-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2014-01-01
Pierwsze 200 stron mnie nie wciągnęła, ale tak to jest z Kingiem i ze mną - zaczynamy się lubić po 1/4 książki:) Potem kiedy pojawia się miasteczko i jej mieszkańcy jako główni bohaterowie rozdziałów bardzo mnie książka wciągnęła...i tak przez jakieś 200-300 stron, niestety później było już tylko z górki.
Mam wrażenie, że autor dostał kasę od napisanych słów, bo jest ich tam tyle niepotrzebnych, a książka, która mogła by być jedną z lepszych jest ciągnącym się w nieskończoność przeciętnym czytadłem. Szkoda.
Pierwsze 200 stron mnie nie wciągnęła, ale tak to jest z Kingiem i ze mną - zaczynamy się lubić po 1/4 książki:) Potem kiedy pojawia się miasteczko i jej mieszkańcy jako główni bohaterowie rozdziałów bardzo mnie książka wciągnęła...i tak przez jakieś 200-300 stron, niestety później było już tylko z górki.
Mam wrażenie, że autor dostał kasę od napisanych słów, bo jest ich...
Jedna ze słabszych historii Kinga - jak dla mnie zbyt przewidywalna, mało straszna i zwyczajnie nudna.
Jedna ze słabszych historii Kinga - jak dla mnie zbyt przewidywalna, mało straszna i zwyczajnie nudna.
Pokaż mimo to
Jak dla mnie najmniej ciekawa książka Zafona z serii "młodzieżowej".
Jak dla mnie najmniej ciekawa książka Zafona z serii "młodzieżowej".
Pokaż mimo to