstawanie od początku, pokazuje, że nawet mając dostęp do "artefaktów" pozostałych po cywilizacji, która doprowadziła do apokalipsy niewiele z nich zrozumie. Pokazuje, że będzie potrzeba tysiącleci, żeby znów osiągnąć ten sam poziom. I wreszcie pokazuje, że doprowadzi to do niczego innego, jak kolejnej apokalipsy. Książka ta była pisana w ciekawym okresie, gdy strach przed atomem i jego użyciem na masową skalę był wszechobecny. Czuć to na każdej kartce.

Co do formy, to jest może ona być może na dłuższą metę nużąca, ponieważ niewiele jest w niej akcji. Bardziej spodziewajcie się opisów i przemyśleń. Nie podobało mi się też osadzenie akcji w strukturach zakonno-kościelnych, ale jestem w stanie zrozumieć, że "jak trwoga to do boga", więc prawdopodobnie po wojnie atomowej kościół będzie pierwszą zorganizowaną strukturą władzy, która stanie na nogi.

Książka warta polecenia. Ciekawie się to czytało.

Co do tej książki mam zarówno kilka "za", jak i kilka "przeciw". Świetnie jest pokazane to, że ludzie są generalnie głupi. Nawet Ci uważani i uważający się za mądrych i inteligentnych są głupi. Nie uczą się na błędach, są małostkowi, nawet wierząc w jakieś wielkie idee są małostkowi i nieelastyczni.

Książka ta genialnie pokazuje jak społeczeństwo może się podnieść po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
172
59

Na półkach:

Jakże mnie ta książka znudziła! Totalne rozczarowanie po hiper-pozytywnych opiniach krytyków. Może ta lektura cieszy zagorzałych katolików, ale osobiście od literatury s/f postapo oczekuję przede wszystkim opisów zniszczenia, a nie religijnych filozofii. O wiele za dużo dialogów, trudny język, za mało konkretów.

Jakże mnie ta książka znudziła! Totalne rozczarowanie po hiper-pozytywnych opiniach krytyków. Może ta lektura cieszy zagorzałych katolików, ale osobiście od literatury s/f postapo oczekuję przede wszystkim opisów zniszczenia, a nie religijnych filozofii. O wiele za dużo dialogów, trudny język, za mało konkretów.

Pokaż mimo to

avatar
2179
835

Na półkach:

Jak wiele się spodziewałem po tej książce! Jednoznacznie brzmiące opinie, nagroda, tytuł wymieniany przy wielu okazjach tak, że fani fantastyki po prostu kojarzą nazwisko Leibowitz nawet jeśli nie mają pojęcia o co chodzi. I w pewien sposób moje oczekiwania zostały zaspokojone w pełni, a nawet na ponad sto procent. Ale to nie znaczy, że lektura była samą przyjemnością, co to, to nie.

“Kantyk dla Leibowitza” to opowieść rozgrywająca się w świecie postapokaliptycznym, jedna z pierwszych w tym gatunku. Autor ukazuje nam Ziemię po nuklearnej wojnie, gdzie ludzie cofnęli się w rozwoju o setki lat. I tak, jak w powieści Asimova Hari Seldon powołał Fundację w celu gromadzenia wiedzy, tak tutaj błogosławiony Leibowitz doprowadził do sytuacji, w której pewna część zakonu benedyktynów zajęła się tropieniem ksiąg zawierających pradawną naukę, którą ma nadzieję z czasem odzyskać.

Powieść dzieli się na trzy części. Pierwsza z nich opowiada o bracie zakonnym, który przypadkiem odkrywa schron przeciwatomowy z zapiskami samego błogosławionego. Ta część jest poświęcona zakonowi, stanowi fundament późniejszych jego zadań. Druga część, kilkaset lat później mówi już o czymś na kształt Renesansu, gdzie niektórzy bracia już otwarcie wchodzą na drogę, której dalej do Boga, a bliżej do nauki. Inni zaś próbują się przeciwstawiać, następni z kolei kombinują jak mieć jedno i drugie. Wreszcie trzecia część, znowu kilkaset lat później, opowiada o rezultacie pogoni za wiedzą, o zupełnie nowym świecie i ostatecznym losie ludzkości.

Nie jest to jednak książka, w której postawiono na akcję. Powieść toczy się leniwie, zobrazowana przez zakonników, różnych w różnych czasach, ale jednocześnie takich samych, bo przecież należących do tego samego gatunku. I tenże gatunek jest poddany analizie - z książki przebija sporo prawdy o człowieku jako istocie (niby) rozumnej. Także wiele kwestii dotyczy wiary, chyba nawet zbyt wiele, większa część dialogów była jak dla mnie przeraźliwie nudna, i to jest minus książki. Z jednej strony mamy bardzo dobry pomysł na świat oraz sposób jego ukazania, ale utrzymać uwagi ja osobiście nie potrafiłem. Czytałem ją długo, chwilami wręcz męczyłem. Trochę więcej akcji by się jednak przydało. Ale mimo to uważam, że to niezła powieść, bowiem zmęczywszy treść dobrnąłem do końca, który zdecydowanie nagrodził moją wytrwałość masakrując mnie całkowicie. Coś pięknego :-)

Jak wiele się spodziewałem po tej książce! Jednoznacznie brzmiące opinie, nagroda, tytuł wymieniany przy wielu okazjach tak, że fani fantastyki po prostu kojarzą nazwisko Leibowitz nawet jeśli nie mają pojęcia o co chodzi. I w pewien sposób moje oczekiwania zostały zaspokojone w pełni, a nawet na ponad sto procent. Ale to nie znaczy, że lektura była samą przyjemnością, co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
575
162

Na półkach:

Momentami nudnawo, ale ogólnie skłania do refleksji.

Momentami nudnawo, ale ogólnie skłania do refleksji.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    147
  • Chcę przeczytać
    123
  • Posiadam
    39
  • Postapokalipsa
    8
  • Fantastyka
    8
  • Ulubione
    4
  • Teraz czytam
    3
  • 2013
    3
  • Post-apo
    2
  • 2011
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kantyczka dla Leibowitza


Podobne książki

Przeczytaj także