Wędrowiec

Okładka książki Wędrowiec Fritz Leiber
Okładka książki Wędrowiec
Fritz Leiber Wydawnictwo: Solaris Seria: Klasyka Science Fiction fantasy, science fiction
422 str. 7 godz. 2 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Klasyka Science Fiction
Wydawnictwo:
Solaris
Data wydania:
2006-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1980-01-01
Liczba stron:
422
Czas czytania
7 godz. 2 min.
Język:
polski
ISBN:
8389951568
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Złoty Wiek SF 6 Jerome Bixby, Algis Budrys, Mark Clifton, Joe L. Hensley, Henry Kuttner, Fritz Leiber, Mack Reynolds, James H. Schmitz, Robert Sheckley
Ocena 5,5
Złoty Wiek SF 6 Jerome Bixby, Algis...
Okładka książki X Minus One 2 Isaac Asimov, James Blish, Ray Bradbury, Frederic Brown, Algis Budrys, Mark Clifton, Philip K. Dick, Gordon R. Dickson, James Gunn, Robert A. Heinlein, Fritz Leiber, Murray Leinster, Katherine MacLean, H. Beam Piper, Frederik Pohl, Frank M. Robinson, Ross Rocklynne, Michael Shaara, Robert Sheckley, Clifford D. Simak, Theodore Sturgeon, L. Sprague de Camp
Ocena 8,0
X Minus One 2 Isaac Asimov, James...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Don Wollheim proponuje 1986 C.J. Cherryh, Gardner Raymond Dozois, Harlan Ellison, Frederik Pohl, Lucius Shepard, Robert Silverberg, Michael Swanwick, Ian Watson, Connie Willis, Donald Allen Wollheim
Ocena 7,0
Don Wollheim p... C.J. Cherryh, Gardn...
Okładka książki Rakietowe dzieci. Antologia science fiction. Poul Anderson, Jerome Bixby, Ray Bradbury, Wiktor Bukato, Mark Clifton, Gardner Raymond Dozois, Fritz Leiber, Frederik Pohl, Theodore Sturgeon
Ocena 7,0
Rakietowe dzie... Poul Anderson, Jero...
Okładka książki Don Wollheim proponuje 1989 David Brin, George Alec Effinger, Tanith Lee, Frederik Pohl, Ian Watson, Donald Allen Wollheim
Ocena 6,9
Don Wollheim p... David Brin, George ...

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
139 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1178
732

Na półkach:

Jeden z klasyków sf, powieść wciąż wznawiana i czytana od tak wielu lat, i właściwie nie wiadomo, co o tym zdecydowało. Nie wydaje się wybitna, należy raczej do dobrego rzemiosła na niwie fantastyki niż do wielkiej sztuki. Pokazuje jeden z możliwych sposobów spotkania z obcą cywilizacją, katastrofalny w skutkach, a mimo to w jakiś sposób doceniony przez bohaterów, bardzo licznych zresztą, tej powieści. Akcja opracowana została przez autora bardzo precyzyjnie, mnóstwo tu dokładnych informacji geograficznych, astronomicznych, z dziedziny fizyki i lotów kosmicznych także, widać, że "science" w science-fiction Leiber traktował poważnie. A kolei przybyłe z głębokiego kosmosu obce istoty WSZYSTKIE przypominają ziemskie zwierzęta, jakby ewolucja w odległych systemach planetarnych wciąż sprawdzała ewolucję na Ziemi i dostosowywała się do niej - co nie jest ano możliwe, ani sensowne. Ciekawie przedstawił autor reakcje wielu różnych typów ludzkich na nagłe tragiczne wydarzenia, mniej ciekawie prezentuje się wątek romansowy między człowiekiem i kosmitką (czyżby wymuszony na pisarzu przez wydawnictwo?).
Spodziewałem się więcej, mimo to książka wydaje się istotna i czyta się ją dobrze. To wystarczający powód, żeby nadal ją wydawać.

Jeden z klasyków sf, powieść wciąż wznawiana i czytana od tak wielu lat, i właściwie nie wiadomo, co o tym zdecydowało. Nie wydaje się wybitna, należy raczej do dobrego rzemiosła na niwie fantastyki niż do wielkiej sztuki. Pokazuje jeden z możliwych sposobów spotkania z obcą cywilizacją, katastrofalny w skutkach, a mimo to w jakiś sposób doceniony przez bohaterów, bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1608
379

Na półkach: ,

Ileż to razy Ziemia przez obcych była atakowana, ileż razy niszczona przez kataklizmy naturalne czy te przez człowieka spowodowane. Ale w stylu w jakim to przedstawił Leibner rzadko, albo nawet nigdy.
Bez żadnej zapowiedzi w pobliżu Księżyca pojawia się planeta, która... zaczyna zjadać Księżyc właśnie. Skąd pochodzi, dlaczego tak działa, czym jest? Na odpowiedzi czekamy dość długo, tak jak i na to, kto i co nią steruje, jakie są jego motywy i powód jej pojawienia. A że Księżyc dla Ziemi obojętny nie jest to i zaczyna się dziać niemało.
Losy Ziemi śledzimy z perspektywy kilkunastu postaci, jak reagują na liczne katastrofy, jak sobie radzą, o czym myślą kiedy wola przetrwania bierze górę nad człowieczeństwem.
Leibner pokazuje mam pełne spektrum zachowań każdej warstwy społecznej: od upojonych marihuaną narkomanów, przez oderwanych od rzeczywistości nastolatków, zagorzałych ignorantów, bogobojnych szaleńców do wybitnych i tych mniej uczonych. Ich historie są w równej mierze ciekawe, żaden wątek nie nudzi.
A i sami kosmici, są niejednoznaczni jako banici, outsiderzy, nie są źli, jedynie ich i Ziemian interesy nie są do pogodzenia.
To absolutnie doskonałe SF, ale i powieść o szerszej perspektywie: przypomina, że Świat, a właściwie Wszechświat, który – wydaje nam się że znamy – może odbiegać od naszych wyobrażeń, że nadal jesteśmy niewolnikami Matki Natury, która nie daje się okiełznać.

Ileż to razy Ziemia przez obcych była atakowana, ileż razy niszczona przez kataklizmy naturalne czy te przez człowieka spowodowane. Ale w stylu w jakim to przedstawił Leibner rzadko, albo nawet nigdy.
Bez żadnej zapowiedzi w pobliżu Księżyca pojawia się planeta, która... zaczyna zjadać Księżyc właśnie. Skąd pochodzi, dlaczego tak działa, czym jest? Na odpowiedzi czekamy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
401
153

Na półkach:

Znowu trafiła mi się powieść sf posklejana z mikro-rozdzialików (jedna-dwie strony) o tuzinie naprzemiennie przewijających się scenerii/ bohaterów. Pliiiz!

Szczęściem w nieszczęściu, o ile w poprzednim bublu ("Rzeka Bogów" McDonalda) nie służyło to niczemu, poza nabijaniem stron nudną, grafomańską sieczką, u Leibera jest nieco lepiej. Choć tu też patchwork scenerii i bohaterów miał przede wszystkim rozdąć do rozmiarów powieści treść wystarczającą na opowiadanie w czasopiśmie. Ale przynajmniej połowa z nich (optymistycznie biorąc...) czemuś tam służyła. Przedstawieniu gigantycznej katastrofy żywiołowej, obejmującej całą Ziemię, z różnych perspektyw.

Katastrofy spowodowanej Pierwszym Kontaktem. "Bardzo zaawansowani" Obcy – "nieśmiertelni", "superinteligentni", z mózgami "zminiaturyzowanymi", "wspomaganymi" i co tam jeszcze. Może nie powinno więc dziwić, że biedacy udręczeni taką ilością super-duper-bajerów, postępują jak absolutnie bezmyślni kretyni? Na Dzień Dobry rozpirzając nam Księżyc w drobiazgi i – niemalże – Ziemię też, na dokładkę.

Opisy obcych i ich motywacji wahają się od krindżowego obciachu (istoty kotowate, koniowate i wszystko-wate),po całkiem niegłupie (jak na amerykańskie SF połowy lat 60-tych XX w.) refleksje filozoficzno-kosmologiczne. To zróżnicowanie (nie zoomorfii Obcych!) uznałbym za główny plus powieści.

Minusem jest to, że gdyby wszyscy Obcy stracili zainteresowanie ludzkością w sytuacji, jaką sobie wymyślił Leiber, zamiast prawie-Happy-Endu, byłby to wstęp do stokroć potężniejszej globalnej katastrofy i Wielkiego Wymierania. Które pół wieku później wymyślił sobie z kolei Neal Stephenson. Dzięki tej lekturze zorientowałem się, że początek jego "7EW" ("Seveneves") musiał być ironiczną polemiką z nieprzemyślanym zakończeniem Leiberowskiego "klasyka".

Drugi minus za to, że wszystkie ziemskie postacie inteligentniejsze od (niewysokiej tu) średniej, mają niemiecko brzmiące imiona i nazwiska. "Przypadek? – Nie sądzę!" – jak by powiedział inny "klasyk"...

Jeśli zjawisko morskich pływów nie interesuje was nic a nic (tak, jak jednego z poprzednich tutejszych opiniotwórców) – może lepiej nie sięgajcie po tę książkę?

Przeciwwskazaniem może być także wrażliwość na seksistowskie stereotypy (pamiętacie – Ameryka połowy lat 60-tych XX w...).

Znowu trafiła mi się powieść sf posklejana z mikro-rozdzialików (jedna-dwie strony) o tuzinie naprzemiennie przewijających się scenerii/ bohaterów. Pliiiz!

Szczęściem w nieszczęściu, o ile w poprzednim bublu ("Rzeka Bogów" McDonalda) nie służyło to niczemu, poza nabijaniem stron nudną, grafomańską sieczką, u Leibera jest nieco lepiej. Choć tu też patchwork scenerii i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1355
558

Na półkach:

Powieść Fritza Leibera zatytułowana Wędrowiec z całą pewnością zasługuje na miano klasyka literatury science-fiction. Powstała w 1964 roku i niemal od razu została doceniona przez krytykę. Rok później wywalczyła nagrodę Hugo. Dziś może nie robi już takiego wrażenia, ale nadal zaskakuje oryginalnymi pomysłami i niebanalnymi postaciami zaludniającymi jej karty. No i jest w niej kotka o słodkim imieniu Miau!

Akcja toczy się w niedalekiej przyszłości. Radzieccy i amerykańscy naukowcy nadal rywalizują, kto pierwszy podbije kosmos, ale zwyczajni ludzie żyją własnym życiem. Jedni podróżują, inni się wałęsają, kolejni starają się zapracować na swoje utrzymanie. Nieoczekiwanie tuż obok Księżyca pojawia się olbrzymia, barwna planeta o gigantycznych rozmiarach. Nie dość, że swoją obecnością całkowicie zaburza liczne procesy zachodzące na Ziemi (chociażby pływy),to jeszcze okazuje się tworem sztucznym o bardzo nietypowych zamiarach.

Wędrowiec długo przypomina powieść katastroficzną opowiedzianą z perspektywy pojedynczych osób, a nie skazanego na zagładę tłumu. Śledzimy losy kilkunastu niezwiązanych ze sobą postaci. Wśród nich jest amerykański kosmonauta przebywający w bazie księżycowej, jego dziewczyna wraz z przyjacielem nieco przypadkiem wpadający na spotkanie miłośników UFO, grupka zjaranych trawą nowojorczyków, sędziwy milioner z Florydy i jego zakręcona sąsiadka, załoga kutra przemytniczego gdzieś w Indochinach, samotny żeglarz próbujący przepłynąć Atlantyk…

Ciekawe jest to, że świat przedstawiony przez Leibera rozwinął się w zupełnie innym kierunku niż rzeczywisty. Nie ma tu sieci internetowej i komórek ułatwiających komunikację, za to Mars wydaje się w zasięgu ręki, a Księżyc jest już de facto znany i zbadany. Losy świata potoczyły się w zupełnie innym kierunku. Bliższym człowiekowi, a nie nauce. Niektórych może to do powieści Leibera zrazić, podobnie jak koci wygląd mieszkańców Wędrowca, prostota psychologicznych wizerunków postaci oraz niezbyt szybkie tempo akcji. Z drugiej strony autor – mający na swoim koncie również i wiersze – nieraz sięga po bardzo poetyckie opisy. Akurat one zestarzały się najmniej.

Więcej recenzji:
https://zdalaodpolityki.pl/category/ksiazka/

Powieść Fritza Leibera zatytułowana Wędrowiec z całą pewnością zasługuje na miano klasyka literatury science-fiction. Powstała w 1964 roku i niemal od razu została doceniona przez krytykę. Rok później wywalczyła nagrodę Hugo. Dziś może nie robi już takiego wrażenia, ale nadal zaskakuje oryginalnymi pomysłami i niebanalnymi postaciami zaludniającymi jej karty. No i jest w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
158
89

Na półkach:

,Żeby polubić innych,trzeba najpierw polubić siebie''.
Opis z tyłu książki: ,,Klasyka science-fiction'' zachęcił mnie do przeczytania powieści. Sięgnęłam po nią z entuzjazmem, ale po przeczytaniu, muszę stwierdzić, że chyba nie do końca ją zrozumiałam.,,Wędrowiec'' pełen jest zaskakujących zwrotów akcji,a mnogość bohaterów i wątków sprawia, że nie brak tu nudy. Mimo wszystko, czegoś tej książce brakuje moim zdaniem. Brak wyjaśnienia losów pewnych bohaterów trochę mnie poirytował,a niektóre postaci były w tej książce zbędne.Z tego powodu, chociaż pomysł oryginalny i fabuła też warta uwagi, to jednak książkę zaliczam do przeciętnych.Mimo wszystko nie odradzam, myślę, że miłośnicy science-fiction powinni się z nią zapoznać :)

,Żeby polubić innych,trzeba najpierw polubić siebie''.
Opis z tyłu książki: ,,Klasyka science-fiction'' zachęcił mnie do przeczytania powieści. Sięgnęłam po nią z entuzjazmem, ale po przeczytaniu, muszę stwierdzić, że chyba nie do końca ją zrozumiałam.,,Wędrowiec'' pełen jest zaskakujących zwrotów akcji,a mnogość bohaterów i wątków sprawia, że nie brak tu nudy. Mimo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
178
16

Na półkach:

Dobrze się czyta, fabuła zwarta, logiczna, ok.

Dobrze się czyta, fabuła zwarta, logiczna, ok.

Pokaż mimo to

avatar
388
138

Na półkach: ,

Wędrowiec to książka z pogranicza fantastyki i dobrej powieści obyczajowej. Fantastyka zdecydowanie pełni tu rolę tła dla obserwacji reakcji mieszkańców Ziemi wobec zaburzenia stałego porządku rzeczy. Szereg ludzkich reakcji od bezinteresownej pomocy, przez bezgraniczną głupotę, po niczym nieograniczoną agresję jest tematem przewodnim powieści. Bohaterowie wytrąceni ze swoich orbit przez przybysza z nadprzestrzeni rozpadają się jak Księżyc lub tak jak Ziemia starają się stawić czoła niecodziennej sytuacji.
Czy jednak silni walczą do końca, jakie przesłanie niesie ze sobą obca planeta i czy problem podejmowania decyzji i brania odpowiedzialności jest problemem czysto ludzkim - na te pytania odpowie lektura.

Wędrowiec to książka z pogranicza fantastyki i dobrej powieści obyczajowej. Fantastyka zdecydowanie pełni tu rolę tła dla obserwacji reakcji mieszkańców Ziemi wobec zaburzenia stałego porządku rzeczy. Szereg ludzkich reakcji od bezinteresownej pomocy, przez bezgraniczną głupotę, po niczym nieograniczoną agresję jest tematem przewodnim powieści. Bohaterowie wytrąceni ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1456
259

Na półkach: , , , ,

"do tej klasyki albo nie dorosłam, albo powinnam się z prozą Leibera zapoznać gdzieś w okolicach 2007 roku, kiedy to raczkowałam w science fiction."
Więcej tutaj:
http://www.kronikinomady.pl/2013/12/skrrrrotem-aterixie-czyli-opinia.html

"do tej klasyki albo nie dorosłam, albo powinnam się z prozą Leibera zapoznać gdzieś w okolicach 2007 roku, kiedy to raczkowałam w science fiction."
Więcej tutaj:
http://www.kronikinomady.pl/2013/12/skrrrrotem-aterixie-czyli-opinia.html

Pokaż mimo to

avatar
1296
954

Na półkach:

Sprzedawanie tej pozycji jako "klasyki science fiction" woła o pomstę do nieba. Gdybym był czytelniczym świeżakiem i chciał poznać, co to jest ta s-f, to ta pozycja odstraszyłaby mnie skutecznie od najfajniejszego gatunku literackiego chyba na zawsze.
Absolutnie przeciętny gniot, w którym tak do końca nie wiadomo, co autor miał na myśli. Z jednej strony pojawia się, bowiem apoteoza wolności (vide kazus "Wędrowca"),z drugiej zaś krytyka tejże (skutki działań "Wędrowca" na Ziemi). Ginie to jednak w milionie pobocznych wątków, totalnej niewiarygodności psychologicznej bohaterów (doprawdy lepsze rzeczy piszą pod tym względem autorzy książek dla dzieci) oraz wątkach głównych, ale stricte niesmacznych i bezcelowych ("romans" Paula).

No i oczywiście najważniejszym zjawiskiem we wszechświecie są PŁYWY. Pływy są wszędzie i są wszystkim. Nie neguję ich istotnego znaczenia, no ale panie autorze, czy tylko w tym zakresie gwałtowne pojawienie się planety wielkości Ziemi w jej orbicie, a potem jeszcze jednej, masywniejszej, wpływałoby na Ziemię? Nie jestem fizykiem, ani innym umysłem ścisłym, ale coś tu jest nie halo, przecież to byłyby zjawiska o wiele bardziej złożone i fundamentalne dla istnienia naszej planety. Pod tym względem najbardziej żałuję zmarnowanego potencjału powieści. Fritz Leiber, jak wielu pisarzy przed nim i po nim, poszedł po najmniejszej linii oporu i nieudolnie dostosował fabułę do z góry założonej tezy (a właściwym krokiem powinno być tak, że fabuła stanowi przecież tezy obudowę).

Sprzedawanie tej pozycji jako "klasyki science fiction" woła o pomstę do nieba. Gdybym był czytelniczym świeżakiem i chciał poznać, co to jest ta s-f, to ta pozycja odstraszyłaby mnie skutecznie od najfajniejszego gatunku literackiego chyba na zawsze.
Absolutnie przeciętny gniot, w którym tak do końca nie wiadomo, co autor miał na myśli. Z jednej strony pojawia się, bowiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
88
27

Na półkach: ,

Bardzo lubię książki opisujące świat w którym można zatonąć / zaczytać się / zapomnieć sie. Leiber przeniósł mnie tam skutecznie. Bardzo polecam.

Bardzo lubię książki opisujące świat w którym można zatonąć / zaczytać się / zapomnieć sie. Leiber przeniósł mnie tam skutecznie. Bardzo polecam.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    182
  • Chcę przeczytać
    171
  • Posiadam
    77
  • Fantastyka
    13
  • Science Fiction
    7
  • Teraz czytam
    4
  • 2013
    3
  • Solaris
    2
  • Sci-Fi
    2
  • Fantastyka naukowa
    2

Cytaty

Więcej
Fritz Leiber Wędrowiec Zobacz więcej
Fritz Leiber Wędrowiec Zobacz więcej
Fritz Leiber Wędrowiec Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także