-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Biblioteczka
2024-02-10
2024-02-07
2024-01-27
2024-01-24
2024-01-18
2024-01-14
2024-01-14
2023-09-21
2023-12-31
Jakie to było słabe... Na granicy grafomaństwa, dialogi sztywne i nienaturalne, opisy jak z taniego romansidła, postacie płaskie, wątek kryminalny banalny, no nie, wszystko na nie.
Jakie to było słabe... Na granicy grafomaństwa, dialogi sztywne i nienaturalne, opisy jak z taniego romansidła, postacie płaskie, wątek kryminalny banalny, no nie, wszystko na nie.
Pokaż mimo to2023-12-26
Autorka przeceniła swoje możliwości i rozpoczęła tyle wątków pobocznych, że żadnemu nie była w stanie poświęcić odpowiednio dużo uwagi, w efekcie książka pełna jest ledwo nakreślonych historii (z czego każda ciężkiego kalibru). Brakuje tu jakiejkolwiek głębi, książka pozostawia spory niedosyt.
Autorka przeceniła swoje możliwości i rozpoczęła tyle wątków pobocznych, że żadnemu nie była w stanie poświęcić odpowiednio dużo uwagi, w efekcie książka pełna jest ledwo nakreślonych historii (z czego każda ciężkiego kalibru). Brakuje tu jakiejkolwiek głębi, książka pozostawia spory niedosyt.
Pokaż mimo to2023-12-23
Tym razem główny wątek kryminalny nie powala, bo właściwie brak tam zagadki: wszystko wiemy od samego początku. Na szczęście pojawia się Billy i ratuje ten tom
Tym razem główny wątek kryminalny nie powala, bo właściwie brak tam zagadki: wszystko wiemy od samego początku. Na szczęście pojawia się Billy i ratuje ten tom
Pokaż mimo to2023-12-11
2023-12-07
Męczy mnie już Igor Brudny - cierpiętnik i twardziel w jednym, który cicho akceptuje swój ciężki los. Męczy mnie ta naszpikowana szkodliwymi stereotypami maczo faceta postać: Igor co wieczór popija whisky lub piwo, obce mu są głębsze emocje (a przynajmniej ich okazywanie). Strasznie to odpychające, sprawia wrażenie kogoś, kto zwyczajnie nie lubi świata. Kolejnej części z Igorem chyba już nie zniosę: boje się, ze od wywracania oczami, tak już mi zostanie.
Piotrowski zachwycił mnie pierwszym tomem, to było jakieś novum, z każdym kolejnym jednak jest coraz słabiej.
Męczy mnie już Igor Brudny - cierpiętnik i twardziel w jednym, który cicho akceptuje swój ciężki los. Męczy mnie ta naszpikowana szkodliwymi stereotypami maczo faceta postać: Igor co wieczór popija whisky lub piwo, obce mu są głębsze emocje (a przynajmniej ich okazywanie). Strasznie to odpychające, sprawia wrażenie kogoś, kto zwyczajnie nie lubi świata. Kolejnej części z...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-24
2023-11-22
2023-11-12
2023-11-03
Dialogi jak z wypracowania szkolnego, fabuła przewidywalna, działania niektórych bohaterów niespójne i nielogiczne.
No nie, słabiutkie...
Dialogi jak z wypracowania szkolnego, fabuła przewidywalna, działania niektórych bohaterów niespójne i nielogiczne.
Pokaż mimo toNo nie, słabiutkie...