-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać370
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
2024-03-14
2024-03-08
2024-02-25
Przypomniało mi się jak za dzieciaka często mówiliśmy tak wiele mówiące "o ciup" będące podsumowaniem zadziwiających sytuacji. Tu też tak jest. Książka ma epickie momenty, opis podwórka czy choroby dziecka, no i hotelu. Ale to, co się tu dzieje to jedno wielkie "o ciup". Szczęka mi opadła. Jakie to jest dobre! A zarazem, ekstremalne. Ale takie ma właśnie być. Gratka dla fanów horroru ekstremalnego!
Przypomniało mi się jak za dzieciaka często mówiliśmy tak wiele mówiące "o ciup" będące podsumowaniem zadziwiających sytuacji. Tu też tak jest. Książka ma epickie momenty, opis podwórka czy choroby dziecka, no i hotelu. Ale to, co się tu dzieje to jedno wielkie "o ciup". Szczęka mi opadła. Jakie to jest dobre! A zarazem, ekstremalne. Ale takie ma właśnie być. Gratka dla...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-01-30
Skrzypiąca winda, nad głową przepalona żarówka, paskudny smród spalenizny a na dokładkę irytujący dźwięk dzwonka oznajmiającego, iż właśnie dojechałeś szczęśliwie (lub nie) na właściwe piętro.
Dochodzi do Ciebie, że musisz jeszcze otworzyć drzwi kluczem a tak bardzo nie masz siły. Jesteś wyczerpany samą myślą, że Twoja codzienność składa się na nią: windę generującą iście makabryczne wizje oraz poczucie apatii. Twoje olbrzymie zmęczenie jest spowodowane powtarzalnością czynności wchodzenia i wychodzenia z windy, na którą składa się wiele Twoich bolączek, albowiem przypomina konfesjonał. Jesteś w niej tak bardzo mały, że to aż drwi z Ciebie. I nie przestanie.
Gdy stawiasz w niej stopę, wiesz już, że to może być Twój ostatni kurs w górę bądź w dół. Na sam dół piekieł, które wyciągają już do Ciebie swoje pazerne ręce...
"Winda" to horror niesamowicie klimatyczny składający się na krótkie rozdziały opowiadające o losach taksówkarza zmagającego się z silnymi migrenami. Tomasz Sablik umiejscowił akcję w Bielsku-Białej, gdzie możemy przyglądać się życiu męża i ojca w osobie Roberta Rota. Polecam książkę.
Skrzypiąca winda, nad głową przepalona żarówka, paskudny smród spalenizny a na dokładkę irytujący dźwięk dzwonka oznajmiającego, iż właśnie dojechałeś szczęśliwie (lub nie) na właściwe piętro.
Dochodzi do Ciebie, że musisz jeszcze otworzyć drzwi kluczem a tak bardzo nie masz siły. Jesteś wyczerpany samą myślą, że Twoja codzienność składa się na nią: windę generującą iście...
2024-02-04
I co ja mam o tej książce napisać, oprócz tego, że dałam jej szansę, mimo odjechanej fabuły? Chciałam innowacyjnego spojrzenia na związki poliamoryczne, a dostałam bajkę dla nastolatek połączoną z:
- nieudaną kopią Greya (niedoświadczona dziewczyna odkrywa świat seksu oraz uczuć, tym razem do dwójki mężczyzn)
- Pamiętników wampirów (chociażby z uwagi na imię bohatera - Stefan. Rozumiem, że gdyby miał na imię Józek, nie byłoby klimatu, ale również z takim imieniem tak czy siak nie było)
- Gry o tron (Królowa wampirów mieszkająca daleko w Islandii)
A może było jeszcze więcej nawiązań... Tak sobie myślę, że te właśnie kwestie powodują, że książka jest banalna. Gdzieś tam można wysunąć wniosek, że dobra historia nie może być do tego stopnia odtwórcza. Wyobraźnia jest bowiem rzeczą bez ograniczeń i możemy sobie budować naprawdę ciekawy świat na jej podstawie. Mam wrażenie, że autorka, niestety, przekombinowała. Warto porzucić przekonanie, że to, co zagraniczne jest lepsze. Liczyłam, że książka na długo pozostanie w mojej pamięci. Miałam momenty na początku, że chciałam porzucić czytanie, ale gdy byłam już na 80 stronie, pomyślałam sobie, że dobra... skończę to. Pod koniec byłam zmęczona, niepocieszona, acz zauroczona językiem powieści. Język jest tutaj pełen delikatności i kunsztu. Niestety, po drodze coś się nie udało, aczkolwiek książka posiada bardzo dobre momenty, wręcz byłam pewna, że to będzie taka perełka, rzecz nieodkładalna.
Ocena aż dobra, bo mam dobre serduszko.
No i lubię trójkąty - na szczęście tylko w książkach.
Minusem książki jest brak klimatu, aż szkoda. Za dużo opisów scen łóżkowych, co prawda, były te rzeczy ujmowane w sposób subtelny, ale ileż można. Nie jestem pruderyjna, no ale litości. Kolejny minus to fakt, iż głównej postaci, czyli Patricii brak charakteru, dopiero, kiedy przemienia się w wampira, wstępuje w nią inny duch, ale na zasadzie "poszłam w tango z innymi, a Ty jak śmiałaś się zbliżyć do mojego chłopa". Patriszia, rili? Ty możesz a on nie? Następną głupotą jest nadawanie bohaterom zagranicznych imion. I mogłabym tak wymieniać. Nic jednak nie usprawiedliwia głupoty bohaterki. Nie lubię dorosłych kobiet zachowujących się jak nastolatki. W dodatku ten motyw jest strasznie oklepany przez seriale, więc za to duży minus. Brak dojrzałego charakteru głównej bohaterki przyczynił się, że książkę często czytało się ciężko, z pewnym trudem przedzierałam się przez kolejne rozdziały zastanawiając się, czy relacja w trójkącie miłosnym będzie mieć jakiś punkt zwrotny w prawidłowym kierunku. Bo przez całą książkę pokazuje się tylko aspekt fizyczny w tej relacji a to kiepski sposób na ukazanie tego rodzaju kwestii. Zabrakło mi pomysłu na to i byłam rozczarowana, że autorka sięga po oklepane, tanie chwyty.
Z plusów mogę wymienić niebanalną fabułę, ładne opisy chociażby dworku, trochę o historii (akurat to pomijałam, no bo eh, girl...), ładny język, sceny seksu opisane ze smakiem, ale nie podobało mi się, że prawie wszystkie kobiety w tej książce zachowują się jakby je swędziała pewna część ciała. Jeżeli chodzi o plusy, to postacie mają jakiś cel, coś próbują osiągnąć, zjednoczyć się a to sporo, poza tym większość rzeczy jest opisana z sensem, zwłaszcza podobał mi się moment kulminacyjny w książce. Myślę, że książkę oceniłabym wyżej, gdyby nie dziecinność głównej bohaterki, której ktoś ledwo zapodał bolca a ona już wielkie love aż po grób. A zapowiadało się tak pięknie...
Podsumowując, pomysł bardzo fajny, ale nie został on należycie przedstawiony i obroniony.
I co ja mam o tej książce napisać, oprócz tego, że dałam jej szansę, mimo odjechanej fabuły? Chciałam innowacyjnego spojrzenia na związki poliamoryczne, a dostałam bajkę dla nastolatek połączoną z:
- nieudaną kopią Greya (niedoświadczona dziewczyna odkrywa świat seksu oraz uczuć, tym razem do dwójki mężczyzn)
- Pamiętników wampirów (chociażby z uwagi na imię bohatera -...
Książka jest totalnie rewelacyjna! Mamy prostą konstrukcję: facet, dziewczyna, wszystko jasne. Ale dochodzi nam tu jeszcze aspekt duchów a zakończenie przynosi myśl, że autorka zainspirowała się motywem zombie. Wszystko w tej książce jest klarowne i zrozumiale, fabuła prosta jak drut, nawet dla kogoś, kto nie lubi takich rzeczy będzie zrozumiała. Jestem zaskoczona i chcę więcej!
Książka jest totalnie rewelacyjna! Mamy prostą konstrukcję: facet, dziewczyna, wszystko jasne. Ale dochodzi nam tu jeszcze aspekt duchów a zakończenie przynosi myśl, że autorka zainspirowała się motywem zombie. Wszystko w tej książce jest klarowne i zrozumiale, fabuła prosta jak drut, nawet dla kogoś, kto nie lubi takich rzeczy będzie zrozumiała. Jestem zaskoczona i chcę...
więcej Pokaż mimo to