Jesteśmy społecznością, która kocha książki

To była bardzo dobra powieść. Zaskakująca i wcale nie taka lekka, jak podejrzewałam. I coś w niej (pomimo zakończenia) wciąż wywołuje u mnie falę smutku.

To była bardzo dobra powieść. Zaskakująca i wcale nie taka lekka, jak podejrzewałam. I coś w niej (pomimo zakończenia) wciąż wywołuje u mnie falę smutku.

Lubię literaturę azjatycką i jej charakterystyczny styl budowania opowieści. Lubię nietypową i obfitą w metafory treść. Na tę pozycję czuję się chyba jednak zbyt głupia, bo pomimo pięknego języka, nie wyniosłam z niej absolutnie nic. W moim odbiorze niestety kolejna książka-wydmuszka.

Lubię literaturę azjatycką i jej charakterystyczny styl budowania opowieści. Lubię nietypową i obfitą w metafory treść. Na tę pozycję czuję się chyba jednak zbyt głupia, bo pomimo pięknego języka, nie wyniosłam z niej absolutnie nic. W moim odbiorze niestety kolejna książka-wydmuszka.

Poharatało mi serce, jak dawno nic

Poharatało mi serce, jak dawno nic

Jedna z najbardziej wnikliwych, aktualnych i treściwych książek, jakie miałam szczęście czytać w moim dotychczasowym życiu

Jedna z najbardziej wnikliwych, aktualnych i treściwych książek, jakie miałam szczęście czytać w moim dotychczasowym życiu

Gaiman ma prawdziwy talent do tworzenia współczesnej baśniowości. Jego historie może nie wbijają fotel, jeśli chodzi o akcję, nie są przepełnione plot-twistami i wielkimi emocjami. Natomiast mają w sobie taką obrazowość, kreatywność i klimat, że stają się niepowtarzalne. Prawdziwy Tim Burton wśród pisarzy!

Gaiman ma prawdziwy talent do tworzenia współczesnej baśniowości. Jego historie może nie wbijają fotel, jeśli chodzi o akcję, nie są przepełnione plot-twistami i wielkimi emocjami. Natomiast mają w sobie taką obrazowość, kreatywność i klimat, że stają się niepowtarzalne. Prawdziwy Tim Burton wśród pisarzy!

I tak skończyła się jedna z ważniejszych przygód życia mojego i prawdopodobnie milionów innych osób, dla których Tolkien i jego twórczość były równie istotne.

I tak skończyła się jedna z ważniejszych przygód życia mojego i prawdopodobnie milionów innych osób, dla których Tolkien i jego twórczość były równie istotne.

To nie jest książka, którą czyta się dla przyjemności. Cała trylogia jest pasmem cierpienia, ale tak prawdziwego, tak nieskazitelnie czystego, tak ludzkiego cierpienia, że nie sposób się jest oderwać. Płonący bóg zmiażdżył mi serce i waham się pomiędzy chęcią zapomnienia tej historii, a trwaniem w niej jak najdłużej się da.

To nie jest książka, którą czyta się dla przyjemności. Cała trylogia jest pasmem cierpienia, ale tak prawdziwego, tak nieskazitelnie czystego, tak ludzkiego cierpienia, że nie sposób się jest oderwać. Płonący bóg zmiażdżył mi serce i waham się pomiędzy chęcią zapomnienia tej historii, a trwaniem w niej jak najdłużej się da.