How to talk about books you haven't read
Wydawnictwo: Bloomsbury Publishing publicystyka literacka, eseje
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Tytuł oryginału:
- Comment parler des livres que l'on n'a pas lus?
- Wydawnictwo:
- Bloomsbury Publishing
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 9781596915435
With so many important books out there, and thousands more being published each year, what are we supposed to do in those inevitable social situations where we're forced to talk about books we haven't read? Pierre Bayard argues that it doesn't really matter if you've read a book or not. (In fact, in certain situations, reading the book is the worst thing you could do.) Championing the various forms of "non-reading," How to Talk About Books You Haven't Read is really a celebration of books, for book lovers everywhere to enjoy, ponder, argue about-and perhaps even read.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 935
- 375
- 66
- 21
- 20
- 17
- 7
- 6
- 5
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
Przeczytanie tej książki byłoby z oczywistych przyczyn nie na miejscu, więc tylko ją przerzuciłem, czyli według terminologii autora: "KP, - " przekartkowana, opinia negatywna. Przede wszystkim, niestety, nie dostarcza czytelnikowi informacji na postawione w tytule pytanie - to tylko chwyt retoryczny, żeby nie napisać marketingowy (skoro autor popełnił kolejną pozycję pod bardzo zbliżonym tytułem). Nie jest to również, tak mi się zdaje ale właściwie kto wie z tymi Francuzami, pozycja satyryczna. Otrzymujemy natomiast pewną liczbę literackich przykładów nie-czytania (myślnik odautorski) oraz niezbyt odkrywcze teoretycznoliterackie rozważania na poziomie podstawowym o przestrzeni między tekstami. Podsumowując: dużo bojowych podskoków i wojowniczych okrzyków czego to wam nie zrobię a potem okazuje się, że frytek wam nie zrobię bo olej się skończył a inne rzeczy, jak chcecie, musicie przynieść ze sobą - czyli po francusku.
Właściwie jedyne, co wyniosłem, to pocieszająca świadomość, że nie tylko ja zapominam książki na potęgę.
Przeczytanie tej książki byłoby z oczywistych przyczyn nie na miejscu, więc tylko ją przerzuciłem, czyli według terminologii autora: "KP, - " przekartkowana, opinia negatywna. Przede wszystkim, niestety, nie dostarcza czytelnikowi informacji na postawione w tytule pytanie - to tylko chwyt retoryczny, żeby nie napisać marketingowy (skoro autor popełnił kolejną pozycję pod...
więcej Pokaż mimo toZawsze wzbraniałem się przed mówieniem o książkach, których nie czytałem. Byłem na tyle radykalny w swym postanowieniu, że aby móc krytykować przeczytałem "Pięćdziesiąt twarzy Greya"... (KP, KS --) O ja naiwny! Straciłem około dziesięciu godzin życia, w trakcie których mogłem robić tysiące innych rzeczy. Cieszę się, że trafiłem na ten esej i już wiem, że nie muszę czytać "365 dni" (KS--),aby móc perorować na temat tegoż dzieła ;)
Zawsze wzbraniałem się przed mówieniem o książkach, których nie czytałem. Byłem na tyle radykalny w swym postanowieniu, że aby móc krytykować przeczytałem "Pięćdziesiąt twarzy Greya"... (KP, KS --) O ja naiwny! Straciłem około dziesięciu godzin życia, w trakcie których mogłem robić tysiące innych rzeczy. Cieszę się, że trafiłem na ten esej i już wiem, że nie muszę czytać...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobra, nie czytałem.
Bardzo dobra, nie czytałem.
Pokaż mimo toBardzo dobra, dowcipna, prowokacyjna. Raczej nie dla czytelniczych snobów, mogą poczuć się urażeni.
'Ontologia Przypadłości. Esej o plastyczności destrukcyjnej'. To książka, o której swego czasu musiałam sporo powiedzieć, a przeczytałam raptem kilka stron. To był jakiś kamienny język, który zupełnie do mnie nie mówił i jedyne co z niej na pewno rozumiałam, to znaki przestankowe i może niektóre spójniki. Ale tytuł i szarą okładkę tej niepozornej książeczki zapamiętam do końca życia. Długo się sobie przyglądałyśmy i niestety, to ona zmogła mnie. Dlaczego "Finneganów tren', który nie ma żadnego widocznego - niektórzy twierdzą, że nawet ukrytego - sensu, dźwięczy podczas czytania, a "Ontologia" okazała się niema? Możliwe, że nie dorosłam do niej intelektualnie, ona to czuła i mną wzgardziła. Mogło tak być. Zostałam odtrącona przez książkę... Wydawać się może, że takie książki powinny rozświetlać świat, a odkładasz je bardziej ślepy niż kiedy po nie sięgałeś.
'Przede wszystkim powinniśmy pamiętać, że najważniejsze jest to, by mówić o sobie, a nie o książkach, czy też by mówić o sobie poprzez książki (jest to chyba jedyny rozsądny sposób mówienia o literaturze).'
Autor w swoim eseju przywołuje tytuły utworów, których w większości nie czytałam, a o niektórych nawet nie słyszałam, ale w niczym to nie przeszkadza. Snuje myśl w tak przyjazny i ciekawy sposób, że przyjemnie się za nią podąża.
Bardzo dobra, dowcipna, prowokacyjna. Raczej nie dla czytelniczych snobów, mogą poczuć się urażeni.
więcej Pokaż mimo to'Ontologia Przypadłości. Esej o plastyczności destrukcyjnej'. To książka, o której swego czasu musiałam sporo powiedzieć, a przeczytałam raptem kilka stron. To był jakiś kamienny język, który zupełnie do mnie nie mówił i jedyne co z niej na pewno rozumiałam, to znaki...
Cudownie ironiczna i erudycyjna książka.
Cudownie ironiczna i erudycyjna książka.
Pokaż mimo toBardzo ciekawy eksperyment literacki. Ironiczny, błyskotliwy, zabawny. Przyjemnie mi się tę książkę (nie) czytało.
Bardzo ciekawy eksperyment literacki. Ironiczny, błyskotliwy, zabawny. Przyjemnie mi się tę książkę (nie) czytało.
Pokaż mimo toŚmieszna książka, napisana trochę w formie żartu, trochę poważnie; ale mam wrażenie że okrutnie się zestarzała, już 5 lat temu ją czytając było słabo...
Znalazłem karton z książkami w piwnicy, a tam kolejne książki które przeczytałem.
Przeczytałem trochę książek w młodości :) .
To książka z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które przeczytałem w życiu w latach 2000-2019
Śmieszna książka, napisana trochę w formie żartu, trochę poważnie; ale mam wrażenie że okrutnie się zestarzała, już 5 lat temu ją czytając było słabo...
więcej Pokaż mimo toZnalazłem karton z książkami w piwnicy, a tam kolejne książki które przeczytałem.
Przeczytałem trochę książek w młodości :) .
To książka z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które przeczytałem w życiu w...
Jedna z najbardziej błyskotliwych, ironicznych, dowcipnych i inteligentnych książek, jakie (nie)czytałem.
Jedna z najbardziej błyskotliwych, ironicznych, dowcipnych i inteligentnych książek, jakie (nie)czytałem.
Pokaż mimo toBayard w swojej książce, o cynicznie i cwaniacko brzmiącym tytule, dzieli się prawdziwym mistrzostwem w dziedzinie czytelnictwa - nie-czytaniem! Jest to o tyle zaskakujące, że trudno jest nam sobie wyobrazić, że z literaturą można obcować inaczej niż chłonąć każde słowo wers za wersem, strona za stroną i dobrnąć do zakończenia. Bayard otwiera oczy na nowe spojrzenie o czytaniu i o samych książkach, że najważniejsze jest to, co dzieje się z książką poza nią, a nawet w nas samych, kiedy przychodzi nam o nich rozmawiać. Po lekturze tej książki mogę wysnuć jeden wniosek, który sprowadza się do sensu tej lektury - prawdziwym mistrzostwem jest rozmawiać o książce Bayarda nie czytając jej, a nawet nie mając jej w rękach!
Bayard w swojej książce, o cynicznie i cwaniacko brzmiącym tytule, dzieli się prawdziwym mistrzostwem w dziedzinie czytelnictwa - nie-czytaniem! Jest to o tyle zaskakujące, że trudno jest nam sobie wyobrazić, że z literaturą można obcować inaczej niż chłonąć każde słowo wers za wersem, strona za stroną i dobrnąć do zakończenia. Bayard otwiera oczy na nowe spojrzenie o...
więcej Pokaż mimo toKsiązka jest interesująca, tym bardziej, że porusza kwestię o której nigdy nie myślałem – kwestię czytania, a w konsekwencji recenzji nieprzeczytanej książki. Autor sugeruje, że fakt, iż czegoś się nie wie, jest czymś złym. Cóż może z poziomu profesury. Niemniej czy człowiek, jakikolwiek, nawet geniusz, może pojąć wszystko? Zdecydowanie nie. Sam nie przeczytałem zbyt wielu książek, na co nie pozwala mi zmienny tryb życia. Nie widzę jednak w tym ujmy, by oszukiwać, że jest inaczej. Niby dlaczego? Nie posiadam potrzeby brylowania w towarzystwie, a tym bardziej uzurpowania sobie miana człowieka ultra-rozumnego. Kłamstwo w kwestii swego oczytania jest niemal zbordnią! Faktycznie, można być pomimo tego braku błyskotliwym, ale nie zmienia to faktu, iż propaguje się formę oszustwa, łgarstwa, bądź też kpiny z otoczenia.
Nie zgadzam się również z wnioskiem, iż czytanie zabija osobowość czytelnika. Być może istnieją takie jednostki, jak choćby Herostrates, lecz w moim mniemaniu są to rzadkie wyjątki. Dla mnie książka jest formą ścieżki, którą podążam w drodze do samookreślenia. Zdarzają się lektury, które wywołują u mnie kaca moralnego, tak dojmującego, że przez jakiś czas ciężko jest mi strząsnąć to z siebie. Jednak zawsze to następuje! W ten sposób odkrywam kolejną cząstkę siebie, dotychczas nieuświadomioną, integralną część mnie. I to jest cudowne! Wspaniale jest utożsamiać się z jakimś bohaterem, przeżywać to, co on, by w końcu stać się sobą – rozwiniętym, bardziej otwartym, skupionym na sobie, ale z pamięcią o tym, że nie żyjemy tutaj i teraz sami..
W każdym razie książka wydaje się godna uwagi i jeszczę do niej powrócę, aby skonfrontować swoją opinię jeszcze raz.
Ksiązka jest interesująca, tym bardziej, że porusza kwestię o której nigdy nie myślałem – kwestię czytania, a w konsekwencji recenzji nieprzeczytanej książki. Autor sugeruje, że fakt, iż czegoś się nie wie, jest czymś złym. Cóż może z poziomu profesury. Niemniej czy człowiek, jakikolwiek, nawet geniusz, może pojąć wszystko? Zdecydowanie nie. Sam nie przeczytałem zbyt wielu...
więcej Pokaż mimo to