Ja, którą kiedyś znałam. Moje życie z chorobą Alzheimera
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Somebody I Used to Know: A Memoir
- Wydawnictwo:
- Feeria
- Data wydania:
- 2020-10-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-10-14
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366380592
W słoneczny dzień mogę prowadzić rozmowę prawie bez trudności. W mglisty znajdowanie słów to prawdziwa sztuka.
Należałam do ludzi, którzy niczego nie zapominają. Imię raz spotkanej osoby pamiętałam po upływie miesięcy, a nawet lat. W pracy wszyscy podziwiali, jak potrafiłam wszystko odtworzyć z pamięci. Wszystko było na zawołanie dostępne w mojej pamięci i nigdy nic ci się nie mieszało. A teraz? Czuję się ogłupiała, sfrustrowana, skołowana i poniżona. W panice przeszukuję swój mózg w poszukiwaniu jednego słowa. Przełykam wstyd, bo słowo, nad którym tak rozpaczliwie się głowiłam, było całkiem niepozorne i zwykłe. Chodziło o „i”…
Prowadząc samochód, podnoszę wzrok na drogę, ale to wszystko, co potrafię zrobić – po prostu patrzę. Co się robi dalej? Dlaczego następny krok nie przychodzi mi do głowy?
Mam skręcić na końcu ulicy, ale jak? Jak skręca się w prawo?
Problem demencji nie musi, ale może spotkać każdego z nas. Prowadzimy intensywne życie, mamy wiele obowiązków i zainteresowań, otaczamy się ukochanymi ludźmi, wybieramy miejsca, w których czujemy się bezpieczni, i co najważniejsze – pamiętamy o tym wszystkim. Tworzenie wspomnień to jedna z najcenniejszych umiejętności ludzkiego mózgu i źródło naszej tożsamości. Nasza pamięć jest jak magiczny kufer, z którego w razie potrzeby możemy wydobyć twarze, za którymi tęsknimy, zapachy, które tylko my tak dobrze znamy, lub miejsca, w które być może już nie wrócimy.
Jak więc poradzić sobie, gdy ten kufer coraz częściej okazuje się zamknięty? I jak o tym mówić, gdy umysł przestaje być naszym pomocnikiem? W swojej przełomowej książce Wendy Mitchell dzieli się z czytelnikiem bardzo osobistą i przejmującą opowieścią o tym, jak z osoby niezwykle aktywnej zawodowo i rodzinnie, miłośniczki biegania i górskich wędrówek, zmieniła się niepostrzeżenie w pacjentkę cierpiącą na zaniki pamięci. Pokazuje też, jak znalazła w sobie nadzieję oraz siłę do walki, przyrzekając sobie, że będzie wymykać się chorobie tak długo, jak to możliwe.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 89
- 55
- 22
- 8
- 4
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Ja, którą kiedyś znałam. Moje życie z chorobą Alzheimera
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo wzruszająca historia kobiety dotkniętej wczesnym stadium demencji. Nie znam żadnej osoby z tą chorobą, więc poznanie codzienności Wendy było dla mnie fascynujące i druzgocące jednocześnie. Ciężko czytało mi się szczególnie o obawach autorki, kiedy przestanie być sobą i jak długo jeszcze będzie poznawać własne córki. Podziwiam ją za odwagę i za próbę przekucia swojej trudnej sytuacji w coś pozytywnego. Wendy niestrudzenie walczy, by szerzyć świadomość o chorobie i pomagać tym, którym trudno mówić o swoich potrzebach.
Wzruszające były dla mnie te fragmenty, w których kursywą pisze ona niejako list do samej siebie z przeszłości: do tej sprawnej i zabieganej kobiety, która samotnie wychowywała dwie córki godząc to z aktywną pracą zawodową.
Oprócz przydatnych porad, jak poradzić sobie ze swoją codziennością, znalazłam w tej książce kilka momentów filozoficznych dotyczących emocji, relacji czy nawet tego codziennego zabiegania. Wendy pisze, że demencja dała jej możliwość zatrzymania się i cieszenia chwilą bieżącą, bo przeszłość jest jej zabierana, a przyszłość jest jedną wielką niewiadomą.
Niesamowite. Smutne. Nie miałam pojęcia, jak wygląda życie z chorobą Alzheimera, więc tej książce zawdzięczam większą świadomość.
Bardzo wzruszająca historia kobiety dotkniętej wczesnym stadium demencji. Nie znam żadnej osoby z tą chorobą, więc poznanie codzienności Wendy było dla mnie fascynujące i druzgocące jednocześnie. Ciężko czytało mi się szczególnie o obawach autorki, kiedy przestanie być sobą i jak długo jeszcze będzie poznawać własne córki. Podziwiam ją za odwagę i za próbę przekucia swojej...
więcej Pokaż mimo toMam problem z ta książką (mimo dużego zainteresowania i co najmniej kilku podobnych przeczytanych pozycji) Ponieważ jest to książka pisana w pierwszej osobie a dotycząca postępujących zaburzeń pamięci, bardzo przeszkadzał mi płynny, ładny styl i pełne szczegółów wypowiedzi łącznie z wieloma wspomnieniami. I nie jest to sprawa wiarygodności (bo w nią nie wątpię)ale formy , która nie oddaje treści. Mimo wielu przykładów trudności i problemów w codziennym życiu, sposób pisania sprawia, że nie czuć klimatu tej choroby a tylko o niej czytamy. Ostateczne przesłanie o możliwości maksymalnie dobrego życia mimo diagnozy jest bardzo ważne, ale ponieważ to książka a nie esej czy artykuł mam zastrzeżenia do literackiego przekazu.
Mam problem z ta książką (mimo dużego zainteresowania i co najmniej kilku podobnych przeczytanych pozycji) Ponieważ jest to książka pisana w pierwszej osobie a dotycząca postępujących zaburzeń pamięci, bardzo przeszkadzał mi płynny, ładny styl i pełne szczegółów wypowiedzi łącznie z wieloma wspomnieniami. I nie jest to sprawa wiarygodności (bo w nią nie wątpię)ale formy ,...
więcej Pokaż mimo toAż nieprawdopodobne, że napisała to osoba z Alzheimerem. Bardzo ciekawe opisy i spostrzeżenia osoby zmagającej się z pierwszymi objawami wczesnej demencji, jej próby spowolnienia tych objawów i próby takiego zorganizowania życia codziennego (karteczki przypominajki, tablet z powiadomieniami),żeby mogła funkcjonować jak najlepiej. Ponadto jeździ na odczyty, prelekcje, działa aktywnie w stowarzyszeniach, stara się upowszechnić wiedzę na temat tej choroby i jak sobie z nią radzić mimo ograniczeń. Przypomina, że osoby dotknięte tą chorobą są równie wartościowymi ludźmi, trzeba tylko dostosować otoczenie i nie zarzucać zbyt dużą liczba bodźców, które wprowadzają chaos. Napawa nadzieją spostrzeżenie, że nawet gdy już tracą pamięć (najpierw krótkotrwałą, potem resztę),to najprawdopodobniej zostają emocje, uczucie ciepła i bycia kochanym.
Aż nieprawdopodobne, że napisała to osoba z Alzheimerem. Bardzo ciekawe opisy i spostrzeżenia osoby zmagającej się z pierwszymi objawami wczesnej demencji, jej próby spowolnienia tych objawów i próby takiego zorganizowania życia codziennego (karteczki przypominajki, tablet z powiadomieniami),żeby mogła funkcjonować jak najlepiej. Ponadto jeździ na odczyty, prelekcje,...
więcej Pokaż mimo toDruga książka, którą przeczytałam tej autorki. W odwrotnej kolejności do pisania. Książka "Co chciałabym, żeby ludzie wiedzieli o demencji ", przybliża czytelnikowi chorobę, ta książka skupia się bardziej na reakcji autorki na diagnozę choroby Alzheimera i jej sposobach radzenia sobie z postępującą demencją. Autorka wspomina także jej życie przed wystąpieniem objawów choroby i jak bardzo jej świat i spojrzenie na niego się zmieniło przez chorobę.
Autorka pokazuje, także, że można żyć z tą chorobą i jak ważne jest zrozumienie osób z demencją przez ich najbliższych, otoczenie, lekarzy i instytucje państwowe.
Często przez nasz brak zrozumienia nie tylko nie pomagamy, a nawet możemy szkodzić (niezależnie jak dobre są nasze intencje).
Autorka zadziwia siłą, odpornością, zaradnością ...
Jej doświadczenia mogą stanowić drogowskaz, pomoc i nadzieję dla osób stojących przed diagnozą i ich rodzin.
Książka jest napisana łatwym językiem, ciekawie ...
Druga książka, którą przeczytałam tej autorki. W odwrotnej kolejności do pisania. Książka "Co chciałabym, żeby ludzie wiedzieli o demencji ", przybliża czytelnikowi chorobę, ta książka skupia się bardziej na reakcji autorki na diagnozę choroby Alzheimera i jej sposobach radzenia sobie z postępującą demencją. Autorka wspomina także jej życie przed wystąpieniem objawów...
więcej Pokaż mimo toNieustannie się dziwię, że przeciętne thrillery i kryminały czy też płaskie romanse mają po kilkaset, czasem i po kilka tysięcy czytelników, a ta wartościowa i bardzo potrzebna książka „dorobiła się” od października 2020 tylko 41 czytelników! Myślicie, że Alzheimer to temat dla 80-latków? Najmłodszy
pacjent na świecie ma 19 lat. Inny, u którego chorobę zdiagnozowano w wieku 27 lat, zmarł w 33 roku życia. Sama znam dwie osoby w moim wieku, które kilka lat po diagnozie zmarły. Ta książka jest o tyle cenna, że autorka podaje wiele praktycznych wskazówek, jak z tą chorobą żyć, jak pozostać jak najdłużej samodzielnym, jak omijać trudności spowodowane przez chorobę. Jak rozmawiać z chorymi, jak przystosować ich mieszkanie do życia z Alzheimerem. Te wskazówki przydają się również w przypadku innych rodzajów demencji, bo tylko u 5 z setki pacjentów z demencją występuje Alzheimer, pozostałe to inne rodzaje chorób mózgu. Lektura obowiązkowa dla osób opiekujących się bliskimi albo mających przyjaciół dotkniętych tą chorobą, ale w zasadzie powinien ją przeczytać każdy.
Wendy Mitchell przez 20 lat pracowała jako kierowniczka zespołu w National Health Service i była szczególnie dumna ze swojej doskonałej pamięci i znakomitych zdolności organizatorskich. Miała 58 lat, kiedy w 2014 zdiagnozowano u niej Alzheimera (czyli rocznik 1956? Młodsza ode mnie!). Jeszcze przez pół roku, pomimo choroby, z pomocą swojego zespołu zdołała pracować zawodowo, zanim przeszła na rentę chorobową. Zszokowana faktem, że poza diagnozą i jedynym lekiem środowisko lekarskie nie ma pacjentom nic do zaoferowania, a i w społeczeństwie wiedza o tym, jak reagują chorzy, jak zmienia się ich odbieranie świata zmysłami, jest niewielka, zdecydowała się pozostały jej czas wykorzystać na uświadamianie chorych i ich opiekunów, a także kręgów medycznych o życiu z demencją. Jest ambasadorką Brytyjskiego Stowarzyszenia na Rzecz Walki z Chorobą Alzheimera, a w 2019 roku otrzymała doktorat honoris causa Uniwersytetu w Bradford za swój wkład w prowadzone badania naukowe. Mitchell zasiada w wielu gremiach, wygłasza prelekcje i wykłady np. do studentów pielęgniarstwa, udziela się w grupach samopomocy, ale za tym stoi ogromny wysiłek, bo czasami kupno biletu online zajmuje jej tydzień, droga od dworca do hotelu czy z hotelu na uczelnię musi być obfotografowana i opisana, żeby nie zgubiła się w mieście. Uważa, że te zajęcia ćwiczą jej mózg i pomagają utrzymać w formie te komórki, które jeszcze pracują, tak, by działały jak najdłużej. Poza tym motywuje ją do tych działań chęć zmiany przyszłości jej córek i przyszłych pokoleń pacjentów, aby po diagnozie nie nastąpiła pustka jak u niej, tylko nadzieja na wyleczenie, zrozumienie tej choroby, poprawa warunków w domach opieki. Autorka traci pewne zdolności, ale zastępuje je innymi. Np. musiała zrezygnować z jazdy samochodem, bo sytuacje na drodze zmieniały się zbyt szybko, aby mózg mógł je przerobić, ale zastąpiła ją jazdą rowerem. Nie jest w stanie czytać długich powieści, bo zapomina wcześniej przeczytany tekst, więc zastąpiła je krótkimi opowiadaniami i wierszami. Cały czas wynajduje alternatywne czynności czy sposoby obejścia choroby. Zwraca uwagę, że może zapomniec fakty, ale pozostają emocje. Dlatego należy odwiedzać chorych na demencję rodziców, choć już nie rozpoznają swoich dzieci, ale ciągle czują emocjonalną więź miłości z nimi. W swojej drugiej książce „Co chciałabym, żeby ludzie wiedzieli o demencji” jeszcze wyraźniej daje wskazówki, jak żyć z tą chorobą, jak widzą chorzy ten świat, i to nie tylko na podstawie jej doswiadczeń, ale i innych chorych.
Jej trzecia książka „One Last Thing: how to live with the end in mind” wyjdzie w języku angielskim 22 czerwca 2023 roku. Miejmy nadzieję, że zostanie szybko przetłumaczona na polski.
Lekturę ogromnie polecam.
Nieustannie się dziwię, że przeciętne thrillery i kryminały czy też płaskie romanse mają po kilkaset, czasem i po kilka tysięcy czytelników, a ta wartościowa i bardzo potrzebna książka „dorobiła się” od października 2020 tylko 41 czytelników! Myślicie, że Alzheimer to temat dla 80-latków? Najmłodszy
więcej Pokaż mimo topacjent na świecie ma 19 lat. Inny, u którego chorobę zdiagnozowano w...
Bardzo ciekawa książka, a właściwie wspomnienia i przemyślenia autorki na temat swojego życia i funkcjonowania po diagnozie choroby Alzheimera. Nawet dla specjalistów zajmujących się osobami z demencją książka jest warta przeczytania, aby móc poznać początki choroby od strony pacjenta.
Bardzo ciekawa książka, a właściwie wspomnienia i przemyślenia autorki na temat swojego życia i funkcjonowania po diagnozie choroby Alzheimera. Nawet dla specjalistów zajmujących się osobami z demencją książka jest warta przeczytania, aby móc poznać początki choroby od strony pacjenta.
Pokaż mimo toMądra, ważna i potrzebna książka. Z ogromnym wzruszeniem czyta się ten swoisty pamiętnik żyjącej z demencją. Wendy pokazuje, że mimo iż choroba bardzo zmienia jakość życia, chorzy chcą nadal żyć godnie, na swoich warunkach i być maksymalnie samodzielnymi. Niezmienne pozostaje także to, że dobre serce, otwartość i życzliwość ludzka mogą zdziałać cuda. Wg mnie pozycja absolutnie obowiązkowa i otwierająca oczy na tę chorobę.
Mądra, ważna i potrzebna książka. Z ogromnym wzruszeniem czyta się ten swoisty pamiętnik żyjącej z demencją. Wendy pokazuje, że mimo iż choroba bardzo zmienia jakość życia, chorzy chcą nadal żyć godnie, na swoich warunkach i być maksymalnie samodzielnymi. Niezmienne pozostaje także to, że dobre serce, otwartość i życzliwość ludzka mogą zdziałać cuda. Wg mnie pozycja...
więcej Pokaż mimo toTym razem będzie na poważnie i odrobinę osobiście. Bardzo długo zabierałam się za lekturę tej książki, chociaż od dłuższego czasu leżała na półce. Mówiłam sobie, że jeszcze nie teraz, że to jeszcze nie ten moment, że to za chwilę. Pewnych rzeczy jednak nie można odkładać w nieskończoność i trzeba się czasem zmierzyć własnymi demonami. Dla mnie tym demonem jest właśnie choroba Alzheimera, którą staram się zrozumieć i pojąć, a która wciąż stanowi dla mnie wielką zagadkę. Powiedzieć, że mózg ludzki to wciąż niezbadana materia, to banał, ale lektura tej książki pokazuje, że siła ludzkiego charakteru, a więc też jakiś obręb umysłu, potrafi oszukać nawet niedoskonałości pamięci tkwiące w tym samym organie. Niepojęte jest dla nie jak przy jednoczesnej utarcie pamięci, trudnościach w koncentracji, odnalezieniu się w otoczeniu, poznawaniu rzeczywistości można jednocześnie tak pięknie posługiwać się słowem i oddawać emocje oraz stan ducha i procesy popadania w chorobę. Podziwiam Wendy za jej walkę, za chęć wzięcia byka za rogi i postawienia się chorobie, wydzierając kolejny dzień normalnej egzystencji. Dla mnie jako obserwatora codziennych zmagań osoby dotkniętej te\ą chorobą ogromne wrażenie stawiła właśnie ta perspektywa dotkniętego chorobą. Jest to cenna lektura zwłaszcza dla bliskich chorych, którzy dzięki niej nie tylko oswoją się z Alzheimerem, ale też może lepiej zrozumieją swoich bliskich, będą potrafili do nich dotrzeć, wczują się w ich perspektywę. Wierzcie mi, nie jest to łatwe, ale mimo wylanych przy tej książce łez, można w niej odnaleźć siłę do dalszej walki, bo przecież warto!!!
Tym razem będzie na poważnie i odrobinę osobiście. Bardzo długo zabierałam się za lekturę tej książki, chociaż od dłuższego czasu leżała na półce. Mówiłam sobie, że jeszcze nie teraz, że to jeszcze nie ten moment, że to za chwilę. Pewnych rzeczy jednak nie można odkładać w nieskończoność i trzeba się czasem zmierzyć własnymi demonami. Dla mnie tym demonem jest właśnie...
więcej Pokaż mimo toNiezwykle interesująca i trudna historia, opowiadana o kobiecie chorej na wczesne stadium Alzheimera. Poraża to, jak bohaterka powoli traci swoją tożsamość i wspomnienia, zbliżając się do nieuniknionego końca swojego życia. Jednak to, co robi bohaterka jest dobre, jej działanie, aby szerzyć wiedzę na temat jej choroby, jest zdecydowanie potrzebne. Cenna pozycja bez wątpienia warta przeczytania.
Niezwykle interesująca i trudna historia, opowiadana o kobiecie chorej na wczesne stadium Alzheimera. Poraża to, jak bohaterka powoli traci swoją tożsamość i wspomnienia, zbliżając się do nieuniknionego końca swojego życia. Jednak to, co robi bohaterka jest dobre, jej działanie, aby szerzyć wiedzę na temat jej choroby, jest zdecydowanie potrzebne. Cenna pozycja bez...
więcej Pokaż mimo toKsiążka napisana przez kobietę ze zdiagnozowaną chorobą Alzheimera – o życiu z demencją, ogromnym lęku przed utratą siebie i ciągłym wynajdowaniu sposobów, żeby przechytrzyć chorobę, która każdego dnia usuwa z pamięci część cennych informacji. Autorka Wendy Mitchell dowodzi na swoim przykładzie, że choć demencji nie da się całkowicie pokonać, to można zrobić bardzo dużo, żeby z nią żyć, można nawet napisać książkę, choć czasem trudno skończyć zdanie, bo ucieka główna myśl.
Autorka w swojej książce udowadnia, że nigdy nie jest za późno na nauczenie się czegoś nowego, nawet w przypadku choroby mózgu, trzeba tylko dobrze wykorzystywac czas, gdy mózg nie jest zasnuty mgłą.
Bardzo polecam tę wyjątkową książkę, bo wnosi wiele optymizmu, dobrej energii i wiary w lepsze jutro.
Książka napisana przez kobietę ze zdiagnozowaną chorobą Alzheimera – o życiu z demencją, ogromnym lęku przed utratą siebie i ciągłym wynajdowaniu sposobów, żeby przechytrzyć chorobę, która każdego dnia usuwa z pamięci część cennych informacji. Autorka Wendy Mitchell dowodzi na swoim przykładzie, że choć demencji nie da się całkowicie pokonać, to można zrobić bardzo dużo,...
więcej Pokaż mimo to