Patrz pod: Miłość

Okładka książki Patrz pod: Miłość Dawid Grosman
Okładka książki Patrz pod: Miłość
Dawid Grosman Wydawnictwo: Świat Książki Seria: Mistrzowie Prozy literatura piękna
688 str. 11 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Mistrzowie Prozy
Tytuł oryginału:
AYIEN ERECH: AHAVA
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2014-01-29
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
688
Czas czytania
11 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379432653
Tłumacz:
Magdalena Sommer
Tagi:
Izrael los holokaust Bruno Schulz Polska literatura izraelska proza hebrajska proza współczesna
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
84 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
503
345

Na półkach:

Szukania odpowiedzi na to, co dzieje się w Izraelu i Strefie Gazy ciąg dalszy. Ta książka sporo wyjaśnia, także dzięki polsko-żydowskim wątkom. Na ile historia nas warunkuje? Czy naprawdę "magistra vitae est"? Czy powinna? Więcej pytań niż odpowiedzi. Ta doskonała książka prowokuje pytania. A kto, jak nie ojciec poległego w Libanie Uri Grosmana (miał 20 lat) - ma do tego prawo?

Szukania odpowiedzi na to, co dzieje się w Izraelu i Strefie Gazy ciąg dalszy. Ta książka sporo wyjaśnia, także dzięki polsko-żydowskim wątkom. Na ile historia nas warunkuje? Czy naprawdę "magistra vitae est"? Czy powinna? Więcej pytań niż odpowiedzi. Ta doskonała książka prowokuje pytania. A kto, jak nie ojciec poległego w Libanie Uri Grosmana (miał 20 lat) - ma do tego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1178
1154

Na półkach: , , ,

Absolutnie oszołamiająca książka, niezwykłym językiem napisana. Wybitnie oryginalnie - zarazem i realistycznie, i wręcz bajkowo - opowiadająca o Holokauście i jego konsekwencjach dla „przeżywców” - to słowo bardziej mi pasuje niż „ocaleńcy” (ang. survivors).

Czytałem niczym w gorączce, a to mi się bardzo rzadko zdarza.

Wątek Brunona Schulza jako ryby może być odbierany dyskusyjnie, bo chyba lekko przegadany, ale pozostałe zachwyciły mnie bez reszty - jeśli można tak napisać o książce nt. Holokaustu.

Porusza historia Momika, chłopca w Izraelu z lat 50, który po swojemu rozumie „hitlerowską bestię” i to Niepojęte, co się działo w ”kraju Tam”. To refleks mało znanego czasu sprzed procesu Eichmanna, gdy w Izraelu Zagłada jest jeszcze wstydliwie skrywaną tajemnicą, o której nie wypada wręcz otwarcie mówić.

Wątek wiecznie żywego dziadka Momika, którego śmierć w Treblince się nie ima, to oczywiście nawiązanie do mitu Szeherezady. A bracia Żydzi zawsze byli mocni w opowiadaniu jako lud Księgi i mądrości (nigdy nie było wśród nich analfabetyzmu, nigdy dość przypominania tego faktu!).

Jest też wzruszająca, mocno nielinearna historia zaczerpnięta z dziejów warszawskiego zoo, gdzie prześladowani ukrywali się dzięki wsparciu jego dyrektora Jana Żabińskiego i jego zony.

Ale generalnie to arcydzieło nie da się opowiedzieć - trzeba je po prostu przeczytać, puszczając się na to niesamowite morze narracji, niczym tenże Bruno z Drohobycza.

W tym gatunku to absolutnie wybitna pozycja, nie pozostawiająca nikogo obojętnym – nawet jeśli nie przekonać się w pełni do takiej narracji – a zarazem jakże daleka od wypełniającego księgarnie "kiczu oświęcimskiego", po niestosownych okładkach od razu rozpoznawalnego, na którego lekturę - szczególnie przy Grosmanie - naprawdę szkoda czasu…

Bądź co bądź nie przypadkiem jest on co roku wymieniany jako możliwy noblista. Życzę mu, aby się doczekał!

Absolutnie oszołamiająca książka, niezwykłym językiem napisana. Wybitnie oryginalnie - zarazem i realistycznie, i wręcz bajkowo - opowiadająca o Holokauście i jego konsekwencjach dla „przeżywców” - to słowo bardziej mi pasuje niż „ocaleńcy” (ang. survivors).

Czytałem niczym w gorączce, a to mi się bardzo rzadko zdarza.

Wątek Brunona Schulza jako ryby może być...

więcej Pokaż mimo to

avatar
874
858

Na półkach:

Nie udała mi się przygoda z kolejną książką Dawida Grosmana. Będąc pod wrażeniem Poza czasem poszedłem do biblioteki wybrać coś jeszcze z jego prozy. Były dostępne trzy pozycje, wszystkie znacznie obszerniejsze niż ta maleńka opowieść o żałobie. Mniej lub bardziej losowo wybrałem Patrz pod: Miłość.

Potrafi Grosman ze słów tkać piękne zdania. Świetny jest pierwszy z pomysłów, próba opowiedzenia z perspektywy kilkuletniego chłopca, tego co on rozumie z opowieści rodziców (emigrantów w Izraelu) o holokauście, życiu w Tamtym kraju, prześladowaniach. Rodzina chroni go przed prawdą, więc on z niedomówień, strzępów i własnych wyobrażeń skleja alternatywny świat.

[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/patrz-pod-milosc/

Nie udała mi się przygoda z kolejną książką Dawida Grosmana. Będąc pod wrażeniem Poza czasem poszedłem do biblioteki wybrać coś jeszcze z jego prozy. Były dostępne trzy pozycje, wszystkie znacznie obszerniejsze niż ta maleńka opowieść o żałobie. Mniej lub bardziej losowo wybrałem Patrz pod: Miłość.

Potrafi Grosman ze słów tkać piękne zdania. Świetny jest pierwszy z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
607
128

Na półkach:

Świetny język, ciekawe upamiętnienie Bruno Schultz, jednak gigantyczna dłużyzna

Świetny język, ciekawe upamiętnienie Bruno Schultz, jednak gigantyczna dłużyzna

Pokaż mimo to

avatar
379
24

Na półkach:

,,Patrz pod: Miłość " Dawida Grosmana to powieść, której nigdy nie zapomnę. Jest podzielona na cztery części.
W pierwszej poznajemy Momika, 9-latka, który postanawia wyhodować "bestię faszystowską", abY uwolnić od niej swojego ojca, dziadka Anszela, sąsiadów, którzy w kraju TAM (magiczna kraina) zostali zamknięci w jej szponach. Jest jedynym dzieckiem na tej ulicy, którego wszyscy chcą uchronić przed piekielną prawdą o Shoah.
Jednak Momik nie spocznie, szuka,próbuje zrozumieć, dorasta i staje się pisarzem. Za niedościgniony wzór upodobał sobie Bruno Schulza. Ta część opowieści to czysty realizm magiczny. Czy doścignięty ?...
Trzecia część to opowieść o Anszelu Wasermanie, który w młodości był autorem opowieści dla dzieci w odcinkach, drukowanych na całym świecie.
Jesteśmy w obozie koncentracyjnym, a Waserman, jak na złość, to Żyd, którego nie da się zabić. Fanem dziecięcych opowieści jest komendant obozu Neigel. Dziadek Anszel jak Szecherezada snuje opowieść o dorosłych ,,Dzieciach serca", ale u niej nagrodą za dobrą historię miało być życie, a u Wasermana śmierć.
Dla mnie najbardziej wstrząsające jest to, że holocaust został zamknięty w bajkowym świecie. Ten kontrast powoduje, że intensywniej oddziałuje na mnie ta powieść.
Alter ego pisarza, dziecka Holocaustu, twierdzi,że w każdym z nas tkwi MN - Mały Nazista. Obym go nigdy nie pielęgnowała w sobie.

,,Przecież odebrano nam złudzenie... iluzję piekła... nawet w tym człowiek potrzebuje iluzji, odrobiny niepewności i tajemnicy... bo tylko wtedy istnieje nadzieja (...)zawsze malowaliśmy w wyobraźni piekło, wie pan, pełne gorącej lawy i smoły wrzącej w kotłach, a wy pokazaliście nam jak słabe są nasze wyobrażenia..."

Dlatego nie patrz pod hasło Miłość - po prostu KOCHAJ.

,,Patrz pod: Miłość " Dawida Grosmana to powieść, której nigdy nie zapomnę. Jest podzielona na cztery części.
W pierwszej poznajemy Momika, 9-latka, który postanawia wyhodować "bestię faszystowską", abY uwolnić od niej swojego ojca, dziadka Anszela, sąsiadów, którzy w kraju TAM (magiczna kraina) zostali zamknięci w jej szponach. Jest jedynym dzieckiem na tej ulicy, którego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
897
24

Na półkach: ,

Gdybym nie przeczytała kilka dni wcześniej "Czterdzieści dni Musa Dah" może dałabym się nabrać książce Grosmana na jej złożoność i drugie dno. Gdybym nie zobaczyła u Werfla, że można pisać o trudnej historii, o ludobójstwie, prosto i dobitnie a przede wszystkim bez bełkotu. Na szczęście (a może niestety) arcydzieło Werfla ustawiło dość wysoko standardy którym Grosman nie sprostał. Jest w tej książce geniusz ale jest też zwykły bełkot, który mnie zmęczył i zniechęcił do czytania czegokolwiek. Rozumiem intencje autora aby opowieść o Holokauście uczynić tak bolesną jak sam Holokaust ale nie przemówiło to do mnie, zadziałało może na moment po czym rozmyło się i straciło siłę oddziaływania. Pogubiłam się w poetyce i rozdmuchanych wątkach które po kilkunastu stronach przestały poruszać a zaczęły męczyć. "Zmęczenie" z tym będzie mi się kojarzyć książka Grosmana. Nie pozostały mi po jej przeczytaniu wzruszenie, refleksja czy smutek ale tylko niechęć.

Gdybym nie przeczytała kilka dni wcześniej "Czterdzieści dni Musa Dah" może dałabym się nabrać książce Grosmana na jej złożoność i drugie dno. Gdybym nie zobaczyła u Werfla, że można pisać o trudnej historii, o ludobójstwie, prosto i dobitnie a przede wszystkim bez bełkotu. Na szczęście (a może niestety) arcydzieło Werfla ustawiło dość wysoko standardy którym Grosman nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
870
298

Na półkach: , ,

- Ania, co ostatnio ciekawego czytałaś?
- Teraz czytam "Patrz pod miłość" Grossmana, rewelacyjna!
- O czym?
- Trudno powiedzieć, wiesz co to proza poetycka? A realizm magiczny? To może znasz "Sto lat samotności"? Nie? A Schulza kojarzysz? Tak, ten od "Sklepów cynamonowych". Nie lubisz? To jak mam ci to powiedzieć? Bo widzisz... Ta książka jest jak mgła, na początku trochę się boisz jak zaczynasz czytać, nic się nie klei, oczekujesz jakieś normalnej prozy a dostajesz coś zupełnie dziwnego. Ciekawość jest silniejsza i wchodzisz coraz głębiej. Zanurzasz się w niej i delektujesz każdą chwilą. Jak czytasz to bardzo często zaczynasz się uśmiechać, podnosisz brwi z niedowierzaniem, mrużysz oczy żeby wyobraźnia podążała za Grossmanem. Taka właśnie jest ta książka! A kiedy w końcu przeczytasz ją chcesz wrócić do tej ciepłej mgły, która znowu cię utuli swoją magiczną mocą.

Nie da się inaczej zrecenzować tej książki, jest zdecydowanie zbyt wielowymiarowa, zbyt poetycka żeby ją streścić i zbyt piękna aby móc opisać ją słowami. Gorąco polecam!

- Ania, co ostatnio ciekawego czytałaś?
- Teraz czytam "Patrz pod miłość" Grossmana, rewelacyjna!
- O czym?
- Trudno powiedzieć, wiesz co to proza poetycka? A realizm magiczny? To może znasz "Sto lat samotności"? Nie? A Schulza kojarzysz? Tak, ten od "Sklepów cynamonowych". Nie lubisz? To jak mam ci to powiedzieć? Bo widzisz... Ta książka jest jak mgła, na początku trochę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
555
32

Na półkach:

Kilka razy zaczynałam tę książkę. Fascynowała mnie od początku, ale nie miałam wystarczająco dużo czasu żeby się nią delektować i powoli smakować tak jak lubię. A na czas i uwagę zasługuje Grosmann na pewno. Nareszcie udało mi sie ją skończyć, choć po długim czasie.

Mimo tego trudno było mi ocenić ,,Patrz pod: miłość". Były w niej fragmenty tak bardzo kunsztowne, że chciałam dać dziesiątkę z trzema wykrzyknikami. Cała pierwsza część o małym Momiku hodującym nazistowską bestię i próbującym zrozumieć kraj TAM była dla mnie jak zderzenie z czymś genialnym, nad czym długo nie mogłam przejść do porządku dziennego. Czytałam strony kilkakrotnie,szkoda było mi pozwolić niektórym zdaniom przestać brzmieć. Podobnie reagowałam na opisy Schulza ( choć tutaj mogę być nieobiektywna, bo zwyczajnie Schulza ubóstwiam). Zachwytem napawały mnie nawiązania do Muncha, Goyi, Kafki i Manna. Brakuje mi słów by oddać to, jak bardzo te fragmenty na mnie oddziaływały.

Ale były tez fragmenty o Brunonie jako rybie, które przyznaję, nie przemawiały do mnie ani trochę.

Dałam dziewiątkę, ale myślę, że ta ocena jest tak naprawdę niczym. Niektórych książek chyba nie sposób ocenić. Trzeba je czytać wciąż na nowo. I pozwalać w nas być, dojrzewać.

Ja sama jestem pewna, że wrócę do tej książki. Żeby zrozumieć ją bardziej, pozwolić dotrzeć do siebie fragmentom, których jeszcze nie zrozumiałam.I jeszcze raz zachwycać się tymi, które już wybrzmiały i były onieśmielająco piękne.

Zdecydowanie jest to jedna z najlepszych książek po jakie sięgnęłam kiedykolwiek. Ze względu na poetykę, głębię, jaką posługuje się autor. Ze względu na tak alternatywny opis holocaustu,ale przede wszystkim opis człowieka. I ze względu na moją miłość do ostatnich zdań. Ostatnie zdanie nie pozwala odłożyć tej książki na półkę tak po prostu.

Kilka razy zaczynałam tę książkę. Fascynowała mnie od początku, ale nie miałam wystarczająco dużo czasu żeby się nią delektować i powoli smakować tak jak lubię. A na czas i uwagę zasługuje Grosmann na pewno. Nareszcie udało mi sie ją skończyć, choć po długim czasie.

Mimo tego trudno było mi ocenić ,,Patrz pod: miłość". Były w niej fragmenty tak bardzo kunsztowne, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
353
334

Na półkach: , ,

Jeśli tak jak jak podpisany niżej/wyżej/obok czytelnik zbieracie skrawki o dużym stężeniu przewrotności i makabrycznej ironii, takie jak: 1. Lech Wałęsa wraz z Philipem Rothem na fali festiwalu Solidarności zapraszają Żydów z powrotem do Polski („Operacja Shylock”, Philip Roth). 2. dybuk Dżyngis Cohn symbiotycznie egzystuje W swoim oprawcy, komisarzu SS, niejakim Schatzu („La danse de Gengis Cohn”, Romain Gary). 3. Anna Frank przeżywa wojnę i dożywa dorosłych lat w amerykańskim ukryciu („Cień pisarza”, ponownie Roth). - to historia żywego Brunona Schulza, który ucieka z Drohobycza do Gdańska, by tu w Dworze Artusa poślinić obraz „Krzyk” Edwarda Muncha, jak najbardziej nadaje się dla was. A to dopiero pierwszy rząd schodów prowadzący do tego czułego pomnika transtekstualności zbudowanego ku czci Ocalałych, dzieci Ocalałych, a zatem drugiego pokolenia; młodego państwa Izrael, kraju TAM, mocy pisania; słowa, które piszemy, w którym jesteśmy, przez które jesteśmy pisani. Do tego w roli epizodycznej jako on sam pojawia się Witold Tyloch. Hebraistyczna fala. Fantastyczne, fanatyczne przedsięwzięcie.

PS Przepraszam za zawarty tu chaos interpunkcyjny.

Jeśli tak jak jak podpisany niżej/wyżej/obok czytelnik zbieracie skrawki o dużym stężeniu przewrotności i makabrycznej ironii, takie jak: 1. Lech Wałęsa wraz z Philipem Rothem na fali festiwalu Solidarności zapraszają Żydów z powrotem do Polski („Operacja Shylock”, Philip Roth). 2. dybuk Dżyngis Cohn symbiotycznie egzystuje W swoim oprawcy, komisarzu SS, niejakim Schatzu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1600
60

Na półkach:

Powaliła mnie na kolana. Dla wrażliwych czytelników lubiących drugie dno.

Powaliła mnie na kolana. Dla wrażliwych czytelników lubiących drugie dno.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    253
  • Przeczytane
    112
  • Posiadam
    63
  • Teraz czytam
    8
  • Ulubione
    6
  • Judaica
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • Holocaust
    2
  • Do kupienia
    2
  • Izrael
    2

Cytaty

Więcej
Dawid Grosman Patrz pod: Miłość Zobacz więcej
Dawid Grosman Patrz pod: Miłość Zobacz więcej
Dawid Grosman Patrz pod: Miłość Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także