Studiowała filologię polską i psychologię. Obroniła doktorat pt. Dyskurs pornograficzny w polskiej prozie XX wieku na Uniwersytecie Warszawskim. Publikowała m.in. w „Dwutygodniku”, „Twórczości”, „Kulturze Liberalnej” i „Res Publice Nowej”. Współzałożycielka „Nowej Orgii Myśli”. Prowadzi stronę porno-grafia.pl.http://www.porno-grafia.pl/
Reportaż o czasie przemian, o okresie kiedy jako Polska weszliśmy w świat kapitalizmu. Zachłysnęliśmy się wolnością, brakiem cenzury, wolnością. Pojawiło się bardzo dużo erotyki: wydawnictw, czasopism, filmów etc. Z czasem sytuacja okrzepła, z kiosków zniknęły wydawnictwa erotyczne (same kioski też częściowo zniknęły, ale to inna historia),wiele zrobił internet, gdzie bez problemu można znaleźć takie treści.
Ciekawie się czytało, może w tym zasługa nutki sentymentu. Warto było sobie przypomnieć te dawne lata. Kolejne rozdziały pisane z wyczuciem, choć zdarzają się bardziej dosadne sformułowania, jednak w sposób delikatny.
Cóż… ot, takie sobie reportażyki. Wiadomo, nic się tak dobrze nie sprzedaje jak seks. I jak z seksem na sprzedaż podobnie jawi się ta książka. Dużo obiecuje, mniej daje. Zabrakło mi poszerzonych analiz socjologów, psychologów i innych badaczy. Bo przecież nie brakuje ludzi badających wybuch tematyki po zniesieniu cenzury w 1989 roku. To nie tylko masowe ilości gazetek od soft porno do hard sprzedawanych w kioskach (dobrze pamiętam wystawy kioskowe, gdzie szukając innej prasy nie sposób było nie zauważyć wielkiej ilości tytułów „świerszczyków” wszelakich). Krótkie wypowiedzi ludzi, którzy rozkręcali ten biznes w III RP, nie tylko wydawniczy, nie zaspokoją ciekawości nawet mało wybrednego czytelnika. A przecież tematów jest multum. I nie chodzi mi o jakąś tanią sensację, ale na pokazaniu zjawiska od wielu stron. Również od strony polityków, którzy próbowali wziąć w karby zjawisko i je jakoś uregulować.
Krótka książeczka, jak szybki numerek. Chwila ekscytacji i można zapomnieć – by nawiązać do stylistyki tekstu.