-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2024-04-22
2024-03-31
2024-03-26
2024-03-14
2024-03-08
2024-02-28
2024-02-25
Przypomniało mi się jak za dzieciaka często mówiliśmy tak wiele mówiące "o ciup" będące podsumowaniem zadziwiających sytuacji. Tu też tak jest. Książka ma epickie momenty, opis podwórka czy choroby dziecka, no i hotelu. Ale to, co się tu dzieje to jedno wielkie "o ciup". Szczęka mi opadła. Jakie to jest dobre! A zarazem, ekstremalne. Ale takie ma właśnie być. Gratka dla fanów horroru ekstremalnego!
Przypomniało mi się jak za dzieciaka często mówiliśmy tak wiele mówiące "o ciup" będące podsumowaniem zadziwiających sytuacji. Tu też tak jest. Książka ma epickie momenty, opis podwórka czy choroby dziecka, no i hotelu. Ale to, co się tu dzieje to jedno wielkie "o ciup". Szczęka mi opadła. Jakie to jest dobre! A zarazem, ekstremalne. Ale takie ma właśnie być. Gratka dla...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-18
2024-02-09
2024-02-04
I co ja mam o tej książce napisać, oprócz tego, że dałam jej szansę, mimo odjechanej fabuły? Chciałam innowacyjnego spojrzenia na związki poliamoryczne, a dostałam bajkę dla nastolatek połączoną z:
- nieudaną kopią Greya (niedoświadczona dziewczyna odkrywa świat seksu oraz uczuć, tym razem do dwójki mężczyzn)
- Pamiętników wampirów (chociażby z uwagi na imię bohatera - Stefan. Rozumiem, że gdyby miał na imię Józek, nie byłoby klimatu, ale również z takim imieniem tak czy siak nie było)
- Gry o tron (Królowa wampirów mieszkająca daleko w Islandii)
A może było jeszcze więcej nawiązań... Tak sobie myślę, że te właśnie kwestie powodują, że książka jest banalna. Gdzieś tam można wysunąć wniosek, że dobra historia nie może być do tego stopnia odtwórcza. Wyobraźnia jest bowiem rzeczą bez ograniczeń i możemy sobie budować naprawdę ciekawy świat na jej podstawie. Mam wrażenie, że autorka, niestety, przekombinowała. Warto porzucić przekonanie, że to, co zagraniczne jest lepsze. Liczyłam, że książka na długo pozostanie w mojej pamięci. Miałam momenty na początku, że chciałam porzucić czytanie, ale gdy byłam już na 80 stronie, pomyślałam sobie, że dobra... skończę to. Pod koniec byłam zmęczona, niepocieszona, acz zauroczona językiem powieści. Język jest tutaj pełen delikatności i kunsztu. Niestety, po drodze coś się nie udało, aczkolwiek książka posiada bardzo dobre momenty, wręcz byłam pewna, że to będzie taka perełka, rzecz nieodkładalna.
Ocena aż dobra, bo mam dobre serduszko.
No i lubię trójkąty - na szczęście tylko w książkach.
Minusem książki jest brak klimatu, aż szkoda. Za dużo opisów scen łóżkowych, co prawda, były te rzeczy ujmowane w sposób subtelny, ale ileż można. Nie jestem pruderyjna, no ale litości. Kolejny minus to fakt, iż głównej postaci, czyli Patricii brak charakteru, dopiero, kiedy przemienia się w wampira, wstępuje w nią inny duch, ale na zasadzie "poszłam w tango z innymi, a Ty jak śmiałaś się zbliżyć do mojego chłopa". Patriszia, rili? Ty możesz a on nie? Następną głupotą jest nadawanie bohaterom zagranicznych imion. I mogłabym tak wymieniać. Nic jednak nie usprawiedliwia głupoty bohaterki. Nie lubię dorosłych kobiet zachowujących się jak nastolatki. W dodatku ten motyw jest strasznie oklepany przez seriale, więc za to duży minus. Brak dojrzałego charakteru głównej bohaterki przyczynił się, że książkę często czytało się ciężko, z pewnym trudem przedzierałam się przez kolejne rozdziały zastanawiając się, czy relacja w trójkącie miłosnym będzie mieć jakiś punkt zwrotny w prawidłowym kierunku. Bo przez całą książkę pokazuje się tylko aspekt fizyczny w tej relacji a to kiepski sposób na ukazanie tego rodzaju kwestii. Zabrakło mi pomysłu na to i byłam rozczarowana, że autorka sięga po oklepane, tanie chwyty.
Z plusów mogę wymienić niebanalną fabułę, ładne opisy chociażby dworku, trochę o historii (akurat to pomijałam, no bo eh, girl...), ładny język, sceny seksu opisane ze smakiem, ale nie podobało mi się, że prawie wszystkie kobiety w tej książce zachowują się jakby je swędziała pewna część ciała. Jeżeli chodzi o plusy, to postacie mają jakiś cel, coś próbują osiągnąć, zjednoczyć się a to sporo, poza tym większość rzeczy jest opisana z sensem, zwłaszcza podobał mi się moment kulminacyjny w książce. Myślę, że książkę oceniłabym wyżej, gdyby nie dziecinność głównej bohaterki, której ktoś ledwo zapodał bolca a ona już wielkie love aż po grób. A zapowiadało się tak pięknie...
Podsumowując, pomysł bardzo fajny, ale nie został on należycie przedstawiony i obroniony.
I co ja mam o tej książce napisać, oprócz tego, że dałam jej szansę, mimo odjechanej fabuły? Chciałam innowacyjnego spojrzenia na związki poliamoryczne, a dostałam bajkę dla nastolatek połączoną z:
- nieudaną kopią Greya (niedoświadczona dziewczyna odkrywa świat seksu oraz uczuć, tym razem do dwójki mężczyzn)
- Pamiętników wampirów (chociażby z uwagi na imię bohatera -...
2024-02-01
Dzieci bez problemu zrozumieją tę książkę, ale te najmłodsze mogą nie wiedzieć kilku rzeczy, z uwagi na to, że książeczka dotyczy mimo wszystko historii. Mogła być lepiej napisana, mogła też być dłuższą lekturą tak o jakieś 30 stron, bo nie wyczerpuje tematu.
Dzieci bez problemu zrozumieją tę książkę, ale te najmłodsze mogą nie wiedzieć kilku rzeczy, z uwagi na to, że książeczka dotyczy mimo wszystko historii. Mogła być lepiej napisana, mogła też być dłuższą lekturą tak o jakieś 30 stron, bo nie wyczerpuje tematu.
Pokaż mimo to2024-02-01
2024-01-31
Naprawdę kocham takie minimalistyczne opowieści z niszowych wydawnictw. Coś wspaniałego. Książka zawiera w swojej fabule mnóstwo przypowieści niemal filozoficznych, mówi o tym na co powinniśmy zwracać uwagę w ciągu życia. Mówi o tym w sposób prosty i zrozumiały. Główną bohaterkę o imieniu Haru poznajemy, gdy ma piętnaście lat i towarzyszymy jej aż do późnej starości. Uwielbiam Haru. Jest taka ludzka i szczera w tym, co robi. Książka zawiera wzruszające, piękne momenty, zwłaszcza, gdy Haru zdaje sobie sprawę z błędów, które popełniła. Odnajduje ukojenie, gdy ktoś uzmysławia jej, że wcale nie postąpiła niewłaściwie. Książka jest tak niesamowita, że właściwie każdemu polecam sięgnięcie po nią. Żałuję, że jest taka krótka, czytanie jej zajęło mi mało czasu i po chwili było już po wszystkim, po lekturze. Mogłabym przeczytać dziesiątki takich książek. Japońskie widzenie świata jest znakomite w swej prostocie. Odnośnie do fabuły, jest ona również prosta. Poznajemy główną bohaterkę podczas kryzysu egzystencjalnego - jej umierająca matka podejmuje decyzję skierować córkę do szkoły w dojo. Nauka w systemie zamkniętym trwa pięć lat, w tym czasie młodzież musi całkowicie poddać się dyscyplinie panującej w szkole. Kiedy Haru kończy edukację, jest mistrzynią strzelania z łuku. Niektórzy ludzie podziwiają te zdolności, zwłaszcza dzieci, które proszą dziewczynę o pokaz strzelania z łuku i jest to moment przełomowy dla Haru, bo poznaje w ten sposób ważną osobę, którą spotyka jeszcze później w ciągu swojego życia. Haru musi nauczyć się samodzielności i cierpliwości, początkowo po szkole mieszka na ulicy i wyciąga ją z tego staruszek nazywający siebie szewskim mistrzem. Dziewczyna mieszka u mężczyzny i pomaga mu w zakładzie szewskim, w zamian za ciepły posiłek i ubranie. Szewc jest ubogi i Haru nie może liczyć na wiele. Dalsze losy dziewczyny są już o wiele bardziej dramatyczne. Polecam książkę.
Naprawdę kocham takie minimalistyczne opowieści z niszowych wydawnictw. Coś wspaniałego. Książka zawiera w swojej fabule mnóstwo przypowieści niemal filozoficznych, mówi o tym na co powinniśmy zwracać uwagę w ciągu życia. Mówi o tym w sposób prosty i zrozumiały. Główną bohaterkę o imieniu Haru poznajemy, gdy ma piętnaście lat i towarzyszymy jej aż do późnej starości....
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka jest totalnie rewelacyjna! Mamy prostą konstrukcję: facet, dziewczyna, wszystko jasne. Ale dochodzi nam tu jeszcze aspekt duchów a zakończenie przynosi myśl, że autorka zainspirowała się motywem zombie. Wszystko w tej książce jest klarowne i zrozumiale, fabuła prosta jak drut, nawet dla kogoś, kto nie lubi takich rzeczy będzie zrozumiała. Jestem zaskoczona i chcę więcej!
Książka jest totalnie rewelacyjna! Mamy prostą konstrukcję: facet, dziewczyna, wszystko jasne. Ale dochodzi nam tu jeszcze aspekt duchów a zakończenie przynosi myśl, że autorka zainspirowała się motywem zombie. Wszystko w tej książce jest klarowne i zrozumiale, fabuła prosta jak drut, nawet dla kogoś, kto nie lubi takich rzeczy będzie zrozumiała. Jestem zaskoczona i chcę...
więcej Pokaż mimo to