-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński2
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać311
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
Biblioteczka
2022-12-20
2022-12-01
Dostajecie spadek od kogoś dla Was obcego, co robicie? Przyjmujecie go czy macie opory?
🏰 Przed takim wyborem została postawiona Avery, dziewczyna która dostała spadek po miliarderze, z którym uważa że nic ją nie łączy. Wymogiem, aby dostać spadek jest zamieszkanie w recydencji wraz z rodziną miliardera, którzy jak się domyślacie nie są zadowoleni, że wszystkie pieniądze zostały zapisane właśnie obcej dziewczynie.
Jest to drugi tom trylogii. Pierwszy tom pokochałam całą sobą! Pomysł oklepany, książek tego typu jest wiele, ale to co mnie zainteresowało to sama intryga, zagadki, dużo zagadek! Dodatkowo autorka ma niesamowicie lekkie pióro i książki się po prostu chłonie.
A co przyniósł drugi tom? Więcej obyczajowości, a mniej zagadek. Owszem nadal było ich trochę, ale niestety zdecydowana większość fabuły to kwestie obyczajowości, czyli wątek "romantyczny" Avery z dwójką braci, oraz wytłumaczenie historii rodziny wynikających z pierwszego tomu. Generalnie przez drugi tom również po prostu się płynie i przeczytałam go prawie na raz, jednakże czuję mały niedosyt pod względem zagadek właśnie. Niemniej jeśli szukacie lekkiej w czytaniu młodzieżówki, z zagadkami w tle i lekkim romansem w tle - to pozycja dla Was! A już w 2023 ostatni tom trylogii! Ja sama na pewno po niego mimo wszystko sięgnę!
Dostajecie spadek od kogoś dla Was obcego, co robicie? Przyjmujecie go czy macie opory?
🏰 Przed takim wyborem została postawiona Avery, dziewczyna która dostała spadek po miliarderze, z którym uważa że nic ją nie łączy. Wymogiem, aby dostać spadek jest zamieszkanie w recydencji wraz z rodziną miliardera, którzy jak się domyślacie nie są zadowoleni, że wszystkie pieniądze...
2022-12-07
Gdybyście mogli mieć coś magicznego ze świata czarodziejów bądź magiczny przedmiot - co by to było? 🧹 U mnie bez wątpienia byłaby to magia lub po prostu zaczarowane przedmioty, które same sprzątają, a raczej - odkładają się na miejsce. Mam z tym ogromny problem i super by było gdyby te przedmioty mogły same wrócić na miejsce!
"The science of Harry Potter" to pozycja, którą powinien poznać każdy kto zna uniwersum, a kto marzy o magii w naszym mugolskim świecie. Książka mówi o tym czemu niektóre przedmioty są niemożliwe w naszym życiu, a jakie są w naszym życiu obecne tylko w innej formie. Przeczytacie w niej o latających miotłach, o zmieniaczy czasu, sztuce telekinezy, która jest możliwa w naszym świecie! Mnie natomiast bardzo zainteresował temat Voldemorta jako nazisty - to bardzo obszerny wątek i faktycznie nie zdawałam sobie sprawy z aż tylu powiązań do naszego świata!
🔮 Książkę czytało mi się z przyjemnością, uważam, że to najfajniejsza książka okołopotterowa. Jedynie co - jest dosyć ciężka i zdecydowanie dla dorosłych, gdyż czasem jak np kwestie fizyki czy astronomii były zwyczajnie ciężkie, typowo naukowe.
Gdybyście mogli mieć coś magicznego ze świata czarodziejów bądź magiczny przedmiot - co by to było? 🧹 U mnie bez wątpienia byłaby to magia lub po prostu zaczarowane przedmioty, które same sprzątają, a raczej - odkładają się na miejsce. Mam z tym ogromny problem i super by było gdyby te przedmioty mogły same wrócić na miejsce!
"The science of Harry Potter" to pozycja, którą...
2022-12-15
Czytacie baśnie zimowo-świąteczne? Mnie się rzadko, ale zdarza. "Północ w Everwood" wpadła mi w oko, ze względu na okładkę i jej blask. Jest to jedna z piękniejszych okładek i cudownie się skrzy ❄️
🏰 Co tylko z samą zawartością? No właśnie. Mam bardzo mieszane uczucia. Miałam wręcz ogromne oczekiwania, czułam, że to będzie piękna baśń. I po części tak było, ale mam ALE. Nie wiem czy to wina tłumacza czy jednak samej autorki, ale czytało mi się ją topornie. Relacje pomiędzy bohaterami są ukształtowane strasznie drętwo i bez emocji, ale i sporo zdań brzmi tak jakoś topornie, bez finezji, jakby tłumaczyć dosłownie tekst oryginału, bez korekt - po prostu brzmi mało wciągająca. A wciągająco powinno być bardzo. Początki XX-wiecznej Anglii, dziewczyna zakochana w balecie, czego nie rozumieją rodzice. Nagle poznaje nowego sąsiada, który wręcz żąda od Marietty by za niego wyszła. W wyniku różnych wydarzeń przenosi się do najbardziej baśniowej krainy, o jakiej czytałam, do Everwood. Wszystko jest zrobione z nietopniejącego lodu, cukru i piernika. W pałacu panuje przepych, wiecznie są urządzane bale, często dochodzi do orgii (tu akurat wątek jest delikatny nie wulgarny). No po prostu istna magia!
❄️ Mam naprawdę mieszane uczucia, sama otoczka i świat są cudowne, ale bardzo ciężko było wkręcić mi się w historię. O ile środkowe 100 stron poszło na raz, to reszta mi się strasznie dłużyła. Dostawałam sporo pytań czy polecam. Nie wiem. Ocena na na lubimy czytać to 6.7, świat jest po prostu przepiękny, ale no ja się nie wciągnęłam aż tak, ciężko było mi przez nią płynąć, prawie wylądowała w dnf - zwłaszcza kiedy Marietta zakochana w jednym bohaterze mogła nagle go pocałować i nastąpiła scena miłosna, która brzmiała jak tani fanfik, na szybko, pół strony cały akt miłości z abstrakcyjnymi epitetami..Najlepiej jak sami przeczytacie fragment i zobaczycie czy pasuje Wam styl.
Czytacie baśnie zimowo-świąteczne? Mnie się rzadko, ale zdarza. "Północ w Everwood" wpadła mi w oko, ze względu na okładkę i jej blask. Jest to jedna z piękniejszych okładek i cudownie się skrzy ❄️
🏰 Co tylko z samą zawartością? No właśnie. Mam bardzo mieszane uczucia. Miałam wręcz ogromne oczekiwania, czułam, że to będzie piękna baśń. I po części tak było, ale mam ALE....
2022-12-19
Na początku historia płynęła, miałam duże skojarzenia z Bridget Jones i podobało mi się bardzo - nieporadność bohaterki, humor. Potem mniej więcej w połowie Zuza zaczęła mnie irytować, bardzo. Jej pesymizm (oczywiście poznała mężczyznę, ba, dwóch! W obu się zakochała! I ten pesymizm był też widoczny w przypadku obu panów) zaczął mnie przytłaczać, zbyt wiele sobie dopowiadała sama sobie podcinając skrzydła i stało się to irytujące. Niemniej brnęłam w tę historię, która chyba skupiała się na przygotowaniu do świąt najbardziej ze wszystkich książek jakie czytałam - tu trzeba pochwalić klimat. Niemniej już pod koniec wszystko stało się jasne, dlaczego ten pesymizm był tak duży, skąd wynikała ta niechęć do świąt i uznałam - okej Zuza, rozumiem.
🎄 Czy była to wybitna powieść? Nie. Jest wiele takich i nie wyróżnia się szczególnie na tle reszty, jednak była przyjemną lekturą dobrą na ochłonięcie w szale przygotowań.
Na początku historia płynęła, miałam duże skojarzenia z Bridget Jones i podobało mi się bardzo - nieporadność bohaterki, humor. Potem mniej więcej w połowie Zuza zaczęła mnie irytować, bardzo. Jej pesymizm (oczywiście poznała mężczyznę, ba, dwóch! W obu się zakochała! I ten pesymizm był też widoczny w przypadku obu panów) zaczął mnie przytłaczać, zbyt wiele sobie...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-12-19
Jest to kolejna część cyklu, ale ostatnia. Powracamy do świata i bohaterów stworzonych przez autorkę w aurze zimowej. No właśnie, powracamy. A ja nigdy tej serii nie czytałam. Czy mi to przeszkadzało - trochę tak, czułam że wiele mi umyka, wielokrotnie myślałam, że będę musiała sięgnąć po poprzednie tomy, bo zwyczajnie historie bohaterów mnie zaintrygowały więc z pewnością to zrobię!
No dobra co jeśli chodzi o samą książkę? Jest to zdecydowanie świetny i oryginalny pomysł, który rozpala wyobraźnię zarówno starszych j młodszych. Wielokrotnie czytałam, że w Małym Lichu zaczytują się całe rodziny i się nie dziwię, bo wyobraźnia działa na najwyższych obrotach! Fani serii na pewno będą oczarowani i nie będą czuli się zawiedzeni (chyba, że tym, że to naprawdę ostatni tom i za stroną ostatnią nie kryje się magiczne CDN). A co jeśli chodzi o nowych czytelników? Od razu zachęcam Was do sięgnięcia po poprzednie tomy, bo zdecydowanie warto! Jednak jako "osobna" powieść również się spisuje, gdyż prawi w głównej mierze o akceptacji zmian, które w swym życiu spotkamy a które są nieukninione i musimy się z nimi pogodzić. Jest to powieść niezwykle refleksyjna idealna w tym aspekcie dla młodszego czytelnika by z tym tematem go zaznajomić. Ponadto barwnie zbudowani bohaterowie, ciekawe słowotwórstwo a także humor - czuję się kupiona! "Baby Shark" na ustach walczącego z potworem krasnoludka zdecydowanie mnie zmiótł!
Jest to kolejna część cyklu, ale ostatnia. Powracamy do świata i bohaterów stworzonych przez autorkę w aurze zimowej. No właśnie, powracamy. A ja nigdy tej serii nie czytałam. Czy mi to przeszkadzało - trochę tak, czułam że wiele mi umyka, wielokrotnie myślałam, że będę musiała sięgnąć po poprzednie tomy, bo zwyczajnie historie bohaterów mnie zaintrygowały więc z pewnością...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-12-23
Oglądaliście Listy do M? A co jeśli Wam powiem, że są też Listy do M w formie książkowej? ❄️
🎄No dobra może niezupełnie są to Listy do M, ale ciężko nie mieć takiego spostrzeżenia. Niemniej jak to spisuje się w książce?
🎅 "Wypożyczalnia świętych Mikołajów" jako element spójny dla wszystkich bohaterów ma właśnie tytułową wypożyczalnię (jak w listach właśnie). Mamy perspektywy sześciu bohaterów (docelowo trzech par), czyli kolejny motyw z filmu. Pary mają typowe problemy, które są w większości tego typu książek czy filmach - ktoś się rozstaje, ktoś do siebie wraca, ktoś spędza święta samotnie. I generalnie nie miałabym nic do tego jeśli byłoby to fajnie napisane.
☃ Niestety, żałuję bardzo, ale o ile właśnie "Listy do M" (2 części) lubię to książka mi się nie podobała, to nie odgrzewany barszczyk z uszkami a odgrzewany kotlet. Na ostatnich 50 stronach wręcz porzuciłam losy dwóch par i skupiłam się tylko na jednej - Amandzie i Tomku, których wątek był najciekawszy chociaż dialogi wciąż były bez polotu i drętwe! Sporo nudnych i zbędnych opisów prozaicznych czynności jakby bez korekty tekstu. Nie poczułam kompletnie klimatu świąt, nie poczułam wzruszenia kiedy było trzeba, nie zaśmiałam się ani razu, jedyne emocje jakie czułam to względem perfidności Tomka z jaką traktował Amandę. Cały czas liczyłam chociaż na małą scenę gdzie wystąpi para będąca odpowiednikiem Kariny i Szczepana (definitywnie żądam oddzielnego filmu dla nich! 💜). W dodatku całość rozwleczona i na końcu ujrzałam " ciąg dalszy nastąpi". Nope. Nie wiem czy autorka chce pociągnąć losy bohaterów dalej, czy napisać kolejną książkę świąteczną, ale dawno nie miałam takiego - nie róbcie tego!
Żałuję bardzo, że mi się nie podobała. Okładka jest cudowna (i ta faktura!), ale no nie :(
Oglądaliście Listy do M? A co jeśli Wam powiem, że są też Listy do M w formie książkowej? ❄️
🎄No dobra może niezupełnie są to Listy do M, ale ciężko nie mieć takiego spostrzeżenia. Niemniej jak to spisuje się w książce?
🎅 "Wypożyczalnia świętych Mikołajów" jako element spójny dla wszystkich bohaterów ma właśnie tytułową wypożyczalnię (jak w listach właśnie). Mamy...
2022-11-28
Jestem już osobą dorosłą, swoją pierwszą miesiączkę miałam w czasie, kiedy nie było szeroko dostępnego internetu, o książkach, w których można by było poczytać o Ciotce w ogóle można było zapomnieć. Wiadomo, że dla dziewczynki jest to wstydliwy temat, często prościej rozmawiać z rówieśniczkami. Byłabym wdzięczna gdyby była jakakolwiek książka, zwłaszcza, że byłam tym szczęśliwcem, który jako pierwszy w tym danym roku powitał Ciotkę.
Książka pisana jest z punktu widzenia 11-letniej Alicji, której przyjaciółka z klasy dostaje miesiączkę jako pierwsza. Dziewczynka próbuje sama za pomocą internetu dociec czym ta miesiączka jest oraz dlaczego. Książka pisana jest w sposób lekki, trochę dziecięcy, trochę dojrzały - taki prawdziwy. Mamy tutaj zarówno dawkę informacyjną w lekkiej formie, dawkę lekkiego humoru, obaw - przedstawionych w postaci przykładowych sytuacji, które każdą młodą dziewczynkę dotkną podczas pierwszego przyjazdu Ciotki.
Próżno szukać tutaj tekstu popularnonaukowego, pod względem przygotowań praktycznych mamy ogólny zarys środków higienicznych, książka skupia się w głównej mierze na podejściu biologiczno-psychologicznym i to zdecydowanie jej atut. Na koniec książki mamy również notkę od Menstruacji Alicji, która niesamowicie mnie urzekła i świetnie domknęła książkę mówiąc Alicji jak to będzie wyglądało i że ma się nie martwić.
Uważam, że to bardzo ważna lektura, potrzebna i super gdyby takie książeczki były rozdawane dziewczynkom w szkole! Miesiączka nadal jest tematem tabu, wielu dorosłych między sobą nadal się tego tematu wstydzi, mimo że np mają partnerki, które okres mają od lat. Więcej takich pozycji!
Jestem już osobą dorosłą, swoją pierwszą miesiączkę miałam w czasie, kiedy nie było szeroko dostępnego internetu, o książkach, w których można by było poczytać o Ciotce w ogóle można było zapomnieć. Wiadomo, że dla dziewczynki jest to wstydliwy temat, często prościej rozmawiać z rówieśniczkami. Byłabym wdzięczna gdyby była jakakolwiek książka, zwłaszcza, że byłam tym...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-11-28
Z pozoru bardzo krótka historia, ale ile pozostawiająca pola na interpretację i refleksję. Dla dorosłego książka dosłownie na kilka minut, dla dziecka na dłużej, czytana właśnie razem uważam, że bardzo przyjemna lektura. Do tego niesamowite ilustracje Emilii Dziubak, które uwielbiam i często dla jej prac kupuję książki!
Mamy tutaj młodą bohaterkę Astrid i jej kota Tja. Dziewczynka jest rozkochana w książkach, uwielbia je czytać, ale jej kot nie podziela tego samego entuzjazmu i wszystkie książki go po prostu nudzą.
Do czasu kiedy Astrid wymyśla książkę, w której głównym bohaterem jest właśnie jej kot - wtedy Tja wciąga się w historię bez reszty i kocha tę książkę!
"Biblioteka Astrid" to krótka, ale pouczająca historia niesie w sobie ciekawe przesłanie dla dorosłych. Nas dorosłych interesują zupełnie inne historie niż dzieci. My potrafimy zainteresować się historiami, które z pozoru nas nie dotyczą, a dzieci są bardziej wybredne, takie tematy rzadziej interesują ich od takich książek, z którymi na swój sposób mogą się utożsamiać - dokładnie tak jak kot Tja.
Z pozoru bardzo krótka historia, ale ile pozostawiająca pola na interpretację i refleksję. Dla dorosłego książka dosłownie na kilka minut, dla dziecka na dłużej, czytana właśnie razem uważam, że bardzo przyjemna lektura. Do tego niesamowite ilustracje Emilii Dziubak, które uwielbiam i często dla jej prac kupuję książki!
Mamy tutaj młodą bohaterkę Astrid i jej kota Tja....
2022-11-25
Jestem osobą, która dany kraj lubi poznawać z książek w sposób lekki. Kiedy więc zobaczyłam książkę "Skandynawia i Finlandia", która notabene jest o krajach, które bardzo chcę zobaczyć - zostałam kupiona! Do tego ta przeurocza oprawa wizualna!
W teorii jest to książka z gatunku literatury dziecięcej, ale zdecydowanie jest ona dla starszych dzieci, takich ciekawych świata, które już bardziej przyswajają informacje, które czytają. Jest tu oczywiście ogrom cudownych ilustracji poczynionych przez autorkę, jednak jest tu przede wszystkim ogrom ciekawostek! Poza samymi podstawowymi rzeczami jak powstanie tych krain, jak wyglądają święta czy jakie są ich narodowe potrawy, dowiemy się m. in. czym różnią się kraje nordyckie od skandynawskich dowiemy się też, skąd nazwa telemark w skokach narciarskich, dlaczego bajki pokazujące renifery świętego Mikołaja wprowadzają nad w błąd (wiecie, że były to same samice?!), jakie śniadanie zawdzięczamy wikingom oraz co oznaczała kometa nad Doliną Muminków!
🐈 A przez całą książkę towarzyszy nam kotka Lumikki, która opowiada nam to wszystko. Osobiście jestem po prostu kupiona, książkę już poleciłam kilku osobom i będę wyczekiwać kolejnych książek z serii! 💜 Polecam zdecydowanie i starszym i młodszym, świetne kompendium i wiele z tych rzeczy sprawiało, że łapałam za telefon i szukałam więcej informacji! A sama ilość informacji na dany temat wg mnie jest świetnie wyważona, tak że żaden temat nie nudzi!
Jestem osobą, która dany kraj lubi poznawać z książek w sposób lekki. Kiedy więc zobaczyłam książkę "Skandynawia i Finlandia", która notabene jest o krajach, które bardzo chcę zobaczyć - zostałam kupiona! Do tego ta przeurocza oprawa wizualna!
W teorii jest to książka z gatunku literatury dziecięcej, ale zdecydowanie jest ona dla starszych dzieci, takich ciekawych świata,...
2022-11-18
Kompletnie nie tego się spodziewałam, ani po tytule ani po opisie z okładki. Może i spodziewałam się mrocznej historii, bo jednak mamy tutaj temat wojny - fakt akcja dzieje się w USA więc ciężko by stworzyć tak mroczną historię jak gdyby działo się to w Polsce, ale jednak udało się stworzyć intrygującą, wciągającą powieść, czując ten chłód i niepewność i szczyptę grozy.
Moim drugim zaskoczeniem była właśnie ta mroczna historia pod względem intensyfikacji, bo jednak nie zapominajmy, że jest to literatura dziecięca, a chyba to najbardziej mroczna historia jaką czytałam.
Postać głównej bohaterki Anabelle wykreowano cudownie, tak jak relacje z drugim głównym bohaterem, wokół którego kręci się tak naprawdę cała historia. Jeśli chodzi o samą książkę to poza tym, że jest to fikcyjna opowieść historyczna to ma też elementy detyktywistyczne w tle. Bardzo pouczająca książka, która wg mnie nawet mogłaby być lekturą.
Kompletnie nie tego się spodziewałam, ani po tytule ani po opisie z okładki. Może i spodziewałam się mrocznej historii, bo jednak mamy tutaj temat wojny - fakt akcja dzieje się w USA więc ciężko by stworzyć tak mroczną historię jak gdyby działo się to w Polsce, ale jednak udało się stworzyć intrygującą, wciągającą powieść, czując ten chłód i niepewność i szczyptę...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-11-09
This winter, chociaż bardziej - This Christmas, czyli kolejna nowelka Alice Oseman, która w przeciwieństwie do swojej poprzedniczki - jest udana. Do tego stopnia, że żałuję, iż nie jest powieścią! Mamy mimo historii tego dnia bardzo ciepłą historię, rozczulającą i przyjmującą na myśl komiksy Oseman, w których zakochał się cały świat.
Mimo iż książka jest krótsza od "Nick i Charlie" to ma więcej treści, więcej się dzieje i ma większe przesłanie, a przede wszystkim jest całkiem fajnym startem aby zacząć swoją przygodę z komiksami.
Polubiłam bardzo!
This winter, chociaż bardziej - This Christmas, czyli kolejna nowelka Alice Oseman, która w przeciwieństwie do swojej poprzedniczki - jest udana. Do tego stopnia, że żałuję, iż nie jest powieścią! Mamy mimo historii tego dnia bardzo ciepłą historię, rozczulającą i przyjmującą na myśl komiksy Oseman, w których zakochał się cały świat.
Mimo iż książka jest krótsza od "Nick i...
2022-11-21
Ocena tej książki jest jedną z trudniejszych pod względem wystawienia oceny ogólnej. Z jednej strony - ciekawa, z drugiej - potwornie męcząca.
Zdaję sobie sprawę, że książki Lema były pisane dawno, sporo to opowiadania nie rasowa powieść. Postrzeganie tematów sci-fi w końcówce XX wieku jest zupełnie inne niż czytanie tych książek na chwilę przed okresem opisywanym w tych książkach. To moja pierwsza styczność z tym autorem i chyba nieudana. Przeokrutnie umęczyłam się nie tyle chaosem samej fabuły, ale i językiem jak i tym co pewnie wielu uważa za atut - słowotwórstwem. Z jednej strony doceniam, dodatkowo bardzo podobało mi się 'filozoficzne' podejście, bo faktycznie mamy sporo alegorii do naszych obecnych czasów, o których akurat w teorii Lem nic nie wiedział, że nastąpią, a jednak wystąpiły. I nie chodzi o sam postęp technologiczny jak np jetpacki, ale zwyczajnie to jakimi ludźmi jako społeczeństwo się staliśmy.
Dodatkowo jednak podzielam opinię osób, którym książka nie przypadła jeszcze z jednego względu - pomysłowość (fabuła+chaos) stwarzają myśl, że nie da się czegoś takiego napisać na trzeźwo...
Ocena tej książki jest jedną z trudniejszych pod względem wystawienia oceny ogólnej. Z jednej strony - ciekawa, z drugiej - potwornie męcząca.
Zdaję sobie sprawę, że książki Lema były pisane dawno, sporo to opowiadania nie rasowa powieść. Postrzeganie tematów sci-fi w końcówce XX wieku jest zupełnie inne niż czytanie tych książek na chwilę przed okresem opisywanym w tych...
2022-11-07
O rzesz orzeszek! Jakie to było dobre.
Kompletnie nie słyszałam o tej książce, a uważam, że powinno być o niej głośno! Moje przeczucia co do okładek czasem są dobre, bo przyciągnęła mnie właśnie okładka!
Niesamowita historia Vafary oraz Royce - dwójki mocno poranionych przez życie ludzi. Ona wiecznie niedowartościowana (każda strona aż o tym krzyczała!), z wielkimi wymogami co do jej życia ze strony matki, której nigdy by nie zadowoliła, a z drugiej strony starszy od Vafie chłopak, były wojskowy, której doznał największej straty w życiu jakiej mógł, która zaważyła na całym jego życiu i do dziś nie umie żyć normalnie. Oboje kręcą się wokół siebie, nieśmiało, kierując się wzajemną pomocą i kiełkującą przyjaźnią, jednak oboje z ogromnym dystansem bojąc się straty i rozczarowania.
Historia jest pełna bólu, niedowartościowanie Vafie momentami można by uznać za męczące, ale szczerze? Kto z nas nie myśli o sobie w ten sposób w krótszym czy dłuższym okresie. No zwyczajnie każdy. A ja odnalazłam ogrom siebie w tej młodej dziewczynie i historia stała mi się bardzo bliska - wiele zawodów jakie ją spotkały sprawiły, że poza swoją przyjaciółką nie dopuszcza do siebie nikogo.
Mocna, pełna emocji, które sprawiły że płakałam, a rzadko która książka aż tak mocne emocje we mnie powoduje. Jeśli chcecie prawdziwą, szczerą i mocną historię z życia wziętą - Scars jest dla Was!
O rzesz orzeszek! Jakie to było dobre.
Kompletnie nie słyszałam o tej książce, a uważam, że powinno być o niej głośno! Moje przeczucia co do okładek czasem są dobre, bo przyciągnęła mnie właśnie okładka!
Niesamowita historia Vafary oraz Royce - dwójki mocno poranionych przez życie ludzi. Ona wiecznie niedowartościowana (każda strona aż o tym krzyczała!), z wielkimi...
2022-11-08
Niesamowita. Wzruszająca. Pełna bólu. Mocna.
Klimatyczna stara surowa kreska, która oddaje klimat wojny i obozów w sposób wyśmienity. Upakowana w treść za pomocą ogromu ilustracji jak i tekstu. Mimo, że temat obozów jest "wałkowany" od lat - umiała zaskoczyć. Zdecydowanie wyjątkowa pozycja, wg mnie lektura obowiązkowa!
Niesamowita. Wzruszająca. Pełna bólu. Mocna.
Klimatyczna stara surowa kreska, która oddaje klimat wojny i obozów w sposób wyśmienity. Upakowana w treść za pomocą ogromu ilustracji jak i tekstu. Mimo, że temat obozów jest "wałkowany" od lat - umiała zaskoczyć. Zdecydowanie wyjątkowa pozycja, wg mnie lektura obowiązkowa!
2022-11-07
Komiks, który przeleżał bardzo długo na półce i żałuję - to świetna historia! Bardzo ciepła, idealna na jesień. Mamy tutaj typową rozterkę nastolatków - zakochanie. Jednak kreska i dialogi są tak niesamowite, że o ile rzadko się nad czymś rozczulam tak nad tym komiksem to robiłam. Jest po prostu uroczy, a mimo swej krótkiej formy ma bardzo ważne przesłanie, w którym mówi o tym, że szczęście często mamy na wyciągnięcie ręki a nie zawsze coś co było dla nas nieosiągalnym marzeniem jest tym co nam się faktycznie spodoba i możemy się łatwo rozczarować. I ta sama zasada jest w przypadku ludzi a ten komiks wybitnie dobrze to pokazuje!
Komiks, który przeleżał bardzo długo na półce i żałuję - to świetna historia! Bardzo ciepła, idealna na jesień. Mamy tutaj typową rozterkę nastolatków - zakochanie. Jednak kreska i dialogi są tak niesamowite, że o ile rzadko się nad czymś rozczulam tak nad tym komiksem to robiłam. Jest po prostu uroczy, a mimo swej krótkiej formy ma bardzo ważne przesłanie, w którym mówi o...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-11-03
Kiedy byłam u przyjaciela i zobaczyłam ten tytuł miałam jedno wielkie wow. Dukaj, fantastyka dla dzieci i w dodatku motyw główny to...wprowadzenie stanu wojennego w Polsce. Że co? 🤯
I tak właśnie jest. Towarzyszymy małemu chłopcu, który jest świadkiem wprowadzenia stanu wojennego, poznaje problem cenzury, kolejki, milicja, zomo i łapanki. To wszystko poznaje młody chłopiec, któremu zabierają z domu całą rodzinę i próbuje ją odnaleźć. Jest to mroczna opowieść, ale nie jest w pełni obyczajowa, gdyż jest tu ogrom Fantastycznych rozwiązań, mamy tutaj roboty, wiele metafor, które zrozumieją tylko dorośli, złe wrony, czy nawet tytułowy Wroniec przywódca wron.
Generalnie pomysł jest świetny, ilustracje są hipnotyzujące. Jednak miałam trochę problem z samym językiem. Był bardzo barwny, momentami było wiele powtórzeń jako zabieg stylistyczny dla pewnej grupy bohaterów, no i pamiętajmy, że w teorii książka dla dzieci, więc język też jest inny. Ale generalnie oceniam jako ciekawą pozycję zdecydowanie wartą przeczytania!
Kiedy byłam u przyjaciela i zobaczyłam ten tytuł miałam jedno wielkie wow. Dukaj, fantastyka dla dzieci i w dodatku motyw główny to...wprowadzenie stanu wojennego w Polsce. Że co? 🤯
I tak właśnie jest. Towarzyszymy małemu chłopcu, który jest świadkiem wprowadzenia stanu wojennego, poznaje problem cenzury, kolejki, milicja, zomo i łapanki. To wszystko poznaje młody...
2022-11-01
Spodziewałam się zdecydowanie czegoś innego, podchodziłam jak pies do jeża uważając, że literatura piękna - nie zrozumiem. A to było tak cudowne!
Niesamowite podejście do śmierci przedstawione na podstawie relacji chłopca Oskara i pani Róży, którzy poznają się w szpitalu, a Oskar przygotowuje się do zrozumienia tego, że umiera i pani Róża pomaga mu oswoić się z tą myślą.
Myślałam, że książka ta będzie pełna metafor, których nie zrozumiem - nie lubię bardzo wymagającej literatury, a w tym przypadku - nie było czego się bać. Niesamowicie napisana historia, z cudownym - wręcz abstrakcyjnym co do samej okładki i na jej podstawie oczekiwań - humorem.
Pokochałam i na pewno sięgnę po inne pozycje autora! Książka cudowna dla dorosłych, ale i młodszych, aby oswoić ich z tym tematem i go przegadać.
Spodziewałam się zdecydowanie czegoś innego, podchodziłam jak pies do jeża uważając, że literatura piękna - nie zrozumiem. A to było tak cudowne!
Niesamowite podejście do śmierci przedstawione na podstawie relacji chłopca Oskara i pani Róży, którzy poznają się w szpitalu, a Oskar przygotowuje się do zrozumienia tego, że umiera i pani Róża pomaga mu oswoić się z tą...
2022-10-27
Mówili - nie oceniaj książek po okładce. I pierwszy raz od dawna tak bardzo się przejechałam.
Książka wydana obłędnie, ilustracje wykonane przez samą autorkę, płócienna okładka - no must have na półce. I na tym się kończy - chcesz mieć ładną książkę na półce: kup, jeśli oczekujesz fajnej historii: nie kupuj.
Po opisach, zwłaszcza o "poruszającej historii" spodziewałam się wiele. Spodziewałam się książki pełnej anegdot autorki i jej kota Hej. Niestety ze 155 stronicowej książki dopiero na ok 50 stronie autorka go przygarnia, a na 113 umiera (kot, nie autorka!). Stron na ich wspólne życie jest w sumie niewiele, większość przepełniona pustymi stronami z ilustracjami, oraz stronami poradnikowymi jak radzić sobie z kotem. A cała reszta stron? To wstawki o jakichś zwierzętach, pseudo ciekawostki o kotach w historii i sztuce.
Ocena jest głównie za piękne wydanie, oraz 2-3 ciekawostki, których nie wiedziałam. Reszta to niestety w moim odczuciu....nuda.
Mówili - nie oceniaj książek po okładce. I pierwszy raz od dawna tak bardzo się przejechałam.
Książka wydana obłędnie, ilustracje wykonane przez samą autorkę, płócienna okładka - no must have na półce. I na tym się kończy - chcesz mieć ładną książkę na półce: kup, jeśli oczekujesz fajnej historii: nie kupuj.
Po opisach, zwłaszcza o "poruszającej historii" spodziewałam się...
2022-10-24
Brat bliźniak, to swego rodzaju błogosławieństwo, ale i przekleństwo. Zdecydowanie najlepszym tego przykładem jest rodzeństwo Jude oraz Noah. 🌘
☀ "Oddam ci słońce" to bardzo obyczajowa, poruszająca i pełna emocji historia bliźniaków, pisana z perspektywy obojga. Opowiada o tym, że mimo iż powinni być sobie bliscy, oddać jedno za drugie życie, to nie zawsze dokonują wybór dobrych dla tej drugiej strony co prowadzi do wielu przykrych sytuacji i zawodów, gdyż nieświadomie oboje siebie nawzajem skrzywdzili - do czego przyznają się dopiero na koniec historii.
🌊 Jak wspomniałam książka pisana jest z perspektywy Jude oraz Noah, jednak obie te perspektywy różnią się również czasem kiedy dzieje się akcja, co czasem sprawiało że czułam się zagubiona. Język też jest barwny i pełen metafor, które czasami w czytaniu mnie trochę męczyły przez co sama historia dłużyła mi się, choć byłam jej szalenie ciekawa.
🌌 Sami zakończenie niezwykle wzrusza, zostawia czytelnika w stanie refleksji. Jest to książka, w której pozostawiłam ogrom znaczników, jednak uważam że nie będzie dla każdego i musicie sami zobaczyć jak Wam się spodoba.
🌊 Moje zdjęcie nie bez powodu zrobiłam w wodzie, gdyż jedna z kluczowych myślę scen dzieje się nad wodą i to jak potraktowali się wcześniej bliźniacy mogło doprowadzić do tragedii. Zresztą, motyw wody pojawia się w książce nie raz i nie bez powodu jest ona na okładce.
⭐ Ja osobiście dałabym książce 7/10, gdyby nie bogaty język i "ilość" treści w postaci przemyśleń bohaterów byłoby 9/10.
Brat bliźniak, to swego rodzaju błogosławieństwo, ale i przekleństwo. Zdecydowanie najlepszym tego przykładem jest rodzeństwo Jude oraz Noah. 🌘
☀ "Oddam ci słońce" to bardzo obyczajowa, poruszająca i pełna emocji historia bliźniaków, pisana z perspektywy obojga. Opowiada o tym, że mimo iż powinni być sobie bliscy, oddać jedno za drugie życie, to nie zawsze dokonują wybór...
Dziadka do orzechów w teorii zna każdy, ale ilu z Was w ogóle go czytało? Ja nigdy. Jeśli coś widziałam to tylko bajkę. Teraz jako osoba dorosła postanowiłam przeczytać i...? 🎄
Niestety jestem rozczarowana. Bardzo. Nawet jej nie zmęczyłam do końca. Książka ma piękne ilustracje, ale dla mnie osobiście jest nudna. Ponadto jest dla dzieci, a mimo to używa ogromu pojęć, których jako dorosła nie rozumiem, a co mówić dziecko ma zrozumieć. Ponadto jest tutaj motyw przełamywania czwartej ściany czyli zwracanie się narratora do czytelnika często mówiąc "dzieci". W moim odczuciu jest to to bajka dobra do czytania dzieciom do snu. Nudna, irytująca główna bohaterka, oraz chaotyczna opowieść, która chciała być fantastyką, ale wyszła chaosem. Niestety mi się nie spodobała i nie wynika to z faktu, że to literatura dla dzieci - często ją czytam. Zdecydowanie bardziej wolę "Północ w Everwood" jeśli chodzi o ten motyw.
Dziadka do orzechów w teorii zna każdy, ale ilu z Was w ogóle go czytało? Ja nigdy. Jeśli coś widziałam to tylko bajkę. Teraz jako osoba dorosła postanowiłam przeczytać i...? 🎄
więcej Pokaż mimo toNiestety jestem rozczarowana. Bardzo. Nawet jej nie zmęczyłam do końca. Książka ma piękne ilustracje, ale dla mnie osobiście jest nudna. Ponadto jest dla dzieci, a mimo to używa ogromu pojęć,...