-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1179
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać421
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika
Prawda jest taka, że zazwyczaj sięgam po wszystkie książki Stephena Kinga. Wiedziałam, że jest to zbiór opowiadań i nie wszystkie są napisane przez niego, ale to nic. I tak musiałam ją dorwać i przeczytać, bo byłabym chora. Z pewnością zaciekawił mnie tytuł całości - 17 podniebnych koszmarów. Od razu przyszło mi do głowy, że będą to makabryczne historie dotyczące fruwania w powietrzu, czy to samolotem, czy innymi środkami...
Szczerze, według mnie jest to całkiem oryginalna forma opowiadań. Nigdy nie czytałam takiego rodzaju historii i to jeszcze z dreszczykiem emocji, z przekonaniem, że zaraz coś głównym bohaterom się przydarzy i to w powietrzu!
I co sądzę na temat tych opowiadań? Są całkiem ciekawe, ale nie będę ukrywać, że opowiadanie Stephena Kinga według mnie było zdecydowanie najlepsze. Tutaj działa się akcja, byli wyraziści bohaterowie, wszystko było owiane grozą... Właśnie szkoda, że to opowiadanie jest zdecydowanie zbyt krótkie. Fajnie byłoby jakby historii Stephena Kinga było w tej książce więcej, albo żeby chociaż było ono zdecydowanie dłuższe od reszty, gdyż jego nazwisko w tym tomiku jest znaczące.
Fascynujące jest to, że człowiek wyobraża sobie, iż lot w przestworzach jest magiczny, fascynujący, że człowiek może wszystko. Bo skoro wymyśliliśmy takie maszyny i urządzenia, to przecież możemy być panami świata! Te opowiadania zdecydowanie pokazują odmienność od tego przekonania.
Trzeba przyznać, że może nie wszystkie opowiadania przypadły mi do gustu, ale zdecydowanie każde z nich jest napisane na bardzo wysokim poziomie. Ten język, styl, ogólny dobór słów, dialogi, pomysł, były fascynujące, pomysłowe i oryginalne.
Najbardziej jednak fascynował mnie fakt tego, że człowiek jest tak zafascynowany lataniem, wzbijaniem się w przestworza, osiąganiem kolejnych celów, ale prawda jest taka, że mało kto jest w stanie psychicznie poradzić sobie z czymś takim. Takie wydarzenia budzą w człowieku lęk, strach przed śmiercią, przez zepsuciem się samolotu lub innej maszyny, która unosi się w powietrzu. Człowiek ma w naturze snucie domysłów, lęku i strachu przed nieznanym. Zawsze wymyślamy sobie różne ,,czarne scenariusze". Powiedziałabym, że właśnie w tym przypadku jest bardzo podobnie.
Te opowiadania to historie o niczym innym jak właśnie o takiego rodzaju lęku, strachem przed zamknięciem w małym samolociku. No bo czym jest taki samolocik, jeżeli spojrzymy na to przez pryzmat całych przestworzy w któych się unosimy? To wiąże się również z chorobami psychicznymi ludźmi, strachem przed klaustrofobią...
No i wiadomo, jak Stephen King i inni, to nie mogło zabraknąć wątków fantastycznych, z elementami dziwnych, nietuzinkowych i oryginalnych istot. Lecz to nie wszystko, pojawiają się potwory, przejścia w czasie, wydarzenia, które nie mają racji bytu.
Nigdy nie dowiesz się, czy wsiadając do samotolu, dolecisz do celu. Zawsze jest w Tobie jakiś tam strach i ta niepewność, niestety...
Dodatkowo, należy zauważyć, że każde z opowiadań jest poprzedzone wprowadzeniem napisanym przez Stephena Kinga. Czy jest to potrzebne? Zdecydowanie tak, pomaga nam to lepiej zrozumieć dane opowiadanie, bliżej poznać historię...
Pomimo tego, że w tej książce jest tylko jedna historia Stephena Kinga, to wcale nie zmienia to faktu, że wielbiciele powinni po nie sięgnąć, chociażby właśnie przez dosyć ciekawy pomysł na fabułę.
Prawda jest taka, że zazwyczaj sięgam po wszystkie książki Stephena Kinga. Wiedziałam, że jest to zbiór opowiadań i nie wszystkie są napisane przez niego, ale to nic. I tak musiałam ją dorwać i przeczytać, bo byłabym chora. Z pewnością zaciekawił mnie tytuł całości - 17 podniebnych koszmarów. Od razu przyszło mi do głowy, że będą to makabryczne historie dotyczące fruwania w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Myślę, że jest to z pewnością idealna pozycja dla fanów książek R.J.Palacio, dotyczących historii związanych z małym chłopcem. Mam tutaj na myśli ,,Cudownego chłopaka", ,,Cudownego chłopaka i ja" oraz ,,Cudowny chłopak wszyscy jesteśmy wyjątkowi". Jest to jak gdyby taka kontynuacja, ale znacznie różniąca się od poprzedniczek. Więc czym jest ta książka? Powiedziałabym, że to raczej taki rodzaj notatnika z sentencjami. Mamy tutaj różnego rodzaju myśli, cytaty i sentencje na każdy dzień roku. To coś wspaniałego, ponieważ w każdej chwili możemy sobie otworzyć tę książkę, odnaleźć dany dzień i przeczytać sobie myśl na dzisiaj.
W tej książce nie ma głupich myśli, wszystko tutaj jest dopracowane i przemyślane, na szczęście. Mam wrażenie, że te cytaty i myśli pasują jak gdyby do ogólnej całości i za to ogromny plus Autorowi.
Sentencję są szczególne i wyjątkowe, dodatkowo są pouczające i bardzo mądre. np. z 3 kwietnia ,, Wiedza jest olbrzymim słońcem na firmamencie. Jego promienie zalewają życie i władzę." - Daniel Webster.
Jeden z moich ulubionych cytatów: ,,Nic nie może uczynić naszego życia i życia innych ludzi piękniejszymi niż nieustanna dobroć." - Lew Tołstoj.
Prawda jest taka, że w tej książce nie znajdziemy nic innego poza cytatami, dlatego warto od razu zwrócić uwagę na to, że nie jest to raczej książka do czytania. Nie ma tam dalszych losów o naszym bohaterze- Augustusie. Tylko na swój sposób i tak uważam, że jest to magiczna książka. Jeżeli jesteś zatem fanem przygód tego fantastycznego chłopca to i tak powinieneś sięgnąć po tę pozycję. Dlaczego? Chociażby po to, aby ten wspaniły chłopczyk towarzyszył Ci przez każdy dzień i tak w kółko, przez cały rok. Nie znaczy to, że po roku musimy tę pozycję pożegnać. Możemy znowu do niej zaglądać i przypominać sobie o sentencjach na każdy dzień.
Nie mogę pominąć również faktu iż do mojej paczki został dołączony pewnego rodzaju notatnik, pamiętnik, który jest pusty. A no, jest celowy pusty. Wydaję mi się, że to taka forma rehabilitacji na każdy dzień przez cały rok. Najpierw sięgamy po daną sentencję a potem w drugim notesiku zapisujemy swoje myśli związane z danym dniem. Możemy tam pisać o wszystkim...I to jest bardzo ciekawe i pomysłowe.
Czy polecam takiego rodzaju książki? Jak najbardziej! Warto na półce mieć również takie książki i sentencje, do których zawsze o każdej porze dnia można zajrzeć.
Myślę, że jest to z pewnością idealna pozycja dla fanów książek R.J.Palacio, dotyczących historii związanych z małym chłopcem. Mam tutaj na myśli ,,Cudownego chłopaka", ,,Cudownego chłopaka i ja" oraz ,,Cudowny chłopak wszyscy jesteśmy wyjątkowi". Jest to jak gdyby taka kontynuacja, ale znacznie różniąca się od poprzedniczek. Więc czym jest ta książka? Powiedziałabym, że to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Zazwyczaj takiego rodzaju książki właśnie z serii New adult, po pewnym czasie po prostu nudzą mi się, ponieważ wydaję mi się, że takie książki są zbudowane według tego samego schematu. Zazwyczaj pomiędzy dziewczyną a chłopakiem zaczyna pojawiać się jakieś uczucie, łączy ich trudna relacja, którą na początku ciężko przełamać i zazwyczaj wiążę się to z tym, że choć jeden z bohaterów jest po jakiś ciężkich przejściach.
Nie zaprzeczę, tym razem jest podobnie, a nawet tak samo jak według schematu, ale tutaj Autorka dołożyła od siebie ,,to coś" czego w innych takiego rodzaju książkach zdecydowanie mi bardzo brakuje.
Tutaj zdecydowanie pojawia się to zaangażowanie ze strony Autorki, ta moc w słowach oraz cudownie zbudowana fabuła. Ogólnie ciężko mi będzie skomentować negatywnie takiego rodzaju książkę, ponieważ bardzo lubię twórczość Agaty Czykierdy - Grabowskiej. Uważam, że każda jej książka jest przemyślana, dopracowana i przeznaczona od razu do rąk czytelnika.
Historia ukazana w książce jest niezwykle smutna, przytłaczająca i nawet miejscami wzrusza. To zdecydowanie typ książki, który bardzo chwyta czytelnika za serce i miażdży.
Adam z początku jest dla nas postacią tajemniczą, której nawet do końca książki momentami nie możemy w pełni rozgryźć. Poznajmy go w chwili, kiedy dociera do domu zastępczego, w którym mieszka bohaterka książki. Dziewczyna ma szesnaście lat, rodziców oraz dom, w którym stale przybywa nowych dzieci.
Wszystko wydawałoby się dla niej idealne, ale takie nie jest. Jak się okazuje jej matka nie kocha jej - swojej własnej biologicznej córki, ponieważ w momencie narodzin, nastąpiły pewnego rodzaju powikłania, które sprawiły, że jej matka nie będzie mogła mieć już nigdy więcej dzieci. To sytuacja rujnuje życie dziewczyny, ponieważ ta stale czuje, że jest niekochana przez matkę. Czuje jedynie, że jej ojciec czasami poświęca jej swój czas i rozmawia z nią.
Co gorsze, bohaterka jest bardzo uczuciowa, nie lubi kiedy w domu pojawiają się nowe dzieci, ponieważ wie, że znowu pokocha je z całych sił, a one i tak wkrótce odejdą, a ona zostanie sama bez tej cząstki siebie. Zaś im więcej dzieci przemyka się przez ich dom, dziewczyna czuje się coraz bardziej osamotniona, zdołowana i smutna.
Pewnego jednak razu w ich domu pojawia się Adam - przeciętny chłopak, który na pierwszy rzut oka nie budzi żadnych podejrzeń ani zainteresowania ze strony bohaterki. Dziewczyna ma w szkole swoją grupkę znajomych, przez co kontakt z Adamem uważa za zbędny.
Po pewnym czasie zauważa jednak, że Adam opuszcza czasami ich dom i gdzieś czasami jeździ autobusem. To wzbudza ciekawość dziewczyny do takiego stopnia, że zaczyna go śledzić.
Chłopak jednak nie jest głupi, szybko orientuje się, że jest w centrum zainteresowania (wie, że dziewczyna go śledzi). I tym sposobem dziewczyna po raz pierwszy poznaje sekret Adama, a jednocześnie zaczyna się ich znajomość. Okazuje się, że problemy głównej bohaterki wydają się być śmieszne przy sytuacjach i problemach, jakie ma Adam. Jego życie jest znacznie trudniejsze i cięższe. Dziewczyna jest zafascynowana chłopakiem, stara się go coraz lepiej poznać a przede wszystkim mu pomóc.
Z czasem zaczyna się rodzić pomiędzy nimi uczucie...
To zdecydowanie jedna z najlepszych książek jakie czytałam. Chwyta za serce, urzeka i wyciska z czytelnika łzy. Kocham takiego rodzaju historie, ponieważ po nich bardzo długo myślę i wspominam takie książki.
Ponadto ta książka ma dla mnie jeszcze jedno znaczenie, jej tytuł jest dla mnie bardzo ważny. Mój Mąż ma tak na imię i od razu jak tylko dowiedziałam się, że pojawiła się na rynku taka książka, to wiedziałam, że będę pragnęła ją przeczytać i zrecenzować.
Bohaterowie w tej historii są genialni, w tej książce nie ma dwóch takich samych osób, każdy z postaci ma swoją historię, swój charakter. Postać Adama jest zdecydowanie najlepsza według mnie, ponieważ do końca książki nie jesteśmy nawet pewni czy już poznaliśmy go do końca. Uważam, że takiej postaci nigdy do końca nie rozszyfrujemy, do końca będzie tajemniczy. A ja zdecydowanie lubię charaktery, które są dla czytelnika ogromną zagadką.
Jeżeli tak jak ja, średnio lubicie książki z serii New adult, ale w jakiś sposób czasami macie ochotę przeczytać takiego rodzaju historię, która zdecydowanie chwyta za serce, to jest to pozycja dla Was.
Recenzja pochodzi z bloga: https://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/07/przedpremierowo-adam-agata-czykierda.html
Zazwyczaj takiego rodzaju książki właśnie z serii New adult, po pewnym czasie po prostu nudzą mi się, ponieważ wydaję mi się, że takie książki są zbudowane według tego samego schematu. Zazwyczaj pomiędzy dziewczyną a chłopakiem zaczyna pojawiać się jakieś uczucie, łączy ich trudna relacja, którą na początku ciężko przełamać i zazwyczaj wiążę się to z tym, że choć jeden z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Wojna i miłość. Andrzej i Halina, Tom II
Czytałam poprzedni tom i byłam nim zachwycona, więc logiczne było, że musiałam sięgnąć i po drugi. W tej książce mamy jednak przedstawioną miłość dwojga ludzi w obliczu drugiej wojny światowej. Ta książka jest tak długa i rozbudowana, że aż ciężko uchwycić tutaj wszystko. Przede wszystkim dokładność wszystkich wydarzeń opisanych w niektórych miejscach bardzo szczegółowo. I o ile może się tutaj wydawać, że jest tutaj więcej wątków miłosnych, to nie do końca, historycznych też tutaj nie brakuje, powiedziałabym ,że miejscami jest ich nawet i więcej. Tutaj powiedziałabym, że jest zdecydowanie więcej działalności konspiracyjnej, która stacjonowała w całej Polsce.
W tej historii jest tyle krzywdy i złośliwości wyrządzonej drugiemu człowiekowi, choć z drugiej strony te wydarzenia sprawiają, że ta książka staje się jeszcze bardziej emocjonalna i szokująca. Można śmiało powiedzieć, że tylko ta miłość daje głównym bohaterom szansę na lepsze jutro, choć i tak ciężko to nazwać jakąkolwiek normalnością w tak okropnym czasie.
Trzeba przyznać, że Autorka odwaliła kawał dobrej roboty, bo bardzo ciężko jest stworzyć powieść, w której jest ukazana wojna i zarazem miłość. Po drugie, wydarzenia historyczne i wojenne opisane w książce, są oparte na faktach, nie ma tutaj fikcji.
I śmiało mogę napisać, że drugi tom jest znacznie lepszy. Jak mówiłam, więcej jest tutaj walki i bitwy o wolność, a brak opisów czysto historycznych, których właśnie w pierwszej części było troszkę za dużo.
Andrzej całkiem przez przypadek, podczas wojny spotyka Halinę. Pamiętał ją jako małą dziewczynkę, ale nie przypuszczał, że aż tak urosła i stała się atrakcyjna. Razem wyruszają do rodziny do Przemyśla. I to uczucie pomiędzy nimi będzie właśnie kwitło w okresie wojny i okupacji.
Wojna i miłość. Andrzej i Halina, Tom II
Czytałam poprzedni tom i byłam nim zachwycona, więc logiczne było, że musiałam sięgnąć i po drugi. W tej książce mamy jednak przedstawioną miłość dwojga ludzi w obliczu drugiej wojny światowej. Ta książka jest tak długa i rozbudowana, że aż ciężko uchwycić tutaj wszystko. Przede wszystkim dokładność wszystkich wydarzeń opisanych w...
W ostatniej chwili, w momencie, kiedy czytałam inne recenzje tego tytułu, dowiedziałam się, iż jest to kontynuacja książki ,,Cztery płatki śniegu". Bez bicia muszę przyznać, że tamtej nie czytałam, ale Anioł na śniegu jest już mi w zupełności. Wiecie co ? Ja nie potrafię oceniać takich świątecznych książek, pełnych emocji, ciepła i uroku, inaczej. Według mnie te książki zasługują na najwyższą ocenę, ponieważ nawiązują do świątecznej magii.
Co dla mnie było najlepsze w tej książce? Zdecydowanie bohaterowie! Fabuła również, ale sam świat postaci, ich wady, zalety, ogólnie całokształt urzekły mnie. Pokochałam ich również za tę magię świąt, piękno...
Poza tym jestem zachwycona pięknym stylem Autorki,to było coś niesamowitego. Jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem, że można napisać tak piękną, subtelną powieść, która urzeka pod każdym względem.
Książka nie rozczrowała mnie, wręcz przeciwnie, zachwyciła. Za tę lekkość, delikatność, subtelność no i jak to zwykle bywa w świątecznych książkach - za magię świąt.
Wracając ponownie do tych postaci, muszę przyznać Wam, że to naprawdę jedna z niewielu książek, gdzie jestem aż tak mocno zauroczona bohaterami! To jest po prostu niemożliwe, żeby aż do takiego stopnia stworzyć tak wspaniałe postacie. Wiem, że się powtarzam, piszę to po raz kolejny, ale jak mam tego nie robić! Tej książce za te niepowtarzalne kreacje przynałabym i siódemkę jakbym mogła!
Tak, tak, tak - to idealna książka na grudniowe wieczory <3
Pełna ciepła, radości i wzruszeń opowieść o rodzinnej bliskości.
Gdy na girlandach migoczą lampki, a bombki błyszczą wszystkimi kolorami, mieszkańcy miasteczka czują magię świąt. To czas przebaczenia i domowego ciepła, kiedy najbardziej cieszą drobiazgi, a codzienne nieporozumienia przestają być ważne. W ten wyjątkowy, wigilijny wieczór nikt nie powinien być sam. Bo najcenniejsze, co mamy, to czas spędzony razem.
Pachnąca piernikami i jodłą kontynuacja Czterech płatków śniegu, które tysiące czytelniczek znalazły pod choinką.
W ostatniej chwili, w momencie, kiedy czytałam inne recenzje tego tytułu, dowiedziałam się, iż jest to kontynuacja książki ,,Cztery płatki śniegu". Bez bicia muszę przyznać, że tamtej nie czytałam, ale Anioł na śniegu jest już mi w zupełności. Wiecie co ? Ja nie potrafię oceniać takich świątecznych książek, pełnych emocji, ciepła i uroku, inaczej. Według mnie te książki...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Nie będę ukrywać, iż w większym stopniu byłam zakochana w okładce tej książki. Nie przeczytałam nawet jej opisu, a już wiedziałam, że zapragnę ją przeczytać. Wiem, że nie powinno się tak robić, ale nie myliłam się, okładka w tym przypadku nie zawiodła mnie, bo historia okazała się być fenomenalna w każdym najmniejszym calu.
To typowa powieść obyczajowa o miłości, o przyjaźni, o pięknie życia, o wzajemnym szacunku, taki idealna, lekka historia na zimowe wieczory. Jednak należy przyznać i zwrócić uwagę na to, że książka ta ma w sobie coś tak fenomenalnego, iż naprawdę ciężko jest się od niej oderwać i wybić ją sobie z głowy.
Ta historia nie tylko przekazuje nam ważne treści, jest też pełna humoru, nie są to jednak przereklamowane żarty, wszystko jest zachowane w zdrowym rozsądku i do końca przemyślane przez Autorkę. Nie ma tutaj w niczym przesytu...
Wyczytałam, że jest to druga książka Malwiny, ja nie miałam okazji sięgnąć po tę poprzednią, ale to nie problem, na pewno to uczynię, bo ta historia zapadła mi w pamięci i to zdecydowanie na dłuuugo.
Warto też zwrócić uwagę na bohaterów, z pewnością są wyjątkowi, każda postać w tej książce jest inna, niezwykle barwna, przesycona swoim osobstym urokiem. Sam fakt dialogów, tego jak bohaterowie ze sobą rozmawiają, jest to coś niesamowitego, magicznego. Po prostu są na bardzo wysokim poziomie, są bardzo dobrze napisane.
Nie można przegapić faktu, iż w tej książce dużą rolę odgrywa miasto, nie byle jakie bo Wrocław! Widać, że Autorka bardzo pozytywnie wspomina o tym miejscu, wiele z nich opisuje i przekonuje nas do jego walorów.
To książka, która nas bawi, wzrusza. Autorka porusza w niej ważne wątki, takie jak miłość czy przyjaźń, a okładka jest tak cudowna, że nie sposób jest oderwać od niej oczy. To tytuł, który zdecydowanie polecam!
Opis fabuły
Romek - jeden z bohaterów, to taki typowy przykład mężczyzny, który nie do końca spełnił swoje życiowe marzenia. Chciał być pisarzem, odnieść światową sławę, ale nie do końca mu się to udaje. W pewnym sensie tworzy, pisze i czaruje swoim językiem i pomysłowością, ale nie w wielotomowych powieściach, którymi to zachwycałby się cały świat. Romek jedynie tworzy teksty, które potem są wykorzystywane przy reklamach takich jak sprzedaż odkurzaczy, szczoteczek do zębów czy pampersów.
Na szczęście jest jeszcze Elena, miłość jego życia, która jest nieco szalona, pomysłowa, chwyta życie całymi siłami i kocha je ponad wszystko. Otóż, owa dziewczyna wpada na pewien pomysł, ma plan odnośnie Romka. Owy życiowy plan związany jest ze zdecydowanie większym zarobkiem mężczyny.
Jak się okazuje, ten plan jest bardzo szalony i dosyć trudny do zrealizowania w pojedynkę. Dlatego do pomocy bierzę koleżankę - Barbarę ( to kobieta, która została niedawno wdową, jest samotna i cierpi po stracie męża. Wiele osób mówi jej, że jej facet nie był taki idealny, ale ona stale twierdzi, że nie był taki zły).
To nie koniec! Do pomocy prosi też Dorotę, również samotną kobietę, którą to jej były facet porzucił dla innej. Ta inna jest zdecydowanie młodsza, bardziej seksowna i pewna siebie.
Jest jeszcze Marta, która stale ponosi porażkę. Pragnie dostać się na studia aktorskie, ale już któryś raz z rzędu jej się to nie udaje. To nie zmienia faktu, że stale wierzy w siebie i cicho liczy, że niebawem przyjdzie ten jej wielki dzień.
Wydawać by się mogło, że każda z tych postaci jest po przejściach, ale może to i dobrze, aby odnieść sukces w realizowaniu celów?
Nie będę ukrywać, iż w większym stopniu byłam zakochana w okładce tej książki. Nie przeczytałam nawet jej opisu, a już wiedziałam, że zapragnę ją przeczytać. Wiem, że nie powinno się tak robić, ale nie myliłam się, okładka w tym przypadku nie zawiodła mnie, bo historia okazała się być fenomenalna w każdym najmniejszym calu.
To typowa powieść obyczajowa o miłości, o...
Nieznajoma dziewczyna,
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą historią. To bardzo mocny thriller psychologiczny, z naciskiem na psychologiczny aspekt. To niesamowite jak Autorka stworzyła głównych bohaterów, sposób ich myślenia, wnikanie w ich umysł. To bardzo mocna książka, która porusza wiele trudnych tematów. W zasadzie mało tutaj fabuły, a więcej przemyśleń bohaterów w danej sytuacji. Szczerze muszę przyznać, że to jedna z lepszych książek jakie czytałam w 2019 roku. Ogólnie nawet pomysł na fabułę jest bardzo oryginalny i ciekawy. Jessica przypadkowo trafia na badania psychologiczne, które są dobrze płatne. Nie chciała brać w nich udziału, ale wysoka stawka ją do tego przekonuje. Na początku myślała, że to będą standardowe pytania, ale po pewnym czasie ten cały udział w badaniu, staje się bardziej dziwny. Po pewnym czasie psycholog, doktor Shields, przechodzi do coraz bardziej natarczywych sesji, które po woli zamieniają się w trudne zadania do wykonania. Jessica po woli przekazuje pani doktor coraz więcej szczegółów dotyczących jej życia. Po pewnym czasie wnika również w prywatne życie Jess, analizując jej decyzje, śledząc jej błędy, a nawet sposób ubierania. I to właśnie ten moment, kiedy powieść psychologiczna zaczyna przeradzać się w thriller. A chora obsesja doktor Shields, zaczyna przeradzać się w coś niebezpiecznego.
Książka ogólnie jest dobrze napisana, bohaterowie są świetnie wykreowani. I nawet te dłuższy opisy przeżyć postaci są bardzo ciekawe i pasują do całości książki. I jeszcze to jak mocno ta książka trzyma w napięciu, jak stale chcemy poznać więcej szczegółów i wniknąć jeszcze głębiej w psychikę postaci.
Nieznajoma dziewczyna,
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą historią. To bardzo mocny thriller psychologiczny, z naciskiem na psychologiczny aspekt. To niesamowite jak Autorka stworzyła głównych bohaterów, sposób ich myślenia, wnikanie w ich umysł. To bardzo mocna książka, która porusza wiele trudnych tematów. W zasadzie mało tutaj fabuły, a więcej przemyśleń bohaterów w...
Przez bardzo długi czas byłam raczej negatywnie nastawiona do książek z gatunku fantastyki. Jakoś nie przemawiały do mnie, a świata fantastycznego nigdy nie mogłam sobie wyobrazić i odtworzyć. Po prostu nie rozumiałam idei autorów takiego rodzaju książek. Oczywiście pomijając historię Harrego Pottera, z tym jakoś nigdy nie miałam problemu.
Od jakiegoś jednak czasu wszystko się zmieniło, jestem zafascynowana takimi historiami, ale pod warunkiem, że są naprawdę genialnie napisane, a fabuła nie jest zbyt skomplikowana.
I tak też stało się z książką Buntowniczka z pustyni, która wpadła w moje ręce dzięki wydawnictwu Czwarta strona. Wcześniej słyszałam na temat tej książki same pozytywne opinie, ale jakoś nigdy nie miałam okazji żeby po nią sięgnąć. Jestem naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczona lekturą tej książki. Jest to fantastyka z wyżej półki, dodatkowo historia i fabuła są bardzo dobrze przemyślane. Sam pomysł na główną bohaterkę oraz jej postać szokują i sprawiają, że ciężko przestać o niej myśleć.
Ponadto sam opis fabuły, różnego rodzaju miejsc w książce jest na tyle różnorodne i różnobarwne, że nie sposób się przy niej nudzić.
Na wstępie od razu wspomnę, że jest to książka przede wszystkim dla fanów pustynnego klimatu, dżinów, półdżinów, sułtana oraz innych dziwnych nadprzyrodzonych zjawisk.
Główną bohaterką książki jest siedemnastoletnia Amani, która żyje na pustyni. Jest bardzo niezadowolona ze swojego życia, dlatego przez cały czas myśli o tym jak uciec z tej małej mieściny. Ponadto nie ma rodziców, jej matka dawno temu umarła aby ją chronić, zaś ojca nigdy nie poznała, jedynie z opowieści przekazywanych przez innych ludzi.
Amani to wyjątkowa, młoda kobieta, zdecydowanie wyróżnia się z tłumu, ponieważ ma błękitne oczy, które są rzadkością u ludzi w tym miasteczku. Dziewczyna jednak stale żyje legendami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie, wierzy w dżiny i inne istoty nadprzyrodzone, choć nigdy nie spotkała ich na swojej drodze. Dodatkowo jej krajem rządzi niezwykle okrutny Sułtan, który nie zważa na ludzką krzywdę. To tylko jeszcze bardziej wzburza Amanię do działania i do walki o swoją godność, o swoje lepsze życie.
,,Pragnę wydostać się z tego miasta. Pragnę tego tak, jak pragnę oddychać."
I tak też pewnego razu Amani udaje się zbiec w bardzo interesujący sposób z domu. Nie ma przy sobie jednak nic co mogłoby sprawić, że miałaby lepsze, godniejsze życie. Posiada przy sobie jednak coś naprawdę cennego - pistolet, który jest dla niej niezwykle ważny, ponieważ wie, że jest to jedyna rzecz, która może ją w pewien sposób ocalić. Należy również pamiętać o tym, że bohaterka jest mistrzynią w strzelaniu z broni, jest to jej niezwykła zaleta ale i dar, którego nie chce zmarnować.
Amani na swojej drodze spotyka wielu ludzi, którzy próbują jej pomóc. Niestety, to byłoby za piękne, dlatego jak się okazuje ma ona więcej wrogów niż mogłaby przypuszczać. Na jej drodze pojawia się również postać tajemniczego - Jina, który nie tylko rozkochuje w sobie naszą Amani ale dodatkowo jego postać jest powiązana z losami głównej bohaterki i jej przeszłością.
Ta książka to petarda wśród innych książek z gatunku fantasy. Nie dość, że bawi, że wzrusza, że zaskakuje i czasami nawet nas denerwuje, to nie zmienia to faktu, że jest naprawdę genialna. Ta książka przekazuje nam tyle emocji, że jest to aż niemożliwe. Tutaj stale coś się dzieje, zewsząd otacza nas coraz więcej akcji, coraz to nowych, dziwnych i niezwykłych postaci.
Ja tę książkę podzieliłabym na dwie części, ponieważ pierwsza nijak nie pasuje do drugiej. Na samym początku poznajemy życie Amani, które raczej do najciekawszych nie należy. Dopiero w drugiej części, kiedy bohaterka ucieka z rodzinnego miasteczka, jesteśmy w stanie odczuć akcje w książce tak na sto procent.
Autorka tej książki zasługuje na medal za stworzenie tak niesamowitego świata, w jakim obracają się bohaterowie. Uważam, że ta historia jest bardzo oryginalna, jedyna w swoim rodzaju. Przynajmniej ja nie słyszałam jeszcze o takiego rodzaju książce, która ma tak niezwykłą fabułę, bohaterów, akcję i wydarzenia. Od razu po przeczytaniu można zauważyć, że historia i ogólnie cała książka może kojarzyć nam się z kulturą i obyczajami Bliskiego Wschodu, sam klimat i bohaterowie wiele na to wskazują.
Ja z kolei bardzo polubiłam postać samej Amani. To jedna z niewielu bohaterek, która do końca walczy o swoje i nie poddaje się. Przynajmniej tak było przez 3/4 książki, ponieważ na koniec trochę się to jednak zmieniło, a Amani zaczęła dostrzegać w swoim życiu inne priorytety.
Jeżeli jednak kochasz takie historie, uwielbiasz kiedy w książce dzieje się dużo akcji i kochasz pustynny piasek, to jest to książka idealna dla Ciebie.
Recenzja pochodzi z bloga: https://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/06/buntowniczka-z-pustyni-alwyn-hamilton.html
Przez bardzo długi czas byłam raczej negatywnie nastawiona do książek z gatunku fantastyki. Jakoś nie przemawiały do mnie, a świata fantastycznego nigdy nie mogłam sobie wyobrazić i odtworzyć. Po prostu nie rozumiałam idei autorów takiego rodzaju książek. Oczywiście pomijając historię Harrego Pottera, z tym jakoś nigdy nie miałam problemu.
Od jakiegoś jednak czasu wszystko...
W te wiosnę mam zaszczyt sięgać po same najlepsze książki. Jestem niezwykle uroczona właśnie takimi tytułami, jakie dostaje od Czwartej strony. To już trzecia książka od nich, a ja jestem pod ogromnym wrażeniem. Jest to kolejna z historii o dziewczynie, której nie udało się w życiu. Z tym, że w tym przypadku główna bohaterka ma przynajmniej swoją ukochaną pracę, która to przynosi jej ogromne spełnienie.
Od razu mówię, że z Autorką spotykam się po raz pierwszy, nigdy wcześniej nie miałam okazji czytać jej książek i bardzo tego żałuję, ponieważ są one naprawdę bardzo dobre. Przynajmniej to opowiadanie pokazuje nam to co jest najważniejsze w życiu. Autorka przez całą powieść oddaje ten sam klimat, który zachowała na samym początku, nic nie zmienia, fabuła jest klimatyczna, wesoła, momentami jest nam trochę żal głównych bohaterów, ale po prostu tak musi być... Jest to naprawdę jedna z lepszych książek jakie ostatnio czytałam. To typowa powieść kobieca na dosłownie kilka godzin relaksu, ponieważ książka jest króciutka i czyta się ją bardzo szybko. Dodatkowo, zdradzę już teraz, że na pewno niebawem ukaże się drugi tom tej serii, także to niezłą gratka dla fanów Autorki.
Jagoda Mazurek - niezwykła kobieta, która większość swojego życia poświęca wypiekom, gotowaniu oraz prowadzeniem kawiarni. Pracuje w jednej z najlepszych miejsc w mieście - lokum o nazwie Słodka.
To tutaj przychodzi większość ludzi, w momencie, kiedy mają ochotę na przepyszny kawałek ciasta, na herbatę, na kawę, ale nie tylko. Często zdarza się, że wiele z nich składa naprawdę spore zamówienia, dzięki czemu kawiarnia Słodka jest jedną z najlepszych na okolicę.
W książce widnieje bardzo wiele opisów ciast jak i samego miejsca, które aż wręcz zachęca każdego czytelnika do tego, aby udał się do kuchni i przyrządził coś przepysznego do jedzenia, niezależnie od tego czy lubimy gotować czy też nie. Najlepsze jest jednak to, że jest to wyjątkowa cukiernia, ponieważ pracownice wkładają całe swoje serce w tą prace, dodatkowo każdy z ich wypieków jest dopracowany od samego początku do końca, nie ma w tych ciastach chemii, ani niczego niezdrowego, co dodatkowo zachęca klientów. I najważniejsza rzecz, już od samego wejścia do cukierni jesteśmy w stanie wyczuć zapach wanilii oraz sernika, ahh.
Wracając jednak do fabuły, Jagoda jednak nie jest zbyt szczęśliwa, racja, praca daje jej szczęście, ale jej związek właśnie się rozpada. Okazało się, że jej mąż, który miał być dla niej idealny - zdradza ją, zaś ona sama przyłapuje ich na romansie, co jak się okazuje, jest dla niej ogromnym ciosem. Na szczęście ma siostrę, której również ostatnio nie układa się najlepiej, oraz brata. Czuje, że u nich zawsze znajdzie pocieszenie i pomoc.
W międzyczasie los jednak chce spłatać jej figla, dlatego w cukierni Jagoda pewnego razu poznaje nowego klienta - Tomasza, który stale co niedziele od jakiegoś czasu przychodzi do nich na kawałek ciasta. Już od samego początku widać chemie pomiędzy nimi. Widać, że mają się ku sobie. Ponadto okazuje się, że życie dla Tomasza również nie było łaskawe i łatwe. Również wiele wycierpiał, ponieważ niedawno stracił żonę...
Jak potoczą się ich losy, czy razem mają szansę stworzyć coś lepszego?
Jest to już kolejna z kolei książka, którą jestem zachwycona. Jak zauważyłam, ostatnio coraz więcej na rynku czytelniczym pojawia się polskich książek, które są naprawdę na wysokim poziomie, które czyta się niezwykle dobrze.
Natalia Sońska już od początku wprowadza nas do zaczarowanego świata cukierni - babeczek, wypieków, niezwykłych ciast. Już od samego wejścia wydaje nam się, że czujemy ten zapach, to jest naprawdę niesamowite, aby móc stworzyć i wykreować takie opisy, które przeciętny czytelnik jest w stanie ,,wyczuć".
Sam styl Autorki jest ,,przesympatyczny". Natalia pisze w taki sposób, że naprawdę ciężko jest oderwać się od tej książki. Nie ma w tej książce żadnych zgrzytów, niejasności, jakiś niedopracowań, przynajmniej ja nie zwróciłam na nic uwagi.
Ważne jest również to, że pojawiają się opisy cukierni, ciast, tortów, ale stosunkowo do dialogów, nie ma ich aż tak dużo. Myślę, że to i dobrze. Autorka wiedziała gdzie postawić granicę, aby nie przesycić czytelnika zbytnią ilością opisów.
Nie wiem dokładnie jak to napisać, ale według mnie książka ma w sobie to coś, dodatkowo Natalia tworzy tę opowieść w taki sposób, że naprawdę ciężko jest się od niej oderwać. Ta książka jest taka przesłodka, od samego początku do końca czuć w niej słodycz.
Podsumowując, nie mogę zapomnieć o tym, że na ogromny plus zasługuje sama okładka książki. Jest niesamowita, słodka, boska, cukierkowa i w stu procentach wpasowuje się do klimatu całej historii i opowieści.
Zatem Moi Drodzy, nie pozostaje Wam nic innego jak dzisiaj wybrać się do księgarni w dniu premiery albo ewentualnie zamówić książkę przez internet. Obiecuję, że nie pożałujecie.
W te wiosnę mam zaszczyt sięgać po same najlepsze książki. Jestem niezwykle uroczona właśnie takimi tytułami, jakie dostaje od Czwartej strony. To już trzecia książka od nich, a ja jestem pod ogromnym wrażeniem. Jest to kolejna z historii o dziewczynie, której nie udało się w życiu. Z tym, że w tym przypadku główna bohaterka ma przynajmniej swoją ukochaną pracę, która to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to,Chłopak, którego nie było” Jestem pełna podziwu dla tej książki, bo nie spodziewałam się, że aż tak bardzo pozytywnie mnie zaskoczy. Śmiało muszę przyznać, że to chyba jedna z lepszych książek jakie ostatnio udało mi się przeczytać. Ta subtelna i romantyczna historia zaczaruje każdego czytelnika niemal już od pierwszych stron. I przede wszystkim przekazuje pełno pozytywnych uczuć, przeżyć związanych z bohaterami, emocji i tej wrażliwości. Czym wyróżnia się ta książka spośród innych z tego gatunku? Przede wszystkim sposobem napisania tej książki. Przez tę książkę się wręcz przyjemnie płynie. Dodatkowo, główni bohaterowie. Oni rownież zasługują na ogromne uznanie w moich oczach. Są to typowe osoby, takie jak my z problemami i wadami, nie ma tutaj przerysowania, na szczęście. I ten bajeczny świat w fabule, ale nie martwcie się, książka nie jest przerysowana i przesłodzona, mam wrażenie, że Autorka doskonale wiedziała ,,ile czego użyć”, aby to wszystko nam się nie przejadło. Poza tym sama główna bohaterka, Martyna oczarowała mnie już od samego początku. To zdecydowanie ten typ postaci, z którym chcemy poznać się bliżej, zaprzyjaźnić. A więc właśnie, może teraz trochę o fabule? Martyna stale czeka na jakąś szansę od życia. Nie jest jej łatwo, ponieważ cieżko pracuje w pensjonacie z rodzicami. Wkrótce na horyzoncie pojawia się James. Chłopak wydaje się być idealny, a sama Martyna wpada mu w oko. Oboje nie widzą poza sobą świata, jednak dziewczyna stałe myśli o chłopaku, w którym kiedyś była zakochana. Zaczyna do niej docierać myśl, że James jest właśnie bardzo do niego podobny.
,Chłopak, którego nie było” Jestem pełna podziwu dla tej książki, bo nie spodziewałam się, że aż tak bardzo pozytywnie mnie zaskoczy. Śmiało muszę przyznać, że to chyba jedna z lepszych książek jakie ostatnio udało mi się przeczytać. Ta subtelna i romantyczna historia zaczaruje każdego czytelnika niemal już od pierwszych stron. I przede wszystkim przekazuje pełno...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Po pierwsze, przyznam że okładka tej książki mnie urzekła. To zdecydowanie jedna z najładniejszych książek w 2018 roku. Choć przyznam szczerze, że tytuł nie ma wiele wspólnego z okładką.
Ta książka zawiera w sobie niesamowite i piękne opowiadania. Na początku myślałam, że ich dobór jest przypadkowy, ale z czasem kiedy zaczęłam je czytać, zauważyłam, że jednak te opowiadania pasują w pewien sposób do siebie. Są niezwykle oryginalne, bardzo mądre, dopracowane. Każde z tych historii uczy nas czegoś nowego, to na pewno. Od razu należy zwrócić uwagę na to, że są to bardzo krótkie historyjki, ponieważ na całość składa się dwieście piętnaście stron. Wśród nich możecie przeczytać takie opowiadania jak: Dwie beczki wody, Chłopiec z burzy, Wolna chata, O tym jak tata hodował drób, Muszelka, Złowiony.
Na pierwszy rzut oka można zauważyć, że opowiadania te dotyczą głównie historii związanych z małymi chłopcami. W każdym z tych opowiadań występuje chłopiec. Bardzo ważne są relacje bohaterów w stosunku do otaczającego ich świata.Można powiedzieć, że jest to wyjątkowe i szczególne. W tych historiach nie ma pośpiechu, nie ma współczesnego biegu i gonitwy, całe tempo spowalnia, jest czas na zatrzymanie się i na refleksje. Bohaterowie mają czas na spostrzeżenie pewnych rzeczy, na wysnucie pewnych myśli, przemyśleń dotyczących poznawania świata i ogólnej sytuacji jaka istnieje akurat w konkretnym opowiadaniu. Najważniejsze jest jednak to w jaki sposób Ci młodzi bohaterowie podchodzą do problemów. Ja tutaj byłam pod ogromnym wrażeniem. Nie jest to przykład typowych dzieci XXI wieku, niegrzecznych i nieusuchanych. To wyjątkowe dzieci, które swoim zachowaniem, sposobem myślenia i ogólnie postawą, są w stanie zaskoczyć każdego. Można powiedzieć, że te osoby zachowują się jak dorośli. Ci młodzi bohaterowie przekazują nam - czytelnikom najważniejsze wartości, jakie w życiu występują - a mianowicie miłość, uczuciwość, szacunek. Według mnie najważniejsza w tych historyjkach była relacja z drugim człowiekiem, coś czego w ówczesnych czasach jak zwykle brakuje nam.
Nie dość, że fabuła jak i bohaterowie nas zaskakują, i to bardzo w pozytywny sposób, to jeszcze styl w jakim te opowiadania zostały napisane. Czyta się je bardzo przyjemnie, dobór słów, pojęć i ogólnie całokształ jest zachowany na naprawdę bardzo wysokim poziomie.
Według mnie zbiór tych opowiadań jest jednym z najlepszych jakie czytałam w moim życiu. Przyznam, że na początku nie byłam pewna czy przypadną mi one do gustu, może przez wzgląd na te tytuły, ale ostatecznie nie żałuję, ba jestem wręcz przeszczęśliwa, że jednak przekonałam się do tej książki. Polecam ją każdemu, zarówno młodszym jak i starszym czytelnikom. Ta pozycja zasługuje na uwagę i to zdecydowanie.
Opis fabuły
Paul, główny bohater opowiadania jest chłopcem, który nie miał normalnego dzieciństwa. Od najmłodszych lat musiał pomagać matce przy pracach, ponieważ ojciec był chory i trafił do szpitala. Najlepsze jest jednak to, że Paul nie zostawał zmuszany do tych prac, on po prostu sam chciał pomagać swojej mamie, po prostu czuł taką potrzebę. Oboje jednak mieli podstawowy problem, który nie pozwolił im kontynuować dalszych prac, a mianowicie brak wody. Paul podejmuje się wyzwania, wyrusza w trudną i niebezpieczną drogę, w poszukiwaniu wody. Nie jest ostatecznie pewien czy uda mu się osiągnąć zamierzony cel. Chłopiec jednak w głębi serca liczył, że będzie nieco łatwiej, ale trudna wyprawa okazuje się jeszcze trudniejsza niż przypuszczał, bo nigdzie nie może odnaleźć tak trudnej do zdobycia wody.
Paul jest niesamowitym chłopcem pełnym wytrwałości i pewności w dążeniu do celu. Resztkami sił walczy i nie poddaje się. Postanawia sobie, że nie wróci do domu, dopóki nie zdobędzie wody.
Kolejne z opowiadań dotyczy pewnego chłopca, który buduje bardzo silną więź ze zwierzętami, potrafi się z nimi porozumieć i dogadywać w każdej sytuacji.
Nie będę tutaj przedstawiać każdej z historii, bo uważam, że nie oto tutaj chodzi. Uważam, że i tak należy się z nimi zapoznać i je przeczytać, bo są po prostu warte uwagi.
Po pierwsze, przyznam że okładka tej książki mnie urzekła. To zdecydowanie jedna z najładniejszych książek w 2018 roku. Choć przyznam szczerze, że tytuł nie ma wiele wspólnego z okładką.
Ta książka zawiera w sobie niesamowite i piękne opowiadania. Na początku myślałam, że ich dobór jest przypadkowy, ale z czasem kiedy zaczęłam je czytać, zauważyłam, że jednak te...
Niestety nie czytałam wszystkich części tej serii. Można powiedzieć, że sięgnęłam po nie tak raczej wybiórczo i ta była którąś tam z kolei, ale uważam, że nie stanowi to jakiegoś wielkiego problemu ze zrozumieniem treści.
Zdecydowanie trzeba przyznać, że czas w tych książkach zwalnia, nic innego się nie liczy podczas czytania. Mamy tutaj jedynie ciszę, spokój, piękne krajobrazy. W takiego rodzaju książkach nic innego się nie liczy. Bieg życia, praca, pieniądze i inne głupoty przestają mieć znaczenie. W dziewiątej już części ,,Cisza między dźwiękami" mamy spokój, piękno natury, poznajemy fantastyczne postacie, które bardzo wnoszą do fabuły, poza tym wiele nas uczą.
Co jeszcze tutaj mamy? Zimowy zapach pól, lasów, czujemy dosłownie posmak tych herbatek, zapach i smak ciast. To wszystko jest opisane w taki sposób, że jak tylko zamknęłybyśmy oczy, to widzimy przed nami te niesamowite wypieki, na które mamy ochotę.
Po drugie, bohaterowie. Już od początku hipnotuzują i przyciągają. Są to niezwykle przyjacielscy ludzie, od samego początku kochamy ich za podejście do życia i za tą otwartość.
Ta książka porusza wiele istotnych i codziennych problemów. Między innymi, np. miłość w rodzinie, przyjaźń, szacunek dla drugiego człowieka.
Mogłabym tutaj Wam napisać szczegółowe opisy, przedstawić bardzo dobitnie fabułę, ale stwierdzam, że to nie ma sensu, bo najpiękniejsze odkryjecie w momencie czytania.
Opis fabuły
Na początku poznajemy Agatę, która kiedyś była bardzo słynna na cały świat. Była jedną z najsłynniejszych wiolonczelistek na świecie.
Niestety, wiele w jej życiu się zmieniło, wydarzyło się coś takiego przez co Agata zaprzestała gry. Na szczęście Agatka w Jagodnie zostaje bardzo pozytywnie przyjęta. Wszyscy ją akceptują i są dla niej bardzo mili. Jednak to za mało, dziewczyna jest nadal w sobie zamknięta i nie potrafi się odblokować.
Na dodatek, będzie musiala walczyć o swoje i zawalczać o związek małeński z Hubertem.
Wątek Agaty jest ważniejszy w tej książce, ale ponadto poznamy również Marzenę, Tamarę oraz Łukasza, Grzegorza i Leę.
Niestety nie czytałam wszystkich części tej serii. Można powiedzieć, że sięgnęłam po nie tak raczej wybiórczo i ta była którąś tam z kolei, ale uważam, że nie stanowi to jakiegoś wielkiego problemu ze zrozumieniem treści.
Zdecydowanie trzeba przyznać, że czas w tych książkach zwalnia, nic innego się nie liczy podczas czytania. Mamy tutaj jedynie ciszę, spokój, piękne...
Bałam się, że ta część bęzie przereklamowana i przekąbinowana. Nie wiedziałam co dostaniemy w drugiej części i przyznam, że trochę się tego bałam, ale jednak niepotrzebnie. Cała przyjemność po mojej stronie była świetna. Byłam zachwycona tą książką, chociażby właśnie przez bardzo dużą ilość opisów pieczenia ciast, aż miejscami miałam wrażenie, że odczuwam te wszystkie smaki i zapachy. W drugiej części troszkę mi tego zabrakło, chciałabym aby było ich zdecydowanie więcej.
Fabuła na szczęście nie była przekombinowana i przereklamowana, wszystko tworzyło spójną całość. Dialogi były na naprawdę wysokim poziomie, w sumie były najciekawsze chyba, bo dzięki nim ta książka została w znacznym stopniu upiększona.
Na największy plus zasługują bohaterowie. Jagoda i inni bohaterowie skradli moje serce. Jednak najbardziej denerwowała mnie znajomość Jagody i Tomasza. Byłam pewna, że w drugiej części coś się wydarzy, że do czegoś dojdzie, a bohaterowie będą żyli długo i szczęśliwie, no i niestety, tak się nie stało. W historii pojawia się jeszcze jeden mężczyzna, zaś Tomek zostaje odsunięty na dalszy tor. A ja tak mocno kibicowałam tej parze! Mam nadzieję, że powstanie trzecia część i to ona przesądzi o miłości Jagody do jednego z mężczyzn, bo Co jeszcze mogę dla ciebie zrobić, nic nie wyjaśnia i niczego nie rozwiązuje. Muszę w ogóle przyznać, że postać Jagody w tej części, denerwowała mnie. Nie podobało mi się jej podejście w stosunku do Tomasza i to jak go olała, bo według mnie tak to właśnie wyglądało. Pierwsza lepsza kłótnia i para już się rozstała.
Trzeba jednak przyznać, że książka ciekawi, ciągle chcemy więcej, nie potrafimy odłożyć jej na bok, pomimo tego, że nie jest to powieść sensacyjna. Chcemy dowiedzieć się jak potoczą się losy pomiędzy Jagodą a Tomaszem, lub Teodorem ( jej prawnikiem). Ciekawi nas czy bohaterka wygra rozprawę sądową z Łukaszem ( jej byłym mężem). Nie da się ukryć, że postacie drugoplanowe również są całkiem ciekawie przedstawione. Szczególnie postać Agaty i Adama, na początku wydawałoby się, że to nic ciekawego, że to taki sobie związek, a jednak!
Nie należy zapomnieć o jednym! Kochani, no oczywiście mam na myśli okładkę książki! To chyba jedna z najpiękniejszych i najsłodszych okładek jakie w życiu widziałam. Jest tak bardzo przesłodzona i przeurocza, że aż ciężko oderwać od niej oko.
Czy polecam? Czy warto sięgnąć po drugą część? W dużym stopniu druga część odwołuje się do pierwszej, dlatego jeżeli ktoś z Was nie czytał tej pierwszej, musi nadrobić braki, ponieważ ciężko będzie się połapać. I zdecydowanie warto odświeżyć sobie pamięć i przypomnieć o fabule z pierwszej książki.
JEŻELI JESTEŚCIE CIEKAWI MOJEJ OPINII DOTYCZĄCEJ I CZĘŚCI O JAGODOWEJ MIŁOŚCI ZAPRASZAM <KLIK>
Opis fabuły
Jagoda nadal jest pogrążona w swoim świecie ciast i wypieków, uwielbia pracę w ,,Słodkiej" - cukierni. Jednak fantastyczna praca, to nie wszystko. Jagoda zaczyna mieć coraz więcej problemów na karku. Coraz bliżej do rozwodu z jej byłym mężem Łukaszem. Nie jest to jednak proste, ponieważ jej mąż próbuje znaleźć na bohaterkę jakiś haczyk, aby udowodnić, że to jednak ona jest winna rozpadu małżeństwa. Dodatkowo, Jagoda poprzez swój upór i brak chęci do współpracy, rozstaje się z Tomaszem. Wszyscy doskonale wiedzą, że oboje nawzajem bardzo się kochają i czują coś nawzajem do siebie, jednak ich duma nie pozwala im na to. Paulina, przyjaciółka Tomka od razu wyczuwa kłónię pomiędzy nimi i lgnie do niego, próbując przekabacić go na swoją stronę.
Jagoda jednak nie ma czasu o tym wszystkim myśleć, ponieważ skupia się na swojej pracy, spędza czas z siostrą - Agatą, którą bardzo kocha.
I jeszcze jedna niespodzianka! Jagoda poznaje Teodora, prawnika, który prowadzi jej sprawę rozwodową. Z początku wydaje jej się być idealnym pracownikiem, do przesady miłym i idealnym, lecz po pewnym czasie Jagoda zaczyna zauważać, że Teodor chce jednak czegoś więcej.
Życie Jagody jest naprawdę zwariowane, w pracy pojawiają się problemy, ich szef Karol, ucieka i zostawia dziewczyny z długami. Miłość Jagody - Tomasz, zaczyna spotykać się z Pauliną, a Teodor do przesady interesuje się bohaterką. Na szczęście Jagoda ma przy sobie zaufanych ludzi, swoją siostrę Agatę, przyjaciółki z pracy. Doskonale wie, że nie jest z tym wszystkim sama. Wie, że to wszystko jakoś się ułoży...
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona!
Bałam się, że ta część bęzie przereklamowana i przekąbinowana. Nie wiedziałam co dostaniemy w drugiej części i przyznam, że trochę się tego bałam, ale jednak niepotrzebnie. Cała przyjemność po mojej stronie była świetna. Byłam zachwycona tą książką, chociażby właśnie przez bardzo dużą ilość opisów pieczenia ciast, aż miejscami miałam wrażenie, że odczuwam te wszystkie smaki...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Czarne miasto, Marta Knopik
Jestem pod ogromnym wrażeniem. Już od pierwszych stron wiedziałam, że ta książka będzie dobra, ale nie przypuszczałam, że aż tak bardzo. Jestem zakochana do szaleństwa w tej pięknej historii pełnej przesłania, ukrytych metafor i ogólnego odbioru tego dzieła. To jest z pewnością ten typ książki, od której człowiek nie może się oderwać. Już od pierwszych stron wciągamy się w tą „intrygującą” opowieść. Śmiało mogę powiedzieć, że jest to bardzo odmienna i oryginalna książka. Nie wiem czy ktoś napisał coś podobnego. Warto stwierdzić, że w tej książce jest kilka gatunków, na pewno jest to literatura piękna, ale zawiera wiele elementów ze świata fantastycznego, ma w sobie też elementy, które przerażają i mrożą krew w żyłach. I jeszcze ten piękny język i styl, w jakim książka została napisana. Ta historia trochę przypomina mi „Proces” Kafki, tam również było wiele wątków, zbudowanych na bazie labiryntu, które ciężko było pojąć. Tu jest w sumie podobnie, wiele elementów nakłada się na siebie, człowiek podczas czytania jest zmuszony do analizowania i do myślenia nad fabułą i ogólnie odbiorem całego tekstu, no jak ja kocham takiego rodzaju książki.
I to zestawienie miast Czarnego – Białego, na zasadzie kontrastu. Na każdym kroku spotykamy się z tym, jak to Czarne miasto jest nieidealne, ciemne, przytłoczone, szare, bure i beż życia. Natomiast Białe jest na każdym kroku idealizowane, można śmiało powiedzieć, że według Autorki jest ono nieskazitelne.
Mam nadzieję, że ta książka zostanie doceniona i zajdzie wysoko, z całego serca życzę tego Autorce.
Jest to historia śląskiej rodziny. Na pierwszy rzut oka wydaję się, że jest tutaj wszystko w porządku. Jednak im głębiej schodzimy, tym coraz mocniej zanurzamy się w labirynt, chłoniemy tajemnice i pragniemy poznać odpowiedzi na pytania. Wanda to staruszka, która została sama w starym, ogromnym mieszkaniu pełnym rupieci. Córki wyjechały do „Białego miasta”, mąż Zdzisiek zmarł jakiś czas temu, podczas pracy górniczej. Wszystko zamknęło się i otworzyło na nowo podczas ,,Roku zaćmienia”. Wanda jednak stale ma dziwne wspomnienia i sny, które na każdym kroku ją prześladują, wiele słyszała od sąsiadki o „podziemnym mieście”, ale nie wierzy w to…
Ocena 10/10
Czarne miasto, Marta Knopik
Jestem pod ogromnym wrażeniem. Już od pierwszych stron wiedziałam, że ta książka będzie dobra, ale nie przypuszczałam, że aż tak bardzo. Jestem zakochana do szaleństwa w tej pięknej historii pełnej przesłania, ukrytych metafor i ogólnego odbioru tego dzieła. To jest z pewnością ten typ książki, od której człowiek nie może się oderwać. Już od...
Czerwień, Kolory zła.🍂
Jestem pod wrażeniem, bo nie przypuszczałam, że ta książka okaże się aż tak dobra. Co prawda, pierwsze sto stron jakoś wlekło się za mną przez długi czas, ale potem było już tylko lepiej.
Zbrodnie doskonałe, dwie dziewczyny, bardzo podobne do siebie, bardzo ładne i obie zginęły w bardzo dziwny sposób, obie nie miały ust, zostały one wycięte skalpelem.
Jedna z dziewczyn zniknęła jednak kilkanaścielat temu. Ale ślady zbrodni były takie same kiedyś i obecnie, jednak poza tym nic nie łączy tych dwóch zabójstw.
Leopold, jeden z detektywów zaczyna zajmować się tymi sprawami. Już od początku twierdził, że obie te sprawy są ze sobą w pewien sposób powiązane.
Przyznam, że na początku te sto stron było dla mnie trudne. Musiałam wgłębić się w fabułę, skupić się na tym szczegółowo,
ponieważ momentami nie ogarniałam faktów, pewne elementy mieszały mi się w głowie.
Ogólnie, całośc była bardzo dobra, bohaterowie dobrze wykreowani, a książkę czytało mi się całkiem dobrze, pomijając ten
początek. Ale tak jak mówiłam, po prostu trzeba przez to przebrnąć aby potem się zaczytać. A końcówka wbija w fotel i szokuje, bo nie domyśliłam się końca i byłam nim bardzo zaskoczna.
Czerwień, Kolory zła.🍂
Jestem pod wrażeniem, bo nie przypuszczałam, że ta książka okaże się aż tak dobra. Co prawda, pierwsze sto stron jakoś wlekło się za mną przez długi czas, ale potem było już tylko lepiej.
Zbrodnie doskonałe, dwie dziewczyny, bardzo podobne do siebie, bardzo ładne i obie zginęły w bardzo dziwny sposób, obie nie miały ust, zostały one wycięte...
Przez tę książkę odkryłam, że przy ocenie moich książek zdecydowanie na ten tytuł zabrakło skali, bo jakbym mogła, to myślę, że z powodzeniem przyznałabym jej siedem. Od pięciu lat czekałam na książkę, która z czystym sumieniem przebije ,,Jeźdźca miedzianego" i wreszcie się doczekałam. Nie przypuszczałabym, że taka sobie, niepozorna książka może mnie tak urzec, zaskoczyć i emocjonalnie sponiewierać! To, co działo się w obozach nie jest dla nas niczym nowym, znamy historie, wiemy co tam się wyprawiało. Jednak zupełnie inaczej jest kiedy poznajemy dane wydarzenia w teorii, a inaczej w praktyce, kiedy mamy tą brutalną rzeczywistość wplecioną w fabułę, z fantastycznymi bohaterami w tle... Czytając tę książkę, czułam jak po woli moje serce pękało na milion drobnych kawałeczków. Nigdy nie przypuszczałam, że coś tak dogłębnie mnie poruszy. Czytałam sporo takich książek, ale ta jako jedyna została właśnie przedstawiona w taki, a nie inny sposób. Tak dogłębnie, tak rzeczowo. Autor napisał według mnie dzieło majstersztyk! Tak jak wspomniałam, raczej nie czytałam czegoś podobnego.
Choć początek książki nieco mnie nudził, bo dopiero poznawaliśmy głównych bohaterów, zapoznawaliśmy się z nimi, poznawaliśmy ich życie, historie, znajomych, rodziny, kulturę. O ile akcja i ogólnie mocna fabuła zaczęły się w drugiej części, w momencie kiedy nasza główna bohaterka Milena wyjeżdża do obozu Auschwitz. To co tam się działo, to w jaki sposób Autor to opisał... Czytałam podziękowania Autora i wiem, że napisanie tej książki nie było niczym prostym dla niego... Powiedział ,,że napisał już wiele książek, ale ta była najtrudniejszą." I przyznam szczerze, wcale mu się nie dziwię. To co działo się w obozie Auschwitz do dziś pozostaje tematem tabu. Bo kto z nas z przyjemnością będzie rozmiawiał na tak trudne i ciężkie dla nas tematy? A co dopiero usiąść i napisać książkę o tym wszystkim! To jest wyczyn, to jest uznanie. Według mnie takiego rodzaju Autorzy powinni dostać jakieś szczególne wyróżnienie, bo zdecydowanie na to zasługują.
Co ta ksiązka ma takiego w sobie? Opisy sytuacji, które działy się w Auschwitz. Myślę, że to tak bardzo potrafi wpłynąć na czytelnika, że aż wydaję się być niemożliwe. Po drugie, bohaterowie! Opisani i przedstawieni w niezwykły, szczególny sposób. Autor często przedstawia nam jakąś postać, my się do niej przywiązujemy, zaś po pewnym czasie ona ginie. To również było dla mnie bardzo drastyczne i dawało mi wiele do myślenia. Czasami ta śmierć była opisana w tak bardzo dla mnie przykry sposób, że musiałam przerywać czytanie na kilka chwil i po prostu odpocząć emocjonalnie...
Czy polecam tę lekurę? Myślę, że nie wszyscy będą w stanie przeczytać coś tak mocnego. Ja uważam, że jest to najlepsza książka 2019 roku. Śmiało mogę to powiedzieć, bo wydaję mi się, że nic tej ksiażki nie przebije. Wiecie czemu doszłam do takiego wniosku? Czytając tę książkę, myślałam, że Autor po prostu sobie wymyślił takiego rodzaju historię. Po czym wyczytałam, że jest ona oparta na faktach...
Opis fabuły
Milena- główna bohaterka jest Żydówką. Prowadzi całkiem spokojne życie, lecz pewnego dnia wybucha wojna, jest coraz ciężęj, ona musi pracować i utrzymywać cały dom, gdyż jej matka nie jest zdolna do pracy. Zaczyna występować w różnego rodzaju przedstawieniach u pewnej pani, która się nią opiekuje.
Niestety, los chciał inaczej, Milena zostaje schwytana i wywieziona na roboty do obozu Auschwitz. Nikt nie przeczuwał, że to będzie aż tak straszne i bolesne. Nikt nie wiedział, że życie tych wszystkich ludzi zamieni się w piekło. Milena szybko się o tym przekonała. Z dnia na dzień było coraz ciężej przetrwać jej kolejny dzień pracy, na dodatek musiała walczyć ze śmiercią, która stale rozgrywała się dosłownie na jej oczach. Dziennie w obozie umierało setki osób, ale nikogo to nie obchodziło. Tutaj nie ma już zasad, tutaj zaczyna się walka o życie. Człowiek zostaje uprzedmiotowiony, a jedyne co jest brane pod uwagę to tylko jego pochodzenie...
W tym samym czasie w obozie pojawia się młody żołnierz SS - Franz. Chłopakowi również jest bardzo ciężko, walczy ze sobą aby tu przetrwać, ponieważ śmierć tysiąca ludzi jakoś do niego nie przemawia. Pewnego razu w oko wpada mu Milena, w której od razu się zakochuje... Czy jest w stanie ocalić ją i siebie? Jak potoczą się ich losy?
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Albatros.
Przez tę książkę odkryłam, że przy ocenie moich książek zdecydowanie na ten tytuł zabrakło skali, bo jakbym mogła, to myślę, że z powodzeniem przyznałabym jej siedem. Od pięciu lat czekałam na książkę, która z czystym sumieniem przebije ,,Jeźdźca miedzianego" i wreszcie się doczekałam. Nie przypuszczałabym, że taka sobie, niepozorna książka może mnie tak urzec, zaskoczyć i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Ta książka została wydana w 2018 roku, jednak jak dla mnie jest to odkrycie roku.Nigdy sama bym nie sięgnęła po tę serię, otrzymałam ją przypadkowo od wydawnictwa, za co bardzo dziękuję! Bardzo się cieszę, że od razu otrzymałam drugą książkę Autora Trans - za którą już się zabieram. Ta historia jest genialna w niemal każdym detalu. Czy coś nie przypadło mi do gustu? Zdecydowanie nic, nie było tutaj elementów, które nie współgrałyby ze sobą. Fabuła idealnie przeplata się i łączy z bohaterami, z akcją, z wątkiem kryminalnym, który to jest w sposób stopniowy uwydaczniany.
Po drugie, moja kochana Łódź. Poznajemy tutaj większą część tego miasta, jest tutaj opisany jego urok, ale również i ciemne i niebezpieczne uliczki. Właśnie fascynujące było to, że to miasto nie było opisane jedynie od dobrej i urokliwej strony, ale i również były pokazane miejsca, w których akcja jest napędzana, a mianowicie według Autora najbardziej niebezpieczna część Łodzi - Polesie.
Myślę, że w dużym stopniu znaczenie tutaj miało to, że Autor -Krzysztof Domaradzki, jest dziennikarzem, bo to jeszcze bardziej pozwoliło mu oddać mroczny klimat powieści.
W tej książce znajdziemy wszystko, wspaniałych bohaterów ( przestępców - tych, którzy dokonali zbrodni oraz wspaniałych detektywów, którzy prowadzą śledztwo). Przyznam szczerze, że z całego serca pokochałam postać Kawęckiego oraz Magdaleny Giętki. Według mnie było to idealne połączenie detektytów, ich wspólpraca, wspólne rozmowy, dialogi, to było coś!
Po drugie, jeżeli jesteście czytelnikami o słabych nerwach, to uważajcie! W tej książce znajdziecie tutaj dokładne opisy zbrodni dokonanej na młodej dziewczynie, wokół której potem jest prowadzone śledztwo.
I jeszcze jedna rzecz, jest to pierwsza część książki, dlatego możecie być pewni, że w tej historii nic nie zostanie wyjaśnione, nie poznamy końca, dlatego tak ważne jest aby sięgnąć jednak po drugą część.
Bardzo podobało mi się to, że w historii, poza wątkiem kryminalnym, w historie wplatane były również elementy życia codziennego bohaterów. Dzięki temu ta historia pozwoliła nam lepiej poznać naturę detektywów. Jak się okazuje, każda z tych postaci wiele przeżyła, dźwigała swój ciężar, np. Giętka czy Kawęcki...
To naprawdę mocna książka. Dopracowana niemal w każdym detalu. Zdecydowanie polecam pierwszy tom serii. Mam nadzieję, że niebawem przeczytam również i drugi i również będę mogła podzielić się z Wami wrażeniami.
Opis fabuły
Pewna sprawa wychodzi na jaw, a mianowicie morderstwo. W łódzkiej kamienicy dochodzi do przestępstwa. Zostaje zamordowana pewna młoda dziewczyna, która studiowała w Łodzi kulturoznawstwo, była ponoć bardzo mądra, piękna i zdecydowanie wyróżniała się z tłumu - tak o niej wszyscy mówili. Lecz aby poznać prawdę, detektywi musieli zdecydowanie bardziej zagłębić się w tę historię. Najgorsze jest jednak to, że dziewczyna została zgwałcona, a następnie poćwiartowana prawdopodobnie siekierą. Dodatkowo, nie ma żadnych dowodów, żadnych śladów, kompletnie nic. Na szczęście policja ma swoich dobrych detektywów, którzy muszą podołać i zająć się tą sprawą od początku do końca. A mianowicie : Tomasz Kawęcki oraz Magdalena Giętka.
Już od początku wiemy, że jest to bardzo trudne śledztwo, pełne niepowodzeń. Ciężko jest znaleźć jakikolwiek trop, jakiekolwiek ślady. Świadkowie, znajomi, rodzina, różnie zeznają, jedni mówią tak, inni inaczej. Nie wiadomo komu wierzyć, komu ufać. Lecz z czasem zaczynają wychodzić pewne brudy dotyczące bohaterki, która została zamordowana. W rzeczywistym świetle okazuje się, że nie była ona wcale taka idealna jakby się to mogło wydawać.
Aby rozwikłać tajemnicę i rozwiązać śledztwo bohaterowie odwiedzają wiele miejsc, uczelnię, rozmawiają z prawnikami, prostytutkami, zbirami.
Kawęcki jednak zauważa pewne powiązanie tej sprawy ze sprawami sprzed kilku lub kilkunastu lat. Podobne morderstwo, podobne okoliczności... Czyżby szukali tego samego seryjnego mordercy?
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.
Ta książka została wydana w 2018 roku, jednak jak dla mnie jest to odkrycie roku.Nigdy sama bym nie sięgnęła po tę serię, otrzymałam ją przypadkowo od wydawnictwa, za co bardzo dziękuję! Bardzo się cieszę, że od razu otrzymałam drugą książkę Autora Trans - za którą już się zabieram. Ta historia jest genialna w niemal każdym detalu. Czy coś nie przypadło mi do gustu?...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Jak ja kocham książki Agaty Przybyłek! To kolejne arcydzieło, które wyszło spod rąk tej Autorki. Od razu na wstępie wspomnę, że jest to książka, która nie nawiązuje do wcześniejszych historii ani nie jest z nimi powiązana. Przyznam szczerze, że ta historia mnie zszokowała, zadziwiła i wywołała we mnie tak różne, sprzeczne i odmienne uczucia, że to to było aż niemożliwe. Chyba nawet śmiało mogę przyznać, że według mnie to jedna z najlepszych książek Agaty Przybyłek. Co prawda nie czytałam wszystkich dotąd ukazanych się książek. Stwierdzam ten fakt na podstawie tych, z którymi już wcześniej zdążyłam się zapoznać.
Książka jest o miłości, o uczuciach, również o rozumie, ale wydaję mi się, że książka poimimo wyczerpania tematów zdecydowanie nie jest przereklamowana. I jeszcze to zakończenie, które po prostu wciska w fotel!
Książka jest napisana w sposób bardzo przystępny, czyta się ją łatwo, przyjemnie. Nie jest to króciutka lektura, ale i tak uważam, że jeżeli książka jest dobra, to nie ma co zwracać uwagi na to ile ma stron.
Po drugie, bohaterowie! To jest dopiero strzał w dziesiątkę. Wydaję mi się, że jeszcze w żadnej książce postacie nie byli aż tak dobrze dopracowani i to pod każdym względem. Przyznam szczerze, według mnie ta książka nie ma żadnego minusa, wszystko jest dograne i dopracowane w stu procentach.
Główną bohaterką powieści jest Ada - wspaniała, młoda dziewczyna, która studiuje, jest fizjoterapeutką. Wydaję mi się, że w sumie większość akcji toczy się właśnie wokół niej i wokół jej przyjaciół, spędzania czasu wolnego, itp. Co więcej można by chcieć? Dziewczyna jest szczęśliwa, nic jej nie dolega. Ma wspaniałą przyjaciółkę oraz dwóch przyjaciół. Są nimi Olga, Igor
oraz Paweł. Jest to naprawdę nierozłączne grono przyjaciół, można powiedzieć, że na każdym kroku robią wszystko razem, wprost uwielbiają spędzać ze sobą czas. Uczą się, chodzą razem do kina, na zakupy. Pojawia się jednak pewien problem. Zarówno Paweł jak i Igor kochają się i wzajemnie wzdychają do Ady. Najlepsze w tym wszystkim jest jednak to, że ona tego nie widzi, nie dostrzega, lub po prostu udaje. A może wcale nie chce tego widzieć?
Ponadto mamy również ukazaną historie Olgi, jej życie miłosne z pewnym partnerem, z którym nie do końca jest szczęśliwa.
To jednak nie wszystko, dodatkowo poznajemy pewną starszą kobietę, Mariannę. Według mnie to bardzo szczególna postać, ponieważ opowiada historie miłosne z czasów drugiej wojny światowej, a przyznam, że właśnie to lubię najbardziej. Nie poznajemy jej przypadkowo, a raczej powiedziałabym, że właśnie przez pewną historię i jeden przypadek. Olga pewnego razu, podczas spaceru odnajduje na drodze bucik dziecka. Jest tak bardzo zafascynowana tym przypadkiem, że stwierdza iż jest w stanie odnaleźć dziecko i opiekuna zaginionego zawiniątka.
I tak właśnie Olga poznaje Mariannę, staruszkę która pilnuje małego dzieciaka, właściela bucika. Obie zaczynają czuć do siebie sympatię, po prostu lubią się. Olga coraz więcej czasu spędza z nią, pomaga jej w domowych obowiązkach.
Nie będę więcej zdradzała, bo uważam, że nie ma sensu tego robić. Kto jest chętny to z pewnością przeczyta tę wspaniałą historię.
Jak ja kocham książki Agaty Przybyłek! To kolejne arcydzieło, które wyszło spod rąk tej Autorki. Od razu na wstępie wspomnę, że jest to książka, która nie nawiązuje do wcześniejszych historii ani nie jest z nimi powiązana. Przyznam szczerze, że ta historia mnie zszokowała, zadziwiła i wywołała we mnie tak różne, sprzeczne i odmienne uczucia, że to to było aż niemożliwe....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Natasza Socha, (Niemiłość). To nareszcie jedna z niewielu książek, której to Autorka porusza bardzo istotny problem związany z małżeństwem! Natasza nie koloryzuje miłości, nie przedstawia jej w samych superlatywach, lecz pokazuje jaka czasami jest. Nie wszystkie małżeństwa są zgodne i udane... o tym niestety trzeba pamiętać. Po wielu latach życia w małżeństwie ta cała otoczka zanika, pojawia się codzienność, rutyna... tylko prawdziwa miłość jest w stanie przetrwać to wszystko. Najgorsze jest to, że według Autorki brak w takich małżeństwach jest rozmowy. Z roku na rok pary coraz mniej ze sobą rozmawiają i to niestety jest jeden z tych powodów rozpadu. To bardzo trudna książka, porusza wiele ważnych kwestii, nie tyko tych związanych z miłością. Mamy tutaj do czynienia z rozpadem małżeństwa, problemami, chorobą. Bohaterowie są tak bardzo autentyczni, że to aż mogłoby wydawać się niemożliwe. Pokochałam parę bohaterów, stałe im kibicowałam, wspierałam. To jedni z najlepiej wykreowanych postaci w literaturze! A wiecie czemu? Bo byli oni jak najbardziej ludzcy, mieli takie same problemy i zmartwienia jak My na co dzień. Po drugie, sama lektura jest tak wspaniała, bardzo lekko i przyjemnie napisana. Tę książkę od samego początku do końca się chłonie. Bardzo podobało mi się to, że narratorami są bohaterowie- Cecylia oraz Wiktor. Dzięki temu mogliśmy jeszcze bardziej wczuć się w ich sytuację, lepiej zrozumieć pewne kwestie od strony psychologicznej. I jeszcze jedno. Moi Drodzy, kto z Was nie zakochał się w tej cudownej okładce? No kto? ❤️ Bo według mnie jest to jedna z piękniejszych zakładek tego roku. Cecylia stałe narzeka na swojego męża i dochodzi do wniosku, że nie kocha go. To kobieta, której związek już nie satysfakcjonuje, dlatego poszukuje nowej miłości, szuka przygody, wielkiego uczucia, i tych całych motywów w brzuchu na nowo. Z kolei Wiktor zdradza żonę z młodą studentką. Jest nią szczerze zachwycony, uważa ją za ideał. Cecylia czuje, że powinna odejść od męża, ale jej plany krzyżuje wypadek i od tej chwili kobieta jest skazana na wózek inwalidzki. Od tej pory potrzebuje pomocy innych ludzi, w przede wszystkim męża.
Natasza Socha, (Niemiłość). To nareszcie jedna z niewielu książek, której to Autorka porusza bardzo istotny problem związany z małżeństwem! Natasza nie koloryzuje miłości, nie przedstawia jej w samych superlatywach, lecz pokazuje jaka czasami jest. Nie wszystkie małżeństwa są zgodne i udane... o tym niestety trzeba pamiętać. Po wielu latach życia w małżeństwie ta cała...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to