Rok szczura. Świeca

Okładka książki Rok szczura. Świeca Olga Gromyko
Okładka książki Rok szczura. Świeca
Olga Gromyko Wydawnictwo: Papierowy Księżyc Cykl: Rok szczura (tom 3) fantasy, science fiction
392 str. 6 godz. 32 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Rok szczura (tom 3)
Wydawnictwo:
Papierowy Księżyc
Data wydania:
2016-12-06
Data 1. wyd. pol.:
2016-12-06
Liczba stron:
392
Czas czytania
6 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365568182
Tłumacz:
Marina Makarevskaya
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
395 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2739
619

Na półkach:

Kiepskie zamknięcie kiepskiego cyklu. Wbrew pozorom w trzecim tomie też NIC się nie dzieje. Ale za to mamy rozbiegnięte, niepozamykane wątki, wodniste inkluzje i - jako wisienkę na torcie - przygarść irytujących niedoróbek redakcyjnych.

Ale od początku. Treść? Trójka naszych bohaterów poznaje zawartość tajnego listu i udaje się do Sawrii, żeby go dostarczyć. Koniec, kropka. No po prostu idą, dochodzą i... autorka przypomina sobie nagle, że przecież jest jeszcze wątek byłego "właściciela" szczura. Kłopot w tym, że wyleciał jej z pamięci już w tomie drugim (co jest o tyle dziwne, że przecież między innymi dla niego zaczęła pisać cykl),więc czytelnika już ani ziębi, ani grzeje jego rozstrzygnięcie.

Wciąż jednak najwyraźniej było za mało treści na pełne 400 stron, więc objętość została dopompowana jałowymi, absolutnie zbędnymi scenami z życia wieśniaków zajętych pracą na rzecz państwa, a także np. całą sekwencją porodu, odebranego przez bohaterów od przypadkowej kobiety. Mało tego - autorka przy pisaniu trzeciego tomu najwyraźniej się spieszyła, ewidentnie bowiem okleiła kilka napisanych wcześniej kawałków, doszlifowanych językowo i skrzących się humorem, całą masą tekstu napisanego przeciętnie, jakby właśnie na akord. Na akord szło też chyba tłumaczenie i redakcja, bo kilka razy można trafić w tekście na opuszczone słowa albo egzystujące obok siebie dwa warianty sformułowania, spośród których w teorii należało wybrać ten zgrabniejszy. Tylko komuś się zapomniało.

Niestety, o ile cykl "Wiedźmy" - też w sumie dość wodnisty - z czystym sumieniem mogę polecić, o tyle "Rok szczura" lepiej omijać szerszym łukiem. Jest to literatura pusta i bezwstydnie kradnąca czas. Bo praktycznie nic w zamian nie daje - ani godnych pamiętania bohaterów, ani niezapomnianych przygód, ani większej dawki humoru. Ot, jedno z setek czytadeł pompowanych watą.

Kiepskie zamknięcie kiepskiego cyklu. Wbrew pozorom w trzecim tomie też NIC się nie dzieje. Ale za to mamy rozbiegnięte, niepozamykane wątki, wodniste inkluzje i - jako wisienkę na torcie - przygarść irytujących niedoróbek redakcyjnych.

Ale od początku. Treść? Trójka naszych bohaterów poznaje zawartość tajnego listu i udaje się do Sawrii, żeby go dostarczyć. Koniec,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
393
81

Na półkach:

Tak jak w poprzednich książkach, błędy edytorskie błagają o poprawki. Historia, jak na moje oko, jest przeznaczona stricte dla młodzieży, stąd dla dojrzalszego czytelnika trylogia jest momentami nudna, niedopracowana i taka se. Trylogię można porównać do jakiegoś serialu, takiego żeby leciał 'w tle' jak coś robimy: niby ktoś się starał, niby jest jakaś historia, ale nikomu nie zwiewa tupecików z głów.
Poprzednim częściom wystawiłam ocenę 2, obu. Myślałam, że w finałowej części książka nabierze smaczku. Toż to ile można przeczytać pozytywnych opinii na temat pracy autorki. Jednak trylogia mogła być bardziej dopracowana, nie pod względem wykreowania świata: te neologizmy, nawiązana do bóstw, charaktery niektórych bohaterów - czuć, że zostały one stworzone przez rękę pisarza. Natomiast ciężko było mi przebrnąć przez taką zbyt widoczną prostotę i wręcz niewinność głównej postaci (Ryski). Jak już pisałam, na to nabierze się nastolatka, dziecko które dopiero wkracza w ten świat dorosłych i zaczyna rozumieć i kreować swój świat, które w jakimś stopniu może się utożsamić z bohaterką. Jednakże rynek jest tak przesycony postaciami, z którymi młodzież może się utożsamić, że Ryska spada sobie w rankingu gdzieś na samo dno.
Przeciwieństwami bohaterki są Żar i pan szczurek: tacy źli, fircyki płatające figle na każdym kroku. No dobrze, ale wygląda na to, że autorka tak bardzo trzymała się tej dychotomii, że zapomniała jak zachodzą podstawowe procesy społeczne. Ludzie, a co za tym idzie także bohaterzy książek, stale zmieniają swój punkt widzenia. W przypadku Ryski, powinna ona również w jakimś stopniu nasiąknąć charakterem swoich przyjaciół i vice versa. Wszyscy powinni ewoluować, tak jak to się dzieje normalnie. Jednakże tutaj ciągle jesteśmy stawiani przed bohaterami statycznymi: ja rozumiem zamysł stosowania takich bohaterów, jednak ma to sens gdy czytelnik jest zapoznawany z jakimś wyrywkiem z życia literackiej postaci. W cyklu "Roku Szczura" mamy linearny stan rzeczy, od dzieciństwa aż po dorosłość. Dlatego wręcz wskazana jest dynamika postaci, której tutaj brak.
Jeśli chcecie kupić komuś tę książkę w prezencie lub sami sobie zafundować chwilkę przyjemności, to możecie się zawieść. Jednakże nie mogę zabronić nikomu by nie czytał tej trylogii, albowiem mamy gusta i guściki ;)

Tak jak w poprzednich książkach, błędy edytorskie błagają o poprawki. Historia, jak na moje oko, jest przeznaczona stricte dla młodzieży, stąd dla dojrzalszego czytelnika trylogia jest momentami nudna, niedopracowana i taka se. Trylogię można porównać do jakiegoś serialu, takiego żeby leciał 'w tle' jak coś robimy: niby ktoś się starał, niby jest jakaś historia, ale nikomu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
127
123

Na półkach:

Główna bohaterka irytowała mnie przez ponad 2,5 tomu. Wielokrotnie jedyny komentarz jaki mi się cisnął na usta to słowo kretynka. Wątek polityczny i skoki między bohaterami jakoś mnie uwierał. Postać Alka intrygowała i wciągała i w zasadzie główną zaletą tej części było to, że było go sporo, choć i tak za mało.
Brakowało mi strasznie jakiejś stopniowej metamorfozy Ryski, ale nawet na koniec musiała jęczeć. Zmiana między wiejską głupią dziewuchą a kimś więcej nastąpiła w sekundę i w zasadzie nie wiadomo, co było katalizatorem zmiany. Relacje głównej pary do samego końca są nie wiadomo jakie i ogólnie ostatnie kilka rozdziałów czytało mi się tak, jakby ktoś zapomniał napisać lub przetłumaczyć kilka innych pomiędzy nimi a końcówka to już w ogóle... Postać Alka i kilka ostatnich scen trochę zrekompensowały oczekiwanie na to, że może wydarzy się coś spektakularnego, jak w innych książkach Gromyko.

Główna bohaterka irytowała mnie przez ponad 2,5 tomu. Wielokrotnie jedyny komentarz jaki mi się cisnął na usta to słowo kretynka. Wątek polityczny i skoki między bohaterami jakoś mnie uwierał. Postać Alka intrygowała i wciągała i w zasadzie główną zaletą tej części było to, że było go sporo, choć i tak za mało.
Brakowało mi strasznie jakiejś stopniowej metamorfozy Ryski,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
631
631

Na półkach: , ,

Ten tom podobał mi się bardziej niż poprzedni. Autorka szczęśliwie dała sobie spokój z homofobią. Ryska zauważalnie zmądrzała, a Alka jeszcze bardziej polubiłam. Nawet mi się przyśnił (tak jak Len gdy czytałam "Kroniki Belorskie"),co chyba świadczy o tym, że Olga Gromyko umie tworzyć naprawdę robiące wrażenie postacie ^_^ Bardzo żałuję, że to już koniec. Będę niecierpliwie czekać na następne książki tej autorki.

Ten tom podobał mi się bardziej niż poprzedni. Autorka szczęśliwie dała sobie spokój z homofobią. Ryska zauważalnie zmądrzała, a Alka jeszcze bardziej polubiłam. Nawet mi się przyśnił (tak jak Len gdy czytałam "Kroniki Belorskie"),co chyba świadczy o tym, że Olga Gromyko umie tworzyć naprawdę robiące wrażenie postacie ^_^ Bardzo żałuję, że to już koniec. Będę niecierpliwie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2043
107

Na półkach: ,

Przeczytana stoi na półce, czasem do tej serii wracam, częściej do Wiedźmy. Nieco poważniejsza niż Belorskie Kroniki, przynajmniej te początkowe tomy....

Przeczytana stoi na półce, czasem do tej serii wracam, częściej do Wiedźmy. Nieco poważniejsza niż Belorskie Kroniki, przynajmniej te początkowe tomy....

Pokaż mimo to

avatar
322
49

Na półkach: , ,

Serię "Rok szczura" wypożyczyłam z biblioteki, kiedy nie miałam czegokolwiek do przeczytania. Miałam dobre wspomnienia związane z Kronikami Belorskimi autorki.

No i muszę powiedzieć, że nowy cykl mnie strasznie rozczarował. Z pozytywów - ciekawie wykreowany świat, intrygujący wątek przemiany w szczura. Negatywy? Całe mnóstwo.
Główna bohaterka jest przerażająco głupia, nijak się nie rozwija. Waćpan szczur to przemielony Len z Kronik, tylko zdecydowanie bardziej chamski.

Koniec końców trudno mi było śledzić serię dla samego świata przedstawionego. Losy bohaterów stały się dla mnie kompletnie obojętne. Przerwałam w połowie - i to ostatniego tomu!

Nie żałuję.

Serię "Rok szczura" wypożyczyłam z biblioteki, kiedy nie miałam czegokolwiek do przeczytania. Miałam dobre wspomnienia związane z Kronikami Belorskimi autorki.

No i muszę powiedzieć, że nowy cykl mnie strasznie rozczarował. Z pozytywów - ciekawie wykreowany świat, intrygujący wątek przemiany w szczura. Negatywy? Całe mnóstwo.
Główna bohaterka jest przerażająco głupia,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
486
262

Na półkach:

Wielokrotnie sięgałem po kolejne dzieła tego samego pisarza z nadzieją oraz lękiem. Nigdy przecież nie wiemy czy to będzie hit czy gniot pisany w celu zapełnienia portfela. Dlatego też za serię Olgi Gromyko zatytułowaną „Rok szczura” brałem się bardzo ostrożnie. Muszę jednak przyznać, że pierwsze dwa tomy czytało mi się z przyjemnością, mimo, że sporo czasu mi to zajęło. I nie jest to wina autorki, lecz moja. Dlatego będę starał się teraz nieco zrehabilitować opowiadając o trzecim i ostatnim tomie, czyli o „Świecy”.

Ryska, Alk i Żar nie mają, co liczyć na spokój. Gdziekolwiek się nie pojawią przyciągają kłopoty bardziej niż magnez żelazne opiłki. Dlatego gdy tylko w ich ręce trafiła tajemnicza wiadomość było pewne, że los nie będzie dla nich łaskawy. Oni jednak wierząc w starą maksymę, że w grupie siła postanawiają przeciwstawić się wszystkiemu. Wyruszają w niebezpieczną misję, której zadaniem jest zawiezienie listu jego pierwotnemu odbiorcy. Nawet nie wiedzą jak ważne zdanie ich czeka oraz że w ich rękach leży przyszłość dwóch królestw. To jednak nie koniec problemów. Dybie na nich również ktoś, o kim już dawno zapomnieli. Przeszłość zawsze każdego doścignie nawet, gdy zna on swoją przyszłość.

Ostatnie zdanie jest nieco chaotyczne, ale bardzo pasuje do tej opowieści. Mamy tutaj, bowiem znakomity przykład tego, że sami tworzymy swoją historię. Niezależnie, co zostało zapisane w gwiazdach, to my wybieramy naszą drogę. I właśnie to mi się tutaj podoba. Sposób, w jaki prowadzona jest cała fabuła. Nigdy nie możemy być pewni tego, co nadejdzie. Na każdym kroku jesteśmy zaskakiwani.

I to jest wada recenzowania serii albo chociażby trylogii. O kolejnych tomach rzadko można powiedzieć coś nowego. Te same dobre postacie, wyjaśnienie kilku wątków i czasami nieco więcej akcji. Tak jest tutaj. Naszej trójki bohaterów nie sposób nie lubić są ciekawi, zabawni i jak najbardziej oryginalni. Jest jednak różnica między tą historią, a innymi spod pióra Olgi Gromyko. Zazwyczaj to kobieta gra pierwsze skrzypce, nie daje sobie w kasze dmuchać pokazując jednocześnie facetom gdzie ich miejsce. Tutaj Ryska ma charakter dość slaby. To zwykłą wiejska dziewczyna z dość uległym nastawieniem i ogromna naiwnością. Nie ma, co się dziwić wychowana z dala od świata żyje w sferze wyobraźni. Niestety jak sama się przekonuje rzeczywistość jest o wiele bardziej przerażająca. Dlatego potrzebny tu ktoś twardy. I w ten sposób pojawia się Alk. To zarozumiały i pewny siebie młodzieniec, który pod gruboskórnością skrywa swoje prawdziwe uczucia. Na końcu najlepszy z nich wszystkie prostolinijny i przezabawny Żar. Jego nastawienie jest obłędne. Wszędzie da sobie rade i nie przejmuje się drobnostkami póki te go nie przerosną. To właśnie on dopełnia całości w tym niezwykłym trio. Jak sami widzicie każde z nich to inny typ człowieka. Spokojnie znajdziecie kogoś, z kim sami możecie się utożsamić.

Nie mamy, co jednak liczyć na nudę. Autora ze strony na stronę rozkręcą swoją literacką lokomotywę by nagle zapewnić nam przejażdżkę Pendolino. Z gigantyczną prędkością zostajemy wrzuceni w intrygę, od której bardzo wiele zależy. Wszystko to doprawione oczywiście masą humoru i wzruszeń. Nie sposób przejść obojętnie, gdy któremuś z naszych książkowych przyjaciół dzieje się coś złego.

Wiem, że to nie jest moja najlepsza recenzja i nie chce żebyście pomyśleli, że piszę ją na odwal, bo to nie prawda. Staram się tutaj wylać wszystkie moje myśli związane z tą pozycją jednakże jest ich zbyt wiele. Nie mam pojęcia jak ubrać to wszystko w słowa żeby przekonać Was, że to znakomita opowieść inna od tego, co zazwyczaj trafia w moje ręce. Niby fantastyka, ale nie do końca. Magia tutaj nie jest materialna, nie będzie rzucania czarów oraz potężnych artefaktów. Cała magia ukryta tu jest w słowach, w sposobie prowadzenia opowieści oraz w delikatnym i zarazem niepewnym aspekcie zaglądania w przyszłość. Wspaniale, że w końcu ktoś postanowił osłodzić nieco wizerunek szczurów, ukazując ich nie tylko, jako roznosicieli zarazy, ale również niezwykle cennych sprzymierzeńców. W końcu w grupie siła.

„Rok Szczura: Świeca” to finisz bez linii mety. Możemy nadal biec próbując dogonić uciekające nam postacie. Autorka nie postawiła tam jeszcze kropki. Ten rodzaj zakończenia nadaje nadzieje na ciąg dalszy. Może nie bezpośredni, ale równie interesujący. Sami zobaczcie na ile tomów rozciągnęły się „Kroniki Belorskie”. Kto by się tego spodziewał. Przecież jeszcze tyle przed nimi. Czy zaznają szczęścia, czy czeka ich masa kolejnych przygód oraz niespodziewanych zwrotów akcji? Pewnie nie jeden czytelnik układał sobie w głowie ciąg dalszy tej opowieści. Co jednak z tego wyjdzie? Nikt nie wie. Pewnie żałujecie, że nie jesteście Widzącymi, ale cóż, czasami miło jest zostać zaskoczonym.

Więcej recenzji na blogu: www.comysleo.pl

Wielokrotnie sięgałem po kolejne dzieła tego samego pisarza z nadzieją oraz lękiem. Nigdy przecież nie wiemy czy to będzie hit czy gniot pisany w celu zapełnienia portfela. Dlatego też za serię Olgi Gromyko zatytułowaną „Rok szczura” brałem się bardzo ostrożnie. Muszę jednak przyznać, że pierwsze dwa tomy czytało mi się z przyjemnością, mimo, że sporo czasu mi to zajęło. I...

więcej Pokaż mimo to

avatar
208
14

Na półkach:

juz troszke meczaca ale nie dajaca spokoju

juz troszke meczaca ale nie dajaca spokoju

Pokaż mimo to

avatar
565
38

Na półkach: , ,

Myślę, że śmiało można powiedzieć, że ostatni tom okazał się najlepszym. Bohaterka chociaż trochę w końcu dorosła i zaczęła zachowywać się jak na bohaterkę przystało. Cięty język Alka nie wystrzępił się przez te wszystkie historie, a nawet się wyostrzył. Zapewniło to możliwość uśmiechu, a nawet niekiedy głośnego śmiechu podczas całej lektury. I właściwie nawet jeżeli jest to zupełnie inny typ ksiązki niż Wiedźma, z którą Olga już chyba zawsze będzie utożsamiana, to trochę przykro mi było żegnać przygody Ryski, Alka i Żara.
Seria świetnie pokazuje proces dorastania w wcale niesprzyjających warunkach. Postać Ryski, która w pierwszym tomie niemiłosiernie mnie irytowała przez to całe niezdecydowanie i nieporadność (tak niepodobna do innych damskich bohatrek do których przyzwyczaili nas autorzy fantasy),zmienia się pod wpływem doświadczeń i przygód. Rozwój postaci jest niewiarygodny, ale też z drugiej strony zupełnie naturalny. Kto nie dorośnie w cięzkich czasach, dla tego nie ma już żadnej nadziei. Alk jednak okazał się nie szczurzym człowiekiem, a ludzkim szczurem. A Żar? To Żar, postać w świetny sposób rozładowuje napięcie zgromadzone pomiędzy dwójką pozostałych bohaterów.
No i w trzecim tomie w końcu widać jakiś niemrawy sens tej całej wyprawy. Pomimo faktu, że zupełnie przypadkowo bohaterzy się o niego potknęli.
Warto spojrzeć, jeśli ktoś przeczytał pozostałe dwa tomy.

Myślę, że śmiało można powiedzieć, że ostatni tom okazał się najlepszym. Bohaterka chociaż trochę w końcu dorosła i zaczęła zachowywać się jak na bohaterkę przystało. Cięty język Alka nie wystrzępił się przez te wszystkie historie, a nawet się wyostrzył. Zapewniło to możliwość uśmiechu, a nawet niekiedy głośnego śmiechu podczas całej lektury. I właściwie nawet jeżeli jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
555
95

Na półkach:

Porazka i zenada. Do stylu Gromyko przywyklam, rzucanie bohaterow w dziesiatki przygod przed kulminavja rozumiem. Ale to? Kibel kompletny.
Podczas czytania mialam wrazenie, ze ten pomysl, ktory autorka miala gdzies sie rozwial, terminy cisnely to zrobila jakies absurdalne wybiegi, zmarnowala kupe mojego czasu nic nie wnoszacymi watkami a potem zakonczyla ksiazke.
Zeby bylo jeszcze wiecej goryczy - wcisnela na sile jakby watek romantyczny dwoch postaci, ktore nie pasuja do siebie.
Ja wszystko zrozumiem, ale ta ksiazka to jak jedno wielkie cofniecie sie w ewentualnej sciezce rozwoju.

Porazka i zenada. Do stylu Gromyko przywyklam, rzucanie bohaterow w dziesiatki przygod przed kulminavja rozumiem. Ale to? Kibel kompletny.
Podczas czytania mialam wrazenie, ze ten pomysl, ktory autorka miala gdzies sie rozwial, terminy cisnely to zrobila jakies absurdalne wybiegi, zmarnowala kupe mojego czasu nic nie wnoszacymi watkami a potem zakonczyla ksiazke.
Zeby...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    500
  • Chcę przeczytać
    238
  • Posiadam
    146
  • Ulubione
    36
  • Fantastyka
    25
  • 2018
    18
  • Fantasy
    9
  • 2017
    8
  • 2017
    7
  • 2019
    7

Cytaty

Więcej
Olga Gromyko Rok szczura. Świeca Zobacz więcej
Olga Gromyko Rok szczura. Świeca Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także