

Musimy sprecyzować, czym jest kłótnia. Żyjemy w czasach tabuizacji agresji, czyli potępiania jakichkolwiek sposobów okazywania sprzeciwu, ró...
Musimy sprecyzować, czym jest kłótnia. Żyjemy w czasach tabuizacji agresji, czyli potępiania jakichkolwiek sposobów okazywania sprzeciwu, również w formie wyrazistych emocji. Dynamiczna wymiana zdań między rodzicami, również podniesionym głosem, w moim rozumieniu nie jest destrukcyjną awanturą. Można to definiować jako kłótnię, ale jeżeli sosowane argumenty nie są inwektywami ad personam lub wulgaryzmami, to nie należy się tego bać i unikać za wszelką cenę. Stoicka postawa często bezemocjonalna, buduje w dziecku nierealny, fałszywy obraz świata. To kłamstwo, fikcja. Można, a nawet należy się pięknie różnić, przy czym zawsze trzeba się szanować.
Obecność nie jest synonimem bliskości. Podobnie jak można słuchać i nie słyszeć, jak można patrzeć i nie widzieć. Można być obecnym ale nie ...
Obecność nie jest synonimem bliskości. Podobnie jak można słuchać i nie słyszeć, jak można patrzeć i nie widzieć. Można być obecnym ale nie być blisko.