-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant1
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński27
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać406
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
2024-03-17
2023-10-22
2023-06-11
2020-10-04
2020-08-20
2020-08-17
2020-05-29
2020-06-05
Koniec. Ehhh wreszcie. Ostatnio tak męczyłem chyba lektory szkolne. Na prawdę szkoda czasu na tą trylogię. Płaska akcja, nijacy bohaterowie, bezpłciowe dialogi. Nic, absolutnie nic nie przemawia za obroną tej trylogią. Przeciętność w czystej postaci.
Koniec. Ehhh wreszcie. Ostatnio tak męczyłem chyba lektory szkolne. Na prawdę szkoda czasu na tą trylogię. Płaska akcja, nijacy bohaterowie, bezpłciowe dialogi. Nic, absolutnie nic nie przemawia za obroną tej trylogią. Przeciętność w czystej postaci.
Pokaż mimo to2020-04-23
2020-02-26
2019-12-23
2019-11-19
2019-11-14
2019-10-10
2019-07-30
2019-10-01
2019-09-25
2019-09-10
2019-08-10
2019-07-06
Krótko. Tą serię jak zwykle czytam w mega napięciu. Jednak jest to najsłabsza część całej sagi. Zakończenie boskie. Natomiast te wszystkie historie wyrwane z kontekstu były irytujące. Wiem, że ten zabieg miał na celu tworzeniu tajemnic, ale tego po prostu było za dużo.
Krótko. Tą serię jak zwykle czytam w mega napięciu. Jednak jest to najsłabsza część całej sagi. Zakończenie boskie. Natomiast te wszystkie historie wyrwane z kontekstu były irytujące. Wiem, że ten zabieg miał na celu tworzeniu tajemnic, ale tego po prostu było za dużo.
Pokaż mimo to
Fabuła na prawdę spoko. Ale język, w której została napisana książka jest tak infantylny, że przez niektóre rozdziały aż wstyd było przechodzić, bo były napisane jak dla dzieci z przedszkola. Nie wiem czy to kwestia tłumaczenia czy faktycznie autorka posługuje się tak dziecinnym stylem, ale to jest jakaś masakra. To, że głównej bohaterce spłynął rumieniec na policzki było użyte pierdylion razy. Język zepsuł cały klimat książki. Okropne.
Fabuła na prawdę spoko. Ale język, w której została napisana książka jest tak infantylny, że przez niektóre rozdziały aż wstyd było przechodzić, bo były napisane jak dla dzieci z przedszkola. Nie wiem czy to kwestia tłumaczenia czy faktycznie autorka posługuje się tak dziecinnym stylem, ale to jest jakaś masakra. To, że głównej bohaterce spłynął rumieniec na policzki było...
więcej Pokaż mimo to