-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik252
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2012-05-21
2012-05-19
2012-04-21
2012-05-21
2012-05-03
2012-05-14
2012-04-30
2012-04-27
2012-04-21
2012-04-26
2012-04-25
2012-03-06
Igrzyska Śmierci okazały się na prawdę cudowną życiową książką. Chłonęłam całą sobą jej akcję. Wywołała u mnie wiele emocji, które do tej pory nie opadły. Przeżywałam wszystkie wydarzenia razem z Katniss, czułam się jakbym weszła w jej skórę. Niedługo po przeczytaniu pierwszej części wzięłam się za drugą. Nie wiedziałam czego się spodziewać z racji tego, że drugie części trylogii zwykle są słabsze. Ale w tym wypadku...
Książka zaczyna się dokładnie tam gdzie skończył się tom pierwszy. Katniss i Peeta wrócili do domu. Ale również tam nie mogą czuć się do końca bezpieczni. Otóż zachowanie Katniss na igrzyskach nie spodobało się władzom. Uważają to za jawny sprzeciw Kapitolowi, a nie przejaw bezgranicznej miłości. Nie tylko oni. W niektórych dystryktach wybuchają powstania, ludzie wychodzą na ulice.
Do tego rozpoczyna się Tournee Zwycięzców. Kiedy odwiedzają kolejne dystrykty zachowanie Katniss zamiast uspokajać ludzi, rozpoczyna kolejne powstania. W tle trwają przygotowania do jubileuszowych 75. Głodowych Igrzysk zwanych Ćwierćwieczem Poskromienia. Organizatorzy wprowadzają nową zasadę. Zasadę, która zmienia wszystko...
W tym wypadku się pomyliłam, ale nie do końca. Książka traci swoją atmosferę i wrażenie niezwykłości. Mimo to nadal porywa fabułą i akcją. Wydarzenia są ciekawe, opisy zaskakująco wspaniałe. Niestety czeka nas 'powtórka z rozrywki'. Nie zdradzę więcej, musicie przeczytać sami.
Główna bohaterka pozostała jedną z moich ulubionych literackich postaci. Nie straciła swojego niezwykłego charakteru. Nie dała się ukorzyć władzom Kapitolu. Zawsze była silna mimo wszystkiego co ją spotkało. Igrzyska odcisnęły jednak piętno na jej osobowości. Staje w obliczu wielkiego zagrożenia, zaczyna bać się o swoich bliskich. Jedyne co mnie wkurzało to ciągłe myślenie ,, Muszę teraz dbać o Peetę", ,, Już nigdy więcej go nie zobaczę" i tak przez całą powieść.
Kolejną postacią z tej książki, którą uwielbiam jest Cinna. Po prostu kocham gościa. Świetny stylista i jeszcze lepszy przyjaciel. Zawsze rozumiał i umiał doradzić. To co zrobił z suknią Katniss ( uchylając rąbka tajemnicy - ,,przemienił ją w kosogłosa", który stał się symbolem rebelii) było ryzykowne, ale on był gotów je ponieść.
Książkę bardzo polecam. Mimo kilku wad pozostaje jedną z moich ulubionych. Z niecierpliwością czekam na okazję by przeczytać następną, już ostatnią część. Warto pościć kilka dni na przeczytanie W pierścieniu ognia. Gwarantuje wam że będzie to ciekawie spędzony czas.
Ocena: 6/6
Igrzyska Śmierci okazały się na prawdę cudowną życiową książką. Chłonęłam całą sobą jej akcję. Wywołała u mnie wiele emocji, które do tej pory nie opadły. Przeżywałam wszystkie wydarzenia razem z Katniss, czułam się jakbym weszła w jej skórę. Niedługo po przeczytaniu pierwszej części wzięłam się za drugą. Nie wiedziałam czego się spodziewać z racji tego, że drugie części...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-02-25
,,Czy zdołałbyś przetrwać w dziczy, zdany na własne siły,
gdyby wszyscy dookoła próbowali wykończyć cię za wszelką cenę?"
Wyobraź sobie, że świat który znasz nie istnieje albo nawet nigdy nie istniał. Wyobraź sobie państwo w którym rządzi przemoc, a obywatele mają niewiele do powiedzenia. Wszelkie próby oporu są krwawo tłumione. Ludzie głodują. Okrutne władze zmuszają ludzi do dawania upiornej daniny. Wszyscy marzą o ucieczce, ale nie ma dokąd. Żyją w ciągłym strachu o siebie i swoich bliskich.
I w takim świecie żyje Katniss Everdeen.
Od kiedy wyszła książka minęło parę dobrych lat, a jednak ja usłyszałam o niej dopiero niedawno. Wystarczyło mi przeczytać o czym jest aby od razu się w niej zakochać. Zawzięcie szukałam jej we wszystkich bibliotekach w moim mieście. Zawsze słyszałam ,,Przykro mi, ale jest ona wypożyczona". Wytrwale szukałam dalej. Kiedy usłyszałam że mam ją moja znajoma z klasy natychmiast do niej pobiegłam i poprosiłam o pożyczenie. Już następnego dnia miałam książkę w rękach. Od razu zabrałam się do czytania...
Na ruinach Stanów Zjednoczonych rozciąga się państwo zwane Panem, z imponującym Kapitolem otoczonym przez dwanaście podległych mu Dystryktów. Raz w roku każdy dystrykt musi dostarczyć chłopca i dziewczynę między dwunastym a osiemnastym rokiem życia, aby wzięli udział w Głodowych Igrzyskach - turnieju na śmierć i życie, transmitowanym na żywo przez telewizję. Do domu powróci tylko jeden z nich - ten, który przeżyje...
Akcja książki rozpoczyna w Dystrykcie Dwunastym gdzie mieszka szesnastoletnia Katniss Everdeen. Mieszka ona razem z matka i młodszą siostrą. Po śmierci ojca została głową rodziny i teraz musi się troszczyć o chora matkę i młodszą siostrę. Kiedy jej siostra zostaje wybrana do udziału w Igrzyskach, ta bez wahania zgłasza się za nią. Ale czy poradzi sobie na arenie.?
Powieść posiada wszystkie cechy dobrej książki - wartką akcję, prosty język, wspaniałych, realistycznych bohaterów - i wiele więcej. Autorka świetnie stworzyła świat jakże inny od tego w którym obecnie żyjemy. Doskonale łączy refleksje, walkę o przetrwanie i romans w swojej powieści.
Sama postać Katniss jest cudem. Od razu zaimponowała mi zgłoszeniem się do udziały w Głodowych Igrzyskach za swoją siostrę. Była silna, zdecydowana, kochająca. Podziwiam ja za to że nawet w najgorszych sytuacjach zachowywała zimna krew, ale również za jej umiejętność strzelania z łuku. Nie jest postacią bez wad, ale to czyni ją jeszcze bardziej realistyczną.
Gdyby ktoś mnie zapytał czy spośród książek, które czytałam mogłabym wybrać ulubione bez wątpienia wymieniłabym ,,Igrzyska Śmierci". Na prawdę zachęcam do czytania, bo wśród książek rzadko można znaleźć tak wciągającą, dającą do pomyślenia pozycję.
Ocena: 10/10
,,Czy zdołałbyś przetrwać w dziczy, zdany na własne siły,
gdyby wszyscy dookoła próbowali wykończyć cię za wszelką cenę?"
Wyobraź sobie, że świat który znasz nie istnieje albo nawet nigdy nie istniał. Wyobraź sobie państwo w którym rządzi przemoc, a obywatele mają niewiele do powiedzenia. Wszelkie próby oporu są krwawo tłumione. Ludzie głodują. Okrutne władze zmuszają...
Przy tej książce już po raz drugi spotkałam się z twórczością Laurie Halse Anderson. Jest ona amerykańska pisarką. Pisze głównie powieści dla młodzieży, w których porusza ważne, często kontrowersyjne tematy. Książka wpadła mi w ręce w zeszłym roku. Wybrałam ja na moją pierwszą recenzję gdyż zachowała się głęboko w mojej pamięci i wywołała wiele uczuć. Wypożyczyłam ja z biblioteki ze względu na ... okładkę, która zwaliła mnie z nóg od pierwszego wejrzenia. Od początku miałam wysokie oczekiwania co do niej i nie zawiodłam się.
Wraz z Melindą przenosimy się do liceum. Dziewczyna jest tam wyrzutkiem. Nikt jej nie lubi, wszyscy obrzucają ja nienawistnymi spojrzeniami i nikt nie chce z nią rozmawiać. Ucieka w swój wewnętrzny świat i zapada co raz głębiej w swoje milczenie. W swoim świecie nadal prześladuje ja coś o czym nie chce myśleć. Ten koszmar skończy się dopiero gdy wyjawi prawdę o wydarzeniach tamtej nocy, która zniszczyła jej życie.
Książka oczarowała mnie od pierwszych stron. Autorka porusza tematy bliskie wszystkim nastolatkom - odrzucenie, inność, brak zrozumienia, sekrety ukrywane gdzieś głęboko... Od początku książka intryguje tym, że autorka nie skupia się na przedstawieniu powodu odrzucenia Melindy, a jedynie na jej odczuciach. Do świata bohaterki wkraczamy bardzo powoli. Z czasem zaczynamy rozumieć koszmar jaki przechodzi dziewczyna. Ci, którzy wyrośli już z opowieści o nastolatkach mogą się zanurzyć w mrocznym, psychologicznym obrazie. W książce brakuje zbędnych, nudnych słów i opisów, więc każda minuta czytania jest ciekawa.Oszczędność środków wyrazu, rozstrzelone akapity, niejasne przekazy... To wszystko powoli, może troche zbyt powoli, ale jednak doprowadza nas w końcu do strasznej prawdy.
Mów! nie jest jedną z tych powieści dla młodzieży które powstały w ostatnich latach. Nie opowiada o miłości i szczęśliwych zakończeniach. Opowiada historię współczesnej,młodej nastolatki, która zagubiła się w tym jakże okrutnym świecie. Autorka obnaża przeżycia bohaterów jednak ocenianie pozostawia czytelnikom. Podczas czytania same nasuwają się te trudne pytania. Czy nie przeszedłeś obojętnie obok kogoś kto bezgłośnie krzyczy w swoim wnętrzu? Czy nie wydałeś wyroku, nie znając sprawy? Czy nie skrzywdziłeś, zraniłeś czyjejś psychiki na zawsze, nawet o tym nie wiedząc?
Ocena: 10/10!
Przy tej książce już po raz drugi spotkałam się z twórczością Laurie Halse Anderson. Jest ona amerykańska pisarką. Pisze głównie powieści dla młodzieży, w których porusza ważne, często kontrowersyjne tematy. Książka wpadła mi w ręce w zeszłym roku. Wybrałam ja na moją pierwszą recenzję gdyż zachowała się głęboko w mojej pamięci i wywołała wiele uczuć. Wypożyczyłam ja z...
więcej Pokaż mimo to