Scars. Blizny zapisane w twoich oczach FortunateEm 8,8
ocenił(a) na 105 tyg. temu [ patronat medialny ]
Pierwsze słowo, które przychodzi mi na myśl jeżeli chodzi o trylogię “Scars”?
Dom.
Bo ta historia jest moim domem.
“𝒥𝒶𝓀 𝒹𝓇𝓊𝑔𝒾 𝒹𝑜𝓂, 𝓌 𝓀𝓉𝑜́𝓇𝓎𝓂 𝒸𝓏𝓊𝓁̷𝒶𝓂 𝓈𝒾𝑒̨ 𝒹𝑜𝒷𝓇𝓏𝑒 𝒾 𝓏𝒶𝓌𝓈𝓏𝑒 𝓃𝒶 𝓂𝒾𝑒𝒿𝓈𝒸𝓊.” - trylogia “Scars”
Mam nadzieję, że Wy również znaleźliście historię, która podczas czytania sprawia, że czujecie się jak w domu i której oddaliście serce.
Ja swoje serce oddałam tej historii i nie oczekuję od niej, że mi je odda. Szczerze, nawet tego nie chcę.
Jednak właśnie nadszedł moment pożegnania, ponieważ wczoraj premierę miał trzeci i zarazem ostatni tom tej pięknej trylogii. Mimo to staram się tak o tym nie myśleć, bo łamie mi się przez to serce.
“Czułam, że nieuchronnie zbliżam się do końca pewnego etapu. I nie byłam na to gotowa.”
Na pewno będę wiele razy do niej wracała, bo uważam, że jest tego warta.
Jest to historia o Evrenie i Raveenie.
Chłopaku, o szarych smutnych oczach i dziewczynie, która chce ukoić ten ból.
Tytuł: Scars. Blizny zapisane w twoich oczach (trylogia “Scars”)
Autorka: FortunateEm
Ocena: ∞/5⭐️
RECENZJA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY DO POPRZEDNICH CZĘŚCI
W tej części zmieniamy głównych bohaterów na Raveenę - córkę Royce’a i Vafary oraz na Evrena - smutnego chłopaka, który potrzebuje aby ktoś się o niego zatroszczył.
Raveena już po pierwszym spotkaniu bardzo polubiła naszego smutnego chłopca, dokładnie tak jak Vafara, która widzi w nim siebie sprzed lat i chce dać mu to, czego ona nie miała.
Dom.
Ciepły, rodzinny dom, w którym będzie mógł czuć się komfortowo. I na miejscu.
“Nie jesteś odpowiedzialna za cały świat, skarbie.”
Nasza kochana Vafara, która ma wielkie serce i najchętniej pomogłaby wszystkim, czuje szczególnie silną potrzebę wsparcia naszego smutnego chłopca.
“Widzę w jego oczach odbicie siebie sprzed lat. I tak bardzo chciałabym mu pomóc.”
I nie tylko ona, bo cała rodzina Faridanów jest gotowa zawsze przyjąć go z otwartymi ramionami i wspierać, nawet Raveena, która wcale nie zna się z nim tak długo, a mimo to, już od samego początku Evren wzbudził w niej swoją osobą zainteresowanie.
On również już od samego początku czuje z nią więź i bez żadnych oporów nawiązuje z nią relację, pomimo, że nie zawsze przychodzi mu to z taką łatwością. Żadne z nich nie spodziewało się w jakim kierunku, po pewnym czasie zacznie zmierzać ich relacja.
Jednak Evren ma swoje rany, które nie chcą się zabliźnić i jeżeli chce, aby to się stało musi pozwolić sobie pomóc.
Czy zgodzi się na to?
Tego dowiecie się, gdy sięgniecie po ten tom do czego Was zachęcam.
Gdy tylko miałam możliwość przeczytania tej książki, bez wahania to zrobiłam. Tak samo jak reszta bohaterów, już od samego początku obdarzyłam sympatią Evrena i oczywiście resztę nowych bohaterów.
Z wielką przyjemnością wróciłam do moich ulubionych postaci z Seattle. Za każdym razem jestem zachwycona tym, jak bardzo komfortowo czuję się podczas ich czytania.
Nie jestem nawet w stanie zliczyć ile razy uśmiechałam się podczas czytania i czułam radość, kiedy wszystko się układało i było dobrze.
Oczywiście nie zabrakło garstki momentów podczas których szkliły mi się oczy i nie byłam w stanie dalej czytać, bo łamało mi się serce.
Zakończenie również było dla mnie bardzo trudne, ponieważ chyba nigdy nie byłam i nie będę na nie gotowa. Niestety, kiedyś musiało ono nadejść. Jeżeli Wy również żegnacie się z tymi bohaterami, to mam nadzieję, że będziecie wspominali ich z uśmiechem, a jeżeli jeszcze nie mieliście okazji poznać wspaniałej historii Vafary i Royce’a oraz Raveeny i Evrena to bardzo Was do tego zachęcam i mam nadzieję, że również odnajdziecie w tej historii dom.
“Czułam wdzięczność za każdą z osób, które miałam przy sobie. Za każdy dzień, gdy mogłam czuć miłość ze strony swoich bliskich. I za wszystko, co sprawiło, że byłam dzisiaj, tym kim byłam.”
Dziękuję bardzo Monice za możliwość bycia częścią tej historii. Dalej bardzo ciężko mi w to uwierzyć. Nigdy nie będę w stanie wyrazić słowami tego, jak bardzo Ci za to dziękuję. Będę Ci wdzięczna za to i za napisanie tej historii zawsze i jeden dzień dłużej. Dziękuję.
Dziękuję również Wam, bo gdyby nie Wy i Wasze wsparcie nie byłoby to możliwe.
I dziękuję również Vafarze, Royce’owi, Raveenie i Evrenowi za to, że ich historia dała mi nadzieję. Oraz za udowodnienie mi, że na każdego z Nas czeka szczęście i nadejdzie ono do Nas z odpowiednią osobą🦋💙