rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Irenka z młodszą siostrą Zosią z niecierpliwością wyczekują odwiedzin taty, który ma zabrać je na wycieczkę. Nie spodziewają się, że tylko jedna z nich wróci do sierocińca, bo druga zostanie sprzedana nieznajomym ludziom…

Rok 1975, w PRL-owskim Szczecinie, do kapitan milicji Barbary Romanowskiej zgłasza się Irena Kumoch twierdząc, że przed laty jej siostra została sprzedana obcym ludziom przez ojca i dyrektorkę sierocińca. Basia, która sama była sierotą postanawia zaangażować się w sprawę mimo tego, że dziewczyna po pewnym czasie wycofuje zawiadomienie. Nielegalne adopcje, wiejskie niewolnictwo „odchowanków”, handel dziećmi zagranicę - to tylko część procederu, który odkrywa zespół Basi wraz z porucznikiem milicji Ugne Galantem. W sprawę zamieszane są nie tylko osoby z domu dziecka, ale także prokuratura, milicja i urzędnicy. Szykujcie się na skomplikowane i niebezpieczne śledztwo oraz szaleńczą walkę z czasem.

„(…) kiedy zło ukrywa się pod postacią sprawiedliwego, my musimy zamienić się w upiory, bo tylko w ciemności mamy szansę z nimi wygrać. (…) Liczy się tylko rozwiązanie tej sprawy i uratowanie kolejnych istnień.”

Książka wciąga od pierwszego rozdziału, mimo że akcja rozwija się powoli i tempo stopniowo przyspiesza. Kowalewski wręcz w poetycki sposób snuje fabułę tej historii, nie szczędząc obserwatorskich opisów. Nie ma jednak zbyt wielkich zaskoczeń, ale zwrotów akcji nie brakuje. Natomiast tematyka jest trudna, bo powieść oparto na faktach i dotyczy ona krzywd wyrządzanych dzieciom, więc na pewno niejednego czytnika chwyci za serce. „Sierociniec” to trzeci tom serii o Ugne Galancie, ale nieznajomość poprzednich nie przeszkadzała mi w odbiorze, a co więcej ta część zachęciła mnie do poznania poprzednich.

Irenka z młodszą siostrą Zosią z niecierpliwością wyczekują odwiedzin taty, który ma zabrać je na wycieczkę. Nie spodziewają się, że tylko jedna z nich wróci do sierocińca, bo druga zostanie sprzedana nieznajomym ludziom…

Rok 1975, w PRL-owskim Szczecinie, do kapitan milicji Barbary Romanowskiej zgłasza się Irena Kumoch twierdząc, że przed laty jej siostra została...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Max Czornyj postanowił wejść w buty Teda Bundy’ego i przedstawić czytelnikom historię tego seryjnego mordercy w pierwszoosobowej narracji. Zadanie niełatwe, gdyż temat wałkowany jest w wielu książkach, filmach i podcastach. Czy autor podołał wyzwaniu?

Słysząc Ted Bundy nasuwają mi się od razu skojarzenia z licznymi morderstwami kobiet, a także nieudolnym systemem karnym. Zaledwie na przestrzeni kilku lat, ten mężczyzna zabił w brutalny sposób 30 kobiet, a podejrzany był o conajmniej drugie tyle. Świetny manipulator, inteligentny narcyz, człowiek o wielu twarzach, a nade wszystko jeden z najsłynniejszych seryjnych morderców w Stanach Zjednoczonych. Ostatecznie, skazany na śmierć poprzez wyrok na krześle elektrycznym.

Z początku byłam trochę sceptycznie nastawiona do użycia pierwszoosobowej narracji oraz samej próby wejścia w umysł Bundy’ego, ale muszę przyznać, że autorowi wyszło to świetnie. Z każdą kolejną stroną wciągałam się coraz bardziej. Nie miałam odczucia, że coś tu jest nad wyraz, że Czornyj szuka taniej sensacji. Poprzez szczegółowe i makabryczne opisy wzbogacone przekonującymi przemyśleniami głównego bohatera autor uzyskuje w czytelniku wrażenie czytania intymnej spowiedzi mordercy. Max Czornyj niczym profiler kryminalny przeanalizował dostępne źródła, żeby móc jak najprecyzyjniej wejrzeć w umysł oraz odwzorować tego brutalnego mordercę. Jako fanka gatunku true crime przyznaję, że widać ogrom pracy włożony w tę powieść dzięki czemu jest to naprawdę dobrze napisana książka.

Max Czornyj postanowił wejść w buty Teda Bundy’ego i przedstawić czytelnikom historię tego seryjnego mordercy w pierwszoosobowej narracji. Zadanie niełatwe, gdyż temat wałkowany jest w wielu książkach, filmach i podcastach. Czy autor podołał wyzwaniu?

Słysząc Ted Bundy nasuwają mi się od razu skojarzenia z licznymi morderstwami kobiet, a także nieudolnym systemem karnym....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

14/2024

Wrzesień 1999. Trzcinowisko nad Pilicą. Bestialsko zamordowana zostaje 19-letnia Ewa Ostaszewska. Zbrodni, oprócz oprawców, towarzyszy jeden naoczny świadek zbyt przerażony i pijany, by zareagować. Brak śladów, dowodów i zeznań powoduje, że sprawa nie zostaje rozwiązana.

Mijają 24 lata. Ojciec zamordowanej nastolatki, Waldemar Ostaszewski postanawia po raz ostatni spróbować zawalczyć o sprawiedliwość. Do niezwykle medialnej sprawy zatrudnia agencję prywatnego detektywa Aleksandra Zamojskiego. Były policjant mimo wielkiej nadziei we własne umiejętności nie raz utknie w miejscu, sprawa jest bardzo skomplikowana - świadkowie zdarzenia ginęli w podejrzanych okolicznościach, a liczne tropy wskazują na to, że ktoś maczał palce w sprawie. W toku śledztwa detektywowi oferują pomoc Roma Sulecka, policjantka i córka ówczesnego podkomisarza prowadzącego śledztwo przed laty, a także lokalny dziennikarz próbujący na własną rękę rozwiązać tę sprawę, Arkadiusz Namirski. Czy dzięki wsparciu detektywowi Zamojskiemu uda się rozwiązać sprawcę sprzed lat?

Autorka zabiera nas do swojego rodzinnego miasta, gdzie rozgrywa się cała akcja. Sprawa morderstwa Ewy powraca do mieszkańców Tomaszowa Mazowieckiego niczym bumerang odciskając w nich na stałe swe piętno. Bohaterowie są wielowymiarowi, niepozbawieni wad i ludzkich odruchów. Tempo książki jest idealnie dopasowane do gatunku, nie ma tu miejsca na nudę, nowe elementy układanki są ujawniane stopniowo, a zakończenie zaskakuje. Przyznam, że fabuła przywodziła mi na myśl nierozwiązaną sprawę Iwony Wieczorek. Gorąco polecam Wam ten kryminał i liczę, że kolejny tom przygód detektywa Zamojskiego pojawi się niedługo.

14/2024

Wrzesień 1999. Trzcinowisko nad Pilicą. Bestialsko zamordowana zostaje 19-letnia Ewa Ostaszewska. Zbrodni, oprócz oprawców, towarzyszy jeden naoczny świadek zbyt przerażony i pijany, by zareagować. Brak śladów, dowodów i zeznań powoduje, że sprawa nie zostaje rozwiązana.

Mijają 24 lata. Ojciec zamordowanej nastolatki, Waldemar Ostaszewski postanawia po raz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Czytaliście już powieści w których występuje motyw książki w książce? To właśnie fabułę opartą o ten wątek znajdziecie w „Ostatnim słowie” Agnieszki Pietrzyk - najnowsza książka jej autorstwa miała wczoraj premierę.

„Gdy zaginie twoje dziecko…”

Profesor William Kriger zarabia na życie tworząc niepowtarzalne i pisane pod zleceniodawcę początki powieści z każdego gatunku, gwarantując raczkującym pisarzom fenomenalny sukces. Pewnego dnia odwiedza go intrygująca kobieta w białych rękawiczkach, Wera Kwiatkowska, chcąca kupić nie tylko początek, ale całą powieść wywołującą dreszcz strachu, zawierającą elementy największego koszmaru rodzica - utratę dziecka. William zaczyna pisać powieść zatytułowaną „Czarna wołga wraca” w której ożywia legendę o tytułowym aucie dopełniając ją porwaniem 5-letniej dziewczynki. Profesor wciąga się w fabułę i snuje swoją opowieść wzbogacając ją o kolejne wątki i rozdziały pełne ludzkiej tragedii wpisanej w więzi rodzinne. Nie spodziewa się jednak, prawdziwych motywów Wery albowiem kobieta za wszelką cenę chce poznać nie tylko zakończenie książkowego zaginięcia dziecka, a William skrywa w swoim sadzie straszny sekret, który nie może wyjść na jaw…

Ten thriller psychologiczny rozgrywa się na dwóch płaszczyznach - zaginięcie dziecka w pisanej książce oraz tajemnicza Wera prowadząca śledztwo na własną rękę. Obie historie łączą losy rodziców i zaginionych dzieci, czynnikiem wspólnym jest widmo nieuchronnej tragedii. Akcja rozgrywa się stopniowo, z każdym rozdziałem dostajemy kolejny element układanki, a świetnie nakreśleni bohaterowie oraz barwne opisy pozwalają się wgryźć w oba światy. W pewnym momencie fabuła książki obiera nieprzewidywalne tory, a kiedy już myślałam, że wiem wszystko autorka po raz kolejny zaserwowała niespodziewany zwrot akcji. Co są w stanie zrobić zrozpaczeni rodzice byle tylko zobaczyć się znowu ze swoim dzieckiem? Sprawdźcie sami!

Czytaliście już powieści w których występuje motyw książki w książce? To właśnie fabułę opartą o ten wątek znajdziecie w „Ostatnim słowie” Agnieszki Pietrzyk - najnowsza książka jej autorstwa miała wczoraj premierę.

„Gdy zaginie twoje dziecko…”

Profesor William Kriger zarabia na życie tworząc niepowtarzalne i pisane pod zleceniodawcę początki powieści z każdego gatunku,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Kruchy lód” to drugi tom serii z detektywem Markiem Smugą, który od razu zyskał sympatię czytelników, a sam autor mówi o nim: „heros w mocno pogiętej zbroi”. Książkę przesłuchałam i uważam, że warto, bo audiobook jest czytany przez Filipa Kosiora.

Były policjant, a teraz prywatny detektyw, Marek Smuga walczy z depresją. By odpocząć od zgiełku dnia udaje się w odludne miejsce w Bieszczadach, ale jego odpoczynek nie trwa długo. Jego partnerka Agnieszka dostaje mailem pojedynczą wiadomość od swojej zaginionej 5 lat wcześniej siostry Karoliny o przerażającej treści „SIO­STRO, RA­TUJ!”. Marek postanawia na własną rękę wznowić dochodzenie w sprawie jej tajemniczego zaginięcia. Pierwszy trop prowadzi do squatu w Berlinie, ale ciągnie się aż do egzotycznej Afryki. To właśnie na kameralnej, rajskiej wyspie Pemba Marek z Agnieszką rozpoczną intensywne i bardzo niebezpieczne poszukiwania. Bohaterowie wylądują w samym środku konfliktu etnicznego, przejdą niemałe piekło nie wiedząc kto jest przyjacielem, a kto wrogiem…

Fabuła wciąga od pierwszej strony, tempo akcji jest szybkie, a bohaterowie zmyślnie nakreśleni. Autor świetnie zarysowuje rys geopolityczny Tanzanii, oddaje prawdziwy klimat, a nie tylko ten znany nam z folderów biur podróży, w końcu „Tanzania to kraj przesądów i magicznych obrzędów”. Jest i trochę o polskiej sytuacji politycznej jeszcze za poprzedniej władzy. Natomiast rozwiązanie zagadki poprzez kilka mylących tropów jest zaskakujące. Jeśli szukacie sensacyjnego kryminału z wielowarstwową i egzotyczną historią to gorąco polecam.

„Kruchy lód” to drugi tom serii z detektywem Markiem Smugą, który od razu zyskał sympatię czytelników, a sam autor mówi o nim: „heros w mocno pogiętej zbroi”. Książkę przesłuchałam i uważam, że warto, bo audiobook jest czytany przez Filipa Kosiora.

Były policjant, a teraz prywatny detektyw, Marek Smuga walczy z depresją. By odpocząć od zgiełku dnia udaje się w odludne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

W 1848 roku, kiedy to zakończyła się krwawa amerykańsko-meksykańska wojna, główny bohater Marion T. Bell, reporter „The sun” spotyka w saloonie zwiadowcę Johna Charlesa Harta. Spotkanie okazuje się być dla niego odmieniającym życie, bowiem do tej pory Bell nie radził sobie z emocjami, regularnie zaglądając do kieliszka. Mimo tego Hart dostrzega w nim potencjał na kompana do polowania na bezpańskie mustangi. Razem z wielkoludem, Matką Piąchą, podczas jednej z wypraw napotykają skatowane i wycieńczone kobiety, a tylko jedna z nich przeżywa. Meksykanka Elena opowiada im o tragicznych przeżyciach jakich doświadczyła wraz z siostrami z rąk strażniczek piekieł sióstr Valenzura: Ewy, Marii i Lucii oraz zdemoralizowanego dezertera Paddy'ego Ryana. Jak skończy się przypadkowe spotkanie tej czwórki? Wierzcie mi, że krwawo…

Mimo tego, że akcja powieści rozgrywa się prawie 200 lat temu, to poruszane problemy społeczne są ponadczasowe. Nie brakuje też kilku bardziej brutalnych w opisy wydarzeń. Najbardziej charakterystycznym elementem tej książki jest wszechobecny westernowski klimat - konie, rewolwery, gorączka złota, ale także niewolnictwo, gwałty, rasizm, alkoholizm i męska buta. Ze smaczków mamy tu obrządki i wierzenia w starych meksykańskich bogów, ale temat nie jest do końca wykorzystany, przez co element grozy nie robi wrażenia.

Dzięki gawędziarskiemu sposobowi narracji i wciągającej fabule, książkę czyta się błyskawicznie - nie trudno się dziwić, w końcu to Ketchum. Format jest nieduży, ale przykuwający wzrok zarówno dzięki okładce jak i grzbiecie stron farbowanych na czerwono. W przygotowaniu jest też kolejna książka autora - „Przebudzenie”.

W 1848 roku, kiedy to zakończyła się krwawa amerykańsko-meksykańska wojna, główny bohater Marion T. Bell, reporter „The sun” spotyka w saloonie zwiadowcę Johna Charlesa Harta. Spotkanie okazuje się być dla niego odmieniającym życie, bowiem do tej pory Bell nie radził sobie z emocjami, regularnie zaglądając do kieliszka. Mimo tego Hart dostrzega w nim potencjał na kompana do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przygody detektywa Roberta Huntera wciągnęły mnie od pierwszego tomu. Seria charakteryzuje się brutalnymi i mrożącymi krew w żyłach opisami morderstw oraz zaskakują i wielowątkową fabułą. Tym razem Chris Carter postawił na historię opartą na prawdziwych wydarzeniach i osobach, budzącą skojarzenia z kultowym „Milczeniem owiec”.

W Wheatland w stanie Wyoming dochodzi do niefortunnego wypadku samochodowego, w którym ginie starszy mężczyzna. Przed śmiercią uderzył autem w inny pojazd, którego bagażnik otwierając się ukazał makabryczną zawartość - dwie odcięte kobiece głowy, bez oczu, zębów i z kłódkami na ustach. Obie są tak okaleczone, że identyfikacja jest niemożliwa, a brutalność morderstwa wskazuje na psychopatę. Detektyw Hunter zamiast na urlop zostanie wcielony tymczasowo w szeregi FBI, żeby pomóc przy bardzo skomplikowanym i zaskakującym śledztwie.

Robert Hunter będzie musiał zmierzyć się z psychopatycznym mordercą na miarę swoich umiejętności, który był nieuchwytny od 25 lat. Będzie to niezwykle trudne zadanie gdyż detektyw zostanie zmuszony do ponownego przeżycia trudnych wspomnień ze swojego życia.

Muszę przyznać, że miałam bardzo wysokie oczekiwania, co do tego tomu, gdyż ma najwyższą ocenę na LC, a według mnie jest to najsłabsza książka autora. Fabuła jest ciekawa, ale nie tak wciągająca jak poprzednie części. Większą część książki stanowi rozmowa z mordercą i odkrywanie jego zbrodni, a nie śledztwo w celu jego ujęcia. Mam nadzieję, że kolejne tomy tej serii będą już bardziej w klimacie „klasycznego Cartera”.

Przygody detektywa Roberta Huntera wciągnęły mnie od pierwszego tomu. Seria charakteryzuje się brutalnymi i mrożącymi krew w żyłach opisami morderstw oraz zaskakują i wielowątkową fabułą. Tym razem Chris Carter postawił na historię opartą na prawdziwych wydarzeniach i osobach, budzącą skojarzenia z kultowym „Milczeniem owiec”.

W Wheatland w stanie Wyoming dochodzi do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Znacie tę serię książek?

Problemem jaki mam z tą serią jest to, że nie wiemy, które elementy są wymyślone, a które bazują na faktach, mimo że na okładce widnieją zachęcające słowa „Seria True Crime”. Fabuła bazuje na rzeczywistych osobach i pewnych wydarzeniach z ich życia, reszta to otoczka wymyślona przez autora, włącznie z pobocznymi bohaterami. Dodatkowo, jeśli szukacie brutalnych opisów morderstw, to ich tutaj nie znajdziecie. Jedyne emocje jakie wzbudziła we mnie ta historia to obrzydzenie Dorotheą, która po prostu była bardzo złym, chorym psychicznie człowiekiem.

Życie Dorothei Puente nie było łatwe, gdyż wychowywała się w patologicznym domu, gdzie alkoholizm i przemoc psychiczna, fizyczna i seksualna były na porządku dziennym. To młode lata nauczyły ją, że szczęśliwe chwile są tylko ulotne, a przetrwanie uzależniała od sieci kłamstw, które opowiadała. Jako dorosła obrała życie przestępcze - prostytucja, kradzieże, fałszerstwa, udawanie lekarza, liczne nieszczęśliwe małżeństwa i niespełnienie się w roli matki, a także pobyty w więzieniu. Tam poszerzyła swoją wiedzę i zaczęła pracować przy osobach starszych i niepełnosprawnych. Po jakimś czasie wpadła na prowadzenie pensjonatu w którym mogłaby się opiekować starszymi osobami i tak stała się cichą morderczynią zabijającą lekami wymieszanymi z alkoholem.

Od pierwszej części jestem dość negatywnie nastawiona do tej serii, ponieważ książki reklamowano jak reportaże true crime, co mija się z prawdą, stąd też widoczne wyjaśnienie na początku książki od Wydawnictwa. To jest bardzo komercyjna seria, która mogłaby być opisana w jednej książce, ale bez wymyślonych, ubarwiających wstawek. Nie sięgnę po kolejne.

Znacie tę serię książek?

Problemem jaki mam z tą serią jest to, że nie wiemy, które elementy są wymyślone, a które bazują na faktach, mimo że na okładce widnieją zachęcające słowa „Seria True Crime”. Fabuła bazuje na rzeczywistych osobach i pewnych wydarzeniach z ich życia, reszta to otoczka wymyślona przez autora, włącznie z pobocznymi bohaterami. Dodatkowo, jeśli...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po latach państwo Lipczyńscy dostają informację, że znaleziono ich syna, zaginionego przed laty na wakacjach w Egipcie. Młody mężczyzna twierdzi jednak, że ich nie zna, co więcej jest oskarżany o bycie islamskim terrorystą i planowanie zamachu. Nic dziwnego, że sprawa trafia właśnie do Joanny Chyłki, która ma już doświadczenie w pracy z mniejszościami narodowymi.

W życiu Chyłki nie ma miejsca na spokój - okazuje się, że jest w ciąży, ale nie wie kto jest ojcem (a kandydatów jest 3). Co gorsza, ktoś kradnie i oddaje do kasacji jej ukochane BMW, następnie atakuje ją w domu, sabotażuje jej sprawę… A najgorsze, że ma wątpliwości czy jej klient nie jest naprawdę wplątany w atak terrorystyczny. No i jak daleko posunie się władza, by chronić swoich obywateli? Prawnicy z kancelarii Żelazny & McVay mają przed sobą jedynie niewielki element układanki, która za nic nie chce się ułożyć.

Akcja biegnie bardzo szybko od samego początku, dzięki czemu nie ma mowy o nudzie, a misternie uknuta intryga jest zaskakująca i niemożliwa do przewidzenia. Procesowe potyczki stanowią dużą część książki i są bardzo emocjonujące. Joanna Chyłka jest specyficzną postacią, niejednokrotnie jej poglądy i ironiczne teksty wywołują u mnie śmiech, w tej części smaczkiem jest także stale rozwijająca się relacja z Oryńskim, której kontynuacji będę wyczekiwała w kolejnej części.

Po latach państwo Lipczyńscy dostają informację, że znaleziono ich syna, zaginionego przed laty na wakacjach w Egipcie. Młody mężczyzna twierdzi jednak, że ich nie zna, co więcej jest oskarżany o bycie islamskim terrorystą i planowanie zamachu. Nic dziwnego, że sprawa trafia właśnie do Joanny Chyłki, która ma już doświadczenie w pracy z mniejszościami narodowymi.

W życiu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Malutka wieś Piekiełko zasłużyła na swoją nazwę w momencie, gdy na światło dzienne wyszła straszliwa zbrodnia na 12-letniej dziewczynce. Oskarżenia padają na patologicznych rodziców. Alicja Mort, aspirująca do bycia czołową śledczą w policji, dzięki swoim obserwatorskim umiejętnościom dostaje szansę uczestnictwa w śledztwie razem ze swoim mentorem, podinspektorem Edwardem Górskim. Winni zostają ukarani, a życie toczy się dalej.

„Przeszłość ma to do siebie, że nie da się jej zmienić, można się z nią jedynie pogodzić.”

Mija 15 lat, Alicja nie pracuje już w policji, zmieniła branżę, a o przeszłości przypomina jej tylko blizna na ręce. Pewnego dnia jej życie wywraca się do góry nogami, gdy otrzymuje paczkę ze szmacianą laleczką - taką samą jak ta, którą zapamiętała ze swojego pierwszego śledztwa. Niedługo później policja znajduje ciało młodej dziewczyny z wyciętym na plecach napisem „jedna z wielu”. Jest to zdanie, które również pojawiło się w sprawie sprzed lat… Komu zależy na ponownym otwarciu akt? Czy mimo innego modus operandi obie sprawy są powiązane, czy to tylko niefortunny zbieg okoliczności? Czy będzie więcej morderstw?

Już od pierwszych stron wręcz zanurzamy się w świecie głównej bohaterki dzięki precyzyjnym opisom śledztwa, otoczenia jak i relacji bohaterów. Postacie są różnorodne, świetnie nakreślone, a Alicja nie składa się tylko z pozytywnych cech, chociaż niezwykle intryguje - któż nie chciałby być żywym wykrywaczem kłamstw? Całą książkę towarzyszy nam klimat tajemniczości, niedopowiedzenia i nieuchronnej tragedii. Mamy przeskoki w czasie, a każdy element układanki intryguje, zmusza czytelnika do analizowania i bycia czujnym, ale liczne zwroty akcji i tak zaskakują. Pajęczyna kłamstw jest tak rozbudowana, że ciężko przewidzieć, co stanie się dalej. Całość oceniam bardzo wysoko, fabuła jest nieprzewidywalna i wciągająca, a zakończenie bardzo nieszablonowe. Mam nadzieję, że autor planuje kontynuować przygody Alicji, bo z chęcią poznałabym jej dalsze losy.

Malutka wieś Piekiełko zasłużyła na swoją nazwę w momencie, gdy na światło dzienne wyszła straszliwa zbrodnia na 12-letniej dziewczynce. Oskarżenia padają na patologicznych rodziców. Alicja Mort, aspirująca do bycia czołową śledczą w policji, dzięki swoim obserwatorskim umiejętnościom dostaje szansę uczestnictwa w śledztwie razem ze swoim mentorem, podinspektorem Edwardem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ja tu tylko… Antonina Biczak nie ma wielkich planów po napisaniu pracy doktorskiej, więc zgadza się przypilnować domu i psa uczelnianego profesora pod jego nieobecność. I przypadkiem odkrywa spisek ponieważ życie profesora znajduje się w niebezpieczeństwie, a dziwnym zbiegiem okoliczności to zawsze Tosia będzie w samym centrum podejrzanych wydarzeń. Co więcej, ataki pojawią się także w jej najbliższym otoczeniu. Kto za nimi stoi i o co tu tak naprawdę chodzi? Zapraszam na wyprawę w moje okolice, do Katowic!

„Bez ud i serca żaden facet nie da się usidlić, choćby na stół wjeżdżały codziennie kluski śląskie z roladą i modrą kapustą.”

Bardzo podobało mi się umiejscowienie akcji w Katowicach i nawiązania do różnych ciekawych miejsc. Cześć obyczajowa jest rozbudowana, dzięki czemu lepiej poznajemy nietuzinkowych bohaterów, część kryminalna jest dość nieprzewidywalna i zakręcona, jest także romans, który działa jak plaster na serce, natomiast jeśli chodzi o aspekt komediowy, to bardziej wywołuje uśmiech niż salwy śmiechu. Ale w tej książce stało się coś jeszcze - nienachalnie, w sposób wręcz naturalny, towarzysząc Tosi na drodze do usamodzielnienia się, autorka serwuje sesję psychoterapeutyczną, za co osobiście dziękuję. Całość oceniam bardzo pozytywnie i jeśli szukacie lekkiej, wciągającej, wielowątkowej powieści to zapraszam do świata Tosi, a ja mam cichą nadzieję na kontynuację.

Ja tu tylko… Antonina Biczak nie ma wielkich planów po napisaniu pracy doktorskiej, więc zgadza się przypilnować domu i psa uczelnianego profesora pod jego nieobecność. I przypadkiem odkrywa spisek ponieważ życie profesora znajduje się w niebezpieczeństwie, a dziwnym zbiegiem okoliczności to zawsze Tosia będzie w samym centrum podejrzanych wydarzeń. Co więcej, ataki pojawią...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Maggie Bird, ma 60 lat i wraz z kilkoma tajnymi agentami CIA, osiedliła się w uroczym miasteczku Purity w stanie Maine, by cieszyć się spokojem emerytury. Niestety, sprawy się komplikują po pojawieniu się tajemniczej kobiety z Agencji, która niedługo później zostaje torturowana i zastrzelona, a jej ciało ktoś zostawia na podjeździe Maggie… Demony przeszłości wracają i kobieta musi zmierzyć się ze sprawą sprzed 16 lat, skomplikowaną misją, która doprowadziła ją do decyzji o przejściu na emeryturę, a także zabrała ukochanego mężczyznę. Ponownie jej życie znajdzie się w niebezpieczeństwie, będzie musiała stawić czoła zarówno wrogom jak i licznym tajemnicom.

Poznajemy w szczegółach operację Cyrano z przeszłości, jednocześnie towarzysząc Maggie i jej kompanom z Klubu Martini w niebezpiecznym śledztwie na emeryturze. Niektóre przemyślenia głównej bohaterki nie były konsekwentne, co trochę mi zgrzytało, ale generalnie narracja jest prowadzona w sposób wciągający, a fabułę przedstawia kilku bohaterów z różnych punktów widzenia. Pojawia się także wątek miłosny, stanowiący dość dużą część książki i jest dobrze wpleciony w historię szpiegowską. Jednakże książka nie porwała mnie na tyle, bym chciała sięgnąć po kolejne tomy, a te zapewne się pojawią. Zdecydowanie bardziej wolę thrillery medyczne jej autorstwa.

Maggie Bird, ma 60 lat i wraz z kilkoma tajnymi agentami CIA, osiedliła się w uroczym miasteczku Purity w stanie Maine, by cieszyć się spokojem emerytury. Niestety, sprawy się komplikują po pojawieniu się tajemniczej kobiety z Agencji, która niedługo później zostaje torturowana i zastrzelona, a jej ciało ktoś zostawia na podjeździe Maggie… Demony przeszłości wracają i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Na święta Bożego Narodzenia seniorka rodu, babcia Malwina, zaprasza całą rodzinę do Willi Malwy położonej na szlaku prowadzącym na szczyt Sępiej Góry. Malownicze widoki na święta? Czego chcieć więcej? Niestety, nie wszystko jest tak idealne jakby się miało wydawać począwszy od tego, że jak to w rodzinie bywa - relacje międzyludzkie nie są najłatwiejsze.

Autor nie szczędzi czytelnikowi humorystycznych, momentami sarkastycznych komentarzy, które powodują uśmiech podczas czytania. Pojawia się także kryminalna zagadka z dość przewrotnym rozwiązaniem, a klimat jest bardzo zimowy, mimo że książka została napisana latem. Bohaterowie są dobrze nakreśleni i wyróżniający się, między innymi: Misiek (Michał) trochę sztywny zięć Malwiny, który dziwnym zbiegiem okoliczności próbuje zatuszować z synem niespodziewane znalezisko w łazience, Szwagier (Zdzisiek), któremu brakuje 5-tej klepki; Janeczka, starsza pani mieszkająca z Malwiną, posiadająca cały asortyment leków (którymi się z chęcią dzieli) od pewnego szamana; bliźniaki, dla których psoty i chaos są na porządku dziennym i pewien niespodziewany gość, który nieźle namiesza.

Całość oceniam pozytywnie i jestem ciekawa dalszych losów tej rodziny, więc z pewnością sięgnę po drugi tom.

Na święta Bożego Narodzenia seniorka rodu, babcia Malwina, zaprasza całą rodzinę do Willi Malwy położonej na szlaku prowadzącym na szczyt Sępiej Góry. Malownicze widoki na święta? Czego chcieć więcej? Niestety, nie wszystko jest tak idealne jakby się miało wydawać począwszy od tego, że jak to w rodzinie bywa - relacje międzyludzkie nie są najłatwiejsze.

Autor nie szczędzi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Detektyw Robert Hunter dostaje telefon od nieznajomego, który prosi go o pomoc w… wybraniu sposobu w jaki ma zamordować swoją ofiarę, a wszystko transmitowane jest przez stronę internetową. Tajemniczy mężczyzna rzuca wyzwanie detektywom z wydziału zabójstw wiedząc, że nie da się go namierzyć ani przez adres IP, ani przez telefon. Wydaje się, że morderca inspiruje się rankingiem najgorszych rodzajów śmierci i wciela je w życie jednocześnie angażując widzów do głosowania jak mają zginąć. Zależy mu, żeby ofiary czuły ból i strach, by były pewne, że nikt ich nie uratuje, a jedyne, co ich czeka to śmierć w cierpieniu. Policja angażuje do sprawy FBI i rozpoczyna się walka z czasem i nieuchwytnym zabójcą.

5 tom serii zaczyna się bardzo mocno. Morderstwa dokonywane na oczach głównych bohaterów są niezwykle okrutne. Autor wprowadza także elementy cyberprzestępczości, wiadomo nasza wiedza w przeciągu 10 lat od momentu wydania książki trochę się zmieniła, ale generalnie jest to opisane dobrze. In plus, standardowo wątki studium psychologicznego postaci, ponieważ Hunter (jak i sam autor) ma doświadczenie w psychologii kryminalistycznej. A poboczna historia śledztwa FBI również wciąga. To jest po prostu taka książka od której ciężko się oderwać.

Detektyw Robert Hunter dostaje telefon od nieznajomego, który prosi go o pomoc w… wybraniu sposobu w jaki ma zamordować swoją ofiarę, a wszystko transmitowane jest przez stronę internetową. Tajemniczy mężczyzna rzuca wyzwanie detektywom z wydziału zabójstw wiedząc, że nie da się go namierzyć ani przez adres IP, ani przez telefon. Wydaje się, że morderca inspiruje się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Drugi tom zaczynamy z mocnej stopy od pierwszych stron przez co książka do końca trzyma w napięciu, nie ma w niej miejsca na nudę. Jedyne, co mi się nie podobało to bardzo poszatkowane rozdziały - ale może w nowym wydaniu jest to poprawione.

Detektywi Hunter i Garcia po raz kolejny zmierzą się z niebezpiecznym i zagadkowym seryjnym mordercą. Zabójca skupia się na największym strachu swoich ofiar, więc modus operandi za każdym razem się różni, a zbrodnie są coraz brutalniejsze - jedynym elementem łączącym ofiary jest numer na plecach.

Drugi tom jest jeszcze lepszy od pierwszego - nie ma tu ani jednego nużącego rozdziału, stałe towarzyszy czytelnikowi atmosfera grozy, tożsamość mordercy do końca pozostała dla mnie tajemnicą, a smaczek w postaci pobocznego wątku drugiego seryjnego mordercy zaliczam na plus.
Gorąco polecam!

Drugi tom zaczynamy z mocnej stopy od pierwszych stron przez co książka do końca trzyma w napięciu, nie ma w niej miejsca na nudę. Jedyne, co mi się nie podobało to bardzo poszatkowane rozdziały - ale może w nowym wydaniu jest to poprawione.

Detektywi Hunter i Garcia po raz kolejny zmierzą się z niebezpiecznym i zagadkowym seryjnym mordercą. Zabójca skupia się na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

David Burroughs po 5 latach spędzonych w więzieniu za niewiarygodne zabójstwo swojego syna dowiaduje się od szwagierki, że najprawdopodobniej jego dziecko jednak żyje. Mężczyzna rozpoczyna niebezpieczną walkę o syna i sprawiedliwość, która będzie możliwa tylko dzięki zaufanym ludziom. Czy jego syn naprawdę żyje? Jeśli tak, to kto wrobił go w morderstwo i dlaczego?

Fabuła jest wciągająca, Coben po raz kolejny udowadnia, że pisze dobre thrillery i kryminały, aczkolwiek nie jest to dzieło wybitne. Tempo akcji jest dobre, autor serwuje liczne plot twisty, choć niektóre są przewidywalne lub trochę nieprawdopodobne. Pojawiają się również wątki poboczne, pozorne zbiegi okoliczności, a wszystko na końcu łączy się zgrabnie w całość. Swoją drogą, czytając tę książkę miałam na początku skojarzenia z kultowym filmem „Podwójne zagrożenie” (1999), który jednak dotyczy trochę innej sprawy, ale jak nie znacie to bardzo polecam!

David Burroughs po 5 latach spędzonych w więzieniu za niewiarygodne zabójstwo swojego syna dowiaduje się od szwagierki, że najprawdopodobniej jego dziecko jednak żyje. Mężczyzna rozpoczyna niebezpieczną walkę o syna i sprawiedliwość, która będzie możliwa tylko dzięki zaufanym ludziom. Czy jego syn naprawdę żyje? Jeśli tak, to kto wrobił go w morderstwo i dlaczego?

Fabuła...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Do detektywki Holly Gibney, prowadzącej ze wspólnikiem firmę Uczciwi Znalazcy, zgłasza się Penny Dahl z prośbą o odnalezienie jej zaginionej córki. Holly na początku nie jest zainteresowana zleceniem, choć zmienia się to po poznaniu szczegółów zaginięcia. Wraz z pomocą najbliższych, sprytna detektywka trafia na trop Drapieżcy, który ma na swoim koncie kilka ofiar. Czy Holly uda się odnaleźć zaginioną? Czy rozwikła zagadkę Drapieżcy zanim sama znajdzie się w niebezpieczeństwie?

„Prawie to samo miejsce zdarzenia, przedmioty pozostałe po ofiarach… może to czysty przypadek, ale podobieństwa niewątpliwie istnieją.”

Fabuła prowadzona jest wielotorowo przez paru głównych bohaterów i przeplata się przez co nie mamy zaskoczenia odnośnie tożsamości czy motywów sprawców. King jest świetnym gawędziarzem, więc z łatwością czytelnik umiejscawia się w opisywanych wydarzeniach jako baczny obserwator, jednakże czasami wątki poboczne są zbyt rozwleczone. Dodatkowo, bohaterowie nie są tak obszernie rozbudowani jak w jego poprzednich powieściach - główną cechą charakterystyczną pozostaje to czy ktoś jest zaszczepiony, czy jest za Trumpem, czy jest homofobem lub rasistą. Autor umiejscowił akcję swojej najnowszej książki w obecnych czasach - mamy covida, mamy sytuację polityczną w Ameryce. Bardzo jest widoczne jego prywatne zdanie na oba tematy, więc niektórym może to nie pasować. Najnowszy kryminał Kinga nie zaskakuje, ale jest dobrze napisany i historia wciąga od pierwszych stron, więc polecam fanom autora.

Do detektywki Holly Gibney, prowadzącej ze wspólnikiem firmę Uczciwi Znalazcy, zgłasza się Penny Dahl z prośbą o odnalezienie jej zaginionej córki. Holly na początku nie jest zainteresowana zleceniem, choć zmienia się to po poznaniu szczegółów zaginięcia. Wraz z pomocą najbliższych, sprytna detektywka trafia na trop Drapieżcy, który ma na swoim koncie kilka ofiar. Czy Holly...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Narrator, Egeusz, nadużywa opium, które wzmaga jego obsesyjne rozważania (ale nie marzycielem). Planuje ożenić się z Berenice, którą dopadła straszliwa choroba i całkowicie zmieniła jej charakter jak i wygląd. Pewnego dnia, Egeusz, wpada w obsesję na punkcie jej białych, budzących strach zębów, co doprowadzi do przerażającego, kulminacyjnego wydarzenia.

Wszechobecna zgroza, tajemniczość, wszystko opisane jakby spowijał to całun mgły, choroba psychiczna, śmierć - to typowe z cech powieści gotyckich u Poe’ego. Dodatkowo, w Berenice, znajduje się wiele odniesień do prywatnego życia autora przez co główny bohater jest jego alegorią, a Berenice stanowi jednocześnie ukochaną matkę i kuzynkę pisarza. Natomiast problematyczne „zęby” to już inna para kaloszy, bo mogą być interpretowane na wiele sposobów i stanowić symbol moralności, kastracji, „vagina dentata” lub po prostu degradacji cielesnej. Tą krótką nowelą kończę mój rok czytelniczy 2023 i życzę Wam wszystkiego dobrego w 2024!

Narrator, Egeusz, nadużywa opium, które wzmaga jego obsesyjne rozważania (ale nie marzycielem). Planuje ożenić się z Berenice, którą dopadła straszliwa choroba i całkowicie zmieniła jej charakter jak i wygląd. Pewnego dnia, Egeusz, wpada w obsesję na punkcie jej białych, budzących strach zębów, co doprowadzi do przerażającego, kulminacyjnego wydarzenia.

Wszechobecna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdy dżuma opanowała świat, książę Prospero zebrał wybranych, kobiety i mężczyzn, oferując im miejsce w jednej ze swoich twierdzy tak, by mogli uniknąć choroby i śmierci. Pewnego dnia organizuje huczny bal maskowy - a za murami jego zamku śmierć w dalszym ciągu zbiera swe krwawe żniwo. Majestatyczny zegar, który wybija pełne godziny wzbudza w weselnikach dziwnych strach, jednakże dopiero o północy zaczynają się dziać przerażające rzeczy, gdy tłum zauważa osobę przebraną niczym zwiastun Śmierci Szkarłatnej przed którą wszyscy się trwożą.

W tej gotyckiej noweli Poe niesie nie tylko trwogę, ale także zmusza czytelnika do refleksji nad własnym życiem i nieuchronnością śmierci. Nowela po raz pierwszy ukazała się w 1842 roku, a później doczekała się nawet adaptacji filmowej.

Gdy dżuma opanowała świat, książę Prospero zebrał wybranych, kobiety i mężczyzn, oferując im miejsce w jednej ze swoich twierdzy tak, by mogli uniknąć choroby i śmierci. Pewnego dnia organizuje huczny bal maskowy - a za murami jego zamku śmierć w dalszym ciągu zbiera swe krwawe żniwo. Majestatyczny zegar, który wybija pełne godziny wzbudza w weselnikach dziwnych strach,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dyniowy Król miasteczka, Jack Szkieleton zalicza kolejne udane, bo niezwykle przerażające Halloween. Pomimo tego czuje, że czegoś mu brakuje, że mimo jego wielkich starań Halloween i jego uczestnicy są zbyt przewidywalni, że brakuje mu magii tego święta. Kolejnego dnia, spacerując po Nieużytkach natrafia na magiczne drzwi i przenosi się do Gwiazdkowego Miasteczka, które zachwyca go swoim urokiem na tyle, że pragnie wprowadzić jego elementy w Miasteczku Halloween… Ale czy to dobry pomysł i czy jest to w ogóle możliwe? Przez swoją obsesję na punkcie Gwiazdki, Jack nie zauważa zakochanej i zawsze pomocnej szmacianej lalki Sally, stworzonej przez szalonego Doktora Finkelsteina. Czy przerażające miasteczko, z upiornymi mieszkańcami żywiącymi się strachem przetrwa takie zamieszanie?

Marzyło mi się to wydanie historii Jacka Skellingtona, którą uwielbiam w filmowej odsłonie „The Nightmare Before Christmas” w reżyserii Tima Burtona, ponieważ od boku kartki książki są barwione i twarzą postać Jacka, ale brakuje mi ilustracji w środku. Dodatkowo, korekta jest nieprecyzyjna, bo zdarzają się literówki. Mimo to, jeśli jeszcze nie znacie Jacka Szkieletona, to zachęcam Was, ale w pierwszej kolejności do obejrzenia filmu :)

Dyniowy Król miasteczka, Jack Szkieleton zalicza kolejne udane, bo niezwykle przerażające Halloween. Pomimo tego czuje, że czegoś mu brakuje, że mimo jego wielkich starań Halloween i jego uczestnicy są zbyt przewidywalni, że brakuje mu magii tego święta. Kolejnego dnia, spacerując po Nieużytkach natrafia na magiczne drzwi i przenosi się do Gwiazdkowego Miasteczka, które...

więcej Pokaż mimo to