Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Pierwsza część porwała mnie swoją historią - ta już trochę wymęczyła. Niby c o ś się dzieje, ale co tak właściwie? W miejsce jednych zagadek powstają następne. Robi się coraz bardziej niesamowicie i absurdalnie, co z jednej strony mi się podoba, a z drugiej - obawiam się, że nie znajdę w trzeciej części odpowiedzi na swoje pytania. Taki już ten Murakami jest.
Mimo to już nie mogę się doczekać, aż sięgnę po ostatnią część.
Czaruje mnie ten świat przedstawiony i zasmuca jednocześnie.

Pierwsza część porwała mnie swoją historią - ta już trochę wymęczyła. Niby c o ś się dzieje, ale co tak właściwie? W miejsce jednych zagadek powstają następne. Robi się coraz bardziej niesamowicie i absurdalnie, co z jednej strony mi się podoba, a z drugiej - obawiam się, że nie znajdę w trzeciej części odpowiedzi na swoje pytania. Taki już ten Murakami jest.
Mimo to już...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uwielbiam Murakamiego zarówno w wydaniu pokazywania codziennego życia ludzi, jak i tych bardziej fantastycznych, niesamowitych wydarzeń. Dla mnie jest mistrzem. Ta lektura naprawdę mnie pochłonęła.

Uwielbiam Murakamiego zarówno w wydaniu pokazywania codziennego życia ludzi, jak i tych bardziej fantastycznych, niesamowitych wydarzeń. Dla mnie jest mistrzem. Ta lektura naprawdę mnie pochłonęła.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dla znających się na psychologii nudna.
Laików natomiast może wprowadzić w błąd. Nie jest to rzetelna lektura.

Dla znających się na psychologii nudna.
Laików natomiast może wprowadzić w błąd. Nie jest to rzetelna lektura.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam mieszane uczucia do "Nie opuszczaj mnie" Ishiguro.
Z jednej strony historia właściwie czyta się sama - doceniam styl prowadzenia narracji autora i sposób, w jaki buduje on rzeczywistość. Język jest nienachalny, wyważony, bez zadęcia, idealnie przystający do klimatu opowieści. Odrywanie tajemnicy po kawałku jest sensowne dla wymowy książki i zdecydowanie działa na jej korzyść.
Z drugiej strony w samej historii czegoś mi zabrakło. Jest to opowieść o bezradności. Nie ma tutaj walki. Bohaterowie są jak plastikowe reklamówki niesione przez wiatr. Brakuje mi choćby jednego bohatera, który zrobiłby coś. Cokolwiek poza spokojnym dryfowaniem na wietrze.
Napięcie seksualne między dwójką głównych bohaterów budowane cudownie, po czym zupełnie zniszczone i niesatysfakcjonujące.
Mimo wszystko jest to dobra książka. Zasłużyła na 6 gwiazdek.

Mam mieszane uczucia do "Nie opuszczaj mnie" Ishiguro.
Z jednej strony historia właściwie czyta się sama - doceniam styl prowadzenia narracji autora i sposób, w jaki buduje on rzeczywistość. Język jest nienachalny, wyważony, bez zadęcia, idealnie przystający do klimatu opowieści. Odrywanie tajemnicy po kawałku jest sensowne dla wymowy książki i zdecydowanie działa na jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Typowy średniaczek.

Typowy średniaczek.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie rozumiem, dlaczego ta pozycja ma tak wysoką ocenę na tym portalu. Jest naiwna, ale to bajka, więc można jej to wybaczyć. Oprócz tego jest jednak kiczowata, monotonna, niewiarygodna, nudna po prostu. Jeżeli przeczytaliście dwa pierwsze rozdziały i wam się podoba, nie czytajcie dalej - dalej jest tylko mdły dialog i powolne usypianie czytelnika. Są inne dobre pozycje dla dzieci, a już tym bardziej do dorosłych.
Fakt, może jej nie zrozumiałam tak dogłębnie jak powinnam, ale to tylko znaczy, że bajka jest słaba.

Nie rozumiem, dlaczego ta pozycja ma tak wysoką ocenę na tym portalu. Jest naiwna, ale to bajka, więc można jej to wybaczyć. Oprócz tego jest jednak kiczowata, monotonna, niewiarygodna, nudna po prostu. Jeżeli przeczytaliście dwa pierwsze rozdziały i wam się podoba, nie czytajcie dalej - dalej jest tylko mdły dialog i powolne usypianie czytelnika. Są inne dobre pozycje dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Kato-tatę" połknęłam w dwa dni. Pierwszego wieczora przeczytałam grubo ponad połowę zaraz przed snem. Oczywiście miałam koszmar.
Śniło mi się, że brnę przez błoto. W końcu sięgało mi aż po czubek głowy - dusiłam się. Miałam wrażenie, że błoto przykleja się do skóry na amen i wlewa w każdy zakamarek.
I przez taki pryzmat spojrzałam na Halszkę i na inne krzywdzone dzieci.
One nie potrafią się same wydostać - stąd epizody z księdzem, sędzią albo lekarzem. Do tego to wszystko przywiera tak ciasno do ich jestestwa, że nawet po wydostaniu się z bagna czują jego resztki w ustach, uszach i nosie, co sprawia, że ich życie ma dalej ten "błotny posmak".
Także wzbraniam się przed oceną tej pozycji. Wydaje mi się to niemożliwe.

"Kato-tatę" połknęłam w dwa dni. Pierwszego wieczora przeczytałam grubo ponad połowę zaraz przed snem. Oczywiście miałam koszmar.
Śniło mi się, że brnę przez błoto. W końcu sięgało mi aż po czubek głowy - dusiłam się. Miałam wrażenie, że błoto przykleja się do skóry na amen i wlewa w każdy zakamarek.
I przez taki pryzmat spojrzałam na Halszkę i na inne krzywdzone...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Męczyłam tę pozycję dość długo, pomimo że nie jest ani obszerna, ani nazbyt skomplikowana, a podeszłam do niej z wielkim zaangażowaniem i oczekiwaniami, które, niestety, zostały zawiedzione. Historia, która osnuwa powstanie książki wydała mi się ciekawsza niż jej fabuła.
Opisy seksu były w większości nudne i nużące. Tylko kilka scen tak naprawdę wprawiło mnie w dobry humor, a mianowicie obcowanie z butelką i krótkotrwała uczucie do dziewczęcia poznanego w pociągu i fascynujący sposób w jaki się zakończyło. Cała ta mistyka uczucia Kamila do Teleny'ego wywołała tylko szczękościsk i ziewanie, ale może jestem niewrażliwa.

Męczyłam tę pozycję dość długo, pomimo że nie jest ani obszerna, ani nazbyt skomplikowana, a podeszłam do niej z wielkim zaangażowaniem i oczekiwaniami, które, niestety, zostały zawiedzione. Historia, która osnuwa powstanie książki wydała mi się ciekawsza niż jej fabuła.
Opisy seksu były w większości nudne i nużące. Tylko kilka scen tak naprawdę wprawiło mnie w dobry...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po cóż ta cała fabuła i widmo szczęśliwej, spełnionej miłości i pouczenie o moralności, skoro i tak wiadomo, o co w tej książce chodzi. O seks oczywiście! W różnych postaciach - czasem zmysłowy, innym razem wyuzdany, jeszcze innym po prostu śmieszny (moje ulubione sceny z Billem). I te cudowne określenia męskiego przyrodzenia! Kiszka, drąg, kolumna i wszystkie inne, które mają być eufemizmami wiadomego przyrządu, a brzmią prześmiesznie. No i te cytaty! Podaję swój ulubiony: "Rany boskie! Aż mi świeczki stanęły przed oczyma, kiedy mi jaśnie pan tak do samego gardła zapchnął..."

Po cóż ta cała fabuła i widmo szczęśliwej, spełnionej miłości i pouczenie o moralności, skoro i tak wiadomo, o co w tej książce chodzi. O seks oczywiście! W różnych postaciach - czasem zmysłowy, innym razem wyuzdany, jeszcze innym po prostu śmieszny (moje ulubione sceny z Billem). I te cudowne określenia męskiego przyrodzenia! Kiszka, drąg, kolumna i wszystkie inne, które...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niezwykła. Wybebesza emocjonalnie.

Niezwykła. Wybebesza emocjonalnie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Spodziewałam się czegoś większego po tej książce, a okazała się dobra, ale troszeczkę przedramatyzowana. Nie urzekli mnie główni bohaterowie.

Spodziewałam się czegoś większego po tej książce, a okazała się dobra, ale troszeczkę przedramatyzowana. Nie urzekli mnie główni bohaterowie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie wiem dlaczego tak kocham tę powieść, ale wracam do niej przynajmniej raz w roku. Nie uważam jej za porywającą. Nie sądzę, że jest genialna. Ale mimo wszystko - to moja najukochańsza książka, i już!

Nie wiem dlaczego tak kocham tę powieść, ale wracam do niej przynajmniej raz w roku. Nie uważam jej za porywającą. Nie sądzę, że jest genialna. Ale mimo wszystko - to moja najukochańsza książka, i już!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie rozumiem jak można tak skutecznie zniszczyć zakończenie genialnej książki. Mimo wszystko - King jest niezastąpiony.

Nie rozumiem jak można tak skutecznie zniszczyć zakończenie genialnej książki. Mimo wszystko - King jest niezastąpiony.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To jest coś, co powinna przeczytać każda młoda dziewczyna, żeby pozbyć się złudzeń i naiwności. A w dodatku - żeby dowiedzieć się, co to znaczy umieć pisać.

To jest coś, co powinna przeczytać każda młoda dziewczyna, żeby pozbyć się złudzeń i naiwności. A w dodatku - żeby dowiedzieć się, co to znaczy umieć pisać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Może powinnam była myśleć, że "Makbet" jest cudowny (tak byłoby poprawnie politycznie), ale przez gardło by mi to nie przeszło. Dla mnie to było zwyczajnie powierzchowne. Może miała to być wnikliwa analiza psychiki zabójcy, opowieść o zdradzie, o pragnieniu władzy, ale tak naprawdę schemat jest prosty. Bubek dowiaduje się, że jest mu przeznaczony tron Szkocji, za namową wielce złej żony (ach, te kobiety) popełnia morderstwa w wiadomym celu, po czym ma zwidy, wariuje, następnie normalnieje, a dla odmiany wariuje żona. Oboje giną.
A najbardziej polubiłam czarownice.

Może powinnam była myśleć, że "Makbet" jest cudowny (tak byłoby poprawnie politycznie), ale przez gardło by mi to nie przeszło. Dla mnie to było zwyczajnie powierzchowne. Może miała to być wnikliwa analiza psychiki zabójcy, opowieść o zdradzie, o pragnieniu władzy, ale tak naprawdę schemat jest prosty. Bubek dowiaduje się, że jest mu przeznaczony tron Szkocji, za namową...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Byłam przekonana, że "Wichrowe wzgórza" mnie zachwycą, że zwalą z nóg i porwą swoją historią. Nic z tych rzeczy.
Książkę czytało się dość płynnie, nie nudziła mnie, ale nie ukrywam, że chciałam ją jak najszybciej skończyć, żeby zabrać się za coś bardziej odpowiedniego dla mojej wrażliwości literackiej. Tak naprawdę nie wiem, czego zabrakło. Nie tak napisana? Nie tak skonstruowane postaci? Jakiś inny równie znaczący powód? Nie mam pojęcia.
Historia mnie nie zachwyciła, wiele rozdziałów było dla mnie jakimś rozdmuchanym smęceniem, bohaterowie nie budzili ani współczucia, ani sympatii.
Nie dla mnie taka klasyka. Zdecydowanie wolę siostrę Emily - niesamowitą Charlotte i jej "Dziwne losy Jane Eyre". Taką lekturę też polecam tym, którym nie przypadły "Wichrowe wzgórza", pomimo że całkiem lubią romanse.

Byłam przekonana, że "Wichrowe wzgórza" mnie zachwycą, że zwalą z nóg i porwą swoją historią. Nic z tych rzeczy.
Książkę czytało się dość płynnie, nie nudziła mnie, ale nie ukrywam, że chciałam ją jak najszybciej skończyć, żeby zabrać się za coś bardziej odpowiedniego dla mojej wrażliwości literackiej. Tak naprawdę nie wiem, czego zabrakło. Nie tak napisana? Nie tak...

więcej Pokaż mimo to