-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać385
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
"Ex Hex" to bardzo, ale to bardzo lekki romans, napisany w bardzo prosty, nieskomplikowany i pozbawiony zbędnych wątków sposób. Mamy tu dynamiczną akcję, dużo humoru, fajne emocje, urocze sceny i bohaterów, których da się lubić. Jest śmiesznie, jest lekko absurdalnie, ale nie jest nudno.
Ten jakże lekki romans z czarami w tle z pewnością kupi wszystkich, którzy liczą na fajną zabawę, coś przyjemnego, wciągającego i nieskomplikowanego, na jeden, góra dwa wieczory. Nie jest to może nic, co będzie się wspominać przez lata, ale na pewno poprawi humor na tych kilka chwil.
I zdecydowanie jest to książka dla miłośników romansu, magii i Halloween. Choć dla mnie mogłoby być tego wszystkiego znacznie więcej, bo czuję mały niedosyt. Zarówno w warstwie kreacji bohaterów, jak i fabularnie. Ale może druga część to nadrobi.
Oby!
"Ex Hex" to bardzo, ale to bardzo lekki romans, napisany w bardzo prosty, nieskomplikowany i pozbawiony zbędnych wątków sposób. Mamy tu dynamiczną akcję, dużo humoru, fajne emocje, urocze sceny i bohaterów, których da się lubić. Jest śmiesznie, jest lekko absurdalnie, ale nie jest nudno.
Ten jakże lekki romans z czarami w tle z pewnością kupi wszystkich, którzy liczą na...
"Tylko z tobą" to nasze drugie spotkanie z uczniami Dunbridge Academy. Tym razem przeżywamy wspólnie historię Victorii i Charles'a - dwójki przyjaciół, którzy uciekają przed łączącym ich uczuciem, ale i również przed tym, co nieuniknione.
Tak, w tej części mamy motyw od przyjaciół do zakochanych. I jest on cholernie dobrze napisany, bo dzięki podwójnej perspektywie dowiadujemy się, jak to wszystko wygląda zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. A nie jest łatwo. Oj nie jest. A gdy dodamy do tego jeszcze te wszystkie emocje wyrażane przez naszych bohaterów, to otrzymujemy historię, która wzrusza, porusza i...czasem wkurza.
Sarah Sprinz w tej części na jeden z pierwszych planów wysuwa motyw toksycznej relacji. I trzeba przyznać, że nie zawodzi w oddaniu jego ważności. Za to wielki plus.
A co dodaje uroku tej historii? Spektakl Romea i Julii, który będąc w tle sprawia, że jest tu i uroczo, i słodko, i wesoło. A gdy dodamy do tego jeszcze ten taniec Victorii i Charles'a wokół tego niewypowiedzianego głośno uczucia, które ich łączy, to dostajemy jeszcze więcej emocji przeróżnej maści. I niespodziewanych zwrotów akcji. I popełnionych błędów. I komplikacji.
"Tylko z tobą" to powieść dla młodych dorosłych, która tylko na pierwszy rzut oka może wydawać się lekką historią o szkolnym życiu i pierwszych uczuciach. Cóż...tak jest, ale jednocześnie ma ona wplecione w fabułę bardzo ważne tematy, które sprawiają tylko, że cała ta historia wciąga jeszcze bardziej. Bo choć jest o uczuciach, to jednak bardzo dojrzałe do nich podchodzi. I ja to sobie bardzo cenię. I cóż...czekam na trzeci tom.
"Tylko z tobą" to nasze drugie spotkanie z uczniami Dunbridge Academy. Tym razem przeżywamy wspólnie historię Victorii i Charles'a - dwójki przyjaciół, którzy uciekają przed łączącym ich uczuciem, ale i również przed tym, co nieuniknione.
Tak, w tej części mamy motyw od przyjaciół do zakochanych. I jest on cholernie dobrze napisany, bo dzięki podwójnej perspektywie...
"Fangirl" poznałam w 2015 roku. I od tamtej pory jestem wielką fanką tej historii. I nawet nie wiecie, jak wielka zazdrość mnie zżerała, gdy ujrzałam, że za granicą dostaną ją jako mangę. Tym bardziej, że nie wierzyłam, że ktokolwiek ją u nas wyda. Po tylu latach od ukazania się książki. No i jaka była moja radość, gdy okazało się, że jednak ktoś taki się znalazł.
Cath kocha serie książek o Simonie Snow. Jest autorką fanfików o jej bohaterach. I razem (choć tak naprawdę oddzielnie) z siostrą bliźniaczką rozpoczyna studia. To tak w dużym skrócie. Aha, Cath jest introwertyczką, więc studia już pierwszego dnia stają się dla niej wyzwaniem. Szczególnie, gdy poznaje swoją współlokatorkę, Reagan, i jej przyjaciela, Levi'ego.
Lubię tę historię. Nawet po tylu latach uważam ją za jedną z tych fajniejszych młodzieżówek. I cieszę się, że jednak dostaliśmy okazję poznać się z nią w nieco innej wersji. I absolutnie niczego nie tracimy. No i oczywiście przyjemnie patrzy się na te wszystkie rysunki.
Jeśli jeszcze nie znacie historii Cath, to niezależnie od tego, czy sięgniecie po książkę czy powieść graficzną to będziecie się dobrze bawić. Jestem o tym przekonana.
A ja już czekam na drugi tom. I oczywiście na kolejne, bo w sumie będą aż 4.
"Fangirl" poznałam w 2015 roku. I od tamtej pory jestem wielką fanką tej historii. I nawet nie wiecie, jak wielka zazdrość mnie zżerała, gdy ujrzałam, że za granicą dostaną ją jako mangę. Tym bardziej, że nie wierzyłam, że ktokolwiek ją u nas wyda. Po tylu latach od ukazania się książki. No i jaka była moja radość, gdy okazało się, że jednak ktoś taki się znalazł.
Cath...
"Kierunek miłość" to przecudowna, ciepła, otulająca świąteczna historia o tym, jak jedna burza śnieżna może być szansą na przewartościowanie życia, a już na pewno jednej znajomości.
Molly i Andrew to para przyjaciół z 10-letnim doświadczenim, których tradycją jest wspólny lot z Chicago do domu, w Irlandii, na Święta Bożego Narodzenia. Podczas tych lotów mają szansę na rozmowy o minionym roku. Ale ten dziesiąty lot zostaje odwołany z powodu burzy śnieżnej. Molly mimo, że nie jest fanką Świąt, za wszelką cenę chce, by Andrew, dla którego tych kilka dni to najważniejszy okres w całym roku, dotarł do domu, i zrobi wszystko, by tak się właśnie stało.
Czytam bardzo mało świątecznych historii. Jeśli zdarzy się jedna, dwie do roku, to to jest i tak dobry wynik. Ale gdybym dostawała więcej takich tytułów, jak ten od Walsh, to z pewnością byłoby ich więcej na moim koncie. Bo tu Święta są naprawdę na pierwszym miejscu. I czuć tę ich magię. I ona nigdzie nie znika.
Mamy tu mnóstwo dobrego humoru, wielką dawkę emocji, postaci, których nie da się nie lubić oraz motyw "od przyjaciół do zakochanych". I to właśnie dobre wykorzystanie tego motywu dodaje tej historii tego czegoś. Bo dzięki wplataniu wspomnień z 10-letniej znajomości Molly i Andrew, przy okazji ich wspólnych lotów, widzimy, jak ta ich relacja się rozwijała i zmieniała. A gdy pojawiły się już uczucia...cóż...nie da się tej dwójce nie kibicować.
A poza tym wielbię książki, w których bohaterowie naprawdę ze sobą rozmawiają i dzielą się swoimi uczuciami.
Co tu dużo mówić. Jestem zakochana w tej historii, bo to jest jedna z tych, która urzeka już od samego początku i trzyma w tym aż do samego końca. A nawet i później, bo już wiem, że będę ją przekazywać dalej. Ja nie mam do czego się tu przyczepić. Absolutnie do niczego.
"Kierunek miłość" to idealny świąteczny romans w starym, dobrym stylu.
"Kierunek miłość" to przecudowna, ciepła, otulająca świąteczna historia o tym, jak jedna burza śnieżna może być szansą na przewartościowanie życia, a już na pewno jednej znajomości.
Molly i Andrew to para przyjaciół z 10-letnim doświadczenim, których tradycją jest wspólny lot z Chicago do domu, w Irlandii, na Święta Bożego Narodzenia. Podczas tych lotów mają szansę na...
Wprost przepadam za takimi młodzieżówkami. Nie dość, że cholernie wartościowa to dodatkowo zabawna, poruszająca i prawdziwa. I przepełniona emocjami. A dodatkowo nie brakuje tu uroczego psiaka, śniegu i magii Świąt. A także dwóch dziewczyn, które próbują zrozumieć same siebie, jak i to kim chcą być.
Nie zawsze jest to lekka i przyjemna młodzieżówka. Oj nie. Chwilami porusza naprawdę trudne tematy, począwszy od złamanego serca, przez trudne relacje rodzinne, po traumy z poprzednich związków. Ale to jak zostały one przedstawione i rozegrane wręcz chwyta za serce. Ja jestem na tak. Jeśli chodzi o tak rozpisaną fabułę i kreację bohaterek, to ja zawsze jestem na tak.
"Kamień z serca" to ważny głos w literaturze młodzieżowej. I mam nadzieję, że Arlow jeszcze nie raz dostarczy nam tak wartościową treść i świetną chemię pomiędzy głównymi bohaterkami.
Wprost przepadam za takimi młodzieżówkami. Nie dość, że cholernie wartościowa to dodatkowo zabawna, poruszająca i prawdziwa. I przepełniona emocjami. A dodatkowo nie brakuje tu uroczego psiaka, śniegu i magii Świąt. A także dwóch dziewczyn, które próbują zrozumieć same siebie, jak i to kim chcą być.
Nie zawsze jest to lekka i przyjemna młodzieżówka. Oj nie. Chwilami...
W "To, co skrywamy przed światem" powracamy do Knockemout, które po raz kolejny będzie świadkiem historii miłosnej pełnej zgrzytów, przekomarzania się i gorących scen. Ale to nie wszystko. Bo nie zabraknie w niej wątków rodzinnych (niektóre sceny wręcz chwytają za serce), radzenia sobie po traumatycznych wydarzeniach (mamy tu dwójkę bardzo poranionych życiowo ludzi) czy chociażby zagadki kryminalnej (towarzyszenie bohaterom w próbach jej rozwiązania daje mnóstwo frajdy ). A połączenie tego wszystkiego wyszło autorce wybornie.
"To, co skrywamy przez światem" to kolejny (od Score) idealny przykład małomiasteczkowego romansu z delikatną (albo może i mocniejszą) nutą czyhającego za rogiem niebezpieczeństwa. A gdy do tego dodamy klimat powoli budzącego się uczucia pomiędzy dwoma osobami, które wyjątkowo mocno starają się zbytnio do siebie nie zbliżyć, a dodatkowo mają swoje własne tajemnice, to dostajemy mnóstwo emocji, rosnącego napięcia i oczekiwania na moment aż oboje pękną. I wszystko to daje nam historię, od której nie da (i nie chce) się oderwać.
Widzę komentarze, że nie trzeba znać pierwszego tomu, by czytać ten, ale zdecydowanie popsujecie sobie zabawę nie znając początków tej historii. Zatem zanim sięgnięcie po ten tom, chwyćcie po pierwszy. Bo po prostu zbyt dużo dobrego was ominie.
A gdy pomyślę sobie, co będzie się działo w trzecim tomie, gdzie poznamy historię Luciana i Sloane – o boziuniu, dajcie mi to już!
W "To, co skrywamy przed światem" powracamy do Knockemout, które po raz kolejny będzie świadkiem historii miłosnej pełnej zgrzytów, przekomarzania się i gorących scen. Ale to nie wszystko. Bo nie zabraknie w niej wątków rodzinnych (niektóre sceny wręcz chwytają za serce), radzenia sobie po traumatycznych wydarzeniach (mamy tu dwójkę bardzo poranionych życiowo ludzi) czy...
więcej mniej Pokaż mimo to
Lubię silne postaci kobiece. Takie, które wiedzą, czego chcą i nie boją się po to sięgać. I taka właśnie jest Audrey Rose. A Thomas? Cóż...ani trochę się nie dziwię tym wszystkim zauroczeniom. Ale wiecie co jest najlepsze w tej dwójce, a właściwie w ich relacji? A no to, że ich wątek romantyczny jest tak bardzo subtelny, ale jednocześnie powoduje motyle w brzuchu. I te ich przekomarzania. O tym też nie można zapominać.
A co z wątkiem kryminalnym? Cóż...jest mroczne, niepokojąco, zagadkowo, intrygująco i emocjonująco. Zatem ciężko nie dać się wciągnąć w ten wir wydarzeń. Szczególnie, że i zwrotów akcji również tu nie brakuje.
Bałam się, że ta historia nie przypadnie mi do gustu. Zabierałam się do niej wiele razy, ale widocznie wcześniej to był zły czas. Teraz wychodzi na to, że trafił się idealny, bo gdy już wsiąkłam w fabułę, to nie mogłam się oderwać. I nic, że wytypowałam Rozpruwacza w połowie (albo i wcześniej), gdyż ani na chwilę nie straciłam radości z czytania.
No i z pewnością od razu sięgam po drugi tom.
Lubię silne postaci kobiece. Takie, które wiedzą, czego chcą i nie boją się po to sięgać. I taka właśnie jest Audrey Rose. A Thomas? Cóż...ani trochę się nie dziwię tym wszystkim zauroczeniom. Ale wiecie co jest najlepsze w tej dwójce, a właściwie w ich relacji? A no to, że ich wątek romantyczny jest tak bardzo subtelny, ale jednocześnie powoduje motyle w brzuchu. I te ich...
więcej mniej Pokaż mimo to
W Tatrach rozszalał się halny. Na podwórzu Chaty pod Wierchami narobił bałaganu, tak że przy rozwalonych śmietnikach pojawił się niedźwiedź. Ale najgorsze, że ze zniszczonej zagrody zniknął osioł razem z alpaką i kucem. Zatem Gambit z przyjaciółmi wyruszają w góry odnaleźć zaginionych przyjaciół, którym może grozić poważne niebezpieczeństwo.
"Na tropie szajki kopytnych" to kolejne wartościowe spotkanie z przesympatycznymi i zabawnymi zwierzakami, które za sprawą swoich przygód przekazują wszystkim mądre rady dotyczące gór (bardzo przydatne, i to nie tylko dla dzieci), przyjaźni i chęci niesienia pomocy. A wszystko to jak zwykle przyprószone dużą kupą (mrugnięcie okiem) humoru. Tak, kupą (i tutaj znowu się śmieję). Ale wiecie co, to już musicie przeczytać i zrozumieć sami.
To już moje czwarte spotkanie ze zwierzakami z Chaty pod Wierchami i muszę przyznać, że nie mogłam odmówić sobie włączenia synchrobooka, bo te wszystkie dźwięki i odgłosy, i to jak wszyscy lektorzy bawią się słowem i głosem, jest niezwykłe i sprawia uszom wielką przyjemność. Za każdym razem. Zatem tak, po raz kolejny stwierdzam, że to słuchowisko to coś genialnego.
I bardzo mnie cieszy, że to nie koniec.
Macie dzieci czy nie macie – nieważne - włączcie sobie tego synchrobooka, bo to dwie godzinny pełne śmiechu i radości
W Tatrach rozszalał się halny. Na podwórzu Chaty pod Wierchami narobił bałaganu, tak że przy rozwalonych śmietnikach pojawił się niedźwiedź. Ale najgorsze, że ze zniszczonej zagrody zniknął osioł razem z alpaką i kucem. Zatem Gambit z przyjaciółmi wyruszają w góry odnaleźć zaginionych przyjaciół, którym może grozić poważne niebezpieczeństwo.
"Na tropie szajki kopytnych" to...
Mały chłopiec buszujący po strychu babci. Niebieski zeszyt pełen magii, który spełnia życzenia. I przygoda, która zmieni życie kilku osób.
"Antykwariat dobrych życzeń" to cudowna, pełna magii i urokliwa historia chłopca, który uczy się, że pomoc drugiemu człowiekowi, a także przekładanie swojego dobra nad dobro innych ma wielką moc.
Ta krótka historia zawiera w sobie mnóstwo pozytywnych emocji i pokazuje, jak ważna jest przyjaźń, myślenie o innych i czynienie dobra. Bo czasem tak niewiele potrzeba, by zrobić wiele. I o tym powinnyśmy zawsze pamiętać.
"Antykwariat dobrych życzeń" uczy wrażliwości i empatii, pokazuje, jak ważna jest przyjaźń i dobre serce, neguje zobojętnienie i bycie niemiłym dla innych, a także rozwija wyobraźnię tą swoją szczyptą magii. Krótka, bo krótka, ale za to pełna mądrości, dzięki czemu otwiera drogę do wielu ważnych rozmów z dziećmi. Warta poznania!
Książka dostępna już na Legimi, również jako synchrobook, który ogromnie polecam.
Mały chłopiec buszujący po strychu babci. Niebieski zeszyt pełen magii, który spełnia życzenia. I przygoda, która zmieni życie kilku osób.
"Antykwariat dobrych życzeń" to cudowna, pełna magii i urokliwa historia chłopca, który uczy się, że pomoc drugiemu człowiekowi, a także przekładanie swojego dobra nad dobro innych ma wielką moc.
Ta krótka historia zawiera w sobie...
"Przerwa na pocałunek" to historia, w której na pierwszy plan wysuwa się relacja pomiędzy Tomem i Erin. Początkowo zaczyna się ona od jednego wielkiego nieporozumienia, ale z biegiem czasu zmienia się w coś więcej, gdy tylko zaczynają znacznie dłużej ze sobą przebywać. A przebywać muszą, gdyż Erin zostaje nianią córki Toma.
Ale nie tylko romans jest tu ważny. Zdecydowanie nie. Bo dużą rolę odgrywa tutaj wątek ojca i córki. A niesie on ze sobą mnóstwo sprzecznych emocji, bo nie da się ukryć, że Tom ma początkowo trudności w odnalezieniu się w nowej roli. I muszę przyznać, że z wielkim zainteresowaniem śledziłam jego przemianę z niedojrzałego mężczyzny w odpowiedzialnego ojca. Choć nieraz zasługiwał on na kopa w cztery litery.
Słuchało mi się tej książki z dużą przyjemnością. Chyba nawet większą, niż historię Teddy i Briana. I do końca nie wiem, czy to tylko zasługa bohaterów, czy może samej fabuły, a może połączenia obu tych elementów. Tym bardziej, że nie brakuje tu urocznych momentów, fajnego poczucia humoru i mnóstwa emocji.
Lekka, nieskomplikowana i przewidywalna - tak można by określić tę książkę. I nie ma w tym absolutnie nic złego.
"Przerwa na pocałunek" to historia, w której na pierwszy plan wysuwa się relacja pomiędzy Tomem i Erin. Początkowo zaczyna się ona od jednego wielkiego nieporozumienia, ale z biegiem czasu zmienia się w coś więcej, gdy tylko zaczynają znacznie dłużej ze sobą przebywać. A przebywać muszą, gdyż Erin zostaje nianią córki Toma.
więcej Pokaż mimo toAle nie tylko romans jest tu ważny. Zdecydowanie...