Krótka historia dla dzieci, opowiadająca o wojnie na Ukrainie. Bohaterem jest ukraińska rodzina, która znajduje schornienie w Polsce i stara się ułożyć sobie życie na nowo. Książka na pewno rozjaśni dziecku całą sytuację związaną z wojną w przystępny sposób, jeśli również rodzice pomogą zinterpretować kilka kwesti, które są w niej zawarte.

Krótka historia dla dzieci, opowiadająca o wojnie na Ukrainie. Bohaterem jest ukraińska rodzina, która znajduje schornienie w Polsce i stara się ułożyć sobie życie na nowo. Książka na pewno rozjaśni dziecku całą sytuację związaną z wojną w przystępny sposób, jeśli również rodzice pomogą zinterpretować kilka kwesti, które są w niej zawarte.

,,- Na pewno spodoba wam się w naszej szkole – wychowawca popatrzył na Mikołaja. – Chodź, odprowadzę cię do zerówki.

Mikołaj trzymał mnie cały czas za rękę.

– A w Doniecku jest wojna – powiedział cicho.”

Sądzę, że tę cienką książeczkę powinien przeczytać każdy, kto bredzi i powiela w internecie idiotyzmy na temat tego, jak to Ukraińcy mają w naszym kraju dobrze i fantastycznie, no nic tylko im zazdrościć.

Historia opowiedziana przez Barbarę Gawryluk jest oparta na faktach – na historii prawdziwej ukraińskiej rodziny, która zmuszona była uciec przed rosyjską agresją na ich kraj. Która przeżyła to, czego nikt nie powinien przeżywać – w szczególności dzieci. Naloty, bomby, czołgi na ulicach. Wybuchy, odgłosy strzałów, świadomość tego, że wujek kolegi jest w wojsku. Niekończące się pytania o to, czy tata też w wojnie będzie brał udział? Co się stanie z moimi zabawkami? Czy spanie w piętrowym łóżku dalej jest bezpieczne? Dlaczego dziadkowie nie chcą z nami wyjechać? Kto będzie jeździł na moim rowerze? Czy jeszcze kiedyś będę miał rower? A co z moimi kolegami z klasy? Z ich rodzicami? Czemu niektórzy zostają, a inni nie? Czemu niektórzy wracają, a inni nie?

Więcej pod adresem: https://tekstomancja.wordpress.com/2023/03/08/teraz-tu-jest-nasz-dom-barbary-gawryluk/

,,- Na pewno spodoba wam się w naszej szkole – wychowawca popatrzył na Mikołaja. – Chodź, odprowadzę cię do zerówki.

Mikołaj trzymał mnie cały czas za rękę.

– A w Doniecku jest wojna – powiedział cicho.”

Sądzę, że tę cienką książeczkę powinien przeczytać każdy, kto bredzi i powiela w internecie idiotyzmy na temat tego, jak to Ukraińcy mają w naszym kraju dobrze i...

Życie spakowane w jedną niewielką walizkę, w głowie jedna myśl, żeby odnaleźć spokój i zapewnić bezpieczeństwo bliskim, a w sercu ból i rodząca się tęsknota za tym, co zostaje… Rzeczywistość uchodźców jest brutalnie bolesna, bo ból nie mija w momencie znalezienia bezpiecznego miejsca, on jątrzy się jak niezagojona rana… Żal, rozpacz i tęsknota zadamawiają się w uchodźczych sercach na zawsze.

O tym, jak żyć i odnaleźć swoje miejsce w obcym kraju, jak przebiega aklimatyzacja w nowym środowisku opowiada książka Barbary Gawryluk „Teraz tu jest nasz dom” wydana przez @wydawnictwoliteratura w znakomitej serii „Wojny dorosłych – historie dzieci”.

To opowieść o ukraińskiej rodzinie, która w obawie o własne życie opuściła zaatakowany przez Rosję w 2014 r. Donieck. Narratorem autorka uczyniła Romana, najstarszego z trójki rodzeństwa, który opowiada o emocjach swoich i bliskich w przeddzień wybuchu wojny, w jej trakcie i po ucieczce do Polski. Historia pozbawiona jest drastycznych opisów, jednak zawiera w sobie silny ładunek emocjonalny. Tym silniejszy, że nie tylko wydarzyła się niedawno, ale nadal jest aktualna. Ta wojna wciąż trwa tuż obok…

Historia Romana, Mikołaja i Natalki oraz ich rodziców to opowieść o podejmowaniu wyboru pomiędzy bezpieczeństwem okupionym silną tęsknotą, a igraniem ze śmiercią wśród bliskich osób i miejsc. Ucieczka, pobyt w ośrodku dla uchodźców, aklimatyzacja w nowej szkole w nowym kraju, posługiwanie się nowym językiem… to wiele jak na dzieci, jednak taki scenariusz napisało im życie.

Ciesząc się z wolności, której doświadczają nasze dzieci warto sięgać po takie lektury, które uwrażliwiają na los innych, pokazują z jakimi trudnościami i emocjami mierzą się uchodźcy. Warto, tym bardziej, że książkę czyta się lekko, a całości dopełniają pełne charyzmy i ukrytych uczuć ilustracje Macieja Szymanowicza.

Książka została również wydana w wersji dwujęzycznej polsko-ukraińskiej.

Życie spakowane w jedną niewielką walizkę, w głowie jedna myśl, żeby odnaleźć spokój i zapewnić bezpieczeństwo bliskim, a w sercu ból i rodząca się tęsknota za tym, co zostaje… Rzeczywistość uchodźców jest brutalnie bolesna, bo ból nie mija w momencie znalezienia bezpiecznego miejsca, on jątrzy się jak niezagojona rana… Żal, rozpacz i tęsknota zadamawiają się w uchodźczych...

Fajna książka. Szybko się czyta. Fajna seria.

Fajna książka. Szybko się czyta. Fajna seria.

„Kiedy w Doniecku robi się coraz niebezpieczniej i na ulice wyjeżdżają pierwsze czołgi, rodzina Baranowskich decyduje się na organizowaną przez polskie władze ewakuację...”

Książka oparta na prawdziwych wydarzeniach z 2016 roku, gdy wojska radzieckie (rosyjskie) zajmowały terytorium Ukrainy. Wszystko widziane oczami małego chłopca, który nie rozumie, dlaczego musi nagle wyjechać ze swojego domu, kraju, zostawić dziadków, kolegów, swoje zabawki…

Okazuje się, że problemem dla dzieci jest nie tylko wojna, ale również kwestia asymilacji w nowym środowisku; szkole. Konflikt zbrojny widziany oczami najmłodszych, to bardzo wzruszająca opowieść o tym jak odnaleźć swój dom…, bo jak śpiewała niegdyś liderka zespołu HEY: „dom to nie miejsce, lecz stan”.

Polecamy tę książkę, dla całej rodziny!
wopisie.pl - tu dzieci mają głos!

„Kiedy w Doniecku robi się coraz niebezpieczniej i na ulice wyjeżdżają pierwsze czołgi, rodzina Baranowskich decyduje się na organizowaną przez polskie władze ewakuację...”

Książka oparta na prawdziwych wydarzeniach z 2016 roku, gdy wojska radzieckie (rosyjskie) zajmowały terytorium Ukrainy. Wszystko widziane oczami małego chłopca, który nie rozumie, dlaczego musi nagle...

Ja pierd.... nie myślałam, że będę musiała czytać tą książkę jeszcze raz , ale tym razem ...autentycznie ukraińskim sierotom , które przyjechały do mojej miejscowości...
Dobra książka

Ja pierd.... nie myślałam, że będę musiała czytać tą książkę jeszcze raz , ale tym razem ...autentycznie ukraińskim sierotom , które przyjechały do mojej miejscowości...
Dobra książka

Ukraina! Pilne! W tej sytuacji! Czytajcie z dziećmi! Ocena poza tradycyjną skalą - niestety aktualne...

Ukraina! Pilne! W tej sytuacji! Czytajcie z dziećmi! Ocena poza tradycyjną skalą - niestety aktualne...

Bardzo wartościowa pozycja ze świetnej serii "Wojny dorosłych - historie dzieci". Wzruszająca historia trójki rodzeństwa z Doniecka, która wraz z rodzicami przeprowadza się do Polski. Narracja, poprowadzona z wielkim wyczuciem, słowami głównego bohatera - Romka, który chodzi już do 3 klasy w piękny sposób, dostosowany do młodszego odbiorcy, kreśli niełatwy temat wojny, przymusu opuszczenia domu czy odnalezienia się w nowym miejscu, szkole, kraju, Wyjątkowe ilustracje Macieja Szymanowicza dopełniają znakomicie tę pozycję. Na jej podstawie przeprowadziłem zajęcia w klasach I-III i wielu czytelników ruszyło do biblioteki, by wypożyczyć książki z tej serii, a to o czymś świadczy.

Bardzo wartościowa pozycja ze świetnej serii "Wojny dorosłych - historie dzieci". Wzruszająca historia trójki rodzeństwa z Doniecka, która wraz z rodzicami przeprowadza się do Polski. Narracja, poprowadzona z wielkim wyczuciem, słowami głównego bohatera - Romka, który chodzi już do 3 klasy w piękny sposób, dostosowany do młodszego odbiorcy, kreśli niełatwy temat wojny,...

Seria „Wojny dorosłych – Historie dzieci” to przejmujący cykl, który doskonale nada się do wspólnego czytania, bowiem tak dzieci, jak i dorośli będą w stanie wyciągnąć z tych książeczek ich ukrytą głębię. Młodszy czytelnik będzie w stanie nie tylko dowiedzieć się o tragicznych wydarzeniach z historii świata – tak tych dawniejszych, jak i całkiem współczesnych – ale i te krótkie opowiastki wzbudzą w nim wrażliwość i empatię oraz nauczą troski o drugiego człowieka. Z kolei dojrzały czytelnik będzie mógł spojrzeć na wojnę i wszystkie tragedie z nią związane oczami niewinnego, nieuświadomionego często dziecka.

„Teraz tu jest nasz dom” to wyjątkowa pozycja z tej serii i – moim zdaniem – aktualnie najbardziej potrzebna. Historia Romusia i jego rodziny to bowiem opowieść, której akcja nie dzieje się gdzieś ‘bardzo daleka’, czy ‘dawno, dawno temu’. Sytuacja na Ukrainie zmusza rodziców chłopca do emigracji. Do Doniecka zbliżają się czołgi, krótko potem na miasto spadają bomby, a rodzina zmuszona jest spędzać noce w piwnicy. Młodszy braciszek Romka jest przerażony perspektywą spania na swoim posłaniu w dwukondygnacyjnym łóżku, bo jest przekonany, że bomba spadająca na budynek, przedarłaby się właśnie do niego. Dla mnie to chyba najbardziej wstrząsający element tej książki, bo żaden przedszkolak nie powinien choćby mieć świadomości istnienia czegoś takiego jak bomba i zdecydowanie nie powinien się ich obawiać. Mikołaj tymczasem jest przerażony i nie odstępuje na krok brata.

Przyjazd rodziny do Polski, gdzie decydują się szukać schronienia, nie jest najłatwiejszy. Na Ukrainie zostają ukochani dziadkowie Romusia, dzieci opłakują też swoje zabawki i rowery. Po kilkumiesięcznym pobycie w ośrodku dla uchodźców na Mazurach, rodzina trafia w okolice Krakowa, gdzie rozpoczynają nowe życie. Początki nie należą do najłatwiejszych, bo dzieci ze szkoły Mikołaja i Romka potrafią być okrutne. Chłopcy czują się wyobcowani, nie zawsze rozumieją, co się do nich mówi, co jest powodem licznych kpin i śmiechów ze strony rówieśników. Romuś to jednak odważny chłopiec i ostatecznie radzi sobie z niegrzecznymi chłopcami.

Wojna na Ukrainie to ciągle bardzo aktualna sprawa, a ilość Ukraińców przybywających do Polski całymi rodzinami nie zmniejsza się. Jest zatem więcej niż pewne, że dzieci wcześniej czy później zaczną stykać się ze swoimi rówieśnikami zza wschodniej granicy i doskonale byłoby ich do takich spotkań przygotować. A „Teraz tu jest nasz dom” to opowiastka idealna do tego, by rozpocząć z dzieckiem rozmowę na temat sytuacji na Ukrainie i jej konsekwencji. Książka pomoże zrozumieć polskiemu dziecku, czemu powinno wykazać się wrażliwością w stosunku do swoich ukraińskich kolegów i dlaczego nie należy się z nich śmiać. Bardzo ważna pozycja dzisiaj. To na pewno jest jedna z tych książek, które warto dzieciom czytać.

Seria „Wojny dorosłych – Historie dzieci” to przejmujący cykl, który doskonale nada się do wspólnego czytania, bowiem tak dzieci, jak i dorośli będą w stanie wyciągnąć z tych książeczek ich ukrytą głębię. Młodszy czytelnik będzie w stanie nie tylko dowiedzieć się o tragicznych wydarzeniach z historii świata – tak tych dawniejszych, jak i całkiem współczesnych – ale i te...

Ważna seria. Potrzebna. Krótka historia o wojnie w Doniecku i pewnej rodzinie.

Ważna seria. Potrzebna. Krótka historia o wojnie w Doniecku i pewnej rodzinie.