-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-04-16
2024-01-12
2023-02-21
2022-09-07
2022-03-10
2022-01-10
2021-03-28
2021-09-13
Zetknięcie się z narcyzmem nie wróży nic kolorowego. Narcyzm to nie tylko spoglądanie na siebie w lustrze i podziwianie najpiękniejszego i najinteligentniejszego człowieka na ziemi. To toksyczne relacje, to przemoc psychiczna i fizyczna, to ból, cierpienie i próby wyzwolenia się spod panowania Króla Narcyza. To przygoda, której nie pozazdrościłabym najgorszemu wrogowi.
Drogi Narcyzie, sporo się o Tobie dowiedziałam i jestem wdzięczna, że nigdy nie pojawisz się w moim życiu, a jeśli pojawisz, będę wiedziała, jak cię przegonić i odciąć od niezwykle toksycznej relacji, której nigdy razem nie zbudujemy. Jesteś potworem, ale wiem, że będziesz w stanie wyjść ze swojego narcystycznego cienia. Jeśli tylko zechcesz, podejmiesz terapię, a twoja rodzina, partnerzy, przyjaciele odetchną z ulgą.
Narcyzie, wreszcie dowiedziałam się, jak nie przyciągać już takich jak ty, jak wygląda budowanie z tobą rodziny, co to NPD i CPTSD i czy je mam. Spojrzałam trochę inaczej na wiele spraw oraz wiele ludzi, którzy mnie otaczają. Dzięki zdobytej wiedzy mam świadomość czy osoby w moim otoczeniu cierpią na twoje schorzenie. Mam jednak nadzieję, że ktokolwiek zetknął się z Tobą i twoją ciemną stroną nie wycierpi tych okropieństw, które potrafisz zaserwować. Obiecuję sobie samej oraz mojemu wspaniałemu umysłowi, że nigdy nie dam się wciągnąć w te wszystkie narcystyczne gierki, a Ty sam pozostaniesz w cieniu lub podejmiesz się terapii, która ci pomoże.
Książka ta jest uświadamiająca i chociaż przekazuje ogrom ważnej wiedzy o narcystycznej osobowości, o toksycznych relacjach, narcyzach w rodzinie czy pracy, bywa też niezwykle zanudzająca i powtarzająca to, o czym bywało w poprzednich rozdziałach. Cenię ją właśnie za wiedzę, aczkolwiek wciąż uważam, że gdyby była o połowę krótsza, była bardziej ciekawa i przyciągająca uwagę. Mimo to, co zdążyłam się dowiedzieć, zostanie ze mną i resztą mojej psychologicznej wiedzy.
Francesca Vulneratus
Zetknięcie się z narcyzmem nie wróży nic kolorowego. Narcyzm to nie tylko spoglądanie na siebie w lustrze i podziwianie najpiękniejszego i najinteligentniejszego człowieka na ziemi. To toksyczne relacje, to przemoc psychiczna i fizyczna, to ból, cierpienie i próby wyzwolenia się spod panowania Króla Narcyza. To przygoda, której nie pozazdrościłabym najgorszemu wrogowi....
więcej mniej Pokaż mimo to2021-09-03
Wreszcie czuję, że nie jestem sama.
Wreszcie czuję się zrozumiana.
Jestem wdzięczna za tę książkę, za wszystkie listy od innych kobiet, za cenne słowa autora, które były prawdziwą lekcją i dodatkiem do zdobytej już wiedzy.
Wreszcie czuję, że nie jestem sama.
Wreszcie czuję się zrozumiana.
Jestem wdzięczna za tę książkę, za wszystkie listy od innych kobiet, za cenne słowa autora, które były prawdziwą lekcją i dodatkiem do zdobytej już wiedzy.
2021-08-29
2021-02-18
MYŚL JAK STOICY - OSWÓJ WŁASNE MYŚLI I PRZESTAŃ SIĘ BAĆ!
Recepta na stoicki spokój jest możliwa. Ja wiem, wiem, że 90% czytelników nie przepada za poradnikami (ja również się od nich odsuwam!), ale pokazuję wam coś, co rzeczywiście jest mądre i z przekazem; z czego będziecie mogli wyciągnąć prawdziwą lekcję życia. Stoicki spokój - to jest rozwiązanie, którego poszukujemy.
Człowiek wiecznie w biegu, świat pędzi niczym pendolino, ludzie nie zatrzymują się, mają za mało czasu na spokojne, przemyślane rozwiązania swoich problemów. Ekspresja i pośpiech. Zero zatrzymywania się, zero przystanków, przecież i tak jesteśmy spóźnieni, prawda?
I tak oto przychodzi Marcin Fabijański, praktykujący stoik, założyciel szkoły filozoficznej we Włoszech. W czterdziestu pięciu sytuacjach z życia wziętych pokazuje, jak stoicki spokój może uratować nasze problemy, często wytwarzane jedynie w głowie. Czytałam tę książkę w błyskawicznym tempie, jednocześnie zatrzymując się tam, gdzie odnajdywałam siebie. Niech Seneka, Marek Aureliusz czy Epitet przeprowadzą was przez piękno stoickiej filozofii, niech swymi sentencjami zachęcą was do kontemplowania stoicyzmu. Praktykując tę filozofię, wprowadzając ją w życie, ułatwimy sobie dalszą egzystencję.
W łatwy i prosty sposób pan Marcin dał nam wyjątkową lekcję, z której naprawdę wyciągnęłam wnioski. Jako antyfanka filozofii nauczanej w szkole średniej ogromnie polubiłam się z tą lekturą. Ogarnął mnie stoicki spokój, zapragnęłam wgłębić się w tę filozofię, by lepiej mi się żyło. Są na nie sposoby. I stłuczka na parkingu czy awans znajomego w pracy nie będzie problemem dla moich myśli.
Ze stoickim spokojem zamykam powieki, biorę głęboki wdech, a gdy otwieram oczy, uśmiecham się, biorę łyk herbaty i wiem, że z czystym sumieniem, z ręką na sercu polecam Wam tę książkę! :)
Francesca Vulneratus
MYŚL JAK STOICY - OSWÓJ WŁASNE MYŚLI I PRZESTAŃ SIĘ BAĆ!
Recepta na stoicki spokój jest możliwa. Ja wiem, wiem, że 90% czytelników nie przepada za poradnikami (ja również się od nich odsuwam!), ale pokazuję wam coś, co rzeczywiście jest mądre i z przekazem; z czego będziecie mogli wyciągnąć prawdziwą lekcję życia. Stoicki spokój - to jest rozwiązanie, którego poszukujemy....
2021-04-28
Trudne relacje z mamą, nieprzepracowane traumy i problemy z dzieciństwa, które przekładają się na życie dorosłe, powielanie schematów rodziców, toksyczna rodzina, która sprawia, że czujemy się niewartościowi. Ten króciutki poradnik miał dać nam wgląd w problem toksycznej matki, miał wyjaśnić, jakimi mechanizmami posługuje się taka kobieta, co zrobić, by życie z nią wyglądało inaczej.
Choć książka zapowiadała intrygującą lekturę poruszającą naprawdę ogromny problem, z którym mierzyło bądź też mierzy się mnóstwo osób, nie sprostała żadnym oczekiwaniom. Pomijając ogólną wiedzę na temat toksycznej relacji z matką, psychologicznych aspektów tego problemu i myślenia takiej osoby, nie dowiadujemy się niczego specjalnego. Nieco ponad 70 stron bolesnych wyznań kilku osób, które potrafiły poruszyć sercem i cała reszta wywiadu. Autor za bardzo skupił się na swoim punkcie widzenia, swoich metodach wychowawczych i swoich racjach. Wiele z tego, co opowiadał nie miało sensu, wręcz wywoływało moją irytację.
Moja żona i ja robimy tak, tak i tak jest dobrze, jeśli więc robisz inaczej - robisz źle. Tak wywnioskowałam po kilkunastu odpowiedziach autora na zadawane mu pytania. Za mało obiektywności i podejścia do tematu z boku, nie z własnego punktu widzenia. Książka sporo zminusowała przez takie podejście certyfikowanego psychoterapeuty.
Co plasowało? Ostatnie strony książki, czyli praca nad samym sobą oraz początkowe wyznania prawdziwych osób, które postanowiły podzielić się z czytelnikami swoimi historiami. To nadało książce realizmu, gdyż przedstawiło rzeczywisty problem toksycznej matki. Niestety spora część wywiadu sprawiła, że pragnęłam jak najszybciej skończyć książkę i więcej do niej nie wracać. Na rynku istnieje zdecydowanie więcej lepszych powieści na podobny temat, które można polecać. Tej, niestety, nie mogę, choć zapowiadała się rewelacyjnie.
/Arystokratka spod księgarni
Trudne relacje z mamą, nieprzepracowane traumy i problemy z dzieciństwa, które przekładają się na życie dorosłe, powielanie schematów rodziców, toksyczna rodzina, która sprawia, że czujemy się niewartościowi. Ten króciutki poradnik miał dać nam wgląd w problem toksycznej matki, miał wyjaśnić, jakimi mechanizmami posługuje się taka kobieta, co zrobić, by życie z nią...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-05-25
To nie książka dla każdego. To nie książka, którą można byłoby czytać do snu. To reportaż, który łamie tabu i ludzkie serca, ponieważ opowiada o delikatnym, a jednocześnie bolesnym temacie, jakim są liczne przestępstwa na tle seksualnym. To wywiad podzielony na różne działy. Pan Andrzej opowiada o pedofilii, parafilii, o zabójstwach seksualnych, o kazirodztwie i gwałtach.
Pojawiały się momenty, gdy musiałam odłożyć ten reportaż na bok. Nie byłam w stanie czytać podawanych przykładów, obrzydzały mnie dokonywane czyny, obrzydzali mnie sprawcy i ich słowa wypowiadane do ofiar. To trudna lektura, której nie czyta się z radością ani ogromną fascynacją. Ciekawi, owszem, ale na równi łamie serce brutalnością przestępstw seksualnych.
Mimo wszystko w wielu momentach zostały poruszone bardzo ważne tematy, dzięki czemu mam przeświadczenie, że to potrzebna książka, że dobrze, iż się pojawiła i wiele wyjaśniła. Jestem za nią wdzięczna, a jednocześnie wciąż przerażona i oszołomiona. To była trudna przeprawa, którą zapamiętam, gdyż dotyka także mojej prywatnej sfery. Przypomniała mi tragiczne wspomnienia, ale uzmysłowiła, że takich jak ja jest całe mnóstwo. Nie jestem sama...
To nie książka dla każdego. To nie książka, którą można byłoby czytać do snu. To reportaż, który łamie tabu i ludzkie serca, ponieważ opowiada o delikatnym, a jednocześnie bolesnym temacie, jakim są liczne przestępstwa na tle seksualnym. To wywiad podzielony na różne działy. Pan Andrzej opowiada o pedofilii, parafilii, o zabójstwach seksualnych, o kazirodztwie i gwałtach....
więcej mniej Pokaż mimo to2021-03-14
2021-03-06
2020-11-01
2021-01-24
2020-10-24
2020-10-07
Kiedyś nie mówiłam "nie".
Kiedyś zgadzałam się na wszystko.
Kiedyś nie wiedziałam, że istnieją granice, które mam prawo stawiać i się nimi kierować. Kiedyś byłam cichą dziewczynką i ludzie się do tego przyzwyczaili, a gdy cisza przeszła i w jej miejsce pojawiła się burza z piorunami, zaistniała piękna selekcja. Selekcja przyjaciół i bliskich.
Nie jestem największą fanką poradników, choć przeczytałam ich całą masę. Lubię od czasu do czasu sięgnąć po publikacji specjalistów w różnych dziedzinach, dlatego dałam szansę "Dbałości". Była to miła odmiana po wielu naprawdę beznadziejnych poradnikach. Przedstawione treści pokazały, jakie istnieją granice, jak nauczyć się je stawiać na kilka sposobów, jak komunikować o swoich potrzebach bez urażania drugiej strony. W ciekawy sposób autorka przedstawiła parę przykładów swoich pacjentów, dzięki czemu problemy, granice i ich stawianie, zrobiły się realne, a nawet ciekawe.
Nie powiem, że ta książka coś zmieniła w moim życiu - absolutnie nie, ale! "Dbałość" to świetny drogowskaz, którym można się sugerować, by wprowadzić jakiekolwiek drobne zmiany. Poradnik możecie potraktować tak jak ja, jak rozmowę z dobrą koleżanką, która chce nam pomóc i ułatwić funkcjonowanie. W trakcie czytania czujecie się komfortowo i bezpiecznie. Nie jesteście oceniani, a to najważniejsze.
Nawet dla wielu sceptyków takich form, coachu czy poradników będzie to przyjemna lektura napisana przystępnym językiem. Taką od autorki dla nas, dla zwykłych ludzi z potrzebami i problemami. Jak najbardziej mogę ją polecić. :)
We współpracy z Wydawnictwem Muza.
Francesca Vulneratus
Arystokratka spod księgarni
Kiedyś nie mówiłam "nie".
więcej Pokaż mimo toKiedyś zgadzałam się na wszystko.
Kiedyś nie wiedziałam, że istnieją granice, które mam prawo stawiać i się nimi kierować. Kiedyś byłam cichą dziewczynką i ludzie się do tego przyzwyczaili, a gdy cisza przeszła i w jej miejsce pojawiła się burza z piorunami, zaistniała piękna selekcja. Selekcja przyjaciół i bliskich.
Nie jestem największą fanką...