-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1179
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać421
Biblioteczka
2017-11-06
Przeczytałam ebook. Książka świetna. Jest to jedna z tych książek, od których nie chce się oderwać - zaczynasz czytać i... nie odłożysz jej na półkę, dopóki nie skończysz :). Trzyma w napięciu do ostatniej kartki.
Przeczytałam ebook. Książka świetna. Jest to jedna z tych książek, od których nie chce się oderwać - zaczynasz czytać i... nie odłożysz jej na półkę, dopóki nie skończysz :). Trzyma w napięciu do ostatniej kartki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Świetna książka.
Nie zawiodłam się na Fitzku. Tematy, które porusza w tej książce, każdy z nas zna z telewizji, gazet czy internetu. Ale tylko tutaj są one zsumowane w całość...
Świetna książka.
Nie zawiodłam się na Fitzku. Tematy, które porusza w tej książce, każdy z nas zna z telewizji, gazet czy internetu. Ale tylko tutaj są one zsumowane w całość...
2017-03-22
Marc Raabe wie, jak przykuć uwagę czytelnika. Szybka akcja, sugestywnie opisane sceny, cięcia w najbardziej newralgicznych punktach fabuły to tylko niektóre z trików, które autor z pewnością zaczerpnął ze swojego wieloletniego doświadczenia w pracy w telewizji. "Kamerzysta" to lektura, która trzyma za gardło i nie pozwala zasnąć jeszcze długo po przewróceniu ostatniej strony.
Ta przerażająca noc sprzed trzydziestu lat powinna na zawsze pozostać w pamięci Gabriela. Mężczyzna jednak wyparł złe wspomnienia o ciemnej piwnicy, tajemniczym laboratorium fotograficznym ojca, kłótni rodziców, o pożarze. Wtedy miał zaledwie jedenaście lat, teraz przekroczył czterdziestkę, pracuje jako ochroniarz i prowadzi z pozoru normalne życie. Do czasu, kiedy demony przeszłości upomną się o niego.
Jego dziewczyna, Liz, zostaje porwana. W tym samym czasie Gabriel zostaje wezwany do alarmu, który uruchomił się w opustoszałej posiadłości na obrzeżach Berlina, do której nikt nie zaglądał przez dziesiątki lat. Zanim mężczyzna zdoła dotrzeć z powrotem do miasta, po Liz nie będzie już nawet śladu.
(fragment recenzji, która ukazała się na portalu Kawiarenka Kryminalna: http://bit.ly/2mPfTsk)
Marc Raabe wie, jak przykuć uwagę czytelnika. Szybka akcja, sugestywnie opisane sceny, cięcia w najbardziej newralgicznych punktach fabuły to tylko niektóre z trików, które autor z pewnością zaczerpnął ze swojego wieloletniego doświadczenia w pracy w telewizji. "Kamerzysta" to lektura, która trzyma za gardło i nie pozwala zasnąć jeszcze długo po przewróceniu ostatniej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Cudowna książka.
Zarwałam noc, ale musiałam ją przeczytać w całości.
Cudowna książka.
Zarwałam noc, ale musiałam ją przeczytać w całości.
Rewolucyjny sposób myślenia o wszystkim!
To jedyna w swoim rodzaju inspirująca, pasjonująca i przekonująca opowieść charyzmatycznego profesora, który zamierza zmienić nasze życie na lepsze. Czy tego dokona, to każdy sam musi odpowiedzieć na to pytanie :)
Jedno jest pewne: jest to rewolucyjny sposób myślenia o wszystkim.
Cytując ze strony wydawnictwa: WIELKIE ZMIANY DOKONUJĄ SIĘ W MAŁYCH SŁOWACH, DROBNYCH GESTACH, ZWYCZAJNYCH CZYNACH I ZACHOWANIACH W CODZIENNOŚCI. TAM, GDZIE TOCZY SIĘ NASZE ŻYCIE.
I to jest prawda zawarta na stronach tej książki.
Rewolucyjny sposób myślenia o wszystkim!
To jedyna w swoim rodzaju inspirująca, pasjonująca i przekonująca opowieść charyzmatycznego profesora, który zamierza zmienić nasze życie na lepsze. Czy tego dokona, to każdy sam musi odpowiedzieć na to pytanie :)
Jedno jest pewne: jest to rewolucyjny sposób myślenia o wszystkim.
Cytując ze strony wydawnictwa: WIELKIE ZMIANY DOKONUJĄ...
Żyjemy w świecie, w którym każdy jest w jakimś sensie przywódcą i wszyscy próbują znaleźć sposoby radzenia sobie z coraz bardziej wymagającą i złożoną rzeczywistością. A dzięki tej książce, a szczególnie ćwiczeniom w niej zawartym, wzmocni się nasze kreatywne myślenie, samoświadomość, umiejętność słuchania i podejmowania decyzji - dzięki czemu sprawniej poradzimy sobie z zadaniami, planowaniem (w pracy i w życiu osobistym) i relacjami z ludźmi.
Żyjemy w świecie, w którym każdy jest w jakimś sensie przywódcą i wszyscy próbują znaleźć sposoby radzenia sobie z coraz bardziej wymagającą i złożoną rzeczywistością. A dzięki tej książce, a szczególnie ćwiczeniom w niej zawartym, wzmocni się nasze kreatywne myślenie, samoświadomość, umiejętność słuchania i podejmowania decyzji - dzięki czemu sprawniej poradzimy sobie z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Cholernie dobry kryminał.
Polecam go wszystkim tym, którzy uwielbiają w książkach lejącą się strumieniami krew, ścielących się gęsto trupów. Do tego zagadka - KIM JEST TEN ZWYRODNIALEC (morderca).
Jednym słowem 10* to za mało dla "Smaku śmierci".
Cholernie dobry kryminał.
Polecam go wszystkim tym, którzy uwielbiają w książkach lejącą się strumieniami krew, ścielących się gęsto trupów. Do tego zagadka - KIM JEST TEN ZWYRODNIALEC (morderca).
Jednym słowem 10* to za mało dla "Smaku śmierci".
Cudowna książka odpowiadająca na życiowe pytania:
- Czym jest szczęście?
- Od czego zależy – od naszych genów, wrażliwości, od czynników zewnętrznych czy od naszych starań?
- Czy to stan, który może trwać, czy to tylko ulotne chwile?
- Jak szukać szczęścia i jak je pielęgnować?
- Czy szczęście może współistnieć z cierpieniem?
Każdy, kto choć raz poszukiwał odpowiedzi na któreś z tych pytań, powinien sięgnąć po tę książkę.
Cudowna książka odpowiadająca na życiowe pytania:
- Czym jest szczęście?
- Od czego zależy – od naszych genów, wrażliwości, od czynników zewnętrznych czy od naszych starań?
- Czy to stan, który może trwać, czy to tylko ulotne chwile?
- Jak szukać szczęścia i jak je pielęgnować?
- Czy szczęście może współistnieć z cierpieniem?
Każdy, kto choć raz poszukiwał odpowiedzi na...
Uwielbiam kryminały. Uwielbiam twórczość S. Bolton. Więc bez namysłu książka "wskoczyła" do koszyka :).
Autorka zbudowała tyle wątków intrygi, że od samego początku gubiłam się w domysłach kim jest zabójca - czy to naprawdę Hamish??? A jeśli nie, to kto???
Historia wciągnęła mnie na tyle, że dziś ledwo co patrzę na oczy. Ale dowiedzenie się prawdy - kim jest morderca - uczucie bezcenne, nawet jeśli niedogodnością jest zarwana noc :)
POLECAM i z niecierpliwością czekam na kolejną tak fascynującą powieść.
Uwielbiam kryminały. Uwielbiam twórczość S. Bolton. Więc bez namysłu książka "wskoczyła" do koszyka :).
Autorka zbudowała tyle wątków intrygi, że od samego początku gubiłam się w domysłach kim jest zabójca - czy to naprawdę Hamish??? A jeśli nie, to kto???
Historia wciągnęła mnie na tyle, że dziś ledwo co patrzę na oczy. Ale dowiedzenie się prawdy - kim jest morderca -...
2016-07-22
Tematyka książki była mi zupełnie obca. Rowerem nie jeżdżę - nawet go nie mam. Ale pomimo tego sięgnęłam po "Drogę, którą jadę". I nie żałuję. Juliana wciągnęła mnie w swą podróż. Razem z nią przeżywałam wzloty i upadki jazdy rowerem dookoła świata.
Mega pozytywna książka. Polecam ją z całego serca.
Tematyka książki była mi zupełnie obca. Rowerem nie jeżdżę - nawet go nie mam. Ale pomimo tego sięgnęłam po "Drogę, którą jadę". I nie żałuję. Juliana wciągnęła mnie w swą podróż. Razem z nią przeżywałam wzloty i upadki jazdy rowerem dookoła świata.
Mega pozytywna książka. Polecam ją z całego serca.
2016-06-08
Jazda bez trzymanki! Uważajcie, bo jak wsiądziecie na tę zjeżdżalnię, to już nie będziecie mogli się zatrzymać. Akcja pędzi coraz szybciej, jest coraz bardziej zagadkowa. Sprawia wrażenie, że nie masz kontroli nad rzeczywistością. To jak koszmar na jawie - i to koszmar zrodzony w ludzkim umyśle. Bohaterowi i czytelnikowi autor miesza w głowie, manipuluje, prowadzi przewrotną grę. Cały czas nie wiemy, o co tu chodzi. Czy to co się dzieje, to wytwór wyobraźni Marca, jakiś spisek? Dowiecie się na samym końcu. I wierzcie mi: to będzie szok!
Jazda bez trzymanki! Uważajcie, bo jak wsiądziecie na tę zjeżdżalnię, to już nie będziecie mogli się zatrzymać. Akcja pędzi coraz szybciej, jest coraz bardziej zagadkowa. Sprawia wrażenie, że nie masz kontroli nad rzeczywistością. To jak koszmar na jawie - i to koszmar zrodzony w ludzkim umyśle. Bohaterowi i czytelnikowi autor miesza w głowie, manipuluje, prowadzi...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDruga powieść Jonassona nie rozczarowuje. Znów jesteśmy w Siglufjördur i chociaż od czasu Milczenia lodu zbudowano tu nowy tunel, który zapewnia lepszą łaczność ze światem zewnętrznym, to klimat klaustrofobii, odcięcia i zimna pozostał taki sam. I tak samo tajemnicze są wydarzenia, wokół których toczy się akcja. Śmierć inspektora policji - tego jeszcze w Islandii nie było! Kto za nią stoi? Żeby rozwiązać zagadkę, Ari Thor - wciąż obcy w miasteczku - znów zajrzeć za fasadę codziennego, pozornie zwyczajnego życia jego mieszkańców. Pojawiają się nowe tropy i nowi podejrzani, ale zakończenia, jakie funduje nam autor, zupełnie się nie spodziewamy.
Druga powieść Jonassona nie rozczarowuje. Znów jesteśmy w Siglufjördur i chociaż od czasu Milczenia lodu zbudowano tu nowy tunel, który zapewnia lepszą łaczność ze światem zewnętrznym, to klimat klaustrofobii, odcięcia i zimna pozostał taki sam. I tak samo tajemnicze są wydarzenia, wokół których toczy się akcja. Śmierć inspektora policji - tego jeszcze w Islandii nie było!...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Czasami jedna koszmarna chwila wystarczy, by pogrążyć cały twój świat w mroku.
Kiedy los styka ze sobą zblazowanego Dominica oraz zdeterminowaną Jacey, jego sekret i jej problemy tworzą mroczną, defektywną energię, która wkrótce przerodzi się z wzajemnego zainteresowania w burzę z piorunami.
I chociaż gdy chmury wreszcie się rozwieją, a kurz opadnie, oboje skończą niemal całkiem wyniszczeni... w międzyczasie odbierając bezcenną lekcję.
Czasami jedna koszmarna chwila wystarczy, by pogrążyć cały twój świat w mroku.
Kiedy los styka ze sobą zblazowanego Dominica oraz zdeterminowaną Jacey, jego sekret i jej problemy tworzą mroczną, defektywną energię, która wkrótce przerodzi się z wzajemnego zainteresowania w burzę z piorunami.
I chociaż gdy chmury wreszcie się rozwieją, a kurz opadnie, oboje skończą niemal...
Czasem spotykasz właściwą osobę w niewłaściwym czasie... ale prawdziwa miłość zawsze znajdzie drogę powrotną.
Meredith i Mark byli parą w czasach szkoły średniej. Pasowali do siebie jak dwie połówki jabłka. Doskonale się uzupełniali, rozumieli i byli stworzeni dla siebie. W ostatnim roku szkoły, w urodziny Meredith postanawiają przypieczętować tę miłość seksem. Planują również, po zakończeniu szkoły, wyjechać razem do Nowego Jorku. Jednak, kiedy nadchodzi czas wyjazdu, Meredith zrywa z Markiem. Ten nie może w to uwierzyć. Czuje się zdradzony i porzucony. Dziesięć lat później Meredith wraca do Seatle na pogrzeb mamy. Kiedy Mark składa jej kondolencje, w obojgu odżywiają dawne wspomnienia i zachowania. Jednak oboje starają się zachować dystans.
Czasem spotykasz właściwą osobę w niewłaściwym czasie... ale prawdziwa miłość zawsze znajdzie drogę powrotną.
Meredith i Mark byli parą w czasach szkoły średniej. Pasowali do siebie jak dwie połówki jabłka. Doskonale się uzupełniali, rozumieli i byli stworzeni dla siebie. W ostatnim roku szkoły, w urodziny Meredith postanawiają przypieczętować tę miłość seksem. Planują...
Romans historyczny „Książęta wolą szafiry” stanowi trzecią część trylogii o „Trzech Diamentach” – pięknych kobietach, które pod przebraniem kurtyzan zajmują się szpiegostwem.
Bohaterką tej części jest Lily Dawson, znana pod pseudonimem „Hrabina Uroku”. Rudowłosa i zielonooka piękność udając kurtyzanę zajmuje się szpiegostwem na rzecz Korony z plecenia tajnych służb” Foreign Office.
Ta książka odznacza się gęstą akcją (o którą romansu historycznego nigdy nie podejrzewałam), zaskakującym rozwojem wydarzeń i wartką narracją.
Jest to jedna z najlepszych powieści Shany Galen.
Romans historyczny „Książęta wolą szafiry” stanowi trzecią część trylogii o „Trzech Diamentach” – pięknych kobietach, które pod przebraniem kurtyzan zajmują się szpiegostwem.
Bohaterką tej części jest Lily Dawson, znana pod pseudonimem „Hrabina Uroku”. Rudowłosa i zielonooka piękność udając kurtyzanę zajmuje się szpiegostwem na rzecz Korony z plecenia tajnych służb” Foreign...
Pierwszoplanową postacią książki jest Veronique Parker i jej trzy dorosłe córki. Timmie, Juliette i Joy ciężko pracują, choć pochodzą z zamożnej rodziny. Ich matka nie do końca akceptuje zawodowe wybory, ale popiera finansową i życiową samodzielność.
Książka zaczyna się mocnym akcentem – śmiercią Paula Parkera – niewiernego męża i lekkodusznego ojca. Kiedy przychodzi pora otwarcia testamentu nikt nie spodziewa się niczego. Jednak zmarły zaskakuje wszystkich. Okazuje się, że rodzina była dla niego ważna. Znał potrzeby każdej córki oraz żony. Swój spadek rozdzielił nierówno. Ale to nie przeszkodziło, aby te bezcenne dary przyniosły kobietom szczęście.
Pierwszoplanową postacią książki jest Veronique Parker i jej trzy dorosłe córki. Timmie, Juliette i Joy ciężko pracują, choć pochodzą z zamożnej rodziny. Ich matka nie do końca akceptuje zawodowe wybory, ale popiera finansową i życiową samodzielność.
Książka zaczyna się mocnym akcentem – śmiercią Paula Parkera – niewiernego męża i lekkodusznego ojca. Kiedy przychodzi pora...
To jedna z najlepszych pozycji, jakie ostatnio czytałam: fascynująca, wartka opowieść o zachowaniach zwierząt, poparta setkami przykładów, skrząca się humorem i naprawdę dająca do myślenia. “Misterium życia zwierząt” Karstena Brensinga.
Każdej jesieni obserwuję żyjące na mojej ulicy gawrony, które z orzechami w dziobach, zdobytymi w ogródku u jednego z sąsiadów, siadują na wysokiej latarni nad jezdnią. Następnie ciskają orzechami o asfalt, choć to najczęściej nic nie daje – łupiny pozostają nienaruszone. Ale gawrony tak naprawdę liczą na coś innego: że po orzechach przejedzie samochód albo przejdę ja (bo zaczęłam celowo rozłupywać je butem) i dzięki temu będzie można wyjeść wydobyte ze środka smakowitości. Proste i genialne, prawda?
W ogóle gawrony to jedne z moich ulubionych ptaków. Kiedy mieszkałam w Warszawie, widywałam je na jednym z ruchliwych skrzyżowań z sygnalizacją świetlną, jak siadywały nad przejściem dla pieszych i celowo upuszczały na nie orzechy. Kiedy przejechały już samochody i zapaliło się dla nich czerwone światło, gawrony ze spokojem zlatywały na jezdnię i wyjadały rozgniecione orzechy, dopóki nie włączyło się znów światło zielone dla aut. Wówczas sytuacja się powtarzała.
Bez przesady można powiedzieć, że inteligentne gawrony używają samochodów jako dziadków do orzechów, czyli – narzędzi. I nie jest to moja nadinterpretacja, bo takie same zachowania badacze zaobserwowali u wron w Japonii. Badania trwały tam blisko 30 lat, w czasie których metoda ta rozpowszechniła się szeroko u wron w tym kraju. Naukowcy doszli do wniosku, że te działania u ptaków noszą znamiona mechanizmu kulturowego przekazywanego sobie przez ptaki z pokolenia na pokolenie. Czyżby i polskie gawrony niezależnie rozwinęły podobną kulturę używania samochodów jako dziadków do orzechów? Po przeczytaniu nowo wydanej książki „Misterium życia zwierząt” Karstena Brensinga jestem jak najbardziej skłonna przyjąć takie założenie.
Ale jakie „misterium”?
Tak wiem, co część z Was właśnie sobie pomyślała. „Misterium”, „tajemnica” – te hasła sugerują raczej jedną z tych modnych ostatnio książek, które o przyrodzie opowiadają w irytująco uduchowionym i mało naukowym tonie. Tyle że książka Brensinga do tego nurtu nie należy. Autor to niemiecki biolog morski i doktor etologii (dziedziny zajmującej się badaniem zachowań zwierząt), człowiek solidnie osadzony w naukowym świecie i podpierający każde ze swoich stwierdzeń badaniami naukowymi z dziedziny biologii behawioralnej, neurologii, genetyki czy psychologii.
A cała zawarta w tej książce „tajemniczość” wynika tak naprawdę z naszej ludzkiej nieznajomości tego, jak złożona potrafi być natura zwierząt. Na jej tle my sami wcale nie jawimy się jako „korona stworzenia”, mimo że jesteśmy o tym przekonani od wielu wieków. W podobny sposób o zwierzętach pisze słynny prymatolog Frans de Waal, autor „Bystrego zwierzęcia” czy „Małpy w każdym z nas”. Odnoszę jednak wrażenie, że „Misterium życia zwierząt” Brensinga czyta się łatwiej i szybciej, a książka ta zmniejsza dystans między autorem i czytelnikiem w porównaniu z klasycznymi już tytułami de Waala.
Brensing rzeczowo pokazuje, że zwierzęta nie pozostają daleko w tyle za osiągnięciami ewolucyjnymi Homo sapiens: również sprawnie porozumiewają się, analizują, korzystają z narzędzi, tworzą złożone społeczności, potrafią kochać, być altruistami, a także spostrzegają siebie w lustrze.
Tworzą też własne mechanizmy kulturowe – nie tylko gawrony i wrony, ale też na przykład orki, które żyją w kulturze sięgającej blisko 700 tys. lat. Wykazały to badania genetyczne prowadzone na trzech populacjach orek żyjących u zachodnich wybrzeży Kanady, dzięki którym wiemy, że właśnie w tym czasie linia orek wędrownych oddzieliła się od pozostałych dwóch linii – orek osiadłych i tych z wód otwartych. Różnią się obyczajami podczas polowania, a także tym, że orki wędrowne nie jadają ryb, tylko ssaki morskie, zaś orki osiadłe i żyjące na otwartych wodach – odwrotnie, żywią się wyłącznie rybami. Ten mechanizm kulturowy – bo nieuzasadniony niczym innym jak tylko obyczajem – jest tak silny, że zjedzenie czegokolwiek innego stanowi coś w rodzaju tabu.
Brensing opisuje, jak w 1970 roku schwytano trzy orki wędrowne dla delfinarium w Kanadzie i karmiono je wyłącznie rybami. Przez 75 dni zwierzęta nie tknęły pożywienia, aż jedno z nich padło z głodu, a dwa pozostałe w następstwie tego zdecydowały się zacząć jeść ryby. Śmierć głodowa w imię przekonań zdarza się wśród ludzi, ale żeby wśród orek? W świetle najnowszych odkryć to zachowanie zaczyna mieć uzasadnienie.
(...) fragment recenzji, która ukazała się na portalu Crazy Nauka (https://bit.ly/2pFvyhB)
To jedna z najlepszych pozycji, jakie ostatnio czytałam: fascynująca, wartka opowieść o zachowaniach zwierząt, poparta setkami przykładów, skrząca się humorem i naprawdę dająca do myślenia. “Misterium życia zwierząt” Karstena Brensinga.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKażdej jesieni obserwuję żyjące na mojej ulicy gawrony, które z orzechami w dziobach, zdobytymi w ogródku u jednego z sąsiadów, siadują na...