Dobrze, że nie widziałem wcześniej tych negatywnych opinii, bo bym tej książki pewnie nie kupił. A tak kupiłem i nie żałuję. Czyta się dobrze, reportaże różne, jedne lepsze inne gorsze, ale ogólnie na duży plus.

Dobrze, że nie widziałem wcześniej tych negatywnych opinii, bo bym tej książki pewnie nie kupił. A tak kupiłem i nie żałuję. Czyta się dobrze, reportaże różne, jedne lepsze inne gorsze, ale ogólnie na duży plus.

Ależ to było ciężkie w odbiorze, i ciężkie do przebrnięcia. Może to wina moja, bo nastawiłam się na historie związane z tytułem książki. A tu Zonk. Zamiast historii związanej z seksualnością, dostaję sprawy rodzinne, dewiacje w wyższych sferach brytyjskich, tradycję. Całe szczęście, że "opowieści" z krajów azjatyckich "ratują" całość, bo albo sama autorka albo wydawnictwo wpuściło w maliny czytelnika. Dobrze, że to już za mną i będę mogła bez przeszkód przekazać książkę w darze do biblioteki.

Ależ to było ciężkie w odbiorze, i ciężkie do przebrnięcia. Może to wina moja, bo nastawiłam się na historie związane z tytułem książki. A tu Zonk. Zamiast historii związanej z seksualnością, dostaję sprawy rodzinne, dewiacje w wyższych sferach brytyjskich, tradycję. Całe szczęście, że "opowieści" z krajów azjatyckich "ratują" całość, bo albo sama autorka albo wydawnictwo...

Ledwo przebrnęłam przez tą książkę. Pomijając nawet fakt, że tytuł książki nie jest adekwatny do treści, to po prostu dużo ciekawych wątków było po prostu niedokańczanych, na rzecz np. ogólnych rozważań autorki na temat miasta.

Ledwo przebrnęłam przez tą książkę. Pomijając nawet fakt, że tytuł książki nie jest adekwatny do treści, to po prostu dużo ciekawych wątków było po prostu niedokańczanych, na rzecz np. ogólnych rozważań autorki na temat miasta.

Książka jest ciekawa, szybko się czyta, autorka pisze lekko i przedstawia wiele różnych aspektów. Ogólnie cały pomysł na reportaż bardzo na plus, tak samo jak research, który musiał zostać zrobiony na potrzeby książki. Autorka czasami przedstawia rzeczy nam znane i oczywiste, a czasem szokujące i intrygujące. Jednak od razu należy uprzedzić, że książka nie traktuje dosłownie o seksie jak wskazuje tytuł, lecz o ogóle relacji międzyludzkich w obecnych czasach w różnych dużych miastach. Dla mnie to nie był problem, gdyż dzięki różnorodności tematów książka była ciekawsza.

Książka jest ciekawa, szybko się czyta, autorka pisze lekko i przedstawia wiele różnych aspektów. Ogólnie cały pomysł na reportaż bardzo na plus, tak samo jak research, który musiał zostać zrobiony na potrzeby książki. Autorka czasami przedstawia rzeczy nam znane i oczywiste, a czasem szokujące i intrygujące. Jednak od razu należy uprzedzić, że książka nie traktuje...

Bardzo dobry w odbiorze reportaż. Nie jest nudno, nie jest tylko o seksie, ale również o związkach i poszukiwaniach długiej połowy jako takich. Podane w przystępnej formie.

Bardzo dobry w odbiorze reportaż. Nie jest nudno, nie jest tylko o seksie, ale również o związkach i poszukiwaniach długiej połowy jako takich. Podane w przystępnej formie.

Dobrze napisana, dobrze się czyta, duża wykonana praca. Nie jest to praca badawcza, a raczej subiektywne spojrzenie z garścią faktów. Warto.

Dobrze napisana, dobrze się czyta, duża wykonana praca. Nie jest to praca badawcza, a raczej subiektywne spojrzenie z garścią faktów. Warto.

Ciekawa podróz po kilkunastu metropo;iach jak Hong Kong, Singapur, san Francisko czy Pryż. Każdy z reprezentattywnym bohaterem, raczej nie o seks, ale o związki tu chodzi Widać wyalienowanie, rosnącą samotnośc singli z wielkich miast. konsumpcjonizm dopadł także związki, bez problemów można umówić się na seks bez zobowiązań. Moze mniej oczywiste jest to np w Kairze, ale dążenie do nowowczesności, świeckie pragnienia muzułmanów pokazują ze wiele się w tej materii zmieniło. Choć kobeity noszą chusty, poddają sie też przywrócaniu dziewictwa. japończycy chodzą na seks, dzietnośc drastycznie spada, włąściwie w każdej szerokości geograficznej. Społeczeństwo egoistów, wykształconych ludzi, którzy stawiają na samorozwój i autonomię. KObiety w Indiach ciraz bardziej roszczeniowe, potrzebują naprawdę krezusów, co zniechęca młodych dorobkiewiczów do małżeństwa. Totalne odarcie z romantyzmu, jako że związki z miłości też się rozpadają, coraz mniej osób potrzebuje certyfikatu małżeństwa. W san Frisco oczywiście stawiamy na małżeństwa jednopłciowe i kredyty na 2 mężów czy związki z osobami niebinarnymi. czy w przyszłości seks skóra do skóry zostanie zastąpiony przez wirtualne przeżycie z VR z gadżetami, o ile będziesz pielęgnować swojego atrakcyjnego awatara? Ponura konstatacja- oby ten scenariusz się nie sprawdził.

Ciekawa podróz po kilkunastu metropo;iach jak Hong Kong, Singapur, san Francisko czy Pryż. Każdy z reprezentattywnym bohaterem, raczej nie o seks, ale o związki tu chodzi Widać wyalienowanie, rosnącą samotnośc singli z wielkich miast. konsumpcjonizm dopadł także związki, bez problemów można umówić się na seks bez zobowiązań. Moze mniej oczywiste jest to np w Kairze, ale...

Wbrew niskim ocenom reportaż nie jest zły, tylko jego tytuł jest mylący. Adekwatny powinien brzmieć: "Małżeństwa w wielkich miastach". Większość książki przeczytałam z dużym zainteresowaniem.

Gwiazdkę mniej daję za ostatni rozdział, w którym autorka realizuje swoją "wizję" świata w roku 2030. Zupełnie to niepotrzebne w gatunku, nomen omen, non-fiction.

Wbrew niskim ocenom reportaż nie jest zły, tylko jego tytuł jest mylący. Adekwatny powinien brzmieć: "Małżeństwa w wielkich miastach". Większość książki przeczytałam z dużym zainteresowaniem.

Gwiazdkę mniej daję za ostatni rozdział, w którym autorka realizuje swoją "wizję" świata w roku 2030. Zupełnie to niepotrzebne w gatunku, nomen omen, non-fiction.

Czytało się nieźle, aczkolwiek podzielam opinię większości, że mogło być lepiej i że to bardziej o relacjach, różnych podejściach do związków międzyludzkich, miłości a nie o seksie.
Było interesująco, momentami nawet bardzo, zakończenie najciekawsze. Książka ogólnie bardzo aktualna, na czasie, jest to obraz zmieniającego się świata, ludzi, relacji...i te zmiany jeszcze będą, trzeba się przyzwyczajać i akceptować, tolerować. Dobra, mimo zastrzeżeń polecam.

Czytało się nieźle, aczkolwiek podzielam opinię większości, że mogło być lepiej i że to bardziej o relacjach, różnych podejściach do związków międzyludzkich, miłości a nie o seksie.
Było interesująco, momentami nawet bardzo, zakończenie najciekawsze. Książka ogólnie bardzo aktualna, na czasie, jest to obraz zmieniającego się świata, ludzi, relacji...i te zmiany jeszcze...

Momentami wzruszająca i ciekawa, momentami nudna i wybiórcza. Czy coś wniosła do mojego życia? Może chęć poszukania alternatywnych pozycji dotyczących życia seksualnego w innych zakątkach świata. Przez zamysł książki i nieliniową fabułę/ opowieść? ciężko mi się było połapać, mocno skrócone i poucinane wątki bohaterów. Nie poleciłabym sama z siebie jej nikomu „po znajomosci”

Momentami wzruszająca i ciekawa, momentami nudna i wybiórcza. Czy coś wniosła do mojego życia? Może chęć poszukania alternatywnych pozycji dotyczących życia seksualnego w innych zakątkach świata. Przez zamysł książki i nieliniową fabułę/ opowieść? ciężko mi się było połapać, mocno skrócone i poucinane wątki bohaterów. Nie poleciłabym sama z siebie jej nikomu „po znajomosci”