Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

,,Kiedy odeszłeś'' to książka, która moim zdaniem nie powinna była powstać. Byłam bardzo szczęśliwa, dowiedziawszy się, że ,,Zanim się pojawiłeś'' ma kontynuację. Chociaż nie wyobrażałam sobie co może wydarzyć się po śmierci Willa. Tak naprawdę Jojo Moyes zwyczajnie mnie rozczarowała. Z każdym rozdziałem utwierdzałam się w fakcie, że nasza autorka stworzyła drugą część ,,Zanim się pojawiłeś'' z uwagi na miłe odebranie i licznych fanów.

Czytają, momentami odkładałam tą książkę, niepewna czy to co czytam, to na pewno dzieje Louisy Clark. I mimo, że z początku się wciągnęłam, każde kolejne wydarzenie albo przekonywało mnie o wymyśleniu wątków na siłę, albo utwierdzało mnie w tym, że wszystko jest napisane według określonych norm. Spotkania grupy wsparcia tak strasznie przypomniały mi momenty w powieści Johna Greena ,,Gwiazd naszych wina'', że wydało mi się to dość komiczne. Kiedy Lou spadła z dachu, pojawiła się we mnie myśl, że może spotka ją los podobny do Willa i to pomoże jej pojąć jego decyzję. Ale kiedy tylko pojawił się ratownik w karetce, od razu byłam pewna, że to nowy wybranek jej serce. No i miałam rację.

Czytając, zastanawiałam się, czy to nie zlepki różnych historii. Owszem, wszystko fabularnie się zgadzało, były przyczyny i skutki, ale po prostu mi to nie pasowało. Skupić się na relacji Lou i Sama, myśleć na Lily, czy może tęsknić za Willem?

Sposób wykreaowania postaci jest jednym z powodów, dla których ta powieść mnie irytowała. O ile w poprzedniej części nie mogłam znieść Treeny, tak w ,,Kiedy odeszłeś'' cała rodzina Lou działa mi na nerwy. Treena tak jak zawsze zachowywała się jakby była bogiem i Thomas i siedzenie na głowie rodzicom, były bynajmniej winą Lou. Matka, która podjęła się feminizmu. No i Lily. Postać chyba najbarwniejsza, pod względem osobowości. W pewien sposób rozpieszczona córeczka, bogaczka, która sądzi, że ona jest Słońcem, a inni tylko małymi planetkami. I chociaż wzruszające było podejście Lou do tej dziewczyny, to mimo wszystko, czasem inni mieli rację. To była córka Willa nie jej. Nie oznaczało to, że nie mogła wykazywać jej szacunku, przestać wytykać jej błędy. Lou się starała, a Lily nie. I chociaż znalazło się wytłumaczenie jej zachowania, dalej irytowała mnie ta szesnastolatka, która nie potrafiła pojąć, że jej pojawienie się, wiele zmieniło.

Kończąc, chciałabym powiedzieć, że zakochałam się w pierwszej części. I stokroć wolałabym pozostać przy nierozwiązanym końcu, snując domyślenia, co mogłoby się wydarzyć, po śmierci Willa. Ta część wydaje mi się, jakby była tylko jakimś Fanfiction. Jakimś wymysłem osoby, która na siłę chciała dopowiedzieć nowy koniec.

,,Kiedy odeszłeś'' to książka, która moim zdaniem nie powinna była powstać. Byłam bardzo szczęśliwa, dowiedziawszy się, że ,,Zanim się pojawiłeś'' ma kontynuację. Chociaż nie wyobrażałam sobie co może wydarzyć się po śmierci Willa. Tak naprawdę Jojo Moyes zwyczajnie mnie rozczarowała. Z każdym rozdziałem utwierdzałam się w fakcie, że nasza autorka stworzyła drugą część...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jako, że cykl ,,Wilkołaki z Mercy Falls'' to jedna z moich ulubionych serii, zanurzenie się w kolejnej powieści opierającej się na tej historii, było dla mnie ogromną przyjemnością. Szanowna Pani Maggie Stiefvater nie zawiodła mnie - Cole nadal był czarującym nastolatkiem, a Isabel wredną jędzą. Jednak właśnie w Grzeszniku poznajemy ich lepiej, od wewnątrz. Powieść ma oczywiście swoje plusy - od opisów, pozwalających wyobrazić sobie wszystko idealnie, po emocje, które czytelnik może odczuwać razem z bohaterami - złość, zazdrość, smutek, uniesienia, miłość. Jednak brakowało mi tutaj tylko jednego, ale mimo to dla mnie bardzo istotnego. WILKI! Jako, że pochłaniam powieści o tematyce zmiennokształtnych, to własnie dzięki wilkołakom pokochałam tą serię. Brak tego przemożnego strachu, który zawsze towarzyszył Samowi, jakoś mi doskwierał. I chociaż powieść nadal to uwzględniała, tęskniłam za lasami, w których kolejne wilki biegły po ściółce. Ale cóż, co się napisało, już się nie zmieni.

Mimo wszystko Maggie jak zawsze odwaliła kawał dobrej roboty. Jestem jej wdzięczna, za każde napisane słowo :)

Jako, że cykl ,,Wilkołaki z Mercy Falls'' to jedna z moich ulubionych serii, zanurzenie się w kolejnej powieści opierającej się na tej historii, było dla mnie ogromną przyjemnością. Szanowna Pani Maggie Stiefvater nie zawiodła mnie - Cole nadal był czarującym nastolatkiem, a Isabel wredną jędzą. Jednak właśnie w Grzeszniku poznajemy ich lepiej, od wewnątrz. Powieść ma...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Muszę przyznać, że w pewnym momencie wciągnęłam się w tę powieść bez możliwości odwrotu.

Z początku lekko mnie nudziła. Sama nie mogę w to uwierzyć. Przebrnęłam przez 1/3, trochę z żalem, bo bardzo mnie zaintrygowała (wcale nie za sprawą tej cudownej okładki). Jednak kiedy w końcu zaczęłam się w nią wciągać, ona się skończyła! Czułam potworny niedosyt, kiedy przewróciłam ostatnią kartkę.

Książki o przyszłości jakie w swoim życiu przeczytałam opowiadały raczej o złej stronie przyszłości. Wojny, choroby, bezwzględne władze, podziały na frakcje i dystrykty. To jednak jedna z tych niewielu pozycji, które pokazują nam dobrą kartę przyszłości. Nowoczesność, najnowsze technologie, dogodności, jakich dziś nie potrafimy sobie wyobrazić. Czy taki świat może mieć jakieś minusy? Otóż, tak, właśnie tego dowiadujemy się w tej książce.

Brak miłości, zaimka osobowego. Ciężko to sobie wyobrazić. Jednak ta czytelniczka się o tym przekonała. Z każdą stroną moja szczęka opadała coraz niżej. Rzecz jasna każde kolejne wydarzenie biło na głowę następne. Jestem naprawdę zadowolona po lekturze, lecz jedyny minus - KONIEC. Nie za bardzo interesowały mnie dzieje przyjaciółki Finna. Zdecydowanie wolałabym coś o nim, Elianie czy nawet Robercie. No ale cóż, tak zostało napisane, więc już tego nie zmienię. To coś naprawdę dobrego, co mogę szczerze polecić :)

Muszę przyznać, że w pewnym momencie wciągnęłam się w tę powieść bez możliwości odwrotu.

Z początku lekko mnie nudziła. Sama nie mogę w to uwierzyć. Przebrnęłam przez 1/3, trochę z żalem, bo bardzo mnie zaintrygowała (wcale nie za sprawą tej cudownej okładki). Jednak kiedy w końcu zaczęłam się w nią wciągać, ona się skończyła! Czułam potworny niedosyt, kiedy przewróciłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To moje pierwsze spotkanie z chorobą pogranicza zaburzenia osobowości. Potrzebowałam czasu, aby napisać o tej książce coś od siebie, odkrywczego, wyjątkowego. Niestety, to dość trudne.

Dzięki Rachel Reiland mogłam poznać tę chorobę od wewnątrz. To jak bardzo potrafi uczepić się człowieka. Życie naszej bohaterki było trudne i wyboiste już od najmłodszych lat. Jak zabawne jest to, że dzieciństwo może zmienić czyjeś życie, nawet kiedy dana osoba jest już dorosła i niezależna. Rachel spotkała się z wieloma okrucieństwami. Odbiło się to na niej, lecz wykazała ona, że można przezwyciężyć pogranicze zaburzenia podświadomości.

Ta książka opowiada przede wszystkim o chorobie. Każdy czytelnik się o tym przekonał. Jednakże może nie tylko ja, ale i również inne osoby mogły dostrzec w tej książce całkiem odmienne nauki i wnioski. Bo powieść ta to nie tylko choroba - to walka o każdy dzień. Aby wstać i funkcjonować. Przecież Rachel nie cierpiała tylko na BPD, ale również na depresję i anoreksję. Te dwie kolejne dolegliwości są również okropne i nie można o nich zapomnieć.

Jednak patrząc jeszcze głębiej, spotykamy się z trudem kochania. Rachel, która nie doświadczyła prawdziwej, bezwzględnej miłości ze strony rodziców, musi nauczyć się kochać własne dzieci, co w obliczu jej problemów jest niezwykle problematyczne. Ma męża, który ją wspiera, ale ona nie potrafi okazać mu wdzięczności. Nauka miłości nie jest łatwa - poniekąd tego nie da się nauczyć. Bo miłość to wierność, przyjaźń, a nawet kłótnie. Nie da się tylko i wyłącznie uwielbiać swoich dzieci; czasem nerwy puszczają. Ale to naturalne, gdyż idealna miłość nie istnieje (zwyczajnie byłoby za nudno).

Powieść ukazała mi rąbek tego, czym jest BPD, miłość. Jednak coś jeszcze ukazało mi się w pełnym świetle - wiara. Głębokie przekonania Rachel na temat Boga, które poznajemy na początku powieści trochę mnie zszokowało. Wiem jednak, że każdy wierzy w co chce. Z czasem jednak Bóg zaczyna zmieniać coś w poglądzie Rachel, aż w końcu sama odczuwam Jego moc. Zaczęłam wierzyć (chociaż może to troszkę niedorzeczne, ze względu na mój wiek), że Bóg niesie mnie na ramionach zawsze wtedy, kiedy sama nie daję rady. Rachel przybliżyła mnie do tego bardziej, niż mogłabym oczekiwać.

Kwestia życia również jest bardzo dobrze poruszona. Rachel już od dziecka zastanawiała się co działo się z nią zanim się narodziła i co się z nią stanie, kiedy umrze. Nasza bohaterka - co jest raczej do przewidzenia - często ma myśli samobójcze. Jednak mimo choroby, potrafi się powstrzymać przed czynami. Pamięta o osobach, które ją powstrzymują. Dzięki temu, pojęłam, że śmierć nie jest wcale aktem odwagi - bo przecież zabicie się jest takie trudne, niesie za sobą niewiadome. Właśnie nie - to życie jest aktem odwagi. Świat, który nas otacza, jest przepełniony bólem, strachem. Ale też i miłością, przebaczeniem i NADZIEJĄ na lepsze jutro.

Tak więc, chociaż Rachel Reiland opisuje swoje zmagania z chorobą, ja po tej lekturze ujrzałam jakiś większy sens życia. Liznęłam odrobiny ciepła, jakie można poczuć, kiedy się walczy. Ta książka pozostanie w mojej pamięci na długo, a ja chętnie będę do niej powracać.

Polecam tę pozycję każdemu, nawet tym, którzy nie chcą zagłębiać się w świat osoby, chorej na pogranicze zaburzenia podświadomości.

To moje pierwsze spotkanie z chorobą pogranicza zaburzenia osobowości. Potrzebowałam czasu, aby napisać o tej książce coś od siebie, odkrywczego, wyjątkowego. Niestety, to dość trudne.

Dzięki Rachel Reiland mogłam poznać tę chorobę od wewnątrz. To jak bardzo potrafi uczepić się człowieka. Życie naszej bohaterki było trudne i wyboiste już od najmłodszych lat. Jak zabawne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Po czterech latach przerwy od serii, jestem pozytywnie nastawiona do zakończenia ponadczasowej historii młodego czarodzieja. I chociaż ekranizację znam na pamięć (nie aż tak bardzo różni się od książki, ale jednak...) bardzo mi się podobała. Szczególnie, dlatego że Harry Potter to miłość mojego dzieciństwa, a powrót do dawnych odczuć wydaje mi się naprawdę wyjątkowy. Oczywiście polecam przeczytać serię i młodym, i starszym.

Na zostanie Potterhead nigdy nie jest za późno!

Po czterech latach przerwy od serii, jestem pozytywnie nastawiona do zakończenia ponadczasowej historii młodego czarodzieja. I chociaż ekranizację znam na pamięć (nie aż tak bardzo różni się od książki, ale jednak...) bardzo mi się podobała. Szczególnie, dlatego że Harry Potter to miłość mojego dzieciństwa, a powrót do dawnych odczuć wydaje mi się naprawdę wyjątkowy....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dopiero co dotarli do Bezpiecznej Przystani. Mogli wypocząć, najeść się. Jednak w świecie spalonym Pożogą, świecie w którym ludzie DRESZCZu są wszędzie, nie da się być bezpiecznym. Thomas dowiaduje się coraz więcej o sobie, tym czym tak naprawdę jest Departament Rozwoju Eksperymentów. Kolejne osoby okazują się obce, inne niż się spodziewali.
Ostateczny Kandydat, Odporni, Prawa Ręka. Wszystkiego jest wiele, nie sposób wszystko pojąć. Thomas traci kolejnych ludzi, którzy tyle dla niego znaczyli. Poznaje prawdę co do pierwotnych planów DRESZCZu. Powraca do labiryntu...

W sumie tak strasznie nie mogłam się doczekać Tej części. Zaczęłam czytać z zapartym tchem, ale pojawiały się momenty, które ciągły się i ciągły. Niekiedy wczytywałam się bardziej, gdzie indziej łza błądziła po policzku. Ostatnia część, prawda o tym, o co tak naprawdę chodziło. Sama bywałam zaskoczona czymś, równie mocno jak bohaterzy.
Jeśli o bohaterach mowa - jakoś brakowało mi czegoś w nich. Patrząc na niesamowite opisy, które mnie urzekły, to bohaterzy jakoś mało mnie zafascynowali. Thomas był dla mnie bezbarwny, Teresa momentami mnie zawodziła, Newt niezbyt mnie uwiódł, Brendy nie lubiłam, Minho był moim faworytem, ale jednak nie on był najważniejszą postacią. Mimo to książka jest miłą lekturą, jednak nie mogę jej uznać za moją ulubioną powieść.

Dopiero co dotarli do Bezpiecznej Przystani. Mogli wypocząć, najeść się. Jednak w świecie spalonym Pożogą, świecie w którym ludzie DRESZCZu są wszędzie, nie da się być bezpiecznym. Thomas dowiaduje się coraz więcej o sobie, tym czym tak naprawdę jest Departament Rozwoju Eksperymentów. Kolejne osoby okazują się obce, inne niż się spodziewali.
Ostateczny Kandydat, Odporni,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Coraz więcej rzeczy, których Thomas nie rozumie. Pożoga, Poparzeńcy. Wszystko zaczyna być jeszcze gorsze, a Labirynt, nagle staje się miłym miejscem, nie licząc Bóldożerców.
Thomas wraz z przyjaciółmi dowiaduje się, że Strefa była tylko początkiem. Że muszą przetrwać teraz Fazę Drugą, która równa się licznym niebezpieczeństwom, Poparzeńcom i walką o życie.
Thomas nie wie co ma myśleć o DRESZCZu, Teresie i wszystkim w koło. Jest zagubiony, a jego życie nadal jest zagrożone. Czy una im się przejść przez Pogorzelisko, dotrzeć na czas na wyznaczone miejsce? Co ich tam czeka? Czy w końcu będą bezpieczni, szczęśliwi i wolni? Czy może czeka ich to samo co po opuszczeniu Labiryntu?

Życie nigdy nie jest kolorowe. Nawet najbliżsi mogą okazać się kłamcami, wrogowie przyjaciółmi, a zaufanie już nigdy nie będzie takie same.

Coraz więcej rzeczy, których Thomas nie rozumie. Pożoga, Poparzeńcy. Wszystko zaczyna być jeszcze gorsze, a Labirynt, nagle staje się miłym miejscem, nie licząc Bóldożerców.
Thomas wraz z przyjaciółmi dowiaduje się, że Strefa była tylko początkiem. Że muszą przetrwać teraz Fazę Drugą, która równa się licznym niebezpieczeństwom, Poparzeńcom i walką o życie.
Thomas nie wie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Strefa. Miejsce, gdzie młodzi chłopcy trafiają, nie pamiętając nic po za swoimi imionami. Wszystko zmienia się, gdy pojawia się Thomas. Wiele rzeczy przybiera inny obrót.
Jedną z rzeczy, która szczególnie mnie zachwyciła to opisy. W każdej z części spotykamy się z długimi, szczegółowymi i dokładnymi wyobrażeniami sytuacji. Daje nam to całą gamę możliwości, jeśli chodzi o interpretowanie powieści.
Sama idea historii, Labiryntu i Stefy jest czymś niezwykłym. Bóldożercy, żukolce, Zwiadowcy. Coś czego dzisiejszy człowiek raczej nie widzi na co dzień.
Thomas nie umie pogodzić się z tym, że znalazł się w samym środku Labiryntu. Chce za wszelką cenę odkryć, o co chodzi w tym całym pikolonym klupmie.
Książka ukazuje nam wiele. Prawdziwy paniczny strach, walkę o wolność i pragnienie prawdy. Poświęcenie, ważne decyzję. Wiele można wyciągnąć z opowieści ,,Więzień labiryntu.''

Pozycja, po którą wielokrotnie sięgałam, a następnie znudzona odkładałam. W końcu, z rozdziału na rozdział coraz bardziej mnie zachwycała. Mimo to uważam, że James Dashner odwalił kawał dobrej roboty :)

Strefa. Miejsce, gdzie młodzi chłopcy trafiają, nie pamiętając nic po za swoimi imionami. Wszystko zmienia się, gdy pojawia się Thomas. Wiele rzeczy przybiera inny obrót.
Jedną z rzeczy, która szczególnie mnie zachwyciła to opisy. W każdej z części spotykamy się z długimi, szczegółowymi i dokładnymi wyobrażeniami sytuacji. Daje nam to całą gamę możliwości, jeśli chodzi o...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Z innej bajki Jodi Picoult, Samantha van Leer
Ocena 6,6
Z innej bajki Jodi Picoult, Saman...

Na półkach: , ,

Zastanawialiście się czasem co się dzieje po zamknięciu książki?

Główna bohaterka Delilah Bardzo mocno przywiązuje się do pewnej bajki...aż pewnego dnia słyszy i widzi jak książek Olivier z tej właśnie powieści mówi do niej ze strony czterdziestej trzeciej.

Czy możliwe jest aby bohaterzy książkowi mieli własne życie, gdy książka jest zamknięta, a to o czym czytamy to tylko ich role? Czy nie mają tego dość, nie chcą się znaleźć w innym świecie? Może największy złoczyńca jest zagorzałym fanatykiem pieczenia i malowania? A zwyczajny pies, wierny przyjaciel młodego księcia, jest jedną z najmądrzejszych postaci?

A może postać z bajki może znaleźć swojego miejsce poza kartami książki?

Zastanawialiście się czasem co się dzieje po zamknięciu książki?

Główna bohaterka Delilah Bardzo mocno przywiązuje się do pewnej bajki...aż pewnego dnia słyszy i widzi jak książek Olivier z tej właśnie powieści mówi do niej ze strony czterdziestej trzeciej.

Czy możliwe jest aby bohaterzy książkowi mieli własne życie, gdy książka jest zamknięta, a to o czym czytamy to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Trzeba przyznać...po raz kolejny Gayle Forman pozytywnie zaskakuje.

Intrygująca powieść, mieszająca w sobie pustkę po stracie najlepszej przyjaciółki, trudy i problemy życia dziewczyny z gorszej ''Rodziny''. Miłość, która powoli kwitnie. Poczucie winy. ''Dlaczego Meg to zrobiła? Dlaczego nie było mnie przy niej?''.

Cudowna książka, która zawiera w sobie o wiele więcej przekazów niż się wydaje. Zapewne nie jeden czytelnik zastanowił się nad własnym życiem i jego sensem, oraz nad tym czym tak naprawdę jest samobójstwo. Czy to prawdziwy grzech? Czy to oderwanie się od trudów życia? Czy czeka nas coś cudownego, po tym jak sami ze sobą skończymy?

Powieść czyta się świetnie. Zostawia ona w nas trwały ślad. Jednak jest to dobry ślad, który być może zmieni nas na lepsze.

Na zakończenie mam tylko jedno zdanie:
Byłam tu.

Trzeba przyznać...po raz kolejny Gayle Forman pozytywnie zaskakuje.

Intrygująca powieść, mieszająca w sobie pustkę po stracie najlepszej przyjaciółki, trudy i problemy życia dziewczyny z gorszej ''Rodziny''. Miłość, która powoli kwitnie. Poczucie winy. ''Dlaczego Meg to zrobiła? Dlaczego nie było mnie przy niej?''.

Cudowna książka, która zawiera w sobie o wiele więcej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zaczęłam. Przeczytałam, skończyłam. Teraz w głowie mam pustkę, bo ostania kartka Fangirl została przewrócona, a słowa na niej zapisane nigdy nie będą już brzmieć tak samo...

Jestem pod ogromnym wrażeniem. Każda strona nadawała tej książce cudowności, i mimo braku śmierci, walki, prawdziwej magii, Rainbow Rowell pod żadnym pozorem nie pozwala się czytelnikowi nudzić! Jako mól książkowy otwarcie muszę przyznać, że powieść jest niesamowita, szczególnie pod aspektem tematyki. Nie przepadam za książkami bez magii (tu pojawia się moje podobieństwo do Cath), jednakże tak książka jest przecudowna,wypełniona czymś więcej niż magią. Miłość do książek, przywiązanie do bohaterów, chęć zmienienia ich losów, uczucie do chłopaka dorastającej dziewczyny, która jeszcze nie do końca znalazła miejsce w swoim świecie, ale wie co pragnie robić w życiu. To po prostu idealna książka dla prawdziwej Fangril, która ma swoje miejsce, i pojęcie o samej sobie, coraz dla takiej, która jest zagubiona w życiu.

Jeśli jesteś FANGIRL - zrozumiesz.

Zaczęłam. Przeczytałam, skończyłam. Teraz w głowie mam pustkę, bo ostania kartka Fangirl została przewrócona, a słowa na niej zapisane nigdy nie będą już brzmieć tak samo...

Jestem pod ogromnym wrażeniem. Każda strona nadawała tej książce cudowności, i mimo braku śmierci, walki, prawdziwej magii, Rainbow Rowell pod żadnym pozorem nie pozwala się czytelnikowi nudzić! Jako...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miłość, muzyka, ważne decyzje, strata rodziny...

MIa ma poukładane życie - pasję, dobre oceny, kochającego chłopaka, cudownych rodziców, najlepszą przyjaciółkę. Z czasem jej świat w jakimś małym stopniu się wali. Pogoń za dobrą szkołą odbiera jej chłopaka, a wypadek zabiera rodziców i brata. Musi ona podjąć czy żyć, czy może umrzeć. Nie wie jednak czy ma dla kogo żyć...

Piękna historia przepełniona muzyką, miłością. Przyjemnie się czytać, powieść nie jest obszerna, jest lekko i przyjemnie napisana. Mogę ją szczerze polecić.

Miłość, muzyka, ważne decyzje, strata rodziny...

MIa ma poukładane życie - pasję, dobre oceny, kochającego chłopaka, cudownych rodziców, najlepszą przyjaciółkę. Z czasem jej świat w jakimś małym stopniu się wali. Pogoń za dobrą szkołą odbiera jej chłopaka, a wypadek zabiera rodziców i brata. Musi ona podjąć czy żyć, czy może umrzeć. Nie wie jednak czy ma dla kogo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Tak oto nadchodzi kulminacyjny koniec serii o Wilkołakach z Mercy Falls...

Sam wiele poświęci dla Grace. Zaryzykuje własne życie, które w jakimś stopniu było poukładane. Niebezpieczne polowanie na wilki, w których inni nie dostrzegają ludzi, może odebrać Samowi najbliższych, w tym ukochaną...

Tak oto kończy się przygoda, której końca nie pragnęłam ujrzeć. Po zakończeniu tej serii w duszy pojawiła się jakaś pusta, która odnawia się za każdym razem ponownego przeczytania serii. Jednak już na zawsze w głowie pozostanie zapach lasu, obraz złotych liści drzew i te cudowne oczy. W sercu pozostanie miłość, która przebije każdą barierę. Wszystko przynosi ukojenie na zbłąkaną duszę czytelnika, który z drżeniem rąk przewraca ostatnią kartkę i z niepokojem o dalsze, nadal nierozstrzygnięte losy bohaterów zamyka książkę i odkłada na półkę, aby za jakiś czas znów zagłębić się w tą historię i poczuć las...

Tak oto nadchodzi kulminacyjny koniec serii o Wilkołakach z Mercy Falls...

Sam wiele poświęci dla Grace. Zaryzykuje własne życie, które w jakimś stopniu było poukładane. Niebezpieczne polowanie na wilki, w których inni nie dostrzegają ludzi, może odebrać Samowi najbliższych, w tym ukochaną...

Tak oto kończy się przygoda, której końca nie pragnęłam ujrzeć. Po zakończeniu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przychodzi wiosna. Ciepło, które daje nadzieję Samowi. Niby pozornie jest dobrze, ale to tym razem z Grace nie jest dobrze...

Mimo, iż w moim odczuciu druga część trylogii, kontynuacja niesamowitego ,,Drżenia'' jest gorsza, to i tak jest cudowna i bardzo dobrze się ją czyta. Choć tak często ból rozrywa od środka, gdy rodzice odsuwają Sama od Grace.

Z niepokojem dostrzegamy, że z Grace dzieje się coś złego, coś niedobrego. Jej życie zaczyna nabierać innych barw, kiedy to co zdawało się nieuniknione, nadchodzi. Sam powinien cieszyć się danym mu czasem z ukochaną, ale szczęśliwą pasę przerywa ciąg złego. Gorączka trawi teraz Grace, a rodzice, którzy nie widzą jak bardzo ranią swoją córkę, powoli odbierają jej Sama, którego boli to tak samo mocno, jak ją.

Tym razem spotykamy się z odwróceniem ról. Choć może ta część nie jest, aż tak piorunująca jak jej poprzedniczka, i tak wciska w fotel czytelnika. Polecam gorąco!

Przychodzi wiosna. Ciepło, które daje nadzieję Samowi. Niby pozornie jest dobrze, ale to tym razem z Grace nie jest dobrze...

Mimo, iż w moim odczuciu druga część trylogii, kontynuacja niesamowitego ,,Drżenia'' jest gorsza, to i tak jest cudowna i bardzo dobrze się ją czyta. Choć tak często ból rozrywa od środka, gdy rodzice odsuwają Sama od Grace.

Z niepokojem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zimno. Zimno, które decyduje o wszystkim. To ono wybierze, czy dane będzie Samowi być jeszcze przy Grace...

Nienawidzę porównywania ,,Drżenia'' do ,,Zmierzchu''. Nie wiem czy tylko ja nie wiedzę żadnego podobieństwa między tymi powieściami. Nie ma tu żadnych trójkącików, krwiopijców czy innych ,,Zmierzchowych'' elementów. Drżenie jest jedyne w swoim rodzaju.

Grace od lat widzi niesamowitego wilka, o niezwykłych oczach. Każdego roku czeka na zimę, wiedząc, że kiedy ona nadejdzie, pojawi się ON. Jednak nie zna prawdy czającej się w tych zadziwiająco ludzkich oczu, ukrytych w zwierzęcej czaszce. Wszystko się zmienia, kiedy dziewczyna zastaje przed swoim domu, nagiego i poszczelonego chłopaka. Zaczyna się wyścig z czasem i bezlitosną zimą, która może zabrać Grace Sama na zawsze...
Piorunująca, cudowna, fantastyczna! Ileż jeszcze można by rzecz o tym cudzie świętym? Niewiele. Po prostu należy po nią sięgnąć, zrozumieć co kryje między wierszami - Potworne lęki, straszną przyszłość, głęboką miłość, walkę o przetrwanie i niebezpieczne wilki, którą są czymś więcej niż tylko zwierzętami.

Zimno. Zimno, które decyduje o wszystkim. To ono wybierze, czy dane będzie Samowi być jeszcze przy Grace...

Nienawidzę porównywania ,,Drżenia'' do ,,Zmierzchu''. Nie wiem czy tylko ja nie wiedzę żadnego podobieństwa między tymi powieściami. Nie ma tu żadnych trójkącików, krwiopijców czy innych ,,Zmierzchowych'' elementów. Drżenie jest jedyne w swoim rodzaju.

Grace od lat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ludzie podzieleni ze względu na kolor krwi...
Jedni są jak bogowie, drudzy kłaniają im się jak najniżej.

Świat zmącony wojną. Na wojnach giną setki, a nawet tysiące Czerwonych. Ludzi, o których nikt się nie troszczy. Zwyczajni, zmuszeni do służby na dworach, walkach na froncie. Żyją w niedostatku i biedzie. Nie wiedzą, czy jutro dane im będzie przeżyć. Górują nad nimi Srebrni - o krwi w kolorze srebrnym. Są dla Czerwonych władcami. Mają nadprzyrodzone moce, niektórzy żyją ponad przeciętną normę. Jednak główna bohaterka, nie należy ani do tych, ani do tych. Nie wiem, gdzie jest jej miejsce.

Książka jest fantastyczna. Wciąga czytelnika bez reszty, nie sposób się oderwać. Wizja świata przyszłości jest niezwykła. Szczególnie fantastyczna jest idealnie dopracowana treść - każdy szczegół jest starannie oszlifowany, każdy bohater ma swój charakter. Tysiące Srebrnych o innych mocach, tytułach. Do tego dochodzi - nie ukrywajmy - piorunujące zakończenie! Dokładnie. Po końcowych wydarzeniach musiałam wręcz zbierać szczękę z podłogi. Trzeba przyznać, że Czerwona Królowa, to powieść, którą należy koniecznie przeczytać.

Ludzie podzieleni ze względu na kolor krwi...
Jedni są jak bogowie, drudzy kłaniają im się jak najniżej.

Świat zmącony wojną. Na wojnach giną setki, a nawet tysiące Czerwonych. Ludzi, o których nikt się nie troszczy. Zwyczajni, zmuszeni do służby na dworach, walkach na froncie. Żyją w niedostatku i biedzie. Nie wiedzą, czy jutro dane im będzie przeżyć. Górują nad nimi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To co stworzył Rick jest dla mnie ogromną zagadką. Nadal zastanawiam się jak można wymyślić coś tak niesamowitego. Połączenie młodzieżowej powieści z mitologią to wybitny pomysł. Nastolatek, zamieszkujący zwykłe miasto, z ADHD i dysleksją dowiaduje się o tym, że jego ojciec jest Greckim bogiem, a on sam jest herosem - półbogiem, pół człowiekiem. Przed nim czeka niesamowity świat pełen niebezpieczeństw i szokujących stworzeń, które Percy Jackson uważał za fikcję. Książkę mogę śmiało polecić każdemu!

To co stworzył Rick jest dla mnie ogromną zagadką. Nadal zastanawiam się jak można wymyślić coś tak niesamowitego. Połączenie młodzieżowej powieści z mitologią to wybitny pomysł. Nastolatek, zamieszkujący zwykłe miasto, z ADHD i dysleksją dowiaduje się o tym, że jego ojciec jest Greckim bogiem, a on sam jest herosem - półbogiem, pół człowiekiem. Przed nim czeka niesamowity...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie rozumiem osób, które w żaden możliwy sposób nie mają chęci sięgnąć po ten zbiór mitów. Mimo iż była to moja obowiązkowa lektura, czytałam to z radością i niegasnącym entuzjazmem. Świetna książka ucząca wierzeń Starożytnych Greków i Rzymian. Każdy powinien po nią sięgnąć.

Nie rozumiem osób, które w żaden możliwy sposób nie mają chęci sięgnąć po ten zbiór mitów. Mimo iż była to moja obowiązkowa lektura, czytałam to z radością i niegasnącym entuzjazmem. Świetna książka ucząca wierzeń Starożytnych Greków i Rzymian. Każdy powinien po nią sięgnąć.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Oryginalna historia. Ciekawa główna bohaterka. Przystojny mężczyzna. Klątwa Tygrysa bardzo podpadła mi do gustu. Miło się czyta, akcja pędzi swoim torem. Jedyne co jest dla mnie niezrozumiałe, to rozumowanie Kelsey. To jaką decyzję podejmuje na końcu książki, dobitnie mnie rujnuje. Mimo to, bardzo przyjemna książka. Z chęcią planuję zabrać się za następne części. Polecam!

Oryginalna historia. Ciekawa główna bohaterka. Przystojny mężczyzna. Klątwa Tygrysa bardzo podpadła mi do gustu. Miło się czyta, akcja pędzi swoim torem. Jedyne co jest dla mnie niezrozumiałe, to rozumowanie Kelsey. To jaką decyzję podejmuje na końcu książki, dobitnie mnie rujnuje. Mimo to, bardzo przyjemna książka. Z chęcią planuję zabrać się za następne części. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejna cudowna część niesamowitej Sagi. Tak jak każda książka z tego cyklu, jest wspaniała. Polecam gorąco!

Kolejna cudowna część niesamowitej Sagi. Tak jak każda książka z tego cyklu, jest wspaniała. Polecam gorąco!

Pokaż mimo to