Projekt Breslau Magdalena Zarębska 7,4
ocenił(a) na 1011 tyg. temu Podróże kształcą – przekonuje nas popularne powiedzenie i uważam, że sporo w tym prawdy. Oczywiście pod warunkiem, że ruszymy w świat bez uprzedzeń, chłonni wiedzy, otwarci na doświadczenia oraz będziemy potrafili wyciągać wnioski. Wracamy do swojej codzienności z szerszym spojrzeniem na świat. A co by było, gdybyśmy mogli podróżować w czasie? Na to pytanie próbuje odpowiedzieć Magdalena Zarębska w książce „Projekt Breslau”.
Do historii wprowadza nas zwykły pochmurny i senny dzień. Jesień nie sprzyja nauce. Do tego zachęca młodych ludzi do wyszukiwania miejsc, w których będą mogli się spotykać. I tak jest też z grupką przyjaciół szukających schronienia przed wilgocią i chłodem. Przez przypadek Leon trafia na tajemnicze drzwi znajdujące się w bryle szkolnego budynku. Taki schowek może wiele ułatwić: nie będzie trzeba wielu rzeczy dźwigać ze szkoły do domu, z domu do szkoły. Trzeba tylko go wysprzątać, sprawić, że będzie tam przyjemnie i przytulnie. Grupka uczniów zabiera się za porządkowanie i przy okazji odkrywa wiele ciekawych rzeczy, a wśród nich zapiski chłopaka, który żył sto lat wcześniej.
Bohaterami „Projektu Breslau” jest grupka zaprzyjaźnionych gimnazjalistów mieszkających we Wrocławiu. To w tym mieście w ciągu kilkunastu dziesięcioleci doszło do wielu ważnych zmian, które bardzo wpłynęły na losy ludzi. Niemieckie miasto po wojnie stało się polskim. Ślady dawnych mieszkańców jednak istnieją do dziś. I tak właśnie jest w przypadku tajemniczego, wyłączonego z użytku przedsionka, który z niewyjaśnionych powodów jest zamknięty. Oczywiście do czasu, kiedy przyjaciele zdobywają do niego klucz.
Natalia, Olga, Ada, Adam, Maks i Leon w ten sposób zyskują dostęp do azylu, który pozwala im na spędzenie wspólnie czasu poza czujnym wzrokiem dorosłych. Mają też przestrzeń na rozmowy, rozwijanie zainteresowań, dostrzegania sensu w nauce przedmiotów znienawidzonych. Do tych należy niemiecki będący trudnym językiem. Ale czy na pewno taki jest? A może problemy z przyswajaniem go wynikają z braku motywacji i dobrych skojarzeń? Jedno jest pewne: tajemnicze zapiski sprzed dziesiątek lat zdecydowanie zachęcą ich do poszerzania wiedzy o tym języku, pomogą dostrzec jak bardzo języki się zmieniają. Razem z bohaterami zajrzymy do biblioteki, przejrzymy internet w poszukiwaniu informacji. Równolegle z poznawaniem pamiętników Huga, młodego Niemca mieszkającego w Breslau, który stał się Wrocławiem bohaterzy doświadczają dziwnych przygód, o których opowiadają przyjaciołom. Każde z nich zostaje wciągnięte w wir historii i przeniesione do innych czasów. Dzięki zapiskom poznajemy przedwojenne, wojenne i powojenne realia. Podróże w czasie pozwalają na doświadczenie przeszłości na własnej skórze, zrozumienie, że przeszłość była burzliwa. W dziejowej zawierusze najbardziej cierpieli najsłabsi, bo to oni byli wykorzystywani do najcięższych, niebezpiecznych prac i często głodowali, stawali się ofiarami wielkiej polityki.
Główną bohaterką jest tu rozsądna i obowiązkowa Natalia, która staje się siłą napędową w poznawaniu historii oraz przyswajaniu sobie języka obcego. Jest to postać odpowiedzialna, motywująca innych oraz asertywna. Wykreowane przez Magdalenę Zarębską nastolatki to grupa bardzo różnorodna. Mają inne temperamenty, odmienne nastawienie do nauki, różne podejście do obowiązków, inny stopień asertywności. Każde z nich trafia też w inny moment historii i ma okazję doświadczyć innych przygód.
Magicznym przedmiotem pozwalającym na przenoszenie w czasie jest stary kufer, którego nie da się otworzyć. Kiedy jednak on to robi rzuca bohaterów w różne miejsca we Wrocławiu i pozwala nie tyle na obserwacje ważnych wydarzeń, ale ich doświadczanie. Każdy z przyjaciół staje się uczestnikiem zdarzeń, poznaje trud pracy, grozę wokół ucieczek z pościgów. Mimo tych niebezpiecznych doświadczeń chcą poznawać przeszłość.
Historia Hugona pozwala na pokazanie powojennych realiów, uświadomienie jak bardzo podróże w czasie mogą być wybawieniem od dramatycznej sytuacji, w której znaleźli się niemieccy cywile, jak niesprawiedliwie traktowani są wszyscy ze względu na narodowość. Dowiemy się, w jaki sposób Niemcy musieli się oznaczać, z jakimi zagrożeniami musieli się mierzyć z powodu złości Polaków po wojennych przeżyciach. Wspólnota doświadczeń sprawi, że młodzi ludzie będą chcieli poznać Hugona. Czy im się to uda?
Magdalena Zarębska wprawnie kreśli fabułę, w której pierwsze skrzypce grają relacje między nastolatkami, a drugie historia uświadamiająca jak wspaniałych czasów doczekaliśmy oraz uwrażliwiająca na przejawy totalitaryzmu, który upokarza, niewoli, sprawia, że ludzie doświadczają przemocy oraz biedy. Złe warunki, w jakich żyją odwiedzeni w przeszłości ludzi skłaniają ich do złych czynów. Z drugiej strony dostatek pozwala na rozwinięcie skrzydeł, przedsiębiorczości, dawanie wsparcie. „Projekt Breslau” to powieść skłaniająca do poznawania przeszłości i stawiania sobie ważnych pytań etycznych, zastanawiania się nad tym, jakie społeczeństwo daje największe szanse na szczęście, dostatek i bezpieczeństwo oraz dbanie o najsłabszych. Pisarka sprytnie przemyca tu też temat niepełnosprawności.
Powieść Magdaleny Zarębskiej jest wspaniałą lekcją o przeszłości jednego z miast Polski. Historia wciąga od pierwszych stron. Zdecydowanie polecam.