Prawdziwa historia Królowej Życia Dagmara Kaźmierska 6,2
ocenił(a) na 148 tyg. temu Absolutnie nie polecam tej książki, dno.
Przeczytałam, ale długo mi zeszło, bo mnie nie wciągnęła, chciałam się dowiedzieć co będzie dalej, bo wciąż liczyłam na to, że się rozkręci. Nie oglądam telewizji, ale autorkę kojarzyłam z jutuba czy występu u Wojewódzkiego, bo jego program akurat zdarzało mi się oglądać. Żeby była jasność, ludzie, którzy byli w więzieniu to dla mnie patologia i nie chciałabym się z takimi kolegować, nie uważam też, że mogą coś wartościowego wnieść do społeczeństwa. Przeczytałam czysto rozrywkowo, goniąc za tanią sensacją, ale w wykonaniu pożal się borze szumiący, królowej życia, to i ta sensacja kiepska.
Jedna z nudniejszych książek jakie przeczytałam, no serio, tu się nic nie dzieje i odnoszę wrażenie, że trzeba było wiele wysiłku włożyć w to, żeby historię o aresztowaniach, telewizji i środowisku mocno patologicznym opowiedzieć tak beznamiętnie, żeby czytelnik umierał z nudów i nijakości. Ot kobieta opowiada historię swojego życia, że jak się urodziła to była pulchna, a jej mama miała sklep, a babcia była kozak, bo ją odwiedzała w więzieniu. No jest się czym chwalić, naprawdę. Mam wrażenie, że cała książka jest laurką autorki w swoją stronę, że ona się naprawdę uważa za dobrego człowieka! Za interesującego, za takiego, który ma coś do powiedzenia. Nie ma. Na żaden temat, bo jak się okazuje, nawet na tematy kryminalne, na których zapewne autorka zna się najbardziej, nie miała nic porywającego do powiedzenia. Ja nie wiem co ta pani ma do zaoferowania czytelnikowi, bo widzowi to się domyślam, ale literacko leżymy. Rzecz jasna nie mówię o stylu i polocie, bo tutaj wiadomo było co nas czeka, to królowa życia, a nie pisarka, ale ta treść, oesu, serio. Nudzi i wkurza jednocześnie, bo Pani Kaźmierska stawia siebie, swojego byłego męża w roli ofiar, że się musieli ukrywać, jakieś żelazne listy, przestępstwa, że im ciężko było żyć. No jakże mi przykro, a może by tak żyć uczciwie, wtedy się nie trzeba ukrywać, lol, no trzymajcie mnie.
Za promowanie takich osób powinny być jakieś kary.