Polski grafik, dizajner, autor okładek i ilustracji do książek dla dzieci, młodzieży i dorosłych. W dzieciństwie kochał rysować, ale studiować postanowił na białostockim wydziale lalkarskim Akademii Teatralnej. Został aktorem lalkowym, lecz to zajęcie nie przypadło mu do gustu. Powrócił do miłości z dzieciństwa. Ilustruje, projektuje książki, tworzy plakaty teatralne i gry planszowe.
Za ilustracje do książki „Asiunia” Joanny Papuzińskiej otrzymał Nagrodę Miasta Stołecznego Warszawy, a za ilustracje do „Wszystkie moje mamy” Renaty Piątkowskiej nagrodę w konkursie Przecinek i Kropka oraz nagrodę Festiwalu Literatury dla Dzieci.
Autor książki „Krasnoludki. Fakty, mity, głupoty” (2018).http://maszynowicz.com/
W bujanym fotelu (...) siedziała starsza pani, wyglądająca na jakieś sto dwadzieścia lat. No, może dziewięćdziesiąt. Albo pięćdziesiąt? Stra...
W bujanym fotelu (...) siedziała starsza pani, wyglądająca na jakieś sto dwadzieścia lat. No, może dziewięćdziesiąt. Albo pięćdziesiąt? Strasznie staro w każdym razie.
Na książkę Pani Joanny Papuzińskiej polowałem już od jakiegoś czasu i dopiero teraz udało mi się dorwać w bibliotece - takie było zainteresowanie.
Nieraz zastanawiałem się, jak rozmawiać z dziećmi o takim trudnym temacie jakim jest wojna, książka Pani Joanny pokazuje w zawoalowany sposób okropność wojny i tego co spotyka zwykłych ludzi, a niestety ta może wybuchnąć wszędzie w każdej chwili.
Pani Joanna jest do tego odpowiednią osobą, gdyż sama przeżyła wojnę jako dziecko.
Świetna książeczka, mimo, tego, że jestem dorosły to wzruszyłem się bardzo mocno (może też dlatego, że interesuję się tematyką II Wojny Światowej, czytając "Asiunię" miałem przed oczyma historię Eugenii Pol i Obozu Koncentracyjnego dla Dzieci w Łodzi).
Piękna wiosna, która rozpieściła nas z początkiem kwietnia, zrobiła psikusa i przypomniała, że kwiecień to jednak pogodowy plecień. Aktualnie temperatura za naszymi oknami bliżej odpowiada zimie, więc jeśli szukacie inspiracji do domowych aktywności, spieszę donieść, że wydawnictwo Dwukropek przygotowało nową angażującą publikację, która zachęci do zabawy całą rodzinę.
Propozycja aktywizująca Gabrieli Rzepeckiej-Weiss pozwala wejść czytelnikowi w historię i wczuć się w rolę bohatera.
Za oknem pada deszcz. Jest szaro i ponuro. Flora i Kacper zbijają bąki, smętnie ziewają i spędzają czas na kanapie… ale nuuuda!
Na takie nicnierobienie mama zna świetne sposoby!
Przygotowała karteczki z zadaniami, które umieszczone w każdej części domu, służą za drogowskazy do ukrytego skarbu. Dzieci wraz z tatą jeszcze nie wiedzą, jak fascynująca wyprawa ich czeka i ile zwrotów akcji zafunduje im mama. Szalone przygody tak pochłaniają poszukiwaczy, że nawet nie zauważają, kiedy rozładowują zmywarkę, nastawiają pranie, zbierają suche…W końcu docierają do celu. Jak myślicie, jaki skarb ukryła sprytna mama?
"Flora szuka skarbów" to znakomita książka do rodzinnych zabaw. Autorka przygotowała kilka zadań kierowanych do czytelnika, dzięki którym najmłodsi sprawnie wejdą w fabułę i wraz z Florą i Kacprem wykonają zadania. Przy okazji pomogą w obowiązkach domowych, które w przygodowym wydaniu zdecydowanie zyskają na atrakcyjności.
Opowieść jest dynamiczna, zawiera elementy detektywistyczne i ma świetnie skonstruowaną fabułę. Pisana sprawnie i lekko, rozczula zakończeniem i sprawia, że czytelnik ma ochotę zostać z tą sympatyczną rodzinką na dłużej!