Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Na początku czytało się bardzo przyjemnie. Lekka, wciągająca, intrygująca. Zapowiadała się naprawdę fajna i niecodzienna historia. Jednak gdy "zakazana miłość" dochodzi do skutku, wszystko się psuje. Przede wszystkim nie nazwałabym tego miłością. Niesamowicie zniesmaczyło mnie to, że młoda dziewczyna (w ogóle dziewczyna, nie ważny jest tu jej wiek) została uprzedmiotowiona i sprowadzona do roli seks-zabawki. Oczywiście nie aż w takim stopniu jak w Grey'u, jednak nie zmienia to faktu, że czułam się źle czytając tą historię. Żaden dorosły, szanujący się facet, nie traktowałby kobiety w ten sposób. Ich "miłość" opierała się na przyciskaniu jej do ściany/drzwi/czegokolwiek gdzie tylko się dało i króliczym "pieprzeniu". Takie zachowanie uszłoby u nastolatka, który nic jeszcze nie wie o życiu i jest nienasycony seksualnie. Jednak nie u dojrzałego mężczyzny. Czułam się kompletnie poniżona takim rozwojem sytuacji, taką "miłością" i takim brakiem szacunku do kobiecych uczuć. Cała ta relacja opierała się na cielesności i nie miała nic wspólnego ze związkiem dwojga ludzi. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że czytają to nastolatki, młode kobiety wchodzące w okres dojrzewania, i na podstawie takich książek wyrabiają sobie obraz "związku" i dorosłego życia. A potem wyrastają na kobiety niepotrafiące zbudować związku opartego na emocjach.

Na początku czytało się bardzo przyjemnie. Lekka, wciągająca, intrygująca. Zapowiadała się naprawdę fajna i niecodzienna historia. Jednak gdy "zakazana miłość" dochodzi do skutku, wszystko się psuje. Przede wszystkim nie nazwałabym tego miłością. Niesamowicie zniesmaczyło mnie to, że młoda dziewczyna (w ogóle dziewczyna, nie ważny jest tu jej wiek) została uprzedmiotowiona...

Moim zdaniem intryga przekombinowana, było w niej tyle wątków, pomysłów i powodów, że nie wszystkie zostały potem wyjaśnione i połączone, jakby autorka sama się już w tym pod koniec pogubiła. Dodatkowo niesamowicie frustruje mnie to, że przez większość książki jakaś postać (tu akurat detektyw) trzyma się uparcie jednej wersji wydarzeń którą najbardziej podejrzewa, a pod sam koniec książki (serio, strona 300 z 336) dowiadujemy się, że jednak od początku myślał co innego, jednak autorka nie mogła tego od początku pisać, bo czytelnik za szybko by się domyślił o co chodzi w całej intrydze. Oczywiście rozumiem, że czytelnikowi nie zdradza się wszystkiego na początku, jednak kunsztem tutaj byłoby opisanie tego w jakiś inny sposób, który nie kazałby czytelnikowi czuć się oszukiwanym przez praktycznie większość lektury.
Mimo wszystko oceniam pozytywnie, bo jednak intryga nie była oczywista i wiele zamieszanych w nią osób okazało się dla mnie zaskoczeniem.

Moim zdaniem intryga przekombinowana, było w niej tyle wątków, pomysłów i powodów, że nie wszystkie zostały potem wyjaśnione i połączone, jakby autorka sama się już w tym pod koniec pogubiła. Dodatkowo niesamowicie frustruje mnie to, że przez większość książki jakaś postać (tu akurat detektyw) trzyma się uparcie jednej wersji wydarzeń którą najbardziej podejrzewa, a pod sam...

Od pierwszej strony wiedziałam, że to książka, na jaką mam aktualnie ochotę. zaczyna się od dramatu i nieszczęścia w miłości, a to wszystko czego mi teraz potrzeba, żeby zapomnieć o własnych nieszczęściach. w ten oto sposób książkę zaczęłam rano, a skończyłam właśnie przed chwilą. czytało się super, no dosłownie ją połknęłam. akcja w ciągłym toku, dramat za dramatem, tajemnice, niedopowiedzenia.. a potem zaczął się rozdział zatytułowany "epilog" i wzięło mnie to z zaskoczenia, bo w tej książce, w tej historii, jeszcze tyle się powinno wydarzyć! ale nic to, może epilog da mi butem po ryju tak, że nie pozbieram się przez trzy dni, a siniaki będę maskowała przez dwa tygodnie jak Martyna.. cóż, nie dał. epilog był mięciusim papuciem, który pogłaskał mnie po policzku i odszedł grzać się przy kominku.
serio? książka, od samej pierwszej strony do epilogu 9/10, a potem wchodzi on, cały na biało, i pozostawia taki niedosyt, takie rozczarowanie.. ta historia miała taki potencjał! ale widać talent autora zaskoczył jego samego i zakończenie go przerosło.

Od pierwszej strony wiedziałam, że to książka, na jaką mam aktualnie ochotę. zaczyna się od dramatu i nieszczęścia w miłości, a to wszystko czego mi teraz potrzeba, żeby zapomnieć o własnych nieszczęściach. w ten oto sposób książkę zaczęłam rano, a skończyłam właśnie przed chwilą. czytało się super, no dosłownie ją połknęłam. akcja w ciągłym toku, dramat za dramatem,...

Takie tam opowiastki o niczym. Nie były złe, ale też niczego nie wniosły do mojego życia. Dobry zapychacz czasu jak akurat nie ma się ochoty na bardziej wymagającą lekturę.

Takie tam opowiastki o niczym. Nie były złe, ale też niczego nie wniosły do mojego życia. Dobry zapychacz czasu jak akurat nie ma się ochoty na bardziej wymagającą lekturę.

Nie mnie oceniać tą książkę. Ciężko ocenić czyjeś życie i czyjeś problemy i myślę, że nie w tym rzecz.
Więc skupię się na odbiorze. Książka napisana bardzo przystępnie, dobrze się ją czytało i poznawało historię rodziny. Ubolewam trochę nad brakiem dokładniejszego wytłumaczenia zaistniałej przypadłości, mogłoby być podanych trochę więcej szczegółów żeby czytelnik bardziej zrozumiał podłoże problemu. Jednocześnie rozumiem też, że autorka, głowa rodziny zastępczej, nie jest psychologiem i sama nie do końca musi wiedzieć o co dokładnie chodzi, więc może dlatego dokładnych opisów nie uświadczymy.
Mimo wszystko lubię poznawać takie "dziwne" przypadłości, o których na co dzień nie słyszymy i lubię to robić właśnie w taki sposób - nie jakieś niezrozumiałe medyczne opisy, tylko "lekka" (dla czytelnika, bo dla domowników raczej nie) historia nakreślająca sprawę.

Nie mnie oceniać tą książkę. Ciężko ocenić czyjeś życie i czyjeś problemy i myślę, że nie w tym rzecz.
Więc skupię się na odbiorze. Książka napisana bardzo przystępnie, dobrze się ją czytało i poznawało historię rodziny. Ubolewam trochę nad brakiem dokładniejszego wytłumaczenia zaistniałej przypadłości, mogłoby być podanych trochę więcej szczegółów żeby czytelnik bardziej...

Książka rozkręciła się momentalnie i z każdą kolejną stroną nabierała tempa tylko po to, żeby potem gwałtownie zwolnić i mnie zanudzić. Na początku czytałam bez wytchnienia rozdział za rozdziałem, ale gdzieś w 80% książki miałam wrażenie, że właściwie to już wszystko wiadomo i wcale nie musi tam być innego zakończenia. I rzeczywiście mogłoby go nie być, bo właściwe zakończenie rozczarowało mnie okropnie. Moim zdaniem żadna kochająca osoba nie zachowałaby się w taki sposób. Żadna kochająca osoba nie wybrałaby kłamstwa niosącego ogromne cierpienie dla drugiej osoby, ponad szczerą rozmowę i prawdę. Nie ma kłopotów z których nie da się wybrnąć wybierając uczciwą drogę i czasami przyznając się do błędów. Także moim zdaniem zakończenie zahaczało o sci-fi i szczerze nie wyobrażam sobie życia z ukochaną osobą w takim ogromnym kłamstwie. Zaufanie to podstawa.

Książka rozkręciła się momentalnie i z każdą kolejną stroną nabierała tempa tylko po to, żeby potem gwałtownie zwolnić i mnie zanudzić. Na początku czytałam bez wytchnienia rozdział za rozdziałem, ale gdzieś w 80% książki miałam wrażenie, że właściwie to już wszystko wiadomo i wcale nie musi tam być innego zakończenia. I rzeczywiście mogłoby go nie być, bo właściwe...

Ok, więc przeczytałam drugą część, bo nie lubię zostawiać niedokończonych serii i co się okazuje? Że trzeciej nie ma po polsku od dwóch lat.. Ciekawe czy jeszcze kiedyś wyjdzie..
Ogólnie druga część zdecydowanie ciekawsza niż pierwsza. Dzieciaki po wylądowaniu na planecie poznają dużo nowych rzeczy, znajdują mnóstwo miłych jak i niemiłych niespodzianek, no ogólnie dużo się dzieje, akcja leci do przodu. Przyjemnie się czyta do tego stopnia, że chętnie sięgnęłabym po trzecią część. Ale widocznie nie pisane mi było dokończyć tą serię..

Ok, więc przeczytałam drugą część, bo nie lubię zostawiać niedokończonych serii i co się okazuje? Że trzeciej nie ma po polsku od dwóch lat.. Ciekawe czy jeszcze kiedyś wyjdzie..
Ogólnie druga część zdecydowanie ciekawsza niż pierwsza. Dzieciaki po wylądowaniu na planecie poznają dużo nowych rzeczy, znajdują mnóstwo miłych jak i niemiłych niespodzianek, no ogólnie dużo się...

Połowy książki nie zrozumiałam. Jakieś opisy i sytuacje przedstawione takim językiem, że ciężko się połapać o co tam właściwie chodzi. Główne wątki w miarę ogarnęłam i teraz nie wiem, czy zakończenie po prostu było takie sobie, takie nagłe ni z tego ni z owego, czy wynika to w mojego nierozumienia niektórych opisów. Moje wrażenie po przeczytaniu jest takie, jakbym przeczytała akta jakiejś sprawy. Fakty jasno przedstawione, w miarę chronologicznie, a na końcu informacja jak się to rozwiązało. Żadnego wciągnięcia czytelnika w sprawę, żeby z wypiekami na policzkach śledził wskazówki i sam próbował się czegoś domyślić. Nie wiem, może tak się kiedyś pisało. Ale skoro tak, to czemu do tej pory autorka jest określana jako popularna i ceniona autorka powieści kryminalnych. Może na tamte czasy tak. Może warto zmienić opis..

Połowy książki nie zrozumiałam. Jakieś opisy i sytuacje przedstawione takim językiem, że ciężko się połapać o co tam właściwie chodzi. Główne wątki w miarę ogarnęłam i teraz nie wiem, czy zakończenie po prostu było takie sobie, takie nagłe ni z tego ni z owego, czy wynika to w mojego nierozumienia niektórych opisów. Moje wrażenie po przeczytaniu jest takie, jakbym...

Zamysł dziwny. Idą i idą i okazuje się że chodzą w koło. Rozwiązania tego pomysłu nieco nie rozumiem, jest dla mnie bardzo naciągane takie wytłumaczenie.. Ale niech będzie, w końcu to czysta fikcja. Nie powiem, żeby mnie powaliło, ale czytam dalej, bo nie lubię zostawiać niedokończonych serii.
Tak szczerze, to po pierwszej części mam wrażenie jakbym dopiero przeczytała wstęp do jakiejś większej przygody. Spokojnie można pominąć tą część.. Oni tam głównie idą..

Zamysł dziwny. Idą i idą i okazuje się że chodzą w koło. Rozwiązania tego pomysłu nieco nie rozumiem, jest dla mnie bardzo naciągane takie wytłumaczenie.. Ale niech będzie, w końcu to czysta fikcja. Nie powiem, żeby mnie powaliło, ale czytam dalej, bo nie lubię zostawiać niedokończonych serii.
Tak szczerze, to po pierwszej części mam wrażenie jakbym dopiero przeczytała...

Nie wiem czy przeczytałam tą książke za szybko i dlatego nie zrozumiałam, czy po prostu jest zbyt pogmatwana. Kompletnie nie zrozumiałam wątku głównego bohatera. Najpierw przez większość historii dąży do jednego, a potem nagle się okazuje, że zmienił zdanie i zrobi wszystko, żeby nie stało się to, do czego do tej pory dążył. Nie wiem, może ta książka jest dla mnie zbyt mądra? A może po prostu sam autor też już się pogubił i z braku pomysłu na logiczne zakończenie wymyślił coś, co zatuszował innymi wydarzeniami i myślał, że to umknie uwadze czytelników.

Nie wiem czy przeczytałam tą książke za szybko i dlatego nie zrozumiałam, czy po prostu jest zbyt pogmatwana. Kompletnie nie zrozumiałam wątku głównego bohatera. Najpierw przez większość historii dąży do jednego, a potem nagle się okazuje, że zmienił zdanie i zrobi wszystko, żeby nie stało się to, do czego do tej pory dążył. Nie wiem, może ta książka jest dla mnie zbyt...

No muszę przyznać, że książka mocno daje do myślenia. Nie spodziewałam się takiego zakończenia i mocno mnie ono zasmuciło, kiedy uświadomiłam sobie, że niektórzy naprawdę potrafią tacy być i tak się zachowywać..
Książka może nie trzymała w napięciu, raczej powiedziałabym, że czytało się ją całkiem lekko i powoli, jednak mocno zapada w pamięć, a osobiście to bardziej cenię w książce niż napięcie. Napięcie opadnie, przeminie i nic po nim nie pozostanie. Za to mocna i smutna historia zdecydowanie poruszy coś w człowieku i da wiele do myślenia.

No muszę przyznać, że książka mocno daje do myślenia. Nie spodziewałam się takiego zakończenia i mocno mnie ono zasmuciło, kiedy uświadomiłam sobie, że niektórzy naprawdę potrafią tacy być i tak się zachowywać..
Książka może nie trzymała w napięciu, raczej powiedziałabym, że czytało się ją całkiem lekko i powoli, jednak mocno zapada w pamięć, a osobiście to bardziej cenię w...

Smutne, że taka patologia pozostaje niewykryta w rodzinie przez tyle lat. Szkoda dzieci, które wychowywane są w poczuciu winy i braku własnej wartości. Szkoda, bo to niszczy tym dzieciom życie, one już nie mają szans nigdy zostać "normalne", przeżyć tego wszystkiego jeszcze raz tak jak należy, zacząć od nowa.

Smutne, że taka patologia pozostaje niewykryta w rodzinie przez tyle lat. Szkoda dzieci, które wychowywane są w poczuciu winy i braku własnej wartości. Szkoda, bo to niszczy tym dzieciom życie, one już nie mają szans nigdy zostać "normalne", przeżyć tego wszystkiego jeszcze raz tak jak należy, zacząć od nowa.

Książka przeznaczona dla młodszej części odbiorców, przez co napisana prosto i czasami aż zbyt łopatologicznie. Nie zmienia to jednak faktu, że historia w niej przedstawiona została świetnie wymyślona i muszę przyznać, że bardzo mnie wciągnęła. Zdecydowanie polecam, przede wszystkim młodszym czytelnikom!

Książka przeznaczona dla młodszej części odbiorców, przez co napisana prosto i czasami aż zbyt łopatologicznie. Nie zmienia to jednak faktu, że historia w niej przedstawiona została świetnie wymyślona i muszę przyznać, że bardzo mnie wciągnęła. Zdecydowanie polecam, przede wszystkim młodszym czytelnikom!

Spodziewałam się czegoś innego, ale nie oznacza to, że książka mnie rozczarowała. Myślałam, że raczej zostanę uraczona opowieścią o społeczeństwie które jest tak przywiązane do swoich telefonów, że nie może bez nich żyć i jakąś idącą za tym puentą w stylu - odłóż telefon, czytaj więcej książek, spędzaj więcej czasu z rodziną. A tu proszę, książka podciągnięta pod science-fiction, kompletnie nieprzewidywalna i zdecydowanie wciągająca. Byłam ciekawa historii jak w rzadko której książce. Naprawdę polecam i aż żałuję, że już skończyłam.

Spodziewałam się czegoś innego, ale nie oznacza to, że książka mnie rozczarowała. Myślałam, że raczej zostanę uraczona opowieścią o społeczeństwie które jest tak przywiązane do swoich telefonów, że nie może bez nich żyć i jakąś idącą za tym puentą w stylu - odłóż telefon, czytaj więcej książek, spędzaj więcej czasu z rodziną. A tu proszę, książka podciągnięta pod...