-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2023-01
2023-01
2023-01
2023-01
2023-01
2023-02
2023-02
2023-02
2023-02
2023-03
2023-03
Książka tego duetu to trochę dla mnie eksperyment. Z reguły nie sięgam po młodzieżówkę, ponieważ, poza tym, że jestem stara, wolę poważniejsze, mroczniejsze, straszniejsze lektury. Ten tytuł zainteresował mnie głównie przez Wojciecha Gunię, naszego polskiego specjalistę od weird fiction. Barbary Mikulskiej nie znałam.
Czternastoletnia Gosia wraz z rodzicami przeprowadza się do małego miasteczka, w którym triggeruje się w niej magia, o której istnieniu nie miała pojęcia. Dziewczyna zaczyna widzieć nad głowami ludzi motyle. Dowiaduje się o istnieniu złych mocy, które te motyle kradną oraz o zaginionym chłopcu, który jest taki jak ona. Motyle są czymś bardzo istotnym, bez czego człowiek marnieje, a nawet umiera. Czymś co posiada każdy z nas, ale nie zawsze zwracamy na to uwagę. Są to marzenia. No i tu zaczyna się akcja/podróż/clue sprawy, więc więcej nie napiszę.
Ten duet w mojej opinii świetnie ze sobą gra. Autorkę widzę w relacji rodziny, w miłości oraz przyjaźniach. Autora dostrzegam w snach bohaterów, równoległym świecie i gabinecie osobliwości, który tworzy. Książka jest przyjemnie świeża, lekka, z nutą grozy, fajnym pomysłem i dużą ilością przemycanych mądrości. Trafne przesłania dla młodzieży. Mojej stonce kanapowej bardzo polecam no i jest szansa na kontynuację. Śniła mi się architektura z tej książki w bardzo dziwacznych snach - to zasługa autorów.
Książka tego duetu to trochę dla mnie eksperyment. Z reguły nie sięgam po młodzieżówkę, ponieważ, poza tym, że jestem stara, wolę poważniejsze, mroczniejsze, straszniejsze lektury. Ten tytuł zainteresował mnie głównie przez Wojciecha Gunię, naszego polskiego specjalistę od weird fiction. Barbary Mikulskiej nie znałam.
Czternastoletnia Gosia wraz z rodzicami przeprowadza...
Opowiedziane liśćmi? Owszem. Oraz drzewami, dębem, malwą, bananowcem, kasztanem, osiką…
Autor jest bardzo proekologiczny i daje temu wyraz w swojej powieści, która zdobyła Pulitzera.
Na szczęście nie ma znamion traktatu naukowego, jest natomiast zbiorem opowiadań o ludziach związanych w przeróżny sposób z naturą, z drzewami. Powers po rozdziałach prowadzi czytelnika jak po drzewie, zaczyna od Korzeni, pnie się po Pniu do Korony i kończy na Nasionach.
Bardzo piękny, barwny język, wspaniałe opisy i metafory środowiskowe, ciekawe losy, smutne przypadki, wielka radość , wszystko w jakiś sposób w symbiozie z naturą. Przenikające się losy bohaterów są świetnym zabiegiem narracyjnym. Łączone losy zawsze mają ten jeden wspólny mianownik, dla którego warto przeczytać tę książkę. Jest piękna.
Opowiedziane liśćmi? Owszem. Oraz drzewami, dębem, malwą, bananowcem, kasztanem, osiką…
więcej Pokaż mimo toAutor jest bardzo proekologiczny i daje temu wyraz w swojej powieści, która zdobyła Pulitzera.
Na szczęście nie ma znamion traktatu naukowego, jest natomiast zbiorem opowiadań o ludziach związanych w przeróżny sposób z naturą, z drzewami. Powers po rozdziałach prowadzi czytelnika jak po...