rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Inspirująca! Książka napisana jest lekko, pochłonęłam zawartą w niej wiedzę niczym dobry lancz. Zamierzam do niej wracać, by tak kreować rodzinny czas, alby wpisywał nam się w pamięć.
Zawarte w niej informacje to koktail wiedzy, który pozwala uporządkować nieuporządkowane myśli i działania. Czym bądź kim bylibyśmy bez wspomnień?
Polecam.

Inspirująca! Książka napisana jest lekko, pochłonęłam zawartą w niej wiedzę niczym dobry lancz. Zamierzam do niej wracać, by tak kreować rodzinny czas, alby wpisywał nam się w pamięć.
Zawarte w niej informacje to koktail wiedzy, który pozwala uporządkować nieuporządkowane myśli i działania. Czym bądź kim bylibyśmy bez wspomnień?
Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Afganistan był dla mnie przyczółkiem wojen i terroryzmu, nie wiedziałam nic na jego temat. Książkę kupiłam, by poznać ten zakątek świata choć trochę, nie wierząc, że kiedykolwiek dane mi będzie się tam wybrać, nawet, jeśli czasy się uspokoją.
Myślałam, że książka będzie opowieścią o... książkach. Przed oczami mam czarno-białe zdjęcie, na którym wśród ruin mężczyzna sprzedaje książki i nuty- był to chyba warszawski powojenny kadr.
Książka zaskoczyła mnie - traktuje głównie o pozycji kobiet w Afganistanie. Przyglądamy się szczegółowo rodzinie księgarza, poznając historię poszczególnych jej członków.
Kobiety nie mają nic ... prawa głosu, prawa do własnej opinii, wyborów. .. o wszytskim decyduje głowa rodziny.
I mimo ogląmnej mej pasji do książek, nie polubiłam księgarza. Chociaż zdaję sobie sprawę, że to kultura, religia i historia czynią go takim, jaki przedstawiony jest w książce.
Chapeu bas dla dziennikarki za tą książkę i pobyt w tak niebezpiecznym kraju....

Afganistan był dla mnie przyczółkiem wojen i terroryzmu, nie wiedziałam nic na jego temat. Książkę kupiłam, by poznać ten zakątek świata choć trochę, nie wierząc, że kiedykolwiek dane mi będzie się tam wybrać, nawet, jeśli czasy się uspokoją.
Myślałam, że książka będzie opowieścią o... książkach. Przed oczami mam czarno-białe zdjęcie, na którym wśród ruin mężczyzna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tą książką zamknęłam pełną kunsztu literackiego i nieposkromionej wyobraźni Trylogię Margaret A.! Jest to książka, którą na pewno przytoczę podczas rozmów przy jakichś ciepłych napojach w gronie ludzi czytających lub też mniej, by zachęcić ich do zabawy w czytanie antyutopii. Pisarka jest w nich mistrzynią! Już zdobyłam następne jej pozycje, jednak dawkować trzeba odpowiednio. Maddadam wyjaśnia nam kolejne watki i przybliża postaci z poprzednich tomów, zgrabnie zamykając w całość wszystkie wątki. Zamyśliłam się, uśmiechnęłam, zaczęłam porównywać do naszej współczesności. Książka odpowiednia dla ludzi lubiących trochę literackich wysiłków i zdaję sobie sprawę, że nie dla każdego. Mnie fabuła urzekła. Jestem fanką.

Tą książką zamknęłam pełną kunsztu literackiego i nieposkromionej wyobraźni Trylogię Margaret A.! Jest to książka, którą na pewno przytoczę podczas rozmów przy jakichś ciepłych napojach w gronie ludzi czytających lub też mniej, by zachęcić ich do zabawy w czytanie antyutopii. Pisarka jest w nich mistrzynią! Już zdobyłam następne jej pozycje, jednak dawkować trzeba...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wiadomość o tej książce wpadła w moje ręce przypadkowo. A że przypadki uwielbiam, pospiesznie ją zamówiłam. Po "Córce rzeźbiarza" miałam niedosyt, wszak wiele lat nie wiedziałam nawet, że Mama Muminków pisze dla dorosłych!
Opowiadania połyka się jednym szybkim haustem, przez barwne opisy życiowych wydarzeń docieramy do zaskakujących puent.
Książka przypadła mi do gustu w pełni! Mam niedosyt i z całą pewnością mogę powiedzieć, że Tove Jansson była genialną pisarką!
Teraz zabieram się za jej biografię, może później wrócę do tej książki by znaleźć tam wątki i anegdotki z życia Tove!
Podziwiam!

Wiadomość o tej książce wpadła w moje ręce przypadkowo. A że przypadki uwielbiam, pospiesznie ją zamówiłam. Po "Córce rzeźbiarza" miałam niedosyt, wszak wiele lat nie wiedziałam nawet, że Mama Muminków pisze dla dorosłych!
Opowiadania połyka się jednym szybkim haustem, przez barwne opisy życiowych wydarzeń docieramy do zaskakujących puent.
Książka przypadła mi do gustu w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zachwycająca!
Siedem ludzkich żyć, motywy przeplatające się w nich, ale odrębne kulturowo i materialnie. Nie mogłam się od niej oderwać! Skłania do wielu refleksji nad sobą, nad tym, jak przyszło nam dziś żyć, a jak w tym samym czasie żyją inni w innych zakątkach świata...odwracając kolejne strony i poznając elementy historii czułam się, jakbym rozpakowywała kolejne elementy prezentu.
Ostatnio gustuję w non fiction i ta pozycja jest bezbłędna! Chapeau bas!

Zachwycająca!
Siedem ludzkich żyć, motywy przeplatające się w nich, ale odrębne kulturowo i materialnie. Nie mogłam się od niej oderwać! Skłania do wielu refleksji nad sobą, nad tym, jak przyszło nam dziś żyć, a jak w tym samym czasie żyją inni w innych zakątkach świata...odwracając kolejne strony i poznając elementy historii czułam się, jakbym rozpakowywała kolejne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę zamówiłam przypadkowo w ramach rabatowania większego zamówienia. Jest przeciętna jak dla mnie. Owszem, przeczytałam, ale nie skłoniła mnie do żadnych refleksji. Portret czasów, w których nie przyszło mi żyć, wybory bohaterek i kobieca przyjaźń. Czytając, gmatwało mi się, kto z kim i kim jest, trudno to było złożyć w całość. Język przystępny i przebrnęłam przez książkę bez większych trudności, ale nie polecam komuś, kto lubi wysmakowaną literature - taka moja subiektywna opinia.

Książkę zamówiłam przypadkowo w ramach rabatowania większego zamówienia. Jest przeciętna jak dla mnie. Owszem, przeczytałam, ale nie skłoniła mnie do żadnych refleksji. Portret czasów, w których nie przyszło mi żyć, wybory bohaterek i kobieca przyjaźń. Czytając, gmatwało mi się, kto z kim i kim jest, trudno to było złożyć w całość. Język przystępny i przebrnęłam przez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To o mnie! Pokoleniu, które swoje nastoletnie życie zaczynało w XXI wieku! Z przerażeniem patrzyło na samoloty wlatujące w World Trade Centre, rozmawiało na gg, puszczało sobie sygnały z pierwszych komórek, szukało muzycznych szlaków, dopasowywało się do subkultur nosząc glany i przegrywając kasety ... w tej książce jest mnóstwo takich smaczków, łyknęłam ją jak ostrygę!
Polecam wszystkim, którzy chcą odbyć podróż sentymentalną! Kłaniam się autorce!

To o mnie! Pokoleniu, które swoje nastoletnie życie zaczynało w XXI wieku! Z przerażeniem patrzyło na samoloty wlatujące w World Trade Centre, rozmawiało na gg, puszczało sobie sygnały z pierwszych komórek, szukało muzycznych szlaków, dopasowywało się do subkultur nosząc glany i przegrywając kasety ... w tej książce jest mnóstwo takich smaczków, łyknęłam ją jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dawno, dawno temu, jako ubogi student, który i tak wydawał pieniądze na książki, odkryłam tą autorkę i jej powieść "Skóra" zadziwiła mnie swoją historią i dziwnością. Dziś skończyłam "Fetysz". Okładka okropna i w ogóle nie zachęcająca, wręcz odwrotnie.
Opisana historia wciąga, ale jest przewidywalna. Czytamy książkę z punktu widzenia faceta, co jest nietuzinkowe - związki, komplikacje, wybory, rozstania. .. przeczytałam, ale na pewno do niej nie wrócę i nie będę polecać.
Może dobrze jest czasem poczytać, jak ludzie komplikują sobie życie na własne życzenie i starać się swoje tak prowadzić, by zachwycać się nim - tu mamy samouwielbienie, zagubienie, pozerstwo dla sztuki i nieczyste układy oraz niedojrzałość bohaterów. Jeden mały wybór może zaważyć na całym życiu.
Za to polecam "Skórę" i do niej na pewno wrócę, by sprawdzić, co 10 lat temu mnie tak urzekło.

Dawno, dawno temu, jako ubogi student, który i tak wydawał pieniądze na książki, odkryłam tą autorkę i jej powieść "Skóra" zadziwiła mnie swoją historią i dziwnością. Dziś skończyłam "Fetysz". Okładka okropna i w ogóle nie zachęcająca, wręcz odwrotnie.
Opisana historia wciąga, ale jest przewidywalna. Czytamy książkę z punktu widzenia faceta, co jest nietuzinkowe - związki,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kultowa.
Nic więcej ponad to, co zostało już o niej napisane nie wymyślę.

Kultowa.
Nic więcej ponad to, co zostało już o niej napisane nie wymyślę.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Antyutopie Margaret A. są po prostu g e n i a l n e!
Książka, którą się połyka, myśli o niej, analizuje - zwłaszcza na tle obecnego stanu fizyczno/mentalnego naszego świata.
Zaczęłam czytać, nie zdając sobie, że to drugi tom trylogii - ale to nic. Historia jest niesamowita i tworzy spójną całość. A teraz zakupiłam dwie pozostałe...

Antyutopie Margaret A. są po prostu g e n i a l n e!
Książka, którą się połyka, myśli o niej, analizuje - zwłaszcza na tle obecnego stanu fizyczno/mentalnego naszego świata.
Zaczęłam czytać, nie zdając sobie, że to drugi tom trylogii - ale to nic. Historia jest niesamowita i tworzy spójną całość. A teraz zakupiłam dwie pozostałe...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bukowski to ikona. Czytałam jego wiersze, opowiadania, które namieszały mi w myślach, a teraz prozę, która aż tak bardzo mnie nie urzekła, ale składa się w spójną historię o życiu na marginesie. Bukowski układa opowieść z wielu wątków i elementów, nasuwa mi się myśl, ile w tym wątków autobiograficznych.
Kieruje spojrzenie na instytucję poczty i jej pracowników, na ciężkie życie i brnięcie do przodu, mimo wszystko.
I ja, mimo wszystko, lubię te światy opisywane przez Bukowskiego i niebawem na pewno sięgnę po kolejną jego książkę, muszę go jednak dawkować rozumnie!

Bukowski to ikona. Czytałam jego wiersze, opowiadania, które namieszały mi w myślach, a teraz prozę, która aż tak bardzo mnie nie urzekła, ale składa się w spójną historię o życiu na marginesie. Bukowski układa opowieść z wielu wątków i elementów, nasuwa mi się myśl, ile w tym wątków autobiograficznych.
Kieruje spojrzenie na instytucję poczty i jej pracowników, na ciężkie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

O tej książce są dziesiątki recenzji i moja raczej się ponad to, co już zostało powiedziane, nie wybije. Miedzianka zakończyła pewien cykl o upadku i zniszczeniach, w który przypadkowo się wplątałam. Najpierw 'Detroit' Ch.Leduff, potem serial 'Czarnobyl', a na koniec niczym wisienka na torcie 'Miedzianka'.
Na podstawie historii tej miejscowości mógłby powstać serial i byłby niezwykły!
Wiem, że w sierpniu odbywa się tam festiwal literacki i jeśli konstelacja gwiazd pozwoli, może uda mi się tam wpaść, więc wstydem byłoby nie przeczytanie tej książki, która czeka na mnie od lat.
Polecił mi ją pewien pan, którego widziałam raz w życiu, a że lubię, jak ludzie opowiadają o dobrych książkach i mam manierę kupowania ich ... posiadłam Springera.
Nie zostało nic, a było takie piękne miasteczko ... teraz na drzewie spotykamy małą tabliczkę. A jak do tego doszło? Przeczytajcie sami. Bardzo dobra, napisana płynnie mimo przemycania strasznej ilości historii, podoba mi się robienie wstawek z opinii przypadkowych ludzi, plotek, łączenia z historią i dobrym, naprawdę dobrym reportażem! Polecam!

O tej książce są dziesiątki recenzji i moja raczej się ponad to, co już zostało powiedziane, nie wybije. Miedzianka zakończyła pewien cykl o upadku i zniszczeniach, w który przypadkowo się wplątałam. Najpierw 'Detroit' Ch.Leduff, potem serial 'Czarnobyl', a na koniec niczym wisienka na torcie 'Miedzianka'.
Na podstawie historii tej miejscowości mógłby powstać serial i byłby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Arturo Perez-Reverte odkryłam jako nastolatka na półce cioci podczas upalnych wakacji. Była to bodaj "Szachownica flamandzka".
Urzekła mnie intryga kryminalna poplątana ze sztuką, a śledząc wydawnicze nowości natrafiłam na Snajpera, gdzie na miarę współczesności pojawia się graffiti wmieszane w niecodzienną i zagmatwaną intrygę. Książkę łyknęłam w jeden dzień, kompletnie nie spodziewając się zakończenia (w innych opiniach widzę komentarze, że to było oczywiste, nie, mnie zaskoczyło).
Miłośnicy Banksego i street artu znajdą podczas lektury wiele smacznych zwrotów akcji skłaniających do przemyśleń. Reverte stanął na wyskokości zadania i po raz kolejny mnie zaskoczył!
A myślą po zakończeniu był mały żal, że będąc w Londynie tak mało pofotorgafowałam malunków na murach, które są tam przepiękne!
Chapeau bas Panie Arturo!

Arturo Perez-Reverte odkryłam jako nastolatka na półce cioci podczas upalnych wakacji. Była to bodaj "Szachownica flamandzka".
Urzekła mnie intryga kryminalna poplątana ze sztuką, a śledząc wydawnicze nowości natrafiłam na Snajpera, gdzie na miarę współczesności pojawia się graffiti wmieszane w niecodzienną i zagmatwaną intrygę. Książkę łyknęłam w jeden dzień, kompletnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Historię moich zębów" kupiła ze względu na tytuł, nie czytając recenzji - lubię, gdy książka jest dla mnie totalną niespodzianką. Po przeczytaniu połowy odłożyłam ją na chwilę (co też o czymś świadczy), ale dzisiejsze popołudnie upłynęło mi na doczytaniu reszty. To moje pierwsze zdarzenia z literaturą wiążącą się korzeniami z Meksykiem.
Jest ona .. dziwna. Coś dla miłośników cyrku, gabinetów krzywych luster i absurdu mieszającego się z kiczem. Jest tu dużo alegorycznych historii z wyobraźnią, ale zdaję sobie sprawę, że książka nie każdemu przypasuje. Radzę doczytać do końca, gdyż wtedy nabiera się innego punktu widzenia.
Mi przypasowała, aczkolwiek jest to specyficzna książka. I w sumie sama nie wiem, co o niej myśleć. Jest jak jakiś poplątany, nierealny sen i może warto się w nim na chwilę znaleźć, ciesząc się, że na co dzień twardo stąpamy po ziemi...

"Historię moich zębów" kupiła ze względu na tytuł, nie czytając recenzji - lubię, gdy książka jest dla mnie totalną niespodzianką. Po przeczytaniu połowy odłożyłam ją na chwilę (co też o czymś świadczy), ale dzisiejsze popołudnie upłynęło mi na doczytaniu reszty. To moje pierwsze zdarzenia z literaturą wiążącą się korzeniami z Meksykiem.
Jest ona .. dziwna. Coś dla...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Śladami Tamary Łempickiej. Tamara oczami Tatiany Charlotte Jolly de Rosnay, Tatiana de Rosnay
Ocena 6,6
Śladami Tamary... Charlotte Jolly de ...

Na półkach: ,

Piękny artystyczno-literacki projekt! Książkę czytamy jak list do malarki, pełen zaglądania w nawet najbardziej intymne momenty jej życia, ale kompletnie bez oceniania.
Poznajemy ją od najmłodszych lat i śledzimy historię jej życia, jej poszukiwań piękna i sławy.
Ach, jakbym chciała znaleźć się w Paryżu lat 20.! Czy zainspirowałabym ją, by poprosiła mnie o pozowanie do portretu? Nie wiem. Wiem, że była egoistyczną kobietą, ale pełną pasji do życia i sztuki. Wypracowała swój sukces i stała się ikoną.
Kocham jej obrazy, styl, osobowość, która stworzyła spójny obraz wyrafinowanej artystki na miarę nie tylko swoich czasów.
Wszystkie bąbelki z mojego szampana dla autorek, matki i córki. Świetny album, treść i zdjęcia. Idealny na prezent - piękna książka o pięknych czasach i kobiecie, kontrowersyjnych, ale jak barwnych!

Piękny artystyczno-literacki projekt! Książkę czytamy jak list do malarki, pełen zaglądania w nawet najbardziej intymne momenty jej życia, ale kompletnie bez oceniania.
Poznajemy ją od najmłodszych lat i śledzimy historię jej życia, jej poszukiwań piękna i sławy.
Ach, jakbym chciała znaleźć się w Paryżu lat 20.! Czy zainspirowałabym ją, by poprosiła mnie o pozowanie do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rekomendowane opowiadania o naszej współczesności do czytania przy winie mnie nie zawiodły. Oczywiście, zgodnie z zaleceniami otworzyłam korek i wrzuciłam kilka kostek lodu do białego wina na ochłodzenie atmosfery.
Do opowiadań jako gatunku literackiego długo nie byłam przekonana. Zawsze lubiłam długie i niekończące się historie. Teraz, gdy czasu mniej, przekonałam się do krótkich utworów z mocną puentą.
I taki jest "Kociarz". Odnalazłam tam fragmenty siebie, swoich randek, poszukiwań życiowych. Po każdym utworze czułam, jakby ktoś mnie uszczypnął i powiedział: ha!
Tak, żyjemy w czasach, gdzie wciąż zaczytujemy się Hemingwayem i Bukowskim, ale tutaj spotykamy się z czymś, co dzieje się tu i teraz, z myśleniem młodych pokoleń, z plastikową receptą na związki, internety, igraszki i jednorazowość uczuć.
Mi się książka podobała. Mocne puenty i spójność tematów. I nie chciałabym już wracać na rynek wrażeń i poszukiwań, gdyż trochę mnie współczesność przeraża.

Rekomendowane opowiadania o naszej współczesności do czytania przy winie mnie nie zawiodły. Oczywiście, zgodnie z zaleceniami otworzyłam korek i wrzuciłam kilka kostek lodu do białego wina na ochłodzenie atmosfery.
Do opowiadań jako gatunku literackiego długo nie byłam przekonana. Zawsze lubiłam długie i niekończące się historie. Teraz, gdy czasu mniej, przekonałam się do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Detroit. Znane mi z googla i fascynacji opuszczonymi budynkami sprzed lat, gdzie łapałam kadry z walących się sufitów i schodzącej ze ścian farby. Z filmu "Only lovers left alive"...
...książka jest reporterskim zapisem człowieka, który pełny zapału powraca do rodzinnego miasta i jako dziennikarz chce zmieniać otaczający go świat, świat destrukcji, korupcji, biedy, niesprawiedliwości i przestępstw.
Widzę tu dużo krytyki pod jego adresem, z którą się nie zgadzam. Książka napisana jest przystępnym językiem, jest zapisem subiektywnych odczuć i pasji. A ludzi z pasją nam brakuje.
Nabrałam szerszego spojrzenia na historię miasta i jego obecny stan. Na ludzi, którzy tam utknęli, którzy mimo całego zła nie mogą stamtąd wyjechać. Na strażaków.
Niestety, pewnych rzeczy zmienić nie można. I taka smutna refleksja na koniec, że każdego można złamać, zniechęcić...
Reportaże są nowym gatunkiem literackim w mojej biblioteczce, nie mam aż tak wielkiego porównania wśród autorów - mi książka się bardzo podobała.
A Detroit ... nie podniesie się, ale mam nadzieję, że mieszkający tam ludzie odnajdą spokój.

Detroit. Znane mi z googla i fascynacji opuszczonymi budynkami sprzed lat, gdzie łapałam kadry z walących się sufitów i schodzącej ze ścian farby. Z filmu "Only lovers left alive"...
...książka jest reporterskim zapisem człowieka, który pełny zapału powraca do rodzinnego miasta i jako dziennikarz chce zmieniać otaczający go świat, świat destrukcji, korupcji, biedy,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Aj! Przepięknie ilustrowana książka dla dorosłych, którą można czytać też młodszym, prezentując Wielką Wspaniałą Fridę!
Graficznie jak dla mnie majstersztyk. Zebrane opowieści z biografii artystki przeplatają się z ilustracjami, pochłonęłam tę książkę w dwie godziny, stała się ozdobą mojej półki i zamówiłam ją (bez okazji) w darze dla przyjaciółki!
Jestem wielką fanką Fridy, czytałam jej beletryzowane biografie, posiadam album z reprodukcjami jej obrazów i do dziś żałuję, że brak czasu nie pozwolił mi wyskoczyć do Poznania na wystawę w ubiegłym roku.
Jako smaczek (dosłowny) powiem, że jest tam przepis jednego z popisowych dań Fridy, który nawet zamierzam zrealizować w swojej kuchni. Kurczak i czekolada? Challenge accepted!
Polecam gorąco, w zestawie z takim samym wydaniem biografii Davida Bowiego!

Aj! Przepięknie ilustrowana książka dla dorosłych, którą można czytać też młodszym, prezentując Wielką Wspaniałą Fridę!
Graficznie jak dla mnie majstersztyk. Zebrane opowieści z biografii artystki przeplatają się z ilustracjami, pochłonęłam tę książkę w dwie godziny, stała się ozdobą mojej półki i zamówiłam ją (bez okazji) w darze dla przyjaciółki!
Jestem wielką fanką...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeprowadzce zapisałam się do biblioteki. Od słowa do słowa, okazuje się, że działają z Dyskusyjnym Klubem Książki, pomyślałam: coś dla mnie. otrzymałam zadanie domowe w postaci książki Masłowskiej. Fakt, zdziwiłam się, że akurat taki wybór na prowincji, ale łyknęłam ją w dwa popołudnia.
Grafika wydania zachwyca!
Masłowska pokazała całe swoje spektrum słowotoku myślowego. Ja osobiście nigdy nie miałam kontaktu z takimi ludźmi, których świat i przemyślenia są tu opisane. Ludzie pomyłek, zagubieni w życiu, z marzeniami - więc tacy, jak my. Czemu "inni"? Może nam się wydaje, że to my jesteśmy inni, lepsi od chłopaka w starych najkach marzącego o nagraniu płyty? od kobiety, której w małżeństwie trzyma kredyt i dziecko, od studentki, która musi dorosnąć?
Cała książka mogłaby stać się tą wymarzoną płytą hip-hopową, mogłaby stać się opowieścią dla mas.
I chociaż wiem, że autorka budzi kontrowersje, to mi się podobała. Nie przeczytam jej drugi raz, nie polecę mamie i nie każdej koleżance, ale socjologiczne spojrzenie Masłowskiej na świat opisywany, tą codzienność, ten smutek, te złe wybory, to nasze, nas wszystkich zagubienie i nieogarnięcie jest spoko. Inni ludzie, inni niż ja w tym momencie. W tym.

Po przeprowadzce zapisałam się do biblioteki. Od słowa do słowa, okazuje się, że działają z Dyskusyjnym Klubem Książki, pomyślałam: coś dla mnie. otrzymałam zadanie domowe w postaci książki Masłowskiej. Fakt, zdziwiłam się, że akurat taki wybór na prowincji, ale łyknęłam ją w dwa popołudnia.
Grafika wydania zachwyca!
Masłowska pokazała całe swoje spektrum słowotoku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mama Muminków wpuszcza nas w swój świat, ale nie tylko opowieści, ale swojego dzieciństwa. Jest w nim sztuka, magia zwykłych spraw, zachwyt otaczającym światem i kochająca rodzina.
Na książkę trafiłam całkowicie przypadkiem we wrocławskiej księgarni, a sprzedawca <ach, jakbym chciała sprzedawać ksiażki> powiedział, że wczoraj też kupił i poleca. Zatem już w pociągu zaczęłam czytać i jestem zachwycona.
Zachwycona osobą, która stworzyła kultowe Muminki, która znana była latami tylko jako opowiadaczka i spisywaczka bajek dla dzieci, a tymczasem to już drugi zbiór opowiadań, który daje poznać mi ją z innej strony.
Tam, w tej książce, była bardzo szczęśliwa. Czeka mnie jej biografia na półce, może wtedy poskładam w większy kawałek obraz Tove.
Ona, dorosła, a sięga do wspomnień i opisuje dziecięce postrzeganie świata, które jest pięknie bezbronne i pozytywne, które sprawia, że chciałoby się wrócić do kilku lat w dowodzie - ha, wtedy nie ma się dowodu, a jedynym dowodem szczęścia jest dobrze przeżyty dzień pełen niespodzianek.
Takiej dziecięcej szczęśliwości w tym czasami szarym świecie Wam życzę, a jeśli kochacie Muminki, koniecznie sięgnijcie po tę pozycję!

Mama Muminków wpuszcza nas w swój świat, ale nie tylko opowieści, ale swojego dzieciństwa. Jest w nim sztuka, magia zwykłych spraw, zachwyt otaczającym światem i kochająca rodzina.
Na książkę trafiłam całkowicie przypadkiem we wrocławskiej księgarni, a sprzedawca <ach, jakbym chciała sprzedawać ksiażki> powiedział, że wczoraj też kupił i poleca. Zatem już w pociągu...

więcej Pokaż mimo to