Polski grafik, dizajner, autor okładek i ilustracji do książek dla dzieci, młodzieży i dorosłych.
W dzieciństwie kochał rysować, ale studiować postanowił na białostockim wydziale lalkarskim Akademii Teatralnej. Został aktorem lalkowym, lecz to zajęcie nie przypadło mu do gustu. Powrócił do miłości z dzieciństwa. Ilustruje, projektuje książki, tworzy plakaty teatralne i gry planszowe.
Za ilustracje do książki „Asiunia” Joanny Papuzińskiej otrzymał Nagrodę Miasta Stołecznego Warszawy, a za ilustracje do „Wszystkie moje mamy” Renaty Piątkowskiej nagrodę w konkursie Przecinek i Kropka oraz nagrodę Festiwalu Literatury dla Dzieci.
Autor książki „Krasnoludki. Fakty, mity, głupoty” (2018).http://maszynowicz.com/
W bujanym fotelu (...) siedziała starsza pani, wyglądająca na jakieś sto dwadzieścia lat. No, może dziewięćdziesiąt. Albo pięćdziesiąt? Stra...
W bujanym fotelu (...) siedziała starsza pani, wyglądająca na jakieś sto dwadzieścia lat. No, może dziewięćdziesiąt. Albo pięćdziesiąt? Strasznie staro w każdym razie.
Ostatnio nakładem Wydawnictwa Kropka ukazało się nowe, odświeżone wydanie książki „Najmniejszy słoń świata”, której autorem jest lubiany przez czytelników rysownik. To pierwsza książka napisana przez jednego z wyjątkowych ilustratorów książek dla dzieci, Macieja Szymanowicza tym razem w pięknym wydaniu z kolorowymi ilustracjami! To opowieść o słoniu, który przychodzi na świat w zoo w środku miasta. Rodzice słonika opowiadają mu, że ich prawdziwym domem jest Afryka, a nie zagroda w mieście. Gdy słonik dowiaduje się, że jego prawdziwym domem jest Afryka, postanawia tam dotrzeć. Musi zmaleć, aby przecisnąć się przez ogrodzenie, dlatego przestaje jeść, następnie pragnie wyruszyć w świat. Czeka go podróż pełna przygód i niebezpieczeństw, których nie wziął pod uwagę. Na jego drodze mogą stanąć życzliwe lub mniej przyjazne osoby. Może trafić do cyrku, a także tęsknić za rodzicami. Więcej na blogu www.ksiazkizabawy.blogspot.com
Książka idealna, gdy za oknem pada deszcz. No dobra, przy ładnej pogodzie też się sprawdzi 😉Sama będzie świetną zabawą, ponieważ ma zadania aktywizujace dla czytelnika. A dodatkowo może pobudzić do stworzenia zabawy detektywistycznej we własnym domu.
I to angażując w nią całą rodzinę.
Flora z bratem i tatą poszukują skarbu. Czeka ich długa wyprawa z niespodziewanymi zwrotami akcji. Idąc śladami wskazanami przez mamę przeżywają szalone przygody, a przy okazji, niemal niezauważalnie pomagają w domowych obowiązkach takich jak nastawienie pralki. Czytelnicy również zadbają o swoje mieszanie, ponieważ na przykład jednym z zadań jest rozładowanie zmywarki.
Uwaga spoiler! Skarbem okazują się oni sami - Flora z bratem i tatą są największym cudem dla mamy! Rodzina to najważniejsza rzecz.
Urocze i barwne ilustracje Macieja Szymanowicza są wspaniałym dopełnieniem historii.
Świetny sposób na nudę oraz dynamiczna, wciągająca opowieść - wszystko w jednej książce. Chyba nie muszę Was namawiać, że warto poznać się z Florą? A może już się znacie?