rozwińzwiń

Ulice Laredo

Okładka książki Ulice Laredo Larry McMurtry
Okładka książki Ulice Laredo
Larry McMurtry Wydawnictwo: Vesper Cykl: Lonesome Dove (tom 2) literatura piękna
484 str. 8 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Lonesome Dove (tom 2)
Tytuł oryginału:
Streets of Laredo
Wydawnictwo:
Vesper
Data wydania:
2021-10-27
Data 1. wyd. pol.:
2021-10-27
Data 1. wydania:
1993-01-01
Liczba stron:
484
Czas czytania
8 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377313923
Tłumacz:
Michał Kłobukowski
Tagi:
western
Średnia ocen

8,4 8,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Zmierzch Dzikiego Zachodu



841 1 313

Oceny

Średnia ocen
8,4 / 10
302 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
198
160

Na półkach:

Ta powieść to taka literacka superprodukcja. Jak najbardziej warta zainwestowanego w nią czasu. Cykl czytam akurat od końca, a więc mająca opinię jeszcze ciekawszej pozycja ,,Na południe od Brazos" jeszcze przede mną, i już się cieszę na jej lekturę.
Od dziecka uwielbiałem westerny, tak kinowe jak i literackie, postacie grane przez Wayne'a, Clinta Eastwooda, książki Karola Maya. Toteż tematyka ,,Ulic Laredo" jest mi bliska i nic dziwnego, ze wciągnęła mnie z kretesem.
Autor pisze z niezwykłą swadą i posiada dar kreowania postaci tak autentycznych, ze ma się wrażenie obcowania z żywymi osobami. Wielbiciele westernowych klimatów znajdą tu wszystko, co na ten gatunek się składa.
Schodzący już z pełni życia Woodrow Call, obecnie tropiciel oczyszczający świat Dzikiego Zachodu z kryminalistów i paskudzących rzeczywistość wyrzutków, dostaje zlecenie wytropienia i pojmania niebezpiecznego bandziora, rodem z Meksyku. Ten ma na koncie rozliczne, bestialskie morderstwa i napady rabunkowe na pociągi. Do pomocy Call kompletuje ekipę złożoną z zastępcy szeryfa, niejakiego Ślepkiego, oraz księgowego. Wyruszają oni w pościg za groźnym kryminalistą, w pełną niebezpieczeństw drogę przez teksańskie pogranicze z Meksykiem, do Miasta Wron- siedliska okolicznego przestępczego światka.
Autor przedstawia bardzo obrazowo realia życia kobiet w tym zmaskulinizowanym świecie. To one są często opoką dla mężczyzn, nawet tych w typie macho. Moje serce bez reszty skradła Lorena, żona Ślepkiego.
Jest to opowieść nie tylko brutalna i krwawa, ale też miejscami tchnąca nostalgią, smutkiem, beznadzieją. Angażuje emocjonalnie czytelnika. Na pewno nie jest to banalna, miałka lektura, taka do przeczytania i zapomnienia.
Wydanie książki jest po prostu ,,wystrzałowe'.

Ta powieść to taka literacka superprodukcja. Jak najbardziej warta zainwestowanego w nią czasu. Cykl czytam akurat od końca, a więc mająca opinię jeszcze ciekawszej pozycja ,,Na południe od Brazos" jeszcze przede mną, i już się cieszę na jej lekturę.
Od dziecka uwielbiałem westerny, tak kinowe jak i literackie, postacie grane przez Wayne'a, Clinta Eastwooda, książki Karola...

więcej Pokaż mimo to

avatar
415
85

Na półkach:

Brakowalo mi mojego ulubionego bohatera przez co na początku brnęłam przez nią dosyć wolno, ale przez ostatnie 200 stron nie mogłam się oderwać. Tak jak napisał w posłowiu Michał Stanek, mamy do czynienia wręcz z antysequelem.

Brakowalo mi mojego ulubionego bohatera przez co na początku brnęłam przez nią dosyć wolno, ale przez ostatnie 200 stron nie mogłam się oderwać. Tak jak napisał w posłowiu Michał Stanek, mamy do czynienia wręcz z antysequelem.

Pokaż mimo to

avatar
940
940

Na półkach: ,

„Na południe od Brazos” zachwyciło mnie wręcz bezgranicznie i okazało się jedną z największych literackich niespodzianek w życiu. Dlatego od razu rzuciłem się na kontynuację powieści czyli „Ulice Laredo”. I znowu autor trafił w sam środek tarczy.

Akcja dzieje się kilkanaście lat po wydarzeniach z „Na południe od Brazos” i już na początku powieści autor pozbawia czytelnika złudzeń – wielu bohaterów tomu pierwszego zmarło. Kilkoro z nich jest ledwie wspomniana. Na pierwszy plan wysuwają się Woodrow Call i Lorena, której przemiana zaskakuje najbardziej – w pierwszym tomie była prostytutką, w tomie drugim matką, żoną i szanowaną nauczycielką. McMurtry wprowadza też do fabuły kilkoro nowych bohaterów – niebanalnych i zaskakujących zaś cała fabuła opiera się na poszukiwaniu przez Calla młodego, meksykańskiego złodzieja i mordercy.

Zaczyna się jak zwykle spokojnie i nieśpiesznie. Coś tam się dzieje, toczą się rozmowy, autor przedstawia nowych bohaterów i nagle, niespodziewanie, nie wiadomo kiedy akcja przyśpiesza i zagęszcza się. Autor mnoży wątki, gmatwa i myli tropy, stosuje niesamowite i emocjonujące plot twisty lub w najbardziej emocjonującym momencie kończy wątek by przejść do innego. Akcja po raz kolejny wciąga od razu i prowadzona jest po mistrzowsku.

To co ciągle jest bardzo mocne u autora to postaci – pełnokrwiste, pełnowymiarowe, z krwi i kości, ale bardzo ludzcy, pełni wad i zalet. Ich rysy psychologiczne są naprawdę znakomite i zdecydowanie można się z każdym z nich utożsamiać. Poza tym w dalszym ciągu autor zachwyca stylem, który jest po prostu wspaniały. To urodzony gawędziarz, którego historie pochłania się wręcz zachłannie, z ogromną ciekawością i z niesamowitą przyjemnością.

To jest powieść z prawdziwego zdarzenia. Powieść przez naprawdę duże „P”. McMurtry tomem pierwszym szturmem i z łatwością podbił moje serce a „Ulice Laredo” udowodniły, że nie był to jednorazowy przypadek.

„Na południe od Brazos” zachwyciło mnie wręcz bezgranicznie i okazało się jedną z największych literackich niespodzianek w życiu. Dlatego od razu rzuciłem się na kontynuację powieści czyli „Ulice Laredo”. I znowu autor trafił w sam środek tarczy.

Akcja dzieje się kilkanaście lat po wydarzeniach z „Na południe od Brazos” i już na początku powieści autor pozbawia czytelnika...

więcej Pokaż mimo to

avatar
476
144

Na półkach:

Kontynuacja "Na południe od Brazos", ale utrzymana w odmiennej, przygnębiającej stylistyce. Tym razem trup ściele się gęsto, jest sporo scen przemocy, wręcz sadyzmu. Autor chciał oddać realizm życia na pograniczu Stanów i Meksyku, ale jako czytelnik nie czuję, że muszę raz po raz wdychać swąd palonych ciał. Poniekąd rozczarowała mnie fabuła - Kapelusznicy poszli w rozsypkę, z większością życie szorstko się obeszło. Czytając gubiłam rytm przez częste powtórki wątków.

Plus za posłowie, mapę, zdjęcia w epoki, co nie zmienia faktu, że moim zdaniem, książce daleko do opowieści z "Na południe od Brazos".

Kontynuacja "Na południe od Brazos", ale utrzymana w odmiennej, przygnębiającej stylistyce. Tym razem trup ściele się gęsto, jest sporo scen przemocy, wręcz sadyzmu. Autor chciał oddać realizm życia na pograniczu Stanów i Meksyku, ale jako czytelnik nie czuję, że muszę raz po raz wdychać swąd palonych ciał. Poniekąd rozczarowała mnie fabuła - Kapelusznicy poszli w rozsypkę,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
161
38

Na półkach:

Ta część serii różni się od poprzedniczki bardziej wartką akcją i o wiele większymi pokładami smutku. Scen i opisów brutalności, nędzy, strachu czy beznadziei jest tu sporo, zwłaszcza w odniesieniu do życia kobiet w tamtym miejscu i czasie. Jeśli choć połowie realia były takie, jak autor opisuje, to już było o wiele za dużo. Mnie osobiście to wszystko mocno poruszyło. Kobiety w ogóle w tej powieści grają dużą, jeśli nie najważniejszą rolę. Historia matki, której syn został mordercą; żona poszukująca swego męża, znajdującego się w niebezpieczeństwie przez zastałe poczucie obowiązku; gromada kobiet pozbawionych wszelkiej nadziei. Smutek, rozpacz i rezygnacja biją z co drugiego rozdziału. Jak ktoś ma słabe nerwy lub nadmierną empatię, to chyba lepiej nie czytać.
Tak jak w "Na Południe od Brazos" mamy tu do czynienia z pełnokrwistymi postaciami i odczuwalnym klimatem. Na pierwszy plan, bardziej niż w pierwszej części, wybija się tu motyw przemian i radzenia sobie z nimi, co jest bardzo ciekawie pokazane w tym, co się dzieje i tym, co bohaterowie myślą oraz czują.
Jedynym mankamentem "technicznym" są częste powtórzenia - autor coś opisuje, po czym dwa akapity dalej mamy to samo. Wybijało to odrobinę z rytmu czytania.

Ta część serii różni się od poprzedniczki bardziej wartką akcją i o wiele większymi pokładami smutku. Scen i opisów brutalności, nędzy, strachu czy beznadziei jest tu sporo, zwłaszcza w odniesieniu do życia kobiet w tamtym miejscu i czasie. Jeśli choć połowie realia były takie, jak autor opisuje, to już było o wiele za dużo. Mnie osobiście to wszystko mocno poruszyło....

więcej Pokaż mimo to

avatar
135
121

Na półkach:

Zdecydowanie słabsza, moim zdaniem, od Na południe od Brazos. Miałem wrażenie, jakby była pisana trochę na siłę. Jest w niej może nawet więcej klimatu westernu, więcej brutalności, ale mniej życiowej mądrości, z której zapamiętałem Na południe od Brazos.

Zdecydowanie słabsza, moim zdaniem, od Na południe od Brazos. Miałem wrażenie, jakby była pisana trochę na siłę. Jest w niej może nawet więcej klimatu westernu, więcej brutalności, ale mniej życiowej mądrości, z której zapamiętałem Na południe od Brazos.

Pokaż mimo to

avatar
22
21

Na półkach:

Antywestern. W 'Ulicach Laredo" historie bohaterów nie zmierzają do spodziewanych zakończeń. Autor potrafił stworzyć świat dzikiego zachodu który jest wiarygodny, w którym myśli i czyny bohaterów są wiarygodnie osadzone w realiach przedstawionego świata. To nie jest więcej i lepiej 'Na południe od Brazos', to brutalna kowbojska zima - dosłownie i w przenośni. Polecam.

Antywestern. W 'Ulicach Laredo" historie bohaterów nie zmierzają do spodziewanych zakończeń. Autor potrafił stworzyć świat dzikiego zachodu który jest wiarygodny, w którym myśli i czyny bohaterów są wiarygodnie osadzone w realiach przedstawionego świata. To nie jest więcej i lepiej 'Na południe od Brazos', to brutalna kowbojska zima - dosłownie i w przenośni. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
40
31

Na półkach:

Jestem wdzięczny Wydawnictwu Vesper,za wydanie po polsku tego fantastycznego cyklu . No oczywiście,szkoda że nie po kolei ,ale to drobnostka po prostu. Ulice Laredo,to ostania z tego cyklu ,choć ukazuje się zaraz po Na południe od Brazos. Piękna powieść. Odchodzi w przeszłość Dziki Zachód i kowboje z krwi i kości. Idę razem z nimi po kartach tej opowieści i ...płacze za tym niesamowitym światem z jego historia...Wielka powieść!!

Jestem wdzięczny Wydawnictwu Vesper,za wydanie po polsku tego fantastycznego cyklu . No oczywiście,szkoda że nie po kolei ,ale to drobnostka po prostu. Ulice Laredo,to ostania z tego cyklu ,choć ukazuje się zaraz po Na południe od Brazos. Piękna powieść. Odchodzi w przeszłość Dziki Zachód i kowboje z krwi i kości. Idę razem z nimi po kartach tej opowieści i ...płacze za tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
161
7

Na półkach:

Bardziej mnie porwała niż Na południe od Brazos !

Bardziej mnie porwała niż Na południe od Brazos !

Pokaż mimo to

avatar
799
419

Na półkach:

Świetna powieść, czasy Dzikiego Zachodu mijają, indianie zostali pobici, stara gwardia wymiera. Klimat tej powieści jest zupełnie inny od tego ze Szlaku umrzyka i moim zdaniem różni się też wiele od tego z Brazos. Nie brakuje tu melancholii, jest smutno, ale jest też ekscytująco. Rzadko kiedy trafia się na taką kompletną powieść.

Świetna powieść, czasy Dzikiego Zachodu mijają, indianie zostali pobici, stara gwardia wymiera. Klimat tej powieści jest zupełnie inny od tego ze Szlaku umrzyka i moim zdaniem różni się też wiele od tego z Brazos. Nie brakuje tu melancholii, jest smutno, ale jest też ekscytująco. Rzadko kiedy trafia się na taką kompletną powieść.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    506
  • Przeczytane
    335
  • Posiadam
    153
  • Ulubione
    19
  • Teraz czytam
    14
  • Chcę w prezencie
    13
  • 2022
    11
  • Literatura piękna
    9
  • Western
    8
  • 2023
    7

Cytaty

Więcej
Larry McMurtry Ulice Laredo Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także