-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2013-07-05
Jestem fanka twórczości pani Musierowicz. Podziwiam lekkośc z jaką opisuje ona współczesne problemy każdego z nas, ale jeszcze bardziej to jak jej bohaterowie radza sobie z przeciwnościami losu.
Ta książka ma dla mnie szczególne znaczenie gdyż dzięki niej zrozumiałam, ze niezależnie od wszystkiego trzeba byc sobą i nie kłamac, bo to tylko pogarsza sprawę.
Jestem fanka twórczości pani Musierowicz. Podziwiam lekkośc z jaką opisuje ona współczesne problemy każdego z nas, ale jeszcze bardziej to jak jej bohaterowie radza sobie z przeciwnościami losu.
Ta książka ma dla mnie szczególne znaczenie gdyż dzięki niej zrozumiałam, ze niezależnie od wszystkiego trzeba byc sobą i nie kłamac, bo to tylko pogarsza sprawę.
2013-04-27
Wybitne dzieło!
A już straciłam nadzieję, że uda mi się wystawić pozytywną opinię jakiejś lekturze a tu proszę, takie zaskoczenie. Nie bez przyczyny jest to narodowa epopeja i najbardziej znany utwór Mickiewicza. Łączy w sobie typowe cechy romantyzmu, czyli bogaty język, mnóstwo patriotycznych odniesień, miłość, zdrady a jednocześnie tematyka wpasowuje się we współczesność.
Kiedy miałam przeczytać "Pana Tadeusza" jakiś czas temu jako lekturę to nie dobrnęłam nawet do połowy. Nudził, smęcił... Słowem nie miał w sobie nic co by mnie zainteresowało. Teraz kiedy już nie muszę go czytać to jednak to robię bo postawiłam sobie za punkt honoru przeczytać dzieła wielkich polskich twórców, ważne dla historii i kultury naszego narodu. I o dziwo kiedy już przyzwyczaiłam się do rytmiczności tej książki i przestałam zwracać uwagę na ciągłe rymy, które na co dzień mi raczej przeszkadzają to okazało się że to niesamowita historia.
Książka nabiera tempa po około 80 stronach. Wątki miłosne i patriotyczne bardzo ciekawie się przeplatają. Wspomnieć należy także o postaciach, które są bardzo żywe i realne. Tadeusz, czyli tytułowy bohater to śmiały, odważny młodzieniec, którego poznajemy w chwili dość dla niego niezręcznej, kiedy jego serce nie umie wybrać pomiędzy dwiema kobietami. Jedną z nich jest Telimena- kobieta o wiele starsza od Tadeusza, a drugą Zosia wychowanica Telimeny.
Miłosny trójkąt bohaterów to tylko jeden z wątków. Kolejnym jest, jak już wspomniałam, szeroko pojęty patriotyzm. Szlachta czeka na możliwość uzyskania niepodległości. Swoją szansę upatrują w toczących się w zachodniej Europie walkach pod wodzą Napoleona. Oprócz tego często pojawiają się również między nimi drobne spory. Szlachcice mają gorącą krew, a zwłaszcza po alkoholu i uwielbiają przechwalać się swoimi wyczynami, co prowadzi do ciągłych, mniej lub bardziej zaciętych kłótni.
Mickiewicz w "Panu Tadeuszu" mnie porwał czego się kompletnie nie spodziewałam. Była to jedna z najciekawszych lektur jakie miałam okazję ostatnio przeczytać.
Wybitne dzieło!
A już straciłam nadzieję, że uda mi się wystawić pozytywną opinię jakiejś lekturze a tu proszę, takie zaskoczenie. Nie bez przyczyny jest to narodowa epopeja i najbardziej znany utwór Mickiewicza. Łączy w sobie typowe cechy romantyzmu, czyli bogaty język, mnóstwo patriotycznych odniesień, miłość, zdrady a jednocześnie tematyka wpasowuje się we...
2013-03-22
2013-01-27
Ukochana książka z dzieciństwa. Za każdym razem kiedy ją czytam odkrywam w niej coś magicznego. Historia Ani Shirley jest zabawna, momentami wzruszająca, ale przede wszystkim bardzo refleksyjna. Pozwala zrozumieć, jak wielką wartośc ma dom. To z niego wynosimy najwięcej. Ania pod wpływem miłości, cierpliwości i zrozumienia Maryli i Mateusz przeobraziła się z lekkomyślnej, zakompleksionej, uwielbiającej bujeć w obłokach sieroty w piękną, mądrą, dorosłą kobietę.
Jest to książka, którą warto polecić wszystkim bez względu na wiek.
Ukochana książka z dzieciństwa. Za każdym razem kiedy ją czytam odkrywam w niej coś magicznego. Historia Ani Shirley jest zabawna, momentami wzruszająca, ale przede wszystkim bardzo refleksyjna. Pozwala zrozumieć, jak wielką wartośc ma dom. To z niego wynosimy najwięcej. Ania pod wpływem miłości, cierpliwości i zrozumienia Maryli i Mateusz przeobraziła się z lekkomyślnej,...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-11-26
2012-11-26
2012-10-01
Do tej pory myślałam, że książki beznadziejne nie istnieją. Wiadomo że trafiały się pozycje lepsze i gorsze, ale żeby tak zupełnie nie nadawały się do czytania. Takie zupełne dno. Nigdy.
"Cierpienia Młodego Wertera" to lektura. Może dlatego od początku podchodziłam do niej z rezerwą. Książki, które ktoś każe mi przeczytać rzadko wzbudzają we mnie entuzjazm. Przeważnie są to długie i nudne dzieła napisane dość archaicznym językiem. Biorąc do ręki "Cierpienia..." byłam zaskoczona ich niewielką objętością i formą w jakiej zostały napisane. Powieść składa się ze zbioru listów Wertera do jego przyjaciela Wilhelma, w których opisuje on szczegóły swojej nieszczęśliwej miłości.
Być może potrafiłabym współczuć Werterowi. Byłabym nawet skłonna uronić łzę na zakończenie gdyby główny bohater nie działał mi na nerwy przez całą książkę. Na początku zostałam uraczona opowieścią o jego zdradzie, która to wedle jego mniemania nie nastąpiła z jego winy. No bo przecież jak on biedny mógł się oprzeć urokowi siostry swojej narzeczonej. W tym momencie po raz pierwszy pomyślałam żeby rzucić książką o ścianę. Miałam nadzieję, że na tym koniec, ale Werter dopiero się rozkręca. Przenosi się na wieś i tam poznaje piękną Lotte, w której zakochuje się bez pamięci. Jeśli ktokolwiek wierzy, że ta historia dobrze się skończy to się myli. Ta miłość staję się największą zmorą głównego bohatera gdyż jego ukochana jest już zaręczona z Albertem. Werter zaczyna coraz bardziej szaleć z miłości a Lotta ciągle daje mu nadzieję potajemnie się z nim spotykając. W efekcie Werter popełnia samobójstwo.
Jeśli komuś przyjdzie do głowy porównanie tej historii z tragicznymi losami Romea i Julii to się myli. Werter sam sprowadza na siebie coraz to nowe cierpienia i nie umie zaakceptować faktu że Lotta nie zamierza dla niego porzucać narzeczonego. Może znajdą się tacy, których ta książka wzruszyła lub wzbudziła w nich cieplejsze uczucia, ale ja pomimo szczerych chęci do nich nie należę.
Do tej pory myślałam, że książki beznadziejne nie istnieją. Wiadomo że trafiały się pozycje lepsze i gorsze, ale żeby tak zupełnie nie nadawały się do czytania. Takie zupełne dno. Nigdy.
"Cierpienia Młodego Wertera" to lektura. Może dlatego od początku podchodziłam do niej z rezerwą. Książki, które ktoś każe mi przeczytać rzadko wzbudzają we mnie entuzjazm. Przeważnie są...
2012-05-15
Nie lubię czytać lektur. To jedyne książki, do których nie umiem się zabrać z przyjemnością i entuzjazmem jaki towarzyszy mi w przypadku każdego innego woluminu. Odczuwam przymus i to mnie skutecznie zniechęca. Do "Świętoszka" zabierałam się tak samo niechętnie jak do innych lektur, ale scena po scenie moje nastawienie się zmieniało. Tytułowy bohater tak jak wielu współczesnych ludzi dba tylko i wyłącznie o siebie i własne interesy. Za maską religijności i pobożności ukrywa niepochamowaną żądzę posiadania jak najwiekszego majątku i wpływów. Z niesamowitą precyzją dobiera swąją "ofiarę". Orgon nie jest świadomy żadnej z rozlicznych wad swego najbliższego przyjaciela i widzi w nim wyłacznie dobro. Pomimo iż cała rodzia próbuje uświadomić mu jak wielki błąd popełnia sprowadzając tą osobę pod swój dach on nic sobie z tego nie robi. Jest pod całkowitym wpływem Świętoszka.Jego łatwowierność doprowadzi do serii zabawnych, ale także dramatycznych w skutkach wydarzeń, którym bohaterowie stawią czoła.
Mimo iż jest lekturą to spodobała mi się i udowodniła mi po raz kolejny że nie warto wierzyc pozorom. Warta polecenia.
Nie lubię czytać lektur. To jedyne książki, do których nie umiem się zabrać z przyjemnością i entuzjazmem jaki towarzyszy mi w przypadku każdego innego woluminu. Odczuwam przymus i to mnie skutecznie zniechęca. Do "Świętoszka" zabierałam się tak samo niechętnie jak do innych lektur, ale scena po scenie moje nastawienie się zmieniało. Tytułowy bohater tak jak wielu...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Mój ci on jest! Mój!"
Henryk Sienkiewicz to pisarz, który specjalizował się w tworzeniu powieści historycznych z elementami przygodowymi. Uważam, że takie połączenie jest warte uwagi. Podobny styl prezentuje np. Dumas i jego powieści od wielu lat podbijają serca młodych i trochę starszych czytelników. Więc dlaczego to nie działa u Sienkiewicza?? Co sprawia, że nasze rodzime dzieje nie są dla nas atrakcyjne? Dlaczego większość osób zmuszonych do czytania twórczości Sienkiewicza uważa, że to dzieła nudne i trudne w zrozumieniu?
Myślę, że w tym przymusie leży pierwszy problem. Lista lektur obowiązkowych nie zmieniła się od lat. Wciąż w gimnazjach i liceach wałkuje się nieśmiertelne "Dziady", "Pana Tadeusza", "Chłopów" czy "Wesele". Również "Krzyżacy" należą do lektur obowiązkowych. A wiadomym jest nie od dziś, że kiesy jesteśmy zmuszeni do czegoś to automatycznie wyzwala się w nas chęć buntu, walki z narzuconym z góry prawem nawet jeśli ma nam ono służyć.
Drugim poważnym uchybieniem "Krzyżaków" (i nie tylko) jest niesamowicie archaiczny język. Ja oczywiście rozumiem, że taki styl funkcjonował w mowie rycerzy, szlachty, dworzan, mieszczan, a nawet króla, ale młode pokolenie, jak również pokolenia odrobinę starsze nie wypowiadają się w ten sposób. Moje wydanie powieści nie miało także żadnych przypisów z tłumaczeniami zwrotów i wyrazów używanych przez bohaterów, dlatego zamiast czytać tę powieść z przyjemnością to męczyłam każdą stronę starając się zrozumieć na jaki temat w tej chwili toczy się rozmowa. I nie twierdzę, że wątek który rozgrywa się w "Krzyżakach" nie jest ciekawy, ale zanim tak naprawdę zrozumiemy, co się dzieje to jesteśmy już zmęczeni i zniechęceni. Najzwyczajniej w świecie wolimy tę książkę odłożyć niż ją skończyć.
Jeśli chodzi o fabułę to jest ona dość oryginalna, ponieważ akcja toczy się na początku XV w. W tym okresie królem Polski był Władysław Jagiełło, a jego żoną słynna królowa Jadwiga. Nie były to zbyt spokojne i pokojowe czasy. Polska choć potężna zmagała się z poważnym wrogiem, który nasze ziemie zamieszkiwał już prawie dwa stulecia. Wrogiem tym byli Krzyżacy, czyli Zakon Rycerzy Najświętszej Maryi Panny Narodu Niemieckiego. Nigdy chyba nie zrozumiem jakim cudem Krzyżacy zostali sprowadzeni i osiedleni w Polsce jako jej sprzymierzeńcy. Po co nam był sojusznik, który mieszka na naszej ziemi, buduje swoje twierdze, gromadzi rycerzy, a jak przychodzi co do czego to nie chce stać po naszej stronie?!
Głównym bohaterem powieści Sienkiewicza jest Zbyszko z Bogdańca. Już na pierwszych stronach widzimy jak młody chłopak zakochuje się w bogatej Danusi, córce najdzielniejszego rycerza w królestwie Juranda ze Spychowa. Danusia jest kobietą wrażliwą i delikatną wychowaną na dwórkę królowej. Zanim jednak młodzi się zwiążą Zbyszko pragnie dokonać czegoś czym zasłuży sobie na taką damę. Po powrocie do rodzinnych włości poznaje Jagienkę- dziedziczkę ziemi sąsiadującej z Bogdańcem. Jagienka stanowi całkowite przeciwieństwo Danusi. Żywa, energiczna, nauczona ciężkiej pracy zdaje się być idealną kandydatką na żonę dla Zbyszka. Dziewczyna również nie jest mu obojętna. Tłem dla romantycznych wyznań i pełnych emocji przygód jest zaostrzający się konflikt z Krzyżakami, którego finałem jest bitwa pod Grunwaldem.
Pamiętam, że chociaż całkiem dobrze mówię teraz o tej powieści to nie mogłam jej dać rady. Długo się z nią męczyłam. Musiało minąć kilka lat żebym potrafiła ją docenić. Myślę, że zmuszanie do czytania jej trzynastolatków to niezbyt dobry pomysł. Jeśli jednak macie trochę więcej lat to polecam zagłębić się w tę historię i spróbować odkryć ją na nowo ponieważ niewątpliwie jest tego warta.
"Mój ci on jest! Mój!"
więcej Pokaż mimo toHenryk Sienkiewicz to pisarz, który specjalizował się w tworzeniu powieści historycznych z elementami przygodowymi. Uważam, że takie połączenie jest warte uwagi. Podobny styl prezentuje np. Dumas i jego powieści od wielu lat podbijają serca młodych i trochę starszych czytelników. Więc dlaczego to nie działa u Sienkiewicza?? Co sprawia, że nasze...